Reklama

K. Serafiński: Obowiązkowa etyka lub religia to wymuszanie katechizacji

Obowiązkowa etyka, albo religia będzie naruszać prawa uczniów i rodziców?

Minister Edukacji i Nauki - Przemysław Czarnek chce wprowadzić dla uczniów obowiązek uczestniczenia w lekcjach etyki, albo religii. W obecnej sytuacji oznacza to, że etyka stanie się drugą katechezą, funkcjonującą jedynie pod inną nazwą - co stanowić będzie naruszenie wolności wyznania uczniów oraz prawa rodziców do wychowywania dzieci zgodnie ze swoim światopoglądem.

Dotychczas uczniowie mieli wybór - mogli chodzić na lekcje religii, lekcje etyki lub też nie uczęszczać na żadne z nich. Minister Edukacji i Nauki - Przemysław Czarnek oraz stowarzyszenie Ordo Iuris postulują by tę swobodę zlikwidować i wprowadzić obowiązek uczestnictwa w zajęciach etyki, albo religii. Wybór jest to tylko pozorny, ponieważ w Polsce brakuje nauczycieli etyki - a więc w zdecydowanej większości przedmiot ten przejęliby księża i katecheci - co oznacza, forsowanie na etyce katolickiego nauczania. W praktyce, postulowane zmiany oznaczają więc naruszenie praw uczniów i rodziców. Konstytucja w art. 53.  stanowi bowiem. że każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii, natomiast w art. 48 - że rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Zapewnienia, że katecheci i księża będą uczyć etyki bez żadnego przemycania katolickich treści - można uznać za kłamstwo. Zarówno przesłanki formalne, jak i praktyka stosowana dotychczas, wskazują, że będzie to miało miejsce.  

Wstęp na studia umożliwiające nauczanie katechezy, zwykle uwarunkowany jest od złożenia zaświadczenia od proboszcza. Osoba taka wiec musi być formalnie i deklaratywnie katolikiem. To samo dotyczy księży. Katolik ma natomiast obowiązek działania zgodnego z doktryną Kościoła Katolickiego. Jeżeli jakiś obowiązek w pracy sprzeczny jest z wytycznymi doktryny - katolik nie może go wykonać. Odrzucenie nauk katolickich w takim przypadku stanowiłoby herezję i teoretycznie wykluczałoby taką osobę z katolickiej wspólnoty - o czym stanowi Kodeks Prawa Kanonicznego - kan. 751 i kan. 1364. Treść programu etyki w wielu miejscach sprzeczna jest z katolicyzmem - np. kwestia prawa do życia, czy wolności jednostki. Oznacza to, że katolik jest tutaj formalnie zobowiązany do porzucenia programowego obowiązku i nauczania zgodnego z doktryną - czyli forsowania lub przynajmniej przemycania katolickich treści. 

Zarówno z własnego doświadczenia na studiach, jak i opowieści innych osób, wiem że ksiądz nauczający przedmiotu niekatolickiego, bardzo często forsuje na nim treści katolickie, a nawet kieruje się uprzedzeniami - np. oszczerczo sugerując komunistyczne poglądy osoby negującej katolickie założenia. Biorąc więc pod uwagę zarówno formalne zobowiązania księży i katechetów płynące z doktryny Kościoła Katolickiego, jak i - raczej powszechnie znaną w Polsce - praktykę, nie ma żadnych powodów by uznać, że od czasu wprowadzenia obowiązkowej etyki lub religii, wszyscy księża i katecheci nagle odstąpią od przemycania katolickich treści na etyce. Reforma Czarnka tylko zachęci do eskalacji takich praktyk.

Obrońcy reformy mówią, że nauczyciela naruszającego zasady można zdyscyplinować. Tak jednak nie będzie. Zmuszenie księdza lub katechety by zaniechał przemycania katolickich treści na etyce, stanowiłoby zgodnie z katolickim rozumowaniem, naruszenie jego wolności sumienia. Jak pokazuje zaś choćby sprawa drukarza z Łodzi - który odmówił wykonania usługi na rzecz Fundacji LGBT Business Forum - obowiązki wynikające z zawodu mogą być mniej ważne niż "sumienie" katolika. Skutek tego byłby taki, że katecheci i księża mogliby nagminnie forsować katolickie treści na etyce - i nikt by im nic nie mógł zrobi, bo "zatrudniający musi uszanować wolność sumienia".

Podobnie będzie w kwestii możliwości wyboru innego nauczyciela. Nauczycieli katechetycznych wybiera nie szkoła, ale biskup diecezjalny. W sytuacji katechetów i księży nauczających etyki, szkoła w praktyce nie mogłaby rozdzielić ich obowiązków - bo jak wspomniałem, w Polsce jest deficyt nauczycieli etyki, więc dyrekcja zwykle miałaby i tak do wyboru tylko katechetów i księży - których obsadzać ma prawo wyłącznie Kościół. Zatrudnianie dodatkowych nauczycieli katechetycznych, którzy pełniliby tylko funkcję nauczycieli etyki, choć teoretycznie możliwe, w praktyce jest mało prawdopodobne ze względów finansowych. Tak więc jeżeli nauczyciel katechetyczny naruszałby prawa uczniów i rodziców, forsując katolickie nauczanie na etyce - to szkoła i tak by go nie zwolniła, bo z jednej strony nie zatrudni drugiego takiego samego nauczyciela ze względów finansowych, a z drugiej nie może wybrać sama innego katechety dzielącego podobnie obowiązki pomiędzy przedmiotami, bo jest to kompetencja diecezji. 

Chęć narzucania uczniom katolickich treści, potwierdzają same deklaracje Czarnka. Deklaruje się on bowiem jako katolik i wielokrotnie wspominał o potrzebie krzewienia katolickich poglądów. Katolicyzm - jak już wspomniano, wymaga działania w pełnej zgodności z doktryną. Doktryna zaś potępia wolność światopoglądu - w tym wolność wyznania, o czym mówi np. dokument Mirari vos - Grzegorza XVI. Doktryna zakłada też, że katolik nie może pozwalać innym na grzech, że ma w tym grzeszeniu przeszkadzać, a nawet karać innych za grzechy - o czym stanowi np. Katechizm Kościoła Katolickiego - punkt 1868. Grzechem najcięższym jest zaś niewyznawanie katolicyzmu, odstępowanie od niego, odciąganie od niego ludzi np. konkurencyjnymi poglądami. 

Tak więc Czarnek deklaruje oficjalnie poglądy, wedle których wszystkim ludziom należy narzucać katolicyzm. Potwierdzeniem zaś intencji płynących z deklaracji jest decyzja o tym by już teraz - gdy brakuje nauczycieli etyki - uczynić ten przedmiot względnie obligatoryjnym, co wymusi nauczanie go przez katechetów. Dodać do tego należy, że w związku z brakami kadrowymi, ministerstwo wytypowało uczelnie mające kształcić nauczycieli etyki - przy czym większość to właśnie uczelnie katolickie: Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu (związana z redemptorystą Tadeuszem Rydzykiem), Akademia Ignatianum w Krakowie (uczelnia kościelna), Uniwersytet Papieski Jana Pawła II (uczelnia kościelna), Katolicki Uniwersytet Lubelski (uczelnia kościelna) i Collegium Intermarium w Warszawie (uczelnia związana z Ordo Iuris).

Tak wiec biorąc pod uwagę poglądy Czarnka i ignorowanie przez niego faktu, że proponowana reforma w obecnej sytuacji z pewnością doprowadzi do naruszania praw uczniów i rodziców - to intencja naruszania tych praw i narzucania katolickiego wychowania jest oczywista. Wszelkie deklaracje, zapewniające że do żadnych naruszeń nie będzie dochodzić, można zaś uznać wyłącznie za oderwane od rzeczywistości, puste hasła, mające jedynie zapewnić teoretyczną legalność proponowanych zmian, oraz uśpić uwagę społeczeństwa dostrzegającego ich szkodliwość.

 

Krzysztof Serafiński
 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Rodzic - niezalogowany 2021-07-23 11:33:00

    W średniowieczu mieczem a dziś długopisem

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2021-07-23 12:14:13

    religia powinna wrócić do sal katechetycznych przy parafiach. Sam kościół robi sobie krzywdę w ten sposób.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Wandzia - niezalogowany 2021-07-23 22:38:48

    Polska jest i będzie chrześcijanska i żaden stalinowiec i despota pokroju pana Serafińskiego tego nie zmieni. Co z ludźmi robi czerwona zaraża świat się już przekonał natomiast antychrześcijańska fobia autora tego pseudo artykułu jest żałosna.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Stefania - niezalogowany 2021-07-24 22:55:20

    Polska wcale nie musi być chrześcijańska i w oraz mniejszym stopniu jest zindoktrynowana tą ideologią.Kościół się skompromitował na wielu polach. Ludzie mają dostęp do nauki, wiec wciskanie bzdur ze zaćmienie słońca jest gniewem boga już tak nie działa.

    • Zgłoś wpis
  • Marcin - niezalogowany 2021-08-21 17:00:41

    po co te wyzwiska i ubliżanie ? Pisz spokojnie i jasno o co Ci chodzi

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Marcin - niezalogowany 2021-08-21 16:53:33

    Dobry artykuł. Wydaje się, że nadszedł czas wyprowadzić religię ze szkół świeckich. Powoli powinniśmy myśleć aby religia była dodatkowym przedmiotem dla katolików nauczana na terenach parafii katolickich. Przecież nie ma w Polsce miejscowości bez Kościoła. Zaplecze do nauki religii przy Kościele jest ogromne

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • g-a - niezalogowany 2022-05-26 11:58:27

    Wyprowadź. Będzie w zamian islam. Jak nie wierzysz to jedź do któregoś z krajów starej unii.

    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do