
Wbrew wcześniejszym zapewnieniom władz PKP Cargo, że „nic nie jest przesądzone” i że to „jedynie wstępne analizy”, oficjalnie już ukazują się dokumenty, które nie pozostawiają złudzeń: spółka przygotowuje się do masowych zwolnień, a przyszłość oddziału w Szczecinku wisi na włosku. Albo i już nie. Oficjalne pismo PKP Cargo zawiera szczegółowy plan redukcji zatrudnienia – i to nie symbolicznej, ale strukturalnej, która, wg zdania związkowców, może doprowadzić do paraliżu całego zakładu na zachodzie Polski.
Z dokumentów jasno wynika, że w ramach tzw. „restrukturyzacji” w Zachodnim Zakładzie Spółki (do którego należy sekcja w Szczecinku) zatrudnienie straci łącznie 250 pracowników – z czego aż 200 to osoby bezpośrednio związane z ruchem kolejowym: maszyniści, rewidenci, drużyny manewrowe. To blisko połowa wszystkich pracowników operacyjnych zakładu. Połowa.
– W mojej ocenie istnieje bardzo wysokie ryzyko, że firma utraci zdolności operacyjne. Okaże się, że będziemy mieli klienta, ale nie będziemy mieli go kim obsłużyć. Sprawa jest bardzo niepokojąca
– mówi Natalii Błachowskiej z radia Eska Andrzej Dawcewicz ze Związku Zawodowego Maszynistów PKP Cargo.
PKP Cargo może - delikatnie mówiąc - rozmijać się z prawdą twierdząc, że przy wystawionych już teraz na sprzedaż terenach Cargo w Szczecinku (tak naprawdę cały teren zakładu) dopiero “trwają analizy” związane z potencjalną sprzedażą. Bardzo trudno to obronić.
Zgodnie z odpowiedzią przesłaną przez Julitę Sołtysiak z centrali PKP Cargo, mimo wystawienia Szczecinka na sprzedaż, spółka... „nie podjęła decyzji o sprzedaży nieruchomości”, oraz że trwają analizy „uwarunkowań zewnętrznych i wewnętrznych” oraz rentowności działalności w tej lokalizacji.
W oficjalnych komunikatach sugeruje się, że nie ma jeszcze decyzji, że trwa analiza, że może uda się uniknąć zwolnień. Tymczasem obecne (z 6 czerwca) dokumenty – podpisane elektronicznie przez przedstawicielkę zarządu spółki – pokazują precyzyjne liczby, stanowiska, daty i harmonogram redukcji etatów w Zachodnim Zakładzie. Fakt, nie wskazują poszczególnych miejscowości. Jednak, biorąc pod uwagę chęć sprzedaży całego terenu Cargo przy ul. Pilskiej, nie ma co się łudzić.
Zwolnienia rozpoczną się już w lipcu 2025 r. i potrwają co najmniej do września 2026 r. Plan obejmuje 114 osób do zwolnienia w tym roku, 143 osoby do zwolnienia w 2026 r.
W “naszym” PKP Cargo pracuje 100 osób, tylko niewielka część z nich znajdzie zatrudnienie u innych operatorów kolejowych.
Wśród osób przeznaczonych do zwolnienia w Zachodnim Składzie znajdują się m.in. maszyniści (124 osoby w ciągu dwóch lat), drużyny manewrowe, agenci, pracownicy administracyjni i techniczni. Co więcej, kryteria doboru do zwolnień są bezwzględne – obejmują m.in. „brak dyspozycyjności”, „niską frekwencję”, „wysoki koszt utrzymania stanowiska”, czy „niewystarczające kwalifikacje”. Cała procedura przypomina mechaniczne cięcie kosztów, bez analizy lokalnych konsekwencji.
Może nie powinno nas już to dziwić. O sprawie informujemy na bieżąco.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Temat znany od dawien dawna. Niestety, media nie chciały o tym pisać (zerwanie kontraktów na rzecz Ukrainy oraz bezsensownego transportu węgla z wybrzeża zamiast z polskich kopalń). Autocenzura trwała w najlepsze, w imię i dla dobra banderowskiej Ukrainy. I jak tam, Putin został już wdepteny, ekshumacje wykonane. Jak mawiał Pan Roman Dmowski, największy Polski myśliciel XX wieku: wy bardziej Rosji nienawidzicie niż Polskę kochacie!!!
Gdby rzadził PIS to by ratował, a tak: będą jeździć niemce i ukraińcy po polskich torach. A Unia Polskę zaora.
PISoBOLSZEWICKIE teorie. Putin jest z was dumny.
A ty myślisz że PiS jest Bogiem i sprawi cud.To nie następuje nagle ,że jakaś firma upada,to trwa czasem przez lata. Oczywiście już niedługo będziesz mieć upragniony PiS i kolejny rozbiór kraju za długi.
Zgadzam się w 100% nic dodać nic ująć
Ale jak to jest że zatrudnionych jest 2357 maszynistów, zwolnionych ma być 445 a dziennie uruchamianych jest ok 200 pociągów to co robi reszta z nich w tym czasie?
Zwolnienia? Już są braki ludzi, zwalnianie ma zasięg ogólnopolski we wszystkich rejonach. Przecież dopiero co PKP Cargo wygrało kolejne kontrakty, a chcą się pozbyć fachowców? Co się dzieje? To jest plan restrukturyzacji czy wykończenie polskiej firmy?! Przedłużające się postępowanie sanacyjne pozbawiło jakichkolwiek praw dla pracownimów! Nie tak miało i nie tak ma być. Niech się ktoś w końcu tym poważnie zainteresuje.
Zamknąć, sprzedać, po prostu zniszczyć cele obecnej władzy Począwszy od P.Premiera w dół. Ja słyszałem że firmy zewnętrzne mają działać w PKP CARGO. Zarobią firmy i dyrektorzy, Ci drudzy "przy okazji". Pracownik PKP CARGO o czym mowa? Już dawno jesteśmy tylko zasobem ludzkim spółki nie ludźmi, nie pracownikami. Przykro patrzeć jak firma się rozpada, upada. Podzielona na spółki córki (które zarabiają) i biedną matkę PKP CARGO.