Zwrot butelek w zamian za zakupy?

W ciepłe, letnie dni wielu z nas twierdzi, że nic tak nie chłodzi jak zimny napój chmielowy. A tych na sklepowych półkach mamy ogromny wybór. Możemy również zdecydować, czy wolimy pić trunek z aluminiowej puszki, czy jednak kupić ten w butelce, płacąc przy kasie kaucję zwrotna za szklane opakowanie. W drugim przypadku wystarczy pójść z pustymi butelkami do sklepu, w którym uprzednio zrobiliśmy zakupy, a także mieć ze sobą paragon, aby odzyskać pobraną kaucję. Okazało się jednak, że w Szczecinku nie wszystkie sklepy funkcjonują na tej zasadzie uznając, że zwrot pustych butelek przez klienta jest doskonałą okazją do tego, aby naciągnąć go na dodatkowe zakupy. Z taką sytuacja spotkał się jeden z naszych Czytelników. 

- Kilka dni temu kupiliśmy ze szwagrem kilka butelek piwa w Kauflandzie. Jak zazwyczaj bywa, przy kasie została nam naliczona kaucja zwrotna. Jednak kiedy wróciłem do sklepu już z pustymi butelkami dowiedziałem się, że nie mogę ich ‘ot tak’ oddać. Miałem oczywiście ze sobą paragon, a tym samym potwierdzenie zakupu piw w tym sklepie – relacjonuje nasz Czytelnik. – Pracownik sklepu poinformował mnie, że żebym mógł oddać puste butelki i odzyskać kaucję, muszę najpierw znowu coś w tym sklepie kupić. Przecież to jest niedorzeczne. Nie liczyły się moje wcześniejsze zakupy, za która zapłaciłem ponad 120 zł. Dowiedziałem się także, ze jest to odgórnie narzucony przykaz od kierownictwa. Żeby oddali mi pieniądze, chcieli nakłonić mnie do zakupów. Nie chodzi już o tę kwotę za butelki, bo to żaden majątek, ale chodzi o zasadę i sposób traktowania ludzi. 

Jak przyznaje nasz rozmówca, czuje się oszukany przez sklep, a także zauważa, że cała sytuacja była próbą wyłudzenia od niego kolejnych pieniędzy poprzez nakaz zrobienia ponownych zakupów. Czy rzeczywiście brak możliwości zwrotu butelek przy posiadaniu paragonu nie jest możliwy, jeżeli nie dokona się ponownych zakupów? Jak wynika z oficjalnego stanowiska sieci Kaufland, takie techniki zasad sprzedaży nie wpisują się w odgórnie narzuconą politykę sieci. Tym samym pracownicy szczecineckiego sklepu zwyczajnie wprowadzają swoich klientów w błąd.

- Nasze zasady dotyczące zwrotu butelek nie zmieniły się i nie wymagamy w tym celu powtórnego zakupu napoju. Ponieważ nie otrzymaliśmy od Czytelnika informacji z kim rozmawiał, bezzwłocznie przeszkoliliśmy jeszcze raz wszystkich pracowników kas. Chcemy w ten sposób zapobiec powtórzeniu się takiego nieporozumienia w przyszłości. Jest nam niezmiernie przykro, że nasz Klient poczuł się niekomfortowo i oczywiście w każdej chwili wypłacimy Klientowi kaucję za butelki na zwykłych zasadach. Chciałbym podziękować za zwrócenie naszej uwagi na tę sytuację. Bardzo nam zależy na stałej dbałości o najwyższy komfort zakupów w naszym sklepie – zaznacza Grzegorz Polak, rzecznik prasowy Kaufland Polska markety Sp. z o.o.

Czy brak możliwości zwrotu butelek bez konieczności zostawiania w sklepowej kasie pieniędzy przez naszego Czytelnika były zwykłą próbą naciągnięcia go? A może wynikały z braku komunikacji pomiędzy pracownikami lub nieznajomością zasad? Tego już się nie dowiemy. Jak zapewnia natomiast rzecznik prasowy spółki, takie sytuacje w szczecineckim oddziale już się nie powtórzą. (mg)