
Zamiast pomagać, kilkunastu gapiów nagrywało to, co wydarzyło się w sobotę, 1 września na skrzyżowaniu ulic Wyszyńskiego i Jana Pawła II. Właśnie w tym miejscu w godzinach popołudniowych musiała interweniować policja. Powód? Awanturujący się mężczyzna, który najprawdopodobniej zażył wcześniej dopalacze. Filmik z całego zdarzenia trafił już do Internetu za pośrednictwem lokalnych mediów, specjalizujących się relacjonowaniu wyłącznie tego typu zdarzeń. Gdzie jest granica? – zastanawia się obserwatorka tego zdarzenia. - Czy akurat wtedy, kiedy będziemy najbardziej potrzebować pomocy, dostaniemy ją? Czy czasami nikt nie zrobi głupiego filmiku z nami w roli głównej, jak cierpimy bądź umieramy?
Co się wydarzyło? Około godziny 14.30 mieszkańcy pobliskich domostw dostrzegli na trawniku leżącego młodego mężczyznę. Według relacji świadków, mężczyzna ten zachowywał się, jakby był pod wpływem środków odurzających. Miał zaczepiać ludzi; osoby, które całe to zdarzenie widziały, opisują też, że wykręcał swoje ciało w różne strony. Ktoś zdecydował się, by wezwać policję. Ten, na widok policjantów, zaczął być agresywny. W rezultacie funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce zdarzenie, musieli mężczyznę obezwładnić. Potem wspomniany młody człowiek został przekazany pod opiekę ratowników medycznych, którzy przewieźli go do szpitala.
Naszą Czytelniczkę zbulwersował jednak zupełni inny fakt. Kobieta, widząc całe to zdarzenie oraz mężczyznę, którzy po zażyciu prawdopodobnie dopalaczy, potrzebował pomocy, zwróciła uwagę na tłum gapiów, który to wszystko postanowił nagrać. Jak wyjawiła nam obserwatorka, w sumie całe zdarzenie nagrywało jednocześnie kilkanaście osób! Kobieta podzieliła się swoimi spostrzeżeniami w mediach społecznościowych.
- Ludzie zamiast reagować na to, co ten człowiek wyprawiał nagrywali go...
– zauważyła.
- Mówię o nagrywaniu w taki nachalny sposób poprzez chociażby przeszkadzanie policji w interwencji (…). Chłopak zaczepiał ludzi po czym wykręcał ciało w różne strony. Rzucał się na ziemię, aż w pewnym momencie przestał się ruszać... Policja szybko zareagowała. Wtedy chłopak dostał ataku agresji i policja została zmuszona go obezwładnić. Skutek? Głośne krzyki mężczyzny niby z bólu. Reakcja ludzi? Stoją i nadal nagrywają..
- Kilka osób podeszło i kazało go puścić, no bo jak to tak żeby z bólu niby się zwijał – relacjonuje dalej kobieta. - Szczerze mówiąc teraz każdy niech sobie zada pytanie, czy akurat wtedy kiedy będziemy najbardziej potrzebować pomocy, to czy ją dostaniemy… Czy czasami nikt nie zrobi głupiego filmiku z nami w roli głównej, jak cierpimy bądź umieramy...
- Dlatego zrobiłam kilka zdjęć. Oczywiście, jak zobaczyli, że robię zdjęcia, to się schowali, ale jeden pan stał od początku, aż po odjazd karetki i nie po to, żeby pomóc, ale żeby mieć filmik. Brak słów
– puentuje kobieta.
foto: Czytelniczka
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
ktoś miał ryzykować podejście do typa będącego na nie wiadomo jakich prochach? serio?
Znieczulica, level hard. Komóreczki i cierpienie znane tylko z ekraniku smartfona od rodziców. Jak nie pasuje to się przewija. A tu rzeczywistość zaskakuje i co? Gówno. Zamiast po prostu się zachowywać normalnie, ze wszystkiego robione jest widowisko. Nawet gdyby umierał, to by kręcili do końca i się odwracali jak wymiotuje. A o pomocy policji czy pogotowiu w ogóle nie ma mowy... Wstyd.
Sama robiła zdjęcia, ale ma pretensje, że inni filmowali. Dlaczego osobiście nie pimogła agresywnymu człowiekowi po dopalaczach? Do pouczania kazdy jest chętny.
Moim zdaniem internet przyniesie ostatecznie kalectwo emocjonalne i społeczne. Ludzie mieszkający kiedyś w lepiance przy świetle lampy naftowej, pozbawieni energii elektrycznej - byli bardziej szczęśliwi niż dzisiejsze smatrtfonowe zombie pozbawione dostępu do internetu...
Bardzo dobrze, że ktoś na to zwrócił uwagę. Gratuluję Pani normalnego myślenia. Kiedyś co najwyżej w takich przypadkach gromadził się tłum gapiów. Można było zawsze zwrócić uwagę, żeby się rozeszli. Ale teraz każdy ma telefon i internet. Ja się zaczynam bać, że kiedy upadnę na chodniku to trafię na okładkę jakiegoś brukowca bo ktoś nagra z tego filmik. Pożary, wypadki, a teraz faza na dopalaczach. Fajnie że całe miasto zamiast pomóc temu człowiekowi ma z niego teraz pośmiewisko. Kiedy to się skończy....
Ten co kręci to ten koleś od zwłok, Węziorski czy jakoś
Materiał ma się sprzedawać, musi być krew, sensacja, najlepiej zgon i wtedy jest co czytać i oglądać, a tak jak uratują to lipa. Ci co biorą dopalacze lub inne gówna, wiedzą co biorą, bez jaj, to niech ponoszą odpowiedzialność za to i tyle.
Bardzo dobrze. Takie ludzkie śmieci należy nagrywać i wrzucać do internetu aby reszta zobaczyła konsekwencje.
Nagrywali bo nic innego nie potrafią.
Niezły tekst satyryczny "...kilka osób podeszło i kazało go puścić no bo jak to tak żeby z bólu niby się zwijał.." Następnym razem jak się Policja zdenerwuje to nie będzie się spieszyło do czuba po dopalaczach.Zrobi taki ćpun komuś krzywdę bo go będzie bolało w środku.
Ludzie zobaczcie co wy piszecie? Ona zrobiła zdjęcie ludzi którzy nagrywają bo w ten sposób chciała poruszyć temat że ludzie robią sobie widowisko z różnych zdarzeń... Pomoc z jej strony nie była potrzebna bo od razu zainterweniowała policja.... A jeżeli by doszło do wypadku to by nagrywali i nie pomogli
Jak by nikt nie nagrywał to byś nic nie widział co się dzieje .