
O interwencję proszą mieszkańcy oddalonej o kilka kilometrów od Szczecinka Żółtnicy. W ubiegłym roku na prowadzącym ze Szczecinka odcinku drogi rozpoczął się remont nawierzchni. Ekipy zdążyły przed zimą zakończyć prace w Buczku, by do samej Żółtnicy pozostawić rozpoczęty już plac budowy z na wpół wylanym jednym pasem drogi i jeszcze bardziej wyboistym poboczem. Mijają kolejne miesiące, a końca remontu właściwie nie można się doczekać.
Owszem, przez dwa ostatnie dni było widać znów wzmożony ruch ekip drogowych, które wylały częściowy “dywanik” do Żółtnicy, ale dziś znów nie ma nikogo
- mówi nam mieszkaniec Żółtnicy, prosząc o interwencję w tej sprawie. - To jak to jest? Ile czasu można coś budować, a potem nagle uciekać z placu budowy? Ile to ma trwać?
Podejrzewam, że wykonawca tej drogi ma po prostu kilka zleceń na raz i sobie “skacze” raz tu, raz tam. A my, mieszkańcy, po tej ruchliwej drodze musimy poruszać się wybitym poboczem, albo asfaltem z wielkimi uskokami, kolejny już rok - żali się mieszkaniec. - Może wy coś poradzicie na to, bo tam gdzie dzwonię jestem po prostu oddalany z kwitkiem?
Czy ktoś w ogóle nad tym panuje?
Pewne rzeczy nie są zależne już od nas - mówi nam, pytany o tę inwestycję Roman Romaniuk, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg. - Odcinek 2,1 km z pierwszego etapu, obejmujący drogę do Buczka jest już odebrany.
Drugi etap prac trwa zgodnie z harmonogramem, chodzi oczywiście o ten 1,5 km odcinek Buczek - Żółtnica. Będzie tam droga o szerokości 6 metrów z 1-metrowym poboczem.
- Czas wykonania mija 14 maja, więc wykonawca, Pol-Dróg, ma jeszcze chwilę na dokończenie inwestycji.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie