Patryk Witczuk: Harley Quinn, a nie jakiś tam Joker!

Z jednej strony COVID-19, z innej - klaun z siekierą, czy też, jak sam na siebie mówi, "Joker". Postać mało oryginalna i chyba powoli mieszkańcom się nudzi. Tak sobie myślę, że skoro już nie ma być oryginalnie, to wolałbym, aby po ulicach Szczecinka, nawet po zmroku, przechadzała się... Harley Quinn, a właściwie Harleen Frances Quinzel, która była znana z komiksów i filmów związanych z Batmanem, między innymi jako... dziewczyna Jokera.

Harley to fikcyjna postać pojawiająca się w komiksach i filmach związanych z postacią Batmana. Zazwyczaj przedstawiana była w czerwono-czarnym stroju z wielkim młotem albo kijem bejsbolowym. Kiedyś psychiatra, później pomocnica i dziewczyna Jokera. I tak sobie myślę, jakby to było, gdyby na placu Wolności pojawiła się właśnie owa, uwodzicielska, ale i trochę "sukowata" (a nie?), dama. Idziecie sobie z małej domóweczki u ziomków, jesteście na placu, fontanna już wyłączona, bo jest dawno po 22, a tu nagle zza ratusza wychodzi w Waszym kierunku Harleen Frances Quinzel z kijem bejsbolowym z czerwonym napisem "Good Night" (ależ by pasowało do pory, co?). Patrzy się i uśmiecha drapieżnie pod nosem i mówi "I'm not a Princess. I'm a fuc**ng Queen" ("Nie jestem księżniczką. Jestem pieprzoną Królową"). Po kilku szocikach czystej i nie tylko, zastanawiacie się, czy to, co właśnie widzicie, jest prawdziwe (słynne już "Ale o so cho...chodzi?"). I cyk, Harley nagle ucieka przy kamerach, ale wcześniej zostawia karteczkę ze swoim "selfikiem"... Brzmi niczym scenariusz filmu akcji (yeah!), ale to tylko moja wena twórcza dała o sobie znać.

Pewnie byłoby to coś ciekawszego niż, jak to zaczyna mówić coraz większa liczba mieszkańców, "odgrzewany kotlet", z jakim mamy do czynienia teraz. Klauny czy nawet Joker to nic nadzwyczajnego, a skoro już coś robić, to może niekoniecznie straszyć mieszkańców? Zresztą co to za Joker, który ma przy sobie siekierę. Największemu przeciwnikowi Batmana to po prostu jakoś tak nie przystoi. Harley jest lepsza, fajniejsza. Chyba, że trochę poszaleć i... zrobić nową, piękną relację Jokera z Harley Quinn w Szczecinku? Może nasz Joker znajdzie sobie swoją "seksowną wariatkę"? Nieprzewidywalna, oryginalna (bardziej niż Joker) i waleczna kobitka urozmaiciłaby tą i tak już dziwną akcję. A i prezencja też byłaby po jej stronie, nawet w lesie.

Może gdyby w Szczecinku była już Harley, zawitałby również szybko niczym Pendolino sam Batman? Joker, kimkolwiek on w ogóle jest, miałby "przekichane" i nie pomogłaby mu już nawet siekierka. Nasze miasto stałoby się stolicą filmowych hitów. Batman, Harley i Joker w jednym miejscu i to jeszcze u nas, nad Trzesieckiem. Cóź to by była za historia...

Pisz bloga w Szczecinek.com. Wystarczy że masz u nas założone konto!