Po pracach budowlanych kamienica się trzęsie

Mieszkańcy ul. Ordona 1 mają już dość uciążliwości związanych z „partactwem” budowlańców, którzy kilka lat temu wykopali u stóp kamienicy potężną dziurę. Zdaniem lokatorów budynku, efektem źle wykończonych prac jest to, że dziś wskutek powstałych w jezdni dziur i szczelin kamienica trzęsie się, gdy tylko przejedzie obok niej autobus lub jakiś większy pojazd. Mieszkańcy obawiają się, że dłuższe przymykanie oczu urzędników na całą sprawę i udawanie, że nic się nie dzieje, może doprowadzić do poważnego uszkodzenia budynku.

Przypomnijmy. Problemy lokatorów ul. Ordona zaczęły się w 2011 roku, kiedy miasto realizowało inwestycję polegającą na modernizacji szczecineckiego zamku. Latem postanowiono podłączyć do zamku media z ul. Ordona. Z tego powodu zdecydowano o rozkopaniu centralnej części jezdni. Na Ordona wjechała wówczas koparka, którą wykonawcy postanowili na szybko „skruszyć” asfalt. – Właśnie wtedy doszło do pierwszych poważnych wstrząsów – opowiada jeden z lokatorów. – Koparka uderzała o ziemię niecały metr od budynku. Kiedy z szafek zaczęły wypadać nam różne rzeczy, w obawia o to, że przez bezmyślność budowlańców dojdzie do jakiejś tragedii, postanowiliśmy interweniować. Po telefonie do zarządcy prace tego dnia wstrzymano. Na następny dzień kontynuowano wykop już bez pomocy tak ciężkiego sprzętu. 

W pewnym momencie kopanie dziury przerwano. Wyrwę na jakiś czas zakopano, układając na wierzchu wysłużone, betonowe płyty. – Wtedy również interweniowaliśmy – dodaje nasz rozmówca. – Dowiedzieliśmy się, że sprawa musi się przeciągnąć, ponieważ miasto napotkało na istotny problem. Okazało się bowiem, że pod ziemią znajdują się sieci kanalizacyjne, o których nikt dotąd nie wiedział. Ale mijały tygodnie i nic się nie działo. W tym czasie kamienica trzęsła się, gdy tylko na pozostawione przez budowlańców płyty najechał samochód.

Po nagłośnieniu sprawy, także w mediach, wreszcie zdjęto betonowe płyty, a w miejscu wykopanej dziury położono asfalt. To jednak nie zakończyło koszmaru mieszkańców ul. Ordona. – Cały czas wyczuwalne są drgania – zaznacza nasz Czytelnik. – Asfaltowa „łata” została położona tak niedbale, że na  złączeniach z pozostałą częścią jezdni praktycznie od razu zaczęły pojawiać się szczeliny i uskoki. Każde cięższe auto, o autobusach nie wspominając, które najedzie na te złączenia, sprawia, że kamienica „podskakuje”. 

- O tym, że ta część jezdni wymaga – podkreślę to dobitnie - należytej naprawy informowaliśmy wielokrotnie i zarządcę, którym jest ZGM i Urząd Miasta. Póki co, nasze wnioski są bezskuteczne. Tymczasem dziury w jezdni, które pojawiły się po prowizorycznych porządkach budowlańców, są coraz większe.

Cały problem jest oczywiście znany w Wydziale Komunalnym Urzędu Miasta. – Sprawa nie jest łatwa – podkreśla Anna Mista, kierownik wydziału. - Nie wyobrażam sobie bowiem, że ul. Ordona na czas remontu tego odcinka zostanie ot, tak zamknięta. To jedna z ważniejszych tras komunikacyjnych miasta. Zablokowanie jej na pewno wywołałoby chaos. 

- Wszystkiemu trzeba się przyjrzeć – dodaje nasza rozmówczyni. – Wcale nie jest powiedziane, że ten budynek trzęsie się przez wspomniany odcinek w jezdni. Może jest już po prostu stary? Takich kamienic w Szczecinku jest mnóstwo. Na przykład, niedawno na ul. Armii Krajowej trzeba było przerwać prace związane z termomodernizacją, bo budynek nagle zaczął pękać. Nigdy nic nie wiadomo. Dlatego w tym przypadku najprawdopodobniej w pierwszej kolejności zlecona zostanie ekspertyza, która wykaże, co jest faktyczną przyczyną drgań i czy są one dla konstrukcji budynku groźne. Dopiero, kiedy zrobimy taką ekspertyzę, zastanowimy się, czy remont nawierzchni odcinka ul. Ordona rzeczywiście będzie konieczny.

Mieszkańcy kamienicy zapowiadają, że sprawy nie zostawią. Do tematu z pewnością jeszcze wrócimy. (sz)