
Listopad to czas refleksji i zamyślenia nad przemijaniem. Minął uroczy maj, miesiąc miłości i zakochanych. Szybko przeleciał lipiec, czas odpoczynku i podziwiania piękna świata. Potem nasza piękna, kolorowa, złota jesień, czas zbiorów owoców naszej całorocznej pracy. Kończą się piękne dni, a nadciąga deszczowy, zimny i pochmurny listopad.
Już pierwszy dzień listopada, święto Wszystkich Świętych przypomina nam o obowiązku uporządkowania grobów naszych bliskich i znajomych. Idę więc wyposażony w sprzęt i środki porządkowe aleją naszego komunalnego cmentarza. Groby i wzniesione na nich krzyże wiele mogą nam powiedzieć o tych, co pod nimi spoczywają. Jeśli jest krzyż na grobie, to jest to grób chrześcijanina, bo krzyż jest znakiem przynależności do wiary chrystusowej. Dalej nazwisko i imię, które w świadomości czytającego przywołuje krąg znajomych o tym nazwisku. Data urodzenia i śmierci to najkrótszy życiorys świadczący o latach życia, krótkie czy długie, a może bardzo długie. Krótka sentencja poniżej, często z prośbą o modlitwę każe chwilę zastanowić się nad zmarłym.
Idę alejką zasłużonych, a pochowanych tu mieszkańców naszego miasta. Wielu z nich znałem osobiście. Jedne nagrobki są okazałe, inne mniej. Są te z krzyżami i te bez krzyża (widać rodzina zmarłego nie życzyła sobie, aby krzyż świadczył o przynależności zmarłego do Kościoła). Wielu tych zasłużonych przez całe życie walczyło z Kościołem, więc po śmierci ich rodziny dały temu wyraz. Na końcu alejki pochowany jest b. sekretarz partii, którego moja śp. mama pobiła. Widać, że pozwoliło to mu wrócić na drogę wiary, bo ma krzyż na nagrobku.
Zapalając znicze na grobie moich rodziców dziękuję im za to, że wyrwali nas z syberyjskiego piekła (tę sentencję wypisaliśmy im na grobie). Wracam wspomnieniami do czasów kiedy żyli. Oni są dla mnie świętymi, bo nie tylko mnie powołali do życia, ale wiele wysiłku włożyli w to, aby mnie wychować i wyedukować. W syberyjskiej rzeczywistości, gdzie przyszedłem na świat nie było to łatwe. Potem czasy powojenne, gdzie z gruzów trzeba było dźwigać to wszystko, co do życia było potrzebne.
Moi rodzice są dla mnie jak mój patron św. Wacław – król Czech i św. Rozalia – patronka naszego 54 – letniego małżeństwa z moją żoną Ireną. W dniu Wszystkich Świętych im dziękuję za wszelkie wyświadczone mi dobro.
Dzięki Kościołowi Katolickiemu, w którego wierzę wyrosłem, mogąc lepiej zrozumieć otaczający nas świat. Modlę się o to, aby jak najwięcej było świętych i wartościowych powołań kapłańskich i zakonnych. Dzięki ich pracy, sług chrystusowych łatwiej nam żyć na co dzień i móc odróżniać dobro od zła.
Wacław Liniewicz
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Drogi autorze. Nawet w takim dniu nie potrafisz uszanować zmarłych. Po co ten sarkazm i podział na tych co mają na nagrobku krzyź czy nie. Chcę przypomnieć że to cmentarz komunalny i nawet gdyby tu leżał muzułmanin to nie jest gorszym od chrześcijanina. Również warto przejść na górkę gdzie stoją tablicę protestantów i Żydów. Zanim coś się skrobnie warto wpierw pomyśleć.
Święta racja, krzyż gwiazda półksięzyc czy palik, czy to ważne dla gapia?
Moi przodkowie przeszli głód Kazachstanu, wypędzenia z własnych domów i cudem (łapówkami) ochronione życie, a nauczyli szacunku do każdej religii i każdego innego wyznania...Mamy 2019 rok. Za dużo było konfliktów na tle religijnym. Za dużo zawziętości.
DO PIERWSZEGO KOMENTATORA - gdzie na górce są tablice Żydów? Jakieś wizje, czy co innego? A przechodząc do meritum, czy szanowny komentator chce relatywizować zrównując groby katów i ofiar? Czy na ten sam szacunek zasługuje kobieta zgwałcona w ubeckiej katowni i jej oprawca, kobieta, która przez A.H. trafiła do szczecińskiej katowni, wróciła będąc wrakiem człowieka po czym zmarła w wieku lat 30-tu? Myślę, że ten kontekst miał na myśli autor. Może znajdzie się kiedyś odważny i opisze życiorysy osób spoczywających na Alei zasłużonych?
Ktoś tu wyraźnie oszalał.Jesli autorze jesteś prawdziwym katolikiem ,to zachowaj przykazanie "miłuj bliźniego swego jak siebie samego."
Panie kolego z tego co mi wiadomo to Pańska rodzina była na zesłaniu w części europejskiej CCCP ale nie na Syberii. a to jest różnica i fakt
Przykazanie MILUJ BLIZNIEGO JAK SIEBIE SAMEGO nie jest przez katolikow przestrzegane nie tylko dzis ale w ogole w calej historii chrzescijanstwa.Kazda religia niestety ma swoje ciemne strony.Powtarzam-kazda religia.Wina natomiast nie lezy po stronie religii tylko jej wyznawcow.
Szanowny Panie Liniewicz chciałabym się z Panem skontaktować, lecz w innej sprawie niż powyższy artykuł. Proszę o podanie adresu email.