
Czy mieszkańcy szczecineckich osiedli sprzątają po swoich czworonożnych pupilach? Zdaniem naszej Czytelniczki, niekoniecznie. Mieszkanka Marcelina zwraca uwagę, że na osiedlu brakuje koszy na psie odchody.
Problem psich odchodów nie opuszcza Szczecinka od lat. O tym, że na chodnikach czy skwerach zalegają pozostawione przez czworonogi przykre niespodzianki, informujemy praktycznie co roku. Niby świadomość społeczeństwa na ten temat jest duża, wciąż jednak sporo jest sytuacji, kiedy właściciele zwierząt za nic mają obowiązujące przepisy.
Zdaniem naszej Czytelniczki, mieszkanki Marcelina, o tym, że właściciele mogą czasem nie chcieć sprzątać po swoich psach, może decydować również brak odpowiedniej liczby pojemników na psie odchody. Tak ma być właśnie na os. Marcelin.
Na całym osiedlu znajduje się jeden - słownie jeden - kosz na psie odchody
- podkreśla w swoim liście do naszej redakcji mieszkanka os. Marcelin.
Był jeszcze jeden, ale został zdemontowany i zamiast przenieść go w inne miejsce, po prostu został wywieziony
- zaznacza.
Prawie każdy na osiedlu ma psa i chodzi z nim na spacery. Jak wyglądają później te miejsca, nikomu chyba nie trzeba mówić. No cóż, nasi mieszkańcy nie będą się zniżać do sprzątania po swoich pupilach, ale też i nie ma gdzie wyrzucać tych woreczków....
- sygnalizuje nasza Czytelniczka.
Zgadzacie się Państwo z tą opinią? Czy faktycznie, nie tylko na os. Marcelin, brakuje pojemników na psie odchody?
Dział „Ludzie mówią” przygotowywany jest wyłącznie w oparciu o Państwa sygnały! Wystarczy skontaktować się z nami przez Facebooka (https://www.facebook.com/temat.szczecinek) lub wysyłając e-mail: redakcja (@) temat.net. Można też oczywiście zadzwonić: 94 372 02 10.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Na osiedlu Raciborki nie ma żadnego pojemnika na psie odchody. Owszem są 3 pojemniki na zwykłe śmieci więc wrzucam tam woreczek. Apeluję do mieszkańców aby sprzątali po swoich pieskach, bo często można wdepnąć w psie odchody. Wszyscy dbajmy o nasze miasto.
Mieszkańcy tuch dalekich peryferii to dopiero będą mieć problemy. Wszelkie położone daleko od miast osiedla za 10-15 lat będą doprowadzały do ruiny finansowej mieszkańców ze względu na transport. A jeśli masz jeszcze jakąś deweloperską fuszerkę z blachą na dachu no to już w ogóle sukces murowany.
Rzeczna, wzdłuż Niezdobnej - tabliczki "sprzątaj po swoim psie" dwie, kosza żadnego. Skrzyżowanie Zielona z pierwszego maja. Albo wracać się pod były PKS, albo następny kosz przy Domu Dziecka, ewentualnie przy Żabce na starej Koszalińskiej. Tymczasem tuż obok w poradzieckim miasteczku... ech.
Osiedle Marcelin...znowu problem! Tym razem koszy jest za malo. A ile koszy na psie odchody jest za miedza, czyli w samej miejscowosci Marcelin? Tam to juz pewnie inni ludzie i inne odmiany psow. Pewnie psy polujace na owce i wyproznjajace sie bobkami lub eko pelletem.