Po naszej interwencji: Remont jezdni przy zagrożonej kamienicy

O sprawie trzęsącej się kamienicy przy ul. Ordona 1 pisaliśmy kilkukrotnie (na ten temat można było przeczytać m.in. w artykule „Po pracach budowlanych kamienica się trzęsie” http://temat.net/aktualnosci/22431/Po-pracach-budowlanych-kamienica-sie-trzesie ). Przypomnijmy. Zdaniem lokatorów budynku, efektem źle wykończonych kilka lat temu prac jest to, że dziś wskutek powstałych w jezdni dziur i szczelin kamienica „podskakuje”, gdy tylko przejedzie obok niej autobus lub jakiś większy pojazd. Mieszkańcy obawiają się, że dłuższe przymykanie oczu urzędników na całą sprawę i udawanie, że nic się nie dzieje, może doprowadzić do poważnego uszkodzenia budynku. 

Lokatorzy wspomnianego budynku o swoim problemie niejednokrotnie informowali Urząd Miasta. Przed wakacjami wystosowali kolejne pismo do ratusza właśnie w tej sprawie. Kierownik Wydziału Anna Mista tłumaczyła wówczas, że temat naprawy ul. Ordona wcale do łatwych nie należy. Takie prace na pewno bowiem wprowadziłyby chaos w ruchu drogowym.

- W tym przypadku najprawdopodobniej w pierwszej kolejności zlecona zostanie ekspertyza, która wykaże, co jest faktyczną przyczyną drgań i czy są one dla konstrukcji budynku groźne – powiedziała w jednej z rozmów z „Tematem” Anna Mista. Dopiero, kiedy zrobimy taką ekspertyzę, zastanowimy się, czy remont nawierzchni odcinka ul. Ordona rzeczywiście będzie konieczny.

Jak się niedawno dowiedzieliśmy, lokatorzy zamieszkujący kamienicę przy ul. Ordona 1 dopięli swego. W tych dniach otrzymali pismo z Urzędu Miasta, w którym poinformowano ich, że remont zniszczonego odcinka ul. Ordona jednak będzie miał miejsce. W czwartek (10.09) ekipa remontowa zajęła się naprawą sfatygowanej jezdni.

- Nie ukrywamy, że takie rozwiązanie bardzo nas satysfakcjonuje – mówią lokatorzy. – Wreszcie ktoś usłyszał nasz głos i przyznał nam rację. Kiedy już prace się zakończą najpewniej odetchniemy z ulgą. Taki obrót sprawy na pewno też przysłuży się ponad stuletniemu budynkowi, który przez te wstrząsy po prostu niszczał w oczach. (sz)