Reklama

Bobry zjadają warzywa działkowcom

18/05/2015 05:13

Szczecineckie działki, znajdujące się nieopodal oddalonego od centrum miasta osiedla Zachód, mają nowych lokatorów. Są nimi… bobry! Niestety, działkowcy z takiego sąsiedztwa nie są zbytnio zadowoleni. Wszystko dlatego, że bobry, które żywią się głównie roślinami wodnymi i przybrzeżnymi, upodobały sobie rosnące na działkach drzewka i owocowe krzewy. Jak przekonują działkowcy, ślady uciążliwej aktywności tych bądź co bądź sympatycznych zwierząt, można zobaczyć praktycznie w każdym ogrodzie, który graniczy z ciekami wodnymi i zaroślami. Niektórzy próbują poradzić sobie z nimi na własną rękę, inni chcieliby, żeby sprawą zainteresowali się zajmujący się ochroną środowiska urzędnicy.

- Bobry mieszkają w pobliżu działek już od jakiegoś czasu. Dopiero teraz jednak zaczynają wyrządzać widoczne szkody – słyszymy od jednego z użytkowników ogrodów działkowych, który prosi o anonimowość. – Nieraz działka po „przejściu” takiego zwierzaka wygląda jak po prawdziwym huraganie. Zrujnowane są wszystkie krzewy. A drzewka owocowe – obgryzione dosłownie z każdej strony – nadają się już praktycznie tylko do wycięcia. Nie wspomnę o tym, że często wskutek działalności bobrów wiele działek tonie w błocie. 

- Są osoby, które walczą z bobrami na własną rękę – dodaje nasz rozmówca. – Wiem, że te stworzenia są pod ochroną. Może byłaby możliwość jakiegoś racjonalnego rozwiązania tego problemu? Z jednej strony, żeby nic się nie stało bobrom, a z drugiej – żeby działkowcy byli zadowoleni?

Sprawę przedstawiliśmy specjalistom w Referacie Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta. Jak dotąd, nikt o problemach działkowców związanych z nadmierną aktywnością bobrów, nie słyszał. – Żadna informacja na ten temat jeszcze do nas nie dotarła – zaznacza Wojciech Smolarski, szef Referatu Ochrony Środowiska. – Aby ruszyć machinę urzędniczą, trzeba by było w pierwszej kolejności zgłosić całą sprawę do Urzędu Miasta. Dopiero wtedy moglibyśmy podjąć jakiekolwiek działania. 

 Nasz rozmówca podkreśla, że najpierw należałoby przeprowadzić dokładne oględziny, które potwierdziłyby powstawanie ewentualnych szkód i dałyby obraz, w jakim zakresie aktywność bobrów jest dla działkowców uciążliwa. – Dopiero wtedy moglibyśmy się zwrócić do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska z prośbą o interwencję – wyjaśnia dalej Wojciech Smolarski. – W rachubę wchodziłoby przykładowo wyłapanie bobrów i przesiedlenie ich w inne miejsce, jak również odstrzał zwierząt. Populacja bobrów na naszym terenie stale się powiększa. Zaczynają one wyrządzać coraz więcej szkód. Kontrolowany odstrzał jest więc jednym z rozwiązań, które mogłoby przynieść oczekiwany skutek. 

Na razie poczekamy jednak na oficjalne zgłoszenie sprawy. Wykonamy wstępne oględziny, sporządzimy zdjęciową dokumentację i dopiero wtedy podejmiemy jakieś decyzje - dodaje na koniec Wojciech Smolarski. 

Dodajmy. Jeśli chodzi o Szczecinek i najbliższe okolice, do tej pory najwięcej śladów, świadczących o obecności bobra, można było zaobserwować na południowym brzegu jeziora Trzesiecko, a także koło jeziora Wilczkowo. O tym, że bobry potrafią być dokuczliwe, świadczą z kolei kwoty wypłaconych odszkodowań. W skali całego województwa rokrocznie sięgają one sumy blisko 100 tys. zł. (sz) 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do