Zdewastował mieszkanie, zabrał dosłownie wszystko

   Każdy rodzic chce dla swoich dzieci jak najlepiej. Jednak te nie zawsze potrafią im się odpłacić za okazaną pomoc, nie tylko twierdząc, że wszystko im się należy, ale także nie doceniając tego, co otrzymali. Brutalnie przekonało się o tym pewne – pragnące zachować anonimowość - starsze małżeństwo. Blisko osiemnaście lat temu kupili oni swojemu wówczas 47-letniemu synowi mieszkanie, aby ten miał gdzie mieszkać wraz z żoną. Teraz ten „odwdzięczył” im się w wyjątkowo perfidny sposób.
   - Kupiliśmy to mieszkanie na nas, jednak nigdy tu nie mieszkaliśmy. Od początku było ono dla syna, żeby razem z rodziną miał gdzie mieszkać. Zanim się jeszcze wprowadził, wszystko wyremontowaliśmy, kupiliśmy mu też niezbędne sprzęty i meble. Mieszkanie jest bezczynszowe, więc musiał płacić tylko za wodę i prąd, a do tego kupować sobie butlę gazową. To naprawdę były niewielkie koszty – opowiada nasza rozmówczyni, właścicielka mieszkania. – Problemy zaczęły się, kiedy na początku roku okazało się, że trzeba naprawić dach w budynku, za co koszty mają ponieść lokatorzy. Nie było tego dużo, bo jedynie 100 zł. Jednak syn odmówił płacenia twierdząc, że to my powinniśmy za to zapłacić. A przecież my tu nawet nie mieszkaliśmy. Kiedy pojawiła się groźba, że zapłaty za remont trzeba będzie dochodzić sądownie, syn w tajemnicy przed wszystkimi zwyczajnie się wyprowadził.

   - O wszystkim dowiedzieliśmy się w ubiegłym tygodniu, już po fakcie. Jeden z sąsiadów powiedział nam, że syn zabrał wszystkie rzeczy i mieszkanie stoi puste. Jednak to nie jest najgorsze. Kiedy weszliśmy do tego mieszkania aż zrobiło mi się słabo. Wszystko tu jest zdewastowane. Zabrał wszystkie meble i sprzęty, zabrał nawet ościeżnicę od drzwi, porozpruwał i powyrywał wszystko ze ścian.
Okazało się także, że przez ostatnie lata syn naszych rozmówców, obecnie 65-letni mężczyzna, od dłuższego już czasu nie dbał o zajmowany lokal. Świadczą o tym olbrzymie wykwity grzyba, które pojawiły się w miejscach, gdzie wcześniej stały meble. Teraz część ścian jest tak zagrzybiona, że aż czarna, a żadne z pomieszczeń nie nadaje się do użytku.
  - Wszystko jest zdewastowane. Powyrywał i zabrał dosłownie wszystko. Jak się dowiedzieliśmy, syn wynajął sobie teraz gdzieś dwupokojowe mieszkanie. Nawet nam nie powiedział, że się wyprowadził. Kiedy do niego zadzwoniłam i zapytałam, dlaczego zniknął i dlaczego wszystko tu tak zniszczył, to powiedział, że przez nas on się na tym mieszkaniu przez te wszystkie lata tylko męczył. Nawet nie chcę przytaczać słów, jakich użył, bo wstyd, żeby ktoś się tak do własnych rodziców odnosił – kontynuuje nasza rozmówczyni. – Teraz musimy jakoś doprowadzić to mieszkanie do porządku. Ale to przecież wszystko pochłonie ogrom pieniędzy. Nas nie stać na to. Syn się w ogóle nie poczuwa do odpowiedzialności twierdząc, że wszystkie jego problemy są przez nas.  Widać, że celowo zdewastował całe mieszkanie. Nie wiem, co teraz zrobimy.
   Jak przyznają rodzice 65-letniefgo mężczyzny nigdy nie spodziewali się, że cos takiego spotka ich właśnie ze strony własnego syna. Jak zaznaczają, chcą, aby to, co ich spotkało, było przestrogą dla wszystkich. – Wiadomo, że każdy chce dla swojego dziecka jak najlepiej. Niestety teraz spotkała nas za to kara. Chcemy jedynie przestrzec wszystkich, aby baczniej przyglądali się temu, co robią ich dzieci – dodają nasi rozmówcy. (mg)