
Gwarantem nowych porządków w 1945 r. na terenie powiatu szczecineckiego oprócz żołnierzy Armii Czerwonej, był PPR i przysyłany na ten teren z centralnej Polski, najczęściej zdemoralizowany aktyw partyjny. Ponieważ nie mogli wykazać się ani wykształceniem, ani przygotowaniem zawodowym - ich głównymi atutami były represje, zastraszanie i donosicielstwo.
W tym odcinku naszego historycznego cyklu zajmujemy się organizacją polskiej administracji państwowej w 1945 r. na terenie powiatu szczecineckiego.
Ziemie odzyskane były terenem wszechwładnej władzy sowieckich komendantów wojennych. Ich głównym celem było wyżywienie własnej armii oraz prowadzony na szeroką skalę rabunek połączony z masową wywózką na wschód dóbr materialnych. Jeśli do tego dodamy zabójstwa, gwałty i rabunki dokonywane na cywilnej ludności, to życie w tamtym czasie z dzisiejszej perspektywy wydaje się koszmarne.
Posiłkujemy się wyłącznie dokumentami z Archiwum Państwowego w Koszalinie, które znalazły się w naszych redakcyjnych zasobach dzięki Dariuszowi Trawińskiemu. Cytowane dokumenty pochodzą z archiwum Komitetu Powiatowego PPR w Szczecinku.
Powojenna tragiczna rzeczywistość pod rządami sowieckiego okupanta i mianowanych przez niego polskich marionetek z PPR miała wpływ na każdy element życia. Utrzymanie władzy było możliwe dzięki terrorowi.
W takich warunkach komuniści przystąpili do instalowania polskiej administracji. Zachowywano przy tym pozory istnienia polskiego państwa m.in. poprzez stosowanie nazewnictwa instytucji, czy organizacji politycznych z okresu przedwojennego, których nadrzędnym celem było wyrugowanie starego ładu i wprowadzenie w to miejsce wzorca sowieckiego.
Gwarantem nowych porządków, oprócz żołnierzy Armii Czerwonej, był PPR i przysyłany na ten teren z centralnej Polski, najczęściej zdemoralizowany aktyw partyjny. Ponieważ nie mogli wykazać się ani wykształceniem, ani przygotowaniem zawodowym - ich głównymi atutami były represje, zastraszanie i donosicielstwo.
Gmach szkolny przy pl. Wazów, w którym po zakończeniu wojny ulokowano Państwowy Urząd Repatriacyjny a od października 1945 r. Szkołę Podstawową nr 1 a następnie nr 3. Zdjęcie z lat trzydziestych.
Zamordystyczny system przewidywał powstawanie administracji pod ścisłą kontrolą PPR i jej niewiele w lokalnych warunkach znaczącą PPS - przybudówką, później wchłoniętą bez słowa sprzeciwu.
To sekretarze w porozumieniu z komendantem wojennym decydowali nie tylko o najwyższych stanowiskach, ale też tych mało znaczących w administracji państwowej. O odrodzeniu nawet pseudo samorządów miejskich- nie mogło być mowy.
Jeszcze w sierpniu 1947 r. Komitet Wojewódzki PPR w Szczecinie posiłkując się tezami Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Samorządu Terytorialnego wskazał mocno zakorzeniony wśród wielu samorządowców przedwojenny pogląd na rolę i zadania samorządu. Zjazd wykazał niedostateczną pracę ideologiczna wśród naszych towarzyszy samorządowców.
Szczecineckie starostwo powstało 26 marca 1945 r. Jego organizatorem był powołany przez komendanta wojennego płk Iwanowa - Antoni Murakowski.
Komendant polecił zorganizować następujące działy: dział ogólny zajmujący się wydawaniem przepustek aprowizacją itp., dział rolny zajmujący się osiedlaniem na wsi zabezpieczeniami inwentarza żywego martwego i inspektorat samorządowy, który zajął się podziałem administracyjnym powiatu na 10 gmin wiejskich i 4 zarządy miejskie.
Z powodu pięciokrotnych zmian personalnych na stanowisku starosty praca była bardzo słaba (...) - czytamy w raporcie sporządzonym przez pełnomocnika obwodowego (starostę) Józefa Łysakowskiego.
Równocześnie praca starostwa była utrudniona ze strony władz sowieckich, które starosty w ogóle nie poważały jako przedstawiciela rządu RP, a nawet posunął się poprzedni komendant wojenny do tego stopnia, że starosta osobiście warz z personelem starostwa zamuszony był przez trzy dni zamiatać ulice Szczecinka.
(...) Jednocześnie wystąpiłem z wnioskiem do władz sowieckich o wstrzymanie natychmiastowe wywózki maszyn i narzędzi rolniczych i bydła. Jednocześnie umożliwienie wszelkiego rodzaju wykonania i udzielenia pomocy w doprowadzeniu do używalności wszelkich linii energetycznych a to z powodu że 90 proc. maszyn i urządzeń rolniczych i przemysłowych nie będą w sezonie uruchomione co utrudni omłockę zboża
(...) Ludności tutejszy powiat liczy Polaków 4500 Niemców 27000 inne narodowości 127.
Najstarszy znany nam dokument został wydany w Szczecinku 28 kwietnia 1945 r. a więc jeszcze podczas działań wojennych. Jest to nie wymienione z nazwiska zarządzenie kierownika Działu Aprowizacji i Handlu mieszczącego się - jako to określono - w Magistracie. Pod zarządzeniem, oprócz zamaszystego podpisu wykonanego niebieską kredką, widnieje jeszcze oryginalny niemiecki stempel z napisem „Stadt Neustettin”.
Wszelkie org. (organizacje – dop. red.) i stołówki i obw. (obywatele – dop. red.). którzy stołują się samodzielnie a pragną nabyć żywność itp. muszą otrzymać zezwolenie w Dziale Aprowizacji i Handlu. Bez zezwolenia (...) nie mają prawa zabierać lub rekwirować. Na miesiąc maj będą wydawane karty żywnościowe na cały miesiąc na każdą osobę pojedynczo.
Obywatele pracujący muszą przedstawić zaświadczenie pracy oraz zameldowanie policyjne (...). Wszyscy stołownicy zdadzą karty żywnościowe w stołówkach a ta będzie pobierać żywność.
W maju w tej sprawie wydano kolejne zarządzenie:
Osoby stołujące się w stołówkach zdadzą karty żywnościowe kierowniczce kuchni, która będzie pobierać żywność w celu ich wyżywienia. (...) Kierownik mleczarni będzie wydawał mleko według normy przydziału kart żywnościowych w czasie od 8.00 do 10.00.
Kierownik piekarni ma ścisły obowiązek wypiec tyle chleba by starczyło według normy przydziału kart żywnościowych jak również każdego tygodnia tj. w sobotę wyliczyć się z przydziału mąki i wydanego chleba.
Pod rozporządzeniem widnie podpis burmistrza Czupryniaka. Dodajmy, że Franciszek Czupryniak uzyskał pozytywną rekomendację Międzypartyjnej Powiatowej Komisji PPR i PPS 13 maja 1945 r. Dopiero po uzyskaniu rekomendacji, starosta miał prawo mianować go burmistrzem Szczecinka.
Burmistrz Czupryniak w latach 1945-47 był także właścicielem kawiarni mieszczącej się przy ul. Stalina 33 (dz. Boh. Warszawy)
W lipcu tego roku, tym razem już jako Referat Aprowizacji i Handlu przy Pełnomocniku Rządu Obwód Szczecinek przypomina, że wszelkim inwentarzem znajdującym się przy stołówkach dysponuje wyłącznie Referat Aprowizacji i Handlu przeto bez uprzedniego uzyskania zgody tegoż referatu nie może być dokonywany ubój.
16 maja 1945 pojawiło się w mieście pierwsze zarządzenie starosty powiatowego Antoniego Karaudy. Jak to zaznaczono, zaadresowane wyłącznie do polskiej ludności.
Czytamy w nim m.in. Wskutek działań wojennych miasto nasze poniosło minimalne szkody, mimo tego widok jego jest opłakany. Władze miejskie z niezupełnie zorganizowanym personelem nie były w stanie usunąć kup śmieci, odpadków żywnościowych itp. Wskutek upałów następuje rozkład odpadków i trafiającej się miejscami padliny powstają roje owadów i robactwa.
Komendant Wojenny miasta i obwodu Szczecinek w dniu dzisiejszym zarządził: Zdolną do pracy ludność polska mężczyźni, kobiety dzieci powyżej lat 14, zdolni do pracy starcy, począwszy od dnia jutrzejszego zbiorą się na Rynku (najprawdopodobniej dzisiejszym pl. Wolności – dop. red) o godz. 7-mej czasu moskiewskiego z miotłami, łopatami, kilofami, taczkami, ewentualnie zaprzęgiem konnym do dyspozycji burmistrz m. Szczecinka.
Spisy przybyłych do pracy będą ściśle prowadzone. Kto nie dopełni obowiązku pracy, a zostanie ustalone na podstawie ewidencji Zarządu Miejskiego względnie będzie ujęty nie na pracy, zostanie doprowadzony do dyspozycji komendanta wojennego jako sabotujący zarządzenia tegoż.
Wprawdzie pod zarządzeniem widnieje nazwisko starosty, ale jego prawdziwym autorem był z pewnością ówczesny komendant wojenny płk. Iwanow.
Niezwykle interesujący jest napisany odręcznie ołówkiem protokół nr 1 (bez daty) sporządzony w Komitecie PPR.
W tym czasie w skład trzyosobowego komitetu wchodził sekretarz Władysław Kijewski, Antoni Ziórkowski i Władysław Marczak. Protokół sporządzili sami zainteresowani. Jak piszą, po przyjeździe do Szczecinka od razu nawiązali kontakt z komendantem wojennym – który idzie nam z dużą pomocą w celu organizowania administracji jak również gospodarstw rolnych, które zostały opuszczone przez Niemców w całym powiecie.
W dalszej części protokołu informują, że zostało zorganizowane tymczasowe starostwo. W protokole nazwisko starosty zostało wykropkowane. Protokolant dodaje, że starosta został mianowany przez komendanta miasta. Zapewnia przy tym, że sekretarzem (powiatu) jest człowiek znający się na administracji energiczny oraz trzy urzędniczki.
Jak się okazuje: 2 maja 1945 r. starosta z nominacji przysłany z woj. Piła(?) o nazwisku Klauda Antoni. Nazwisko zostało przekręcone w rzeczywistości był to kpt. Antoni Karauda.
Ponieważ nie miał gdzie przenocować przyjęliśmy go chwilowo do lokalu Partii. Tenże starosta w pierwsza noc swego pobytu u nas urządził pijatykę, pijąc przez całą noc strzelając z broni krótkiej i długiej i oddał kilkanaście strzałów w lokalu. W tej libacji towarzyszyło mu czterech ludzi sympatyków PPR, którzy byli w przejeździe. Komitet PPR postanowił te wszystkie osoby usunąć z lokalu co też uczyniono.
Nazajutrz starosta Karauda postanowił kontynuować zabawowy styl urzędowania. Jak donosił sekretarz PPR na drugi dzień, tym razem już w siedzibie starostwa, urządził on ostrą popijawę w zacnym gronie swoich podwładnych. A kiedy towarzystwo było już mocno rozbawione, starosta nakazał urzędnikom, aby wyszli na podwórko. Wtedy wziął bat do ręki i zaczął bić popędzając towarzystwo, niczym krowy na pastwisku.
(...) Co wywołało u zebranych śmiech poniżenie u niego piastowanego urzędu jak również i członka PPR. Komitet nadmienia, że powyższy starosta za czas pełnienia służby tj. trzy dni nie okazał się godnym piastowania urzędu starosty, lecz przeciwnie zhańbił swój urząd. O czym zawiadamiamy Komitet Wojewódzki w Bydgoszczy i prosimy odpowiednio zareagować.
Kolejne pismo sekretarz Kijewski wysłał 16 maja.
Tym razem zaadresował go do Pełnomocnika Rządu w Szczecinie. Powiatowy Komitet PPR w Szczecinku zwraca się w nim nie tylko o zdjęcie ze stanowiska obecnego starosty ob. Antoniego Karaudy na podstawie złożonego przez nas raportu, a także wnosi o zamianowanie obyw. Kowerdana Bazylego na synowsko starosty zaś ob. Krawczyka Jana na wicestarostę.
15 maja zostało w Szczecinku przy ul. Friedrichstr. 45 (budynek mieszkalny „półokrąglak” stojący przy skrzyżowaniu ul. 1 Maja i Kaszubskiej) utworzone Biuro pośrednictwa Pracy.
Tenże urząd zawiadamia m. in. Komitet PPR mieszczący się przy Königstr. 2 (dz. Boh. Warszawy):
Zdarzają się wypadki przyjmowania pracowników bez wiedzy i zgody Urzędu Pośrednictwa Pracy. (...) Pracowników już zatrudnionych należy niezwłocznie zgłosić na zbiorowych listach z uwzględnieniem następujących danych: imię i nazwisko, data i miejsce urodzenia, adres obecny, wykształcenie – niższe, średnie, wyższe, zawód wyuczony i wykonywany, stan cywilny, ilość i wiek dzieci, przynależność państwowa, narodowość i wyznanie.
Jak się okazuje szabrowanie nie było wyłączną domeną żołnierzy Armii Czerwonej oraz przyjezdnych z centralnej Polski. Specjalizowali się w tym również polscy komuniści.
Sekretarz Komitetu Powiatowego PPR Kijowski ps. „Wawrzan” w czerwcu 1945 r. postanowił obdarować swoich towarzyszy z Komitetu Centralnego w Warszawie nie lada jakim prezentem. Skąd go wziął, możemy się jedynie domyślić.
Jak czytamy w jego liście (...) Przesyłam wam jako dar od sekretarza Komitetu Powiatowego samochód DKW (w tym miejscu zamieszcza numer rejestracyjny oraz nr silnika).
Dodajmy, że tej marki auto produkowane było w Niemczech także w okresie wojennym. Model w wersji sedan, a może nawet i kabriolet z dwusuwowym silnikiem był bardziej przydatny do prywatnych eskapad niż do użytku służbowego.
Razem z samochodem towarzysz sekretarz Kijowski chciał również wysłać, rzecz jasna również jako dar... aparat rentgenowski. Urządzenie to z pewnością wyszabrowane zostało z tutejszego szpitala.
Jak sam tłumaczy w liście, nie może jednak w tym przypadku wywiązać się z obietnicy ponieważ... Zgłosił się do nas tow. Członek Komitetu Centralnego kapitan po aparat rentgena, który zabezpieczyłem dla KC i wiele innych środków leczniczych jak tyfusu, dyfterytu itp. (...) rentgena nie mogę przysłać, bo potrzebny jest do przewieszenia samochód ciężarowy, którego nie posiadam.
W następnym akapicie natrafiamy na kuriozalne, ale jakże prawdziwie oddające tamtą rzeczywistość stwierdzenie.
Przez przysłanie samochodu ciężarowego moglibyście zabrać rentgena, bo mogą mi go odebrać Sowieci, a wówczas nie miałbym czym się okazać i partia już o tym wie. Przeszłym wam jeszcze jeden samochód który jest w tej chwili w remoncie dla celów partii.
Jak wynika z zaświadczenia podpisanego przez Referenta Personalnego Komitetu Powiatowego z 19 maja 1947 r. Władysław Kijewski jest członkiem PPR od 1942 r. W czasie okupacji brał czynny udział w organizacji podziemnej PPR. P
osiada z tego okresu broń palną systemu „Austra” nr 95828 Składki członkowskie wpłaca regularnie do miesiąca maja br. włącznie.
Zarząd Gminy w Krągach do Pełnomocnika Rządu w Szczecinku:
Niniejszym podaję do uprzejmej wiadomości że z dniem dzisiejszym zwolniłem z czynności sołtysa ob. Przybysza Antoniego. Ponieważ kilkadzisięciokrotnie (oryg.) upomnienia ustne nie skutkowały zaś sprawy gromady musza być w miarę zaspokojone nazwany obywatel Przybysz Antoni zaniedbuje i nie wywiązuje się z obowiązków sołtysa. W akacji żniwnej wysyła furmanki do Szczecinka bez wiedzy gminy, pomimo wyraźnej zabrony (oryg.) na całym terenie na czas żniw, oraz bez przepustek. Moje osobiste konie stale przytrzymuje w Szczecinku. (...) Żniwiarki stoją w oborze pomimo upomnień Wójta oraz Milicji Obywatelskiej w pole nie ruszyły nie mając przeszkód.
Publicznie ubliża osobę obyw. Wójta w czasie wykonywania czynności służbowych za akcję żniwną. Publicznie powołuje się, że jako członek PPR wraz ze swym synem sekretarzem PPR /Komórki/ zwolni obecnego Wójta ze stanowiska obecnie pełniącego gdyż nie idzie nazwanemu na rękę. Odgraża się jedynie, że nie ulega się nazwanemu obyw. Sołtysowi w swawoli zasłaniając się stale członkostwem w PPR. Uprawia różne orgie w Krągach, zaś w Szczecinku w drugim majątku w spółce dzieją się prosto cuda.
Jako członek PPR mając 3 krowy /obecnie 2/ sprzedaje mleko biednym po 20 zł. Dlatego też powyższe dane są wystraczającym, ażeby ókrucić (oryg.) na terenie gromady Krągi niemoralne te wyczyny, toteż zmuszony byłem skorzystać z przysługującego mi prawa. Powyższe podaję poczuwając się do obowiązku, gdyż stało się to z członkiem PPR . Wójt Gminy Krągi Kosmalski Józef
Oprócz służbowych donosów zdarzały się całkiem prywatne, jak choćby ten - mieszkańca wsi Czechy na swojego sąsiada. Donos zaadresowany został do Gminnego Komitetu PPR w Grzmiącej z adnotacją napisaną czerwonym ołówkiem „tajne”.
Niejaki Patera Bolesław (...) wygaduje wobec publiczności na PPR niestworzone rzeczy ze wszystkich partyjnych PPR-owców po wyborach jak przyjdzie „Rząd Londyński” z Anglii to będą rżnąc ludzie i on sam będzie ich rżnął pierwszy, bo to są sami komuniści, którzy wzięli się za ręce z Sowietami i cała Demokracja to jest i Polska razem są to sami komuniści którzy nie umieją rządzić i życzył im żeby się zapadli w ziemię to będzie dobrze. Poza tym powyższy wyraził się o Rządzie Jedności Narodowej bardzo niepochlebnie i uwłaczająco.
Wyżej wymieniony wstąpił do Partii PPR ponieważ był zagrożony aresztowaniem za chuligaństwo, zaznaczył także, że komuniści polscy psują bardzo dużo ludzi. Grzmiąca 24 01 47 r. Świadek, który powyższe może stwierdzić pod przysięgą Miszczuk Jan.
Trzeba dodać, że donos choć zawiera liczne błędy ortograficzne, napisano na maszynie co świadczy. Wynika z tego, że oskarżenie traktowano niezwykle poważnie.
Dyrekcja Publicznej Szkoły Powszechnej nr 1 i 3 w lipca 1947 r. opisuje tragiczną sytuację związaną z warunkami lokalowymi. Ze względu na wyjątkową wartość dokumentu przedstawiamy go w obszernych fragmentach.
Budynek szkolny przy pl. Wazów, w którym mieszczą się szkoły powszechne nr 1 i 3 przejęto w październiku 1945 r. od Państwowego Urzędu Repatriacyjnego w stanie nie nadającym się do użytku. Usilnym staraniom kierownictw szkół i komitetu rodzicielskiego budynek doprowadzono do możliwego stanu używalności, jednak gruntownych braków nie usunięto ze względów finansowych. Sale szkolne nie były bielone co najmniej od początku wojny, a zatem są zapluskwione i brudne do tego stopnia, że urągają wszelkim zasadom higieny w ogóle a szkolnej w szczególności. Jeden z wizytujących wyższych urzędników Kuratorium Okręgu Szkolnego w Szczecinie wyraził się tymi słowami: W namiotach afrykańskich jest znacznie czyściej jak w waszej szkole.
Są braki i innej natury o usunięciu których trudno dziś mówić jeżeli Zarząd Miasta na nasze starania na przeprowadzenie remontu odpowiedział: Remont w br. nie zostanie przeprowadzony w szkole z braku na ten cel odpowiednich funduszów.
Tą drogą podajemy do wiadomości i apelujemy do wszystkich miarodajnych czynników, którym leży na sercu sprawa nauczania i wychowania młodego pokolenia o zainteresowanie się tą sprawą.
Dziatwa szkolna musi pobierać naukę w warunkach zdrowotnych i estetycznych. Nie do pomyślenia jest aby trzy lata po zakończeniu wojny młodzież nasza i nauczycielstwo musiało znosić brudy powstałe w ciągu ośmiu lat wojny / kwatery różnych wojsk, domy noclegowe repatriantów, itp./
Kierownictwo szkoły nie może pogodzić się z istniejącym stanem rzeczy, aby dziatwa szkolna i nauczycielstwo tak fizycznie wyczerpane nadal musiało pracować w antysanitarnych warunkach.
Pod petycją, która wysłano m.in. do Komitetu Powiatowego PPR podpisał się kierownik Szkoły nr 1 B. Ciechanowicz i Szkoły nr 3 Z. Bill.
Jerzy Gasiul
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tak więc po raz kolejny historia zatacza koło. I jak zawsze sa zwolennicy i niechciana inteligencka hołota :{.
obecnie niszczy i szabruje PiS
Władza, partia, szaber - dokładnie jak dziś , nic się w tej kwestii nie zmieniło.
Życie i czas płynią a hasła pozostają te same .
Namioty afrykańskie ... dobre.