
Działkowcy, którzy mają swoje ogrody przy ul. Staszica 5, otrzymali niedawno wezwanie o stawienie się do Starostwa Powiatowego w Szczecinku.
- Nie wiemy, czego dotyczy wezwanie
- mówi nam jeden z działkowców, pokazując zawiadomienie.
- Może chodzi o to, że działek nie będzie? Widzimy ostatnio wycinane tam drzewa, jakby wszystko było przygotowywane pod budowę... Działki kiedyś otrzymaliśmy w użytkowanie od szkoły. Każdy ma mniej więcej po 5 arów.
W piśmie ze starostwa czytamy między innymi: Powiat Szczecinecki jest właścicielem nieruchomości (...) Przedmiotowe działki obecnie wykorzystywane są bezumownie jako tereny działek ogrodniczych. Użytkownicy działek mają zgłosić się do starostwa do 30 września. Zaprzestać mają też prowadzenia upraw rolnych, a ostatecznie wydanie gruntów ma nastąpić do 31 października.
Wynika z tego wprost, że chodzi o likwidację kilkudziesięcioletnich działek, które są użytkowane "na dziko". Informację potwierdza starosta Krzysztof Lis.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ludzie uprawiali działki przez 40 lat a teraz wszystko zabierają? To jest dopiero złodziejstwo w biały dzień. Starostwo szuka pilnie pieniędzy, a sprzedaż działek ma w tym pomóc.
Najlepiej - zabrać ludziom działki ogrodowe i sprzedać, nie licząc się z ich zdaniem. Może by Ci działkowcy chcieli je wykupić ? Niestety pieniądze i polityka w tym mieście są najważniejsze, ludzie się nie liczą.
Dokładnie działkowicze powini mieć pierwo wykupu tak mi się wydaje z tytułu użytkowania przez tak długi okres
Sprzedane będą w przetargu i mogą kupić pewnie z minimum 200tys jedna. Masakra jakaś przecież nie uzytkowali swojego wiec wlasciciel ma prawo sprzedać tak samo jak ktoś wynajmuje mieszkanie tez wlasciciel ma prawo je sprzedać i zerwać umowę wynajmu.
Powinni ZLIKWIDOWAĆ OGRÓDKI działkowe przy cmentarzu za ZGM. Przecież to nie powinno tak być że wodą z cmentarza w czasie deszczu podlewane są warzywa i owoce. Następnie właściciele działek niosą na targ i sprzedają. A sanepid nie reaguje na to. ????????????
Ja za swoje nieruchomości płacę podatki. Policzyć ich za użytkowanie za tyle lat. ZA DARMO NIC NIE MA...
Po 20 latach jak mniemam jest zasiedlenie zakładać sprawy i po temacie a wtedy plany w łeb a i zarobicie jak będą chcieli odkupić ,ale może się mylę nie wiem
Pan Starosta powtarza iz wszyscy "bezumownie" korzystali z dzialek, ale to byly ogrodki szkolne oddane pracownikom za zgodą dyrektora szkoły rolniczej pod uprawę, przez 30 lat ludzie sądzili tam drzewka owocowe i uprawiali warzywa, dla wiekszosci z dzialkowcow to jest forma spedzania czasu wolnego. To co teraz jest tak modne w Warszawie i duzych miastach czyli uprawianie swoich warzyw i ogrodka dla Starosty jest bezumownym korzystaniem z jego ziemi! Przeciez domy mozna budowac 100m dalej a teren ogródków dzialkowych pozostawic aby ludzie mogli z nich korzystac, robic zdrowe dzemy wnukom i zbierac pomidory. Ja wiem ze jak ktos nigdy nie mial ogrodka a tylko liczy pieniadze jak Pan Starosta to nie ma pojecia ze dla wiekszosci dzialkowcow ze Swiatek to jest dramat gdyz ostatnie ponad 20 lat spedzali na dzialce kazda wolna chwile, a teraz beda siedziec przed tv?? Czy takie chcemy miec spoleczenstwo? Do tego brak ogrodkow dzialkowych to brak pszczół i za 5 lat Starosta bedzie sprowadzal ule do srodka miasta i robil łąki kwiatowe jak Gdańsk teraz, zamiast zatroszczyć sie o naturalne ogrodki dzialkowe w ktorych jest mnostwo drzewek owocowych dla milionow pszczół. Czy trzeba kolejnej afery w tvn zeby ludzie zaczeli dostrzegac cos wiecej niz pieniadze???
BARDZO MĄDRY KOMENTARZ, PYTANIE BRZMI CZY STAROSTA TO CZYTA I JEST W STANIE PRZESUNĄĆ BUDOWĘ TYCH DZIAŁEK O TE 100 METRÓW, ABY ZACHOWAĆ TROSZKĘ ZIELENI W MIEŚCIE ? CO NA TO RADNI POWIATOWI ?
kto odpowiada za to, że sprawa własności działek szkolnych nie została uregulowana od razu po przejściu szkoły pod zarząd powiatu? Kilkadziesiąt lat zaniedbań i postkomunistycznego bałaganu. Przecież te działki to część wynagrodzenia tych ludzi za pracę w szkole. Prawo do własności i prawo do godności są na ostatnim miejscu w tym nieszczęsnym kraju.
Czy ktoś z urzędu wpadł w ogóle na pomysł, żeby porozmawiać z tymi ludźmi? Potraktowano ich jak złodziei, nie dając możliwości rozmowy na temat wykupu ziemi, o którą, w przeciwieństwie do urzędników, dbali przez tyle lat.
Działki ludzie dostali od dyrekcji za pracę w szkole i gospodarstwie. Przez tyle lat starostwo nie widziało problemu ? Wydaje mi się, że starostwo ma przegraną sprawę w sądzie w razie pozwów tak jak to było z działkami na ul. Szczecińskiej.
Nam działki na Łukasiewicza miasto zabrało mimo że sadzilismy się to przegraliśmy.Bez prawa własności dzialkowcy nie mają szans.