Zanurzyć się w ciszy

Kilka tygodni temu pisałem o przydrożnych kapliczkach maryjnych na terenie miasta i w najbliżej okolicy. Wypada też przypomnieć historię powstania Szlaku im. Testamentu JPII. To kilka kapliczek rozsianych na terenie Lasu Miejskiego w sąsiedztwie ul. Bukowej, Strefowej i Leśnej, a także obwodnicy S11. 

Warto skorzystać z ostatnich już ciepłych dni i wędrując po leśnych ostępach (w granicach miasta!) napawać się jeszcze bujną i soczystą zielenią. Mimo hałaśliwego otoczenia, na znacznej części szlaku jest zacisznie i to na tyle, że spotkanie sarenki wcale nie należy do rzadkości. Leśna atmosfera doskonale sprzyja refleksji i modlitwie.

Powstanie szlaku było możliwe dzięki proboszczowi kościoła pw. św. Franciszka ks. Markowi Kowalewskiemu, Nadleśnictwu Czarnobór, które jest gospodarzem tutejszych lasów  i Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych. Tempus fugit (czas ucieka) i od tamtej chwili minęło już prawie 20 lat. To wtedy właśnie wytyczono szlak, podrównano i udrożniono leśny teren. Wzdłuż liczącej ponad 3,5 km trasy, ustawiono w sumie 10 kapliczek z tablicami z tekstami testamentu JPII.

Niestety, po wybudowaniu obwodnicy S11 szlak mocno się skrócił i w tej chwili kończy się właśnie w tym miejscu. Można oczywiście skorzystać z przejścia dla zwierząt i w ten sposób dojść do skrzyżowania z ul. Leśną, ale to już nie to samo co pierwotnie. Część trasy od ul. Leśnej i dalej wzdłuż rozlewisk i bagnistych terenów (użytek ekologiczny), na których buszują dziki i dalej aż do skrzyżowania z asfaltową drogą przy Czarnoborze - przestała istnieć.

Z dawnych 10 kapliczek zostało pięć. Ta szósta znajduje się przy ul. Leśnej i raczej nie można jej już zaliczyć do szlaku. Na tablicy na początku szlaku (przy zoologu) widnieje informacja o ośmiu kapliczkach, ale jest już nieaktualna. Dodam, że wszystkie zostały ulokowane przy skrzyżowaniu leśnych dróg, a więc błądzić raczej nie sposób.

Ścieżka zaczyna na się przykościelnym zoologu przy ul. Bukowej. W tym też miejscu, niegdyś szeroka droga zdążyła porosnąć już mocno drzewkami i krzewami. Po kilkudziesięciu metrach należy skręcić w prawo i dalej ostro pod piaszczystą górkę. To właśnie tutaj, na szczycie ulokowana jest pierwsza kapliczka w kształcie paśnika i chatki poświęcona Matce Boskiej Królowej Polski. Obok tekst na planszy modlitwy „Pod Twoją obronę”. Kapliczka i najbliższe otoczenie jest zadbane o czym świadczą rosnące w tym miejscu kwiaty i ziołowy dywanik.

Kolejna kapliczka z figurką Chrystusa i tekstem litanii do Miłosierdzia Bożego znajduje się w pobliżu linii wysokiego napięcia. Tak jak wszystkie na trasie udekorowana jest przez cały roku flagą maryjną i papieską.

Następna szlakowa kapliczka ulokowana jest na skrzyżowaniu czterech leśnych dróg. Należy do najbardziej okazałych na całej trasie, której głównym elementem jest duży, drewniany krzyż z pasyjką.  Obok niego -  kapliczka poświęcona św. bratu Albertowi patronowi ludzi ubogich. Na osi wnęki utworzonej przez dłużyce umieszczono przeszkloną gablotę z drewnianą rzeźbą tego świętego.

Czwarta z rzędu kapliczka, tym razem z figurą Chrystusa oraz tekstem litanii do Najświętszego Serca Jezusa, znajduje się na skraju prowadzonego niedawno w tym miejscu wyrębu. W miejscu potężnych drzew pozostał młody las. Kapliczka przetrwała. Teraz po drzewach na których została zawieszona pozostały jedynie ok. dwumetrowej wysokości pnie.

Jeszcze przed wyrębem miejsce to było niezwykle urokliwe ze względu swoje położenie w samym sercu leśnego kompleksu. Obecnie zatraciło swój pierwotny charakter. Otoczenie jest zaniedbane a dawne siedziska zniszczone.

Do pięknie zadbanego i zagospodarowanego otoczenia należy ostatnia kapliczka z obrazem Matki  Boskiej Nieustającej Pomocy. Jedynym mankamentem jej położenia jest prześwitująca przez zieleń pobliska S11 i przede wszystkim potężny hałas przejeżdżających pojazdów.

Z otwartego w 2005 roku szklaku przetrwał jedynie jej mniejszy odcinek, ale warto wybrać się w to niezwykłe miejsce, jeśli nie piechotą (to całkiem spory szmat drogi od przystanku „jedynki”) to z pewnością rowerem.   

Jerzy Gasiul