Maselnice, gliniane garnki, kany; XIX-wieczna wyciskarka do soków, maszyna lodów, wiedenka do parzenia kawy czy ława do ucierania ziemniaków. Do tego – kartofle, cebula, brukiew, ryby i raki. To wszystko w czasach przedwojennych kryły pomieszczenia kuchenne na pomorzu. O tym, jak wyglądały dawne sprzęty oraz jak smakowały przedwojenne potrawy można było przekonać się, biorąc udział w wernisażu najnowszej muzealnej ekspozycji. „Sól i pieprz. Historia od kuchni”, bo o tej wystawie mowa, została uroczyście otwarta w czwartek, 8 października. W wydarzeniu tym uczestniczyły prawdziwe tłumy.
- Christa Himmele i Dorothee Himmele z Juchowa, które często odwiedzają naszą placówkę, opowiedziały mi o czymś, co często gdzieś może umyka. A mianowicie: co też takiego było na naszych stołach w naszym ukochanym mieście przed rokiem 1945 - powiedział Irek Markanicz, dyrektor Muzeum Regionalnego w Szczecinku. – Co też takiego jedli, co takiego gotowali tutaj ludzie? Przede wszystkim to, co rodzi ziemia, czyli ziemniaki. W tysiącu postaci i różnych odmian. Ale nie były to tylko ziemniaki.
Dyrektor przytoczył kilka przepisów, które były popularne na ziemiach szczecineckich przed wojną. Jak podkreślił, wszystkie otrzymał właśnie od Christy Himmele. Wśród nich mowa jest o takich potrawach, jak: brukiew z baraniną (hodowla owiec na tych terenach była w czasach przedwojennych bardzo powszechna – dop. red.), zupa chlebowa na słodko, zupa rakowa (raki przed wojną były absolutnym rarytasem), zielona zupa ze szczawiu, szpinaku i pietruszki, zupa grochowa, pływające kluski z mąki ryżowej, kardinable, kotlety mielone, pasztet cielęcy, sos pieczarkowy, kapusta kiszona z kawałkami gotowanego „szpinaka” i kaparami, jarmuż z kasztanami, kaczka z burakiem pastewnym, burak pastewny z kiełbasą, kalafior z rakami, selery z farszem mięsnym, węgorze i karpie podawane na różne sposoby, czernina z gęsi, a także mnóstwo sałatek – np. sałatka śledziowa, sałatka ze szczupaka z musztardą i pietruszką…
- Mówi się, że kuchnia jest sercem domu, ale też wiele rzeczy robi się w ukryciu „od kuchni” – zauważyła autorka wystawy Anna Dymna, po czym zaprezentowała najciekawsze eksponaty. Pani Anna zwróciła uwagę m.in. na specjalne naczynie do podawania… parówek, czy filtry do kawy i herbaty. Autorka ekspozycji w interesujący sposób opowiedziała wszystkim, jak niegdyś parzono kawę, robiono gofry i inne domowe przysmaki. Okazało się, że znane wszystkim, współczesne urządzenia niewiele różnią się od tych dawnych. Dziś wszystko jest elektryczne, ale mechanizm działania pozostał ciągle ten sam.
Po oprowadzeniu gości po ekspozycji przyszła kolej na poczęstunek. Tradycyjne – szczecineckie i pomorskie potrawy przygotowali uczniowie Zespołu Szkół nr 2 w Szczecinku. Odwiedzający wystawę mogli spróbować, jak smakuje dawny chleb (wypiekany według przedwojennego przepisu z Turowa) z pomorskim smalcem. Spore zainteresowanie wzbudzała też sałatka z ziemniaków, cebuli i fasoli. Ze słodkich propozycji można wymienić chociażby pajdę chleba z tutejszym miodem. Jak zapewnił dyrektor Irek Markanicz, nie jest wykluczone, że muzeum w przyszłości nawiąże współpracę z ZS nr 2 właśnie pod kątem przygotowywania dawnych szczecineckich potraw.
Wystawa „Sól i pieprz. Historia od kuchni” będzie udostępniona zwiedzającym do 6 grudnia. (sz)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie