Za "darmowy" prąd i tak płacą inni

Wymyślając kolejne sposoby na oszczędzanie, często wykazujemy się dużą pomysłowością i kreatywnością, aby jak najmniej obciążać domowy budżet i czasem zdołać jeszcze kilka groszy odłożyć. Jednak nie wszystkie ze stosowanych metod są do końca legalne, a przyłapani na nieuczciwym „oszczędzaniu”, zamiast wrzucić parę złotych do skarbonki, musimy zapłacić całkiem pokaźną karę. Przekonał się o tym jeden z mieszkańców z ul. Spółdzielczej. I to nie jeden raz… 

- Jeden z lokatorów nagminnie kradnie prąd. Robi to w weekendy i święta, czyli w dniach, kiedy spółdzielnia nie pracuje. Zgłoszenia na policję i do spółdzielni nie przynoszą efektów, a lokator czuje się bezkarny. Może wszyscy tak zaczniemy robić? Nie wiemy, jak sobie z tym problemem poradzić – czytamy w krótkim liście pozostałych mieszkańców jednego z bloków przy ul. Spółdzielczej. 

Okazuje się jednak, że tym razem amatorowi darmowego prądu kradzież nie ujdzie na sucho, a zaoszczędzone pieniądze będzie musiał przeznaczyć na zapłatę wysokiej kary i jeszcze trochę dopłacić.  

- W sobotę, 3 stycznia jedna z lokatorek zrobiła zdjęcia, na których widać, że kabelek z klatki schodowej jest podłączony do mieszkania jednego z lokatorów. Niestety w soboty nie pracujemy, dlatego dopiero dziś (5.01 – dop. red.) administracja otrzymała to zgłoszenie. I od rana pracownicy podjęli w tym budynku stosowne działania – mówi Barbara Kucab, prezes Szczecineckiej Spółdzielni Mieszkaniowej. 

Jak zaznacza nasza rozmówczyni, takie sytuacje, w których lokatorzy nielegalnie doprowadzają prąd do swoich mieszkań przy obejściu licznika, zdarzają się regularnie. Jednak zazwyczaj po przyłapaniu na gorącym uczynku i obciążeniu pokaźną karą pieniężną, drugi raz mieszkańcy nie decydują się na tego typu kradzież. Jednak nie na wszystkich wysoki rachunek działa jak kubeł zimnej wody. 

- U tego pana już kiedyś za sprawą lokatorów była podejmowana interwencja dotycząca kradzieży. I ten pan został obciążony bardzo wysoką karą. Już raz zapłacił za nielegalny pobór prądu, a teraz będzie musiał zrobić to ponownie. Jak przekazał mi kierownik administracji, lokator ten zazwyczaj pobiera nielegalnie prąd wieczorami, żeby nikt go nie przyłapał, a po skorzystaniu z „darmowego” prądu szybko zwija ten kabelek. Ale lokatorzy to zauważyli, zrobili zdjęcia, a administracja od rana podjęła działania – kontynuuje nasza rozmówczyni. – Przy pierwszej takiej sytuacji ten pan zapłacił wysoką karę, czyli tym samym przyznał się do winy. 

Jak się dowiedzieliśmy, „oszczędny” lokator już usunął kabel umożliwiający mu kradzież prądu. Teraz pozostaje mu tylko czekać na wezwanie do zapłaty, bowiem nielegalny proceder został już zgłoszony szczecineckiej policji. (mg)

Foto: Czytelnik