
Kto chce choćby na chwilę przenieść się w odległe lata, powinien zobaczyć w Muzeum Regionalnym wystawę fotograficzną Kazimierza Czajkowskiego. Ten uroczysty wernisaż odbył się w czwartkowy wieczór (2.03) z licznym udziałem publiczności. Fotografia cieszy się w Szczecinku dużą popularnością, stąd na każdą wystawę ściągają niemalże tłumy.
Kazimierz Czajkowski jest zawodowym fotografem. Był niegdyś właścicielem zakładu fotograficznego mieszczącego się na piętrze starej kamienicy przy ul. Limanowskiego. Na wystawie zgromadzono kilkadziesiąt prac, obejmujących okres od lat 60 do 80 ubiegłego wieku. Tematyka jest bardzo różnorodna: od pejzaży, przyrody, poprzez architekturę do portretów. Zdjęcia powstawały w bardzo różnych miejscach i niekoniecznie w Szczecinku. Z pewnością największe zainteresowanie publiczności wzbudzają fotografie przedstawiające nasze miasto, a także jego ówczesnych mieszkańców.
Jak zauważył Irek Markanicz, dyrektor Muzeum Regionalnego, duże zainteresowanie tą sztuką wynika choćby z powszechnego dostępu do aparatów fotograficznych. - Nawet tutaj widzę całkiem sporo osób z aparatami fotograficznymi. Naprawdę w Szczecinku jest wiele osób uprawiających fotografię na bardzo przyzwoitym, a nawet światowym poziomie. Myślę, że każdy z fotografujących doczeka się swojej wystawy w murach muzeum. Do tej pory prezentowaliśmy prace Zbigniewa Gabalisa, Metodego Metkowskiego, a tym razem pokazujemy dorobek Kazimierza Czajkowskiego.
Wszystkich tych fotografów łączy- nieistniejące już dzisiaj działające przy ośrodku kultury – najpierw PDK potem SzOK - Szczecineckie Towarzystwo Fotograficzne.
Kustoszem wystawy jest Jadwiga Kowalczyk-Kontowska: - Kiedy spotkaliśmy się z panem Kazimierzem okazało się, że ma mnóstwo prac, które powstały w czasach, kiedy jeszcze nie prowadził profesjonalnej działalności. Wielu z nas ma jeszcze zdjęcia wykonane w jego zakładzie fotograficznym. Pan Kazimierz ma dwa okresy działalności: ten pierwszy, zanim przyjechał do Szczecinka, związany z Bydgoszczą, gdzie mieszkał w latach 60. Należał do tamtejszego towarzystwa fotograficznego. W tamtym czasie powstało mnóstwo prac.
Jedną z nich jest choćby niezwykle w tamtym czasie klimatyczna – bydgoska Wenecja. Jest także wieża zamkowa w Świeciu, czy niezwykłe ujęcie secesyjnej klatki schodowej. Po przeprowadzce do Szczecinka K. Czajkowski związał się z tutejszym towarzystwem fotograficznym, którego rodowód sięga 1952 roku.
Autor wystawy najbardziej ceni sobie pracę przedstawiającą pianę utworzoną przez fale na Trzesiecku. Jak sam powiedział, zdjęcie powstało zupełnie przypadkowo. Biała, gęsta piana swoim kształtem przypomina kobiecy akt. Tak też zdjęcie zostało zatytułowane. Praca ta na międzynarodowej wystawie w Pradze w 1973 roku zdobyła drugą nagrodę.
Jak zauważyła kustosz, wystawa czarno-białej fotografii niesie ogromny ładunek emocjonalny. Obecna jest w nich nostalgia, tęsknota za przeszłością, jednocześnie niepewność, co do przyszłości. Autora inspiruje różnorodna tematyka – tutejsza przyroda, upływający czas, architektura a także ludzie, stąd liczne portrety.
Do prezentowanych prac odniósł się sam K. Czajkowski. Jak to określił, część z nich wymagała większego zaangażowania. - To był czas, kiedy wychodząc na spacer, czy na rower, zawsze zabierałem ze sobą aparat. Różnie bywało. Tematy spotykało się czasem po drodze. Wystarczyło sfotografować. Tak powstało w zupełnie przypadkowych okolicznościach szereg moich zdjęć. Starałem się w swojej działalności nie ograniczać tylko do atelier. Chciałem pokazać coś więcej. Są ujęcia z daleka, ale i z bliska, na przykład drzewa.
Wystawę można oglądać do 9 kwietnia. (jg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie