
Pomimo coraz większego sprzeciwu społeczeństwa wobec masowej migracji, wpierający ją politycy, aktywiści i internetowi jej obrońcy - nadal próbują to zjawisko przedstawiać jako przejaw zwykłej imigracji, jaka to miała miejsce kiedyś. To z kolei ma być podstawą do obrony migrantów w oparciu o argument wolności i prawa człowieka. Tyle, że to nie jest zwykła migracja.
Masowość
Kiedyś migracja zarobkowa polegała na tym, że pojedyncze osoby przyjeżdżały do Polski (np. z Białorusi, czy Ukrainy) i były szybko wchłaniane przez rynek pracy. Byli też imigranci np. z Chin, którzy zakładali tu działalność gospodarczą - więc nie dość, że nie obciążali rynku pracy, to jeszcze sami zatrudniali Polaków. Ponadto, tacy indywidualni migranci - musieli się asymilować i nie generowali zagrożeń.
Migracja która stanowi obecny problem, to migracja zmasowana - celowo inspirowana i kanalizowana. Jednym z jej skutków jest zwiększanie bezrobocia wśród Polaków. Jest ich na tyle dużo, że rynek pracy ich nie wchłonie, bez wypchnięcia z niego Polaków. A że migranci ci nie znają norm pracowniczych, to będą chętniej zatrudniani, ponieważ zatrudniający może na nich oszczędzać lub ich łatwiej wyzyskiwać. Migranci ci stanowią ponadto duże grupy ludzi, w których czują się pewnie - i nie da się ich zasymilować, ponieważ wokół siebie zawsze będą mieli dostatecznie wielu swoich.
Dla wyjaśnienia różnicy, dlaczego nie można porównać obecnej migracji, to dej sprzed lat, posłużę się analogią. Załóżmy że mamy sklep internetowy z odzieżą. Swoje produkty oferujemy na stronie internetowej - i każde jej wyświetlenie coś nam daje. Jeden zobaczy produkt, który mu się spodoba i to kupi. Drugi wyjdzie ze strony, ale zachęcony bogatą ofertą wróci coś kupić za miesiąc. Trzeci nic nie kupi, ale mamy na stronie wyświetlane cudze reklamy i za takie wejście, też jakiś grosz wpadnie nam do kieszeni. Każde wejście na stronę jest więc dla nas korzystne. Ale czy zawsze?
Nasz konkurent też ma taki sam sklep. Chcąc pozbyć się konkurencji, organizuje na naszą stronę atak DDOS. Jakieś komputery zaczynają w bardzo krótkim czasie, generować tysiące wejść na naszą stronę co powoduje jej przeciążenie i zablokowanie dostępu potencjalnym klientom, bądź jej zawieszenie. Tak więc, choć każde wejście na naszą stronę jest korzystne, to nie wtedy gdy jest zmasowane i przeciąża system. Tak samo jest z obecnymi migrantami, którzy przeciążają system socjalny.
Koncentracja i zasoby cywilizacyjne
Istotną kwestią w kontekście ilości, jest też koncentracja. Obrońcy migrantów lubią się powoływać na Polaków emigrujących do innych krajów podawać ich liczby. Jest jednak znacząca różnica. Polacy wyjeżdżali z jednego kraju, do wielu - do Wielkiej Brytanii, Niemiec, Holandii, Stanów Zjednoczonych, Danii i innych. Obciążenie migracją więc rozkładało się na wiele państw. Obecnie natomiast, mówimy o sytuacji, w której do jednej Polski (Niemcy, Francja, czy Wielka Brytania nas nie interesują teraz, bo mowa o polskiej polityce), próbuje się przepchać ludzi z kilkunastu państw afrykańskich- również przeludnionych, jak Nigeria - i kilku krajów azjatyckich. Mamy tu więc nie rozproszenie migracyjnego obciążenia, ale koncentrację.
Ponadto, migracja z Polski skierowana była do państw, gdzie zasobów cywilizacyjnych - takich jak miejsca pracy, mieszkania, środki publiczne - było więcej, przez co standard życia był lepszy. Innymi Słowy - było tam co dzielić. W przypadku Polski, mowa o migracji do kraju, gdzie już teraz tych zasobów brakuje. Bezrobocie jest w wielu miejscach bardzo wysokie - przykładem może być Szczecinek. Brakuje też mieszkań, niedofinansowana jest ochrona zdrowia, a tysiące ludzi żyje z dnia na dzień, bez możliwości odkładania pieniędzy. Polska nie ma się czym dzielić. Podzielenie tego co mamy dla migrantów, oznacza jeszcze mniej zasobów dla Polaków.
Zorganizowany przerzut
Imigracja sprzed lat oraz emigracja Polaków do innych krajów, składała się z pojedynczych, indywidualnych inicjatyw. To co dzieje się obecnie, to zorganizowany przerzut - animowany przez trzy strony. Pierwsza to Rosja. Trzeba bardzo dużej naiwności, by uwierzyć, że setki migrantów, które pojawiły się jednocześnie na białoruskiej granicy, to ludzie którzy niezależnie od siebie, od tak wpadli na pomysł, by pojechać akurat do Polski, akurat przez Białoruś i żeby forsować siłą polską granicę.
Przerzut zorganizowany został przez Rosję i stanowił niekinetyczne uderzenie, mające wywołać zamieszanie, sabotować system socjalny i przez to tworzyć wewnętrzne napięcia. Migranci, którzy skorzystali z przerzutu, musieli za to zapłacić rosyjskim służbom - więc nie są to ludzie biedni. Niejednokrotnie też rosyjskie służby sugerowały migrantom, że w Unii Europejskiej dostaną pieniądze i mieszkania za darmo. Stąd taka rozrzutność w Niemczech, czy Holandii - bo wiedzą tam, że jak migrantom nie będą rozdawać pomocy socjalnej, to ci odpowiedzą przemocą.
Tutaj pojawiła się druga strona odpowiedzialna za przerzut. Niemcy w pewnym momencie uznali, że dość tego - i nie będą utrzymywać bezproduktywnych, a potencjalnie niebezpiecznych ludzi. Zaczęli więc ich przerzucać do Polski, a zatroskany niemieckimi interesami Donald Tusk, na to się zgodził. Po tym jak Rosja zaczęła przerzucać migrantów, zintensyfikowało się znacząco działanie trzeciej strony - czyli firm, szukających taniej i łatwej do wyzyskiwania siły roboczej. To więc nie jest zwykła migracja, ponieważ jest celowo organizowana i kanalizowana do konkretnych krajów.
Legalność i utrudniona deportacja
Zarówno imigracja sprzed lat, jak i emigracja Polaków za granicę - mają formę legalną. Ludzie przybywają do kraju przez przejście graniczne, posiadają dokumenty, posiadają w nich oznaczony kraj z którego przybyli - i mają zwykle wyznaczony okres, przez który mogą przebywać. Migracja która stanowi obecnie problem, to głównie migracja nielegalna. Migranci nie przechodzą z dokumentami przez przejście graniczne, tylko forsują granicę, niszcząc graniczną infrastrukturę. Nawet jeżeli forsuje się legalizację takiego migranta, to są to działania pośpieszne i pozorowane, które nie stanowią zabezpieczenia.
Masowość tej migracji sprawia, że nie jest możliwe zweryfikowanie pochodzenia i potencjalnych intencji takiego migranta. Niemożliwa lub bardzo trudna staje się też jego deportacja - bo nie wystarczy kogoś takiego wyrzucić z kraju. Musi on zostać przyjęty przez kraj, z którego pochodzi - a jest to trudne, zwłaszcza gdy taki migrant nie ma dokumentów, albo ma dokumenty fałszywe. W przeciwieństwie do normalnej migracji, wpuszczenie takiego migranta grozi tym, że będzie musiał on tutaj zostać, a podatnicy będą go musieli utrzymywać.
Celowa dezinformacja
W odniesieniu do migracji sprzed lat, czy emigracji Polaków - wszystko prawie jest jasne. Wiadomo kto jest imigrantem, kto uchodźcą, kto przemytnikiem. Wiadomo skąd przybywali ludzie. Nie manipulowano informacjami odnoście przestępczości cudzoziemców. Teraz mamy sytuację całkowicie inną. Pierwszym z brzegu przykładem, jest ciągłe nazywanie migrantów "uchodźcami" - by żerować na współczuciu i lukach prawnych. Uchodźca to człowiek, który uchodzi przed wojną lub podobnym zagrożeniem - i jest tym uchodźcą gdy przedostanie się przez granicę np. do kraju sąsiedniego. Jeżeli opuszcza ten kraj i jedzie dalej, to już uchodźcą nie jest. Migranci z Nigerii, czy Somalii - mogli więc być potencjalnymi uchodźcami gdy przybyli na Białoruś. W Polsce uchodźcami już nie są.
Gdy obrońcy migrantów zauważają, że ich narracja jest słaba - zmieniają ją. Zaczynają twierdzić, że migranci są prześladowani na Białorusi. Tylko jak można ich nazwać ofiarami prześladowań, jeżeli sami z własnej woli na tę Białoruś pojechali, decydując się na udział w rosyjskiej akcji destabilizacyjnej? No i skoro są prześladowani na Białorusi, to dlaczego ich obrońcy nie działają na rzecz ich bezpiecznego powrotu do domu, tylko domagają się wpuszczenia ich do Polski?
Innym często pojawiającym się kłamstwem, jest twierdzenie, że Polska potrzebuje migrantów, bo brakuje tu rąk do pracy. Taka narracja jest forsowana nawet w miastach z bardzo wysokim bezrobociem - jak Szczecinek. No i co z migrantami, którzy nie będą chcieli pracować, tylko liczą na wysokie świadczenia socjalne? Skoro migracja jest tak korzystna, to po co tyle kłamstw? Jeżeli społeczeństwo jest okłamywane, to znaczy że działania władz raczej nie są w interesie obywateli. A działania państwa (w tym samorządów) na niekorzyść obywateli, forsowane przy pomocy licznych kłamstw, to kolejna cecha, która odróżnia tę migrację - oraz kolejny argument, dlaczego należy ją zatrzymywać.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Rzadko w Temacie pojawiają się tak tendencyjnie napisane artykuły, pod z góry założoną tezę. Bez podania twardych danych autor próbuje wpisać się w narrację pewnych opcji "politycznych". Może redakcja zaprezentuje zdanie i argumenty strony przeciwnej?
Można śmiało dyskutować, pamiętając jednak, że a) jest to felieton i zdanie autora b) zachowując nierażący innych poziom dyskusji. Zachęcam.
Gdzie ta tendencyjność? Twoje subiektywne odczucie nie jest miernikiem jakości informacji. Czy od Ochojskiej i innych zwolenników otwartych granic też domagasz się by przedstawiali opinię drugiej strony? Wątpię. Dyskusji nawet nie potrafisz podjąć. Po prostu prawda jest dla ciebie niewygodna.
Migracja jest jak najbardziej planowa! Za niedługo całe zastępy ludków odurzonych nazi pisuarową propagandą ruszy "wdeptać" Putina. Z góry wiadomo, co z nich zostanie, więc ktoś będzie musiał zająć się ich żonkami i majątkiem, hehe.......
zanim ktoś będzie chciał inżynierów to proponują porównać statystyki przestępstw (rozboje, pobicia, gwałty itp). Polski VS Szwecja lub Francja. Np GWAŁTY (na 1000 mieszkańców) Polska 2 Szwecja 73 Francja 29 ROZBÓJ/NAPAŚĆ (na 1000 mieszkańców) Polska 17 Szwecja 3558 Francja 2268 TO JEST PRZEPAŚĆ, statystyki mówią, że Polska jest wielokrotni bardziej czysta i bezpieczna. Nie po to nasi dziadowie przelewali krew za tę ziemię i nie po to my pracujemy i od stuleci płacimy podatki i budujemy ten kraj by jakiś "inżynier" kompletnie do żadnej pracy się nie nadający i nie znający języka szwendał się po ulicy i żył na nasz koszt. Wszystkich - deportować - niech wracają do siebie lub do Niemic skąd przyjeachali. Jak ktoś ma przeciwne zdanie - wpisać na listę i przyjmować inżynierów pod swój dach i ich za swoje pieniądze utrzymywać. AMEN
W jednym miejscu autor pisze, ze są ograniczone zasoby i bieda, parę linijek dalej, że imigranci liczą na wysokie zasiłki. To jak to jest? Jesteśmy biednym krajem, czy oferujemy wysokie zasiłki? Brak logiki jak często u Krzysia. Do tego znowu temat bezrobocia…Akurat znam kilku specjalistów pochodzących z dalekich krajów, pracujących w Polsce za świetne stawki.Nie zastąpi ich dowolny bezrobotny. Wiele firm szuka pracowników, oferują szkolenia i kilka tys miesięcznie netto. Mają problem ze znalezieniem odpowiednich ludzi. Może więc kluczem byłoby wpuszczanie osób o potrzebnych kwalifikacjach, zamiast szczucia na każdego o odmiennym wyglądzie?