
Miało być inaczej i o czymś zupełnie innym. Nie da się jednak czasami przejść obojętnie przy pewnych sytuacjach, które mają miejsce. W ostatnich tygodniach w naszym społeczeństwie zauważyłem coś bardzo dziwnego i jednocześnie niepokojącego. Bardzo dużo osób "obrało" sobie za cel swego życia kreowanie teorii spiskowych. Zdaniem naszej lokalnej ludności, media - tak, media - są winne wszystkiemu, co złe i wszystkiemu, co ich otacza. Tutaj zwykła odpowiedź słynnym i popularnym szczególnie wśród młodzieży "X D", nie wystarczy. Dlatego właśnie jestem i piszę.
Z jednej strony COVID-19, znany jako koronawirus, który z Chin i być może "nietoperzowej" kolacji któregoś mieszkańca Wuhan, przywędrował i do Europy, i świata, a także i do Polski. Przez jakiś czas ludzie bali się nieznanej i szybko rozprzestrzeniającej się zarazy, przypominającą tą z amerykańskich filmów grozy.
Po czasie jednak, po akceptacji sytuacji, przyszedł czas na bunt. Duża część mieszkańców pomyślała sobie, że jest superhiper uzdolniona i zna się - nie po raz pierwszy zresztą - na wszystkim. W ten sposób powstało mnóstwo teorii spiskowych. Czasami niektóre z nich są wręcz żenująco śmieszne, ale i żenująco przeraźliwe.
Kontrola nad ludźmi, wysyłanie dzikich impulsów do mózgu, aby nimi "sterować", chęć zbudowania miliardowego biznesu na szczepionkach i innych cudach - to można było słyszeć, ale i słyszy się nadal, do dnia dzisiejszego. To jednak nie wszystko. Właśnie dotarliśmy do "punktu programu" - wśród teorii spiskowych, pojawiły się... media. Portale internetowe czy telewizje, stały się głównym obiektem ataków ludzi, którzy myślą, że są mistrzami w każdej dziedzinie. To zdaniem tych właśnie ludzi siejących ferment ze swoimi "nowościami" - które zresztą podsłuchali na kanale YouTube jakiegoś cypryjskiego lekarza XYZ - media są winne... epidemii koronawirusa. To wszystko zabrnęło już w tak głupią stronę, że gdy czytam komentarze w social media, nie wiem, czy śmiać się, czy płakać i zwyczajnie po ludzku - współczuć autorom tychże wpisów.
"Świeży" przykład: Przeczytałem komentarz, że Ministerstwo Zdrowia... płaci lokalnym mediom pieniążki za pisanie tekstów o COVID-19 na terenie powiatu szczecineckiego. No tak, bo przecież my nie mamy co robić i wymyślanie kolejnych - przecież potwierdzonych przez MZ przypadków zachorowań, jest naszym hobby... Ahh, miliony polskich złotych, dolarów, funtów i euro razem wziętych, "spływa" na nasze konta. Bo przecież willa z basenem na Malediwach, superszybkie Ferrari prosto z salonu w Maranello i inne luksusy już na nas czekają... Wszystko dzięki COVID-owi!
Koronawirus pokazał, jakimi ludźmi jest część Polaków, a także mieszkańców Szczecinka.
W ostatnim czasie w mediach widzi się winowajcę nie tylko jak to mówią "COVID-owej pseudo-medialnej ściemy dla kretynów", a... wszystkiego! Na ulicach Szczecinka pojawił się klaun czy też Joker, który spaceruje sobie z siekierą po mieście i nieznane do końca są jego zamiary. No dobrze, on sobie jest i o jego istnieniu informowali lokalne portale sami mieszkańcy. Nagle, po publikacjach o tej sytuacji, w komentarzach znowu wre: "To media stworzyły tą postać. Dziennikarz nagle szedł i zrobił przypadkowo zdjęcie". Widzicie? Znowu wina mediów i dziennikarzy. My kreujemy i tworzymy WSZYSTKO. A wina, bo napisały o klaunie na ulicach miasta. Idąc tokiem myślenia niektórych mieszkańców, media są winne ich wszelkich niepowodzeń w życiu: nieudanych relacji ze swoją drugą połówką, utraty pracy, wysokich rachunków za gaz czy prąd, wygazowanego ciepłego piwa i zbyt ciasnych spodni... To tylko pokazuje, jak bardzo zabrnęli w swoich śmiechu wartych teoriach spiskowych.
Rolą mediów, a w szczególności lokalnych, jest informowanie mieszkańców o codziennym życiu miasta: to wydarzenia, zapowiedzi, relacje. Wiadomości będą i dobre i złe, tego się przecież nie zmieni i nie zacznie kreować "purpurowej rzeczywistości". Lecimy dalej. Poinformowaliśmy ludzi o FAKCIE "złapania" na gorącym uczynku mężczyzn, którzy mieli przy sobie marihuanę. Sytuacja miała miejsce i ją opisaliśmy (była też w raporcie SM) - ale... "przecież jak to tak?! Nie możecie pisać o marihuanie, jesteście patologia!" - tak mniej więcej wyglądał jeden z komentarzy pod artykułem na naszym fanpage'u. Czy w innym mieście ktoś robiłby "aferę" mediom, które INFORMUJĄ ludzi o sytuacjach, które mają miejsce? Niekoniecznie muszą to być dobre informacje, przecież jak już wspominałem, na to nie ma się wpływu. Czy to ludzie chcą od teraz dyktować warunki i nakazywać oraz zakazywać (!) przedstawicielom lokalnych mediów publikacji określonych materiałów? "Nie piszcie o tym, zj**y! Ależ sensacja! Lepiej zajmijcie się czymś ciekawym!".
Głupio utrwaliło się w głowach co niektórych szczecinecczan, że media to zło i koniec kropka, a nie źródło informacji. I póki głupota będzie silniejsza od racjonalnego myślenia, poprawy nie zobaczymy. Do następnego!
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dobry tekst, podobne myśli napływają mi do głowy, gdy czytam komentarze co niektórych szczecineckich omnibusów. I faktycznie przy każdym takim idiotycznym komentarzu mam dylemat, płakać, czy jednak śmiać się z głupoty ludzkiej. Wolność słowa i demokracja wielu ludziom nie służy, a opieranie swojej wiedzy na takich portalach jak np. Youtube jest skrajną nieodpowiedzialnością. Pozdrawiam wszystkich trzeźwo myślących mieszkańców Szczecinka. Mam wrażenie, że stanowimy mniejszość wśród bezkrytycznej masy niedouczonych młodych ludzi.