
Poruszając się po miejskich ulicach zazwyczaj nie spodziewamy się, że podczas zwykłego spaceru może przytrafić nam się coś złego. Jednak – jak przekonuje nasz Czytelnik – warto zachować czujność. Taką pułapką z opóźnionym zapłonem wkrótce może okazać się z pozoru zwyczajnie wyglądająca lampa oświetleniowa znajdująca się przy jednej ze szkół podstawowych. Niestety jej konstrukcja zagraża uczącym się w pobliskiej placówce dzieciom.
- Zwracam się do państwa z prośbą o pomoc oraz interwencję – tymi słowami rozpoczyna swój list do redakcji nasz Czytelnik (dane do wiadomości red.) - Codziennie prowadzę mojego syna do Szkoły Podstawowej nr 1 przy ul. Placu Wazów. Moją uwagę zwróciła lampa, która jest w takim stopniu skorodowana, że pojawiła się w niej dziura wielkości pięści! Przecież tam chodzą dzieci i któregoś dnia może dojść do tragedii…
Rzeczywiście lampa znajdująca się przy ścieżce prowadzącej od ul. 28 Lutego do placówki ma pokaźnych rozmiarów wyrwę u podstawy. Ponadto element, na którym opiera się cała konstrukcja, jest mocno przerdzewiały, a tym samym mniej stabilny. Przy mocniejszym wietrze lampa może zwyczajnie… przewrócić się na często uczęszczany przez uczniów chodnik.
Okazuje się, że winę za tak fatalny stan metalowego słupa ponoszą okoliczni właściciele czworonogów.
- Po prostu zrobiono w tym miejscu wychodek dla psów – mówi Anna Mista, dyrektor Wydziału Komunalnego Urzędu Miasta. – Kiedy te pieski po kilka razy dziennie załatwiają się na te słupy, to potem one niestety tak wyglądają. Te dziury są spowodowane właśnie działaniem moczu zwierząt. Co prawda nie jest to najnowsze oświetlenie, ale nie jest też one bardzo stare. Obecnie będziemy starali się o dofinansowanie do wymiany miejskiego oświetlenia z programu unijnego, który obejmie przede wszystkim oświetlenie znajdujące się przy głównych ulicach. Ale niewykluczone, że odzyskamy część dobrych jeszcze elementów i będziemy mogli przeprowadzić naprawy. Jednak nie będzie to miało miejsca jeszcze w tym roku, bo zwyczajnie nie mamy tego w planach i nie posiadamy zabezpieczonych na ten cel środków.
Jak przyznaje nasza rozmówczyni, w tym miejscu przez długi czas regularnie pojawiał się także problem związany z kradzieżami elementów lamp. Tu, podobnie jak m.in. przy parkowych alejkach, wandale lub zbieracze złomu regularnie wyrywali z lamp klapki zabezpieczające przewody wewnątrz słupów. Jednak największą „cegiełkę” do fatalnego stanu konstrukcji dołożyli właśnie właściciele zwierząt.
- Są to stare żeliwne słupy i one tak wyglądają praktycznie w całym mieście właśnie za przyczyną załatwiających się na nie psów. Ale oczywiście przyjrzymy się tym lampom i w miarę naszych możliwości spróbujemy jak najszybciej rozwiązać ten problem i zabezpieczyć całą konstrukcję – deklaruje dyrektor Wydziału Komunalnego.(mg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie