
Wilki podchodzą do wioski! - alarmuje nas jedna z Czytelniczek. - Dziś w nocy moja biedna foksterierka została zagryziona przez wilki. Niech ktoś dalej pisze, że wilki boją się ludzi, jak już pod samą wioskę potrafią podejść! Choć Powiatowy Lekarz Weterynarii w Szczecinku nie odnotował oficjalnego zgłoszenia w tej sprawie, to żadną tajemnicą nie jest, że koło Wierzchowa nie od dziś wilki grasują. I sobie śmiało poczynają.
- Wiosną miało miejsce takie zdarzenie, że pies został zagryziony przez wilka.
Takie historie się zdarzają
- mówi nam weterynarz Franciszek Hryniewicz. - Wilków jest coraz więcej, takie rzeczy się zdarzają. Pies jest naturalnym wrogiem wilka. Wszelkie pogryzienia lub ataki wilka muszą być udokumentowane ze względu na to, że jest to zwierzę chronione. Dlatego namawiam sołtysów wsi do dokonywania zgłoszeń każdej takiej sytuacji.
Naszemu młodemu psu, który odszedł od nas pół roku temu, robiono sekcję i stwierdzono, że ugryzł go prawdopodobnie wilk.
Tylko że przyczyną śmierci było serce, które nie wytrzymało sytuacji. Nie został bezpośrednio zagryziony - mówi z kolei inna z mieszkanek Wierzchowa. - W dokumentacji, niestety, o wilku nie napisano ani słowa. Szkoda.
Wilki rzeczywiście boją się ludzi, ale nie psów. A tych… lepiej w nie wiązać przy budzie. To, co wiedzą już od dawna mieszkańcy terenów zamieszkałych przez wilcze watahy, na przykład rejonu Bieszczad, muszą teraz przyjąć do wiadomości mieszkańcy Pomorza. Pies przywiązany sznurem lub na łańcuchu, jest po prostu przystawką dla wilka.
Wilki w lasach na terenie RDLP Szczecinek są faktem. Po wielu latach nieobecności, ich watahy teraz dynamicznie przybierają na ilości. Jeszcze dwa lata temu szacowało się ich obecność na około 200 sztuk, pod koniec ubiegłego roku już na 500, by zacząć już w 2018 mówić o niemal 900 wilkach.
Według Wojewódzkiego Inspektora Weterynarii, największa populacja wilków występuje w Puszczy Goleniowskiej i na terenach wokół Szczecinka.
Warto podkreślić, że w przypadku zagryzienia zwierzęcia przez wilka, lub innych wyrządzonych szkód, właścicielowi należy się odszkodowanie. I choćby dlatego warto dokonywać oficjalnych zgłoszeń.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Foksterier jest psem o instynkcie łowieckim. Domyślam się, że w nocy wspomniana zagryziona foksterierka spała sobie w domu lub zagrodzie, i tam ją wilk zaskoczył. Bo przecież być nie może, że foksterieka - puszczona wolno nocą - hasała po lesie i zagryzała zwierzęta, które tam żyją i tylko przypadkiem trafiła wilka.
Może wreszcie wilki powstrzymają watachy psów, spuszczanych nocą, zagryzających sarny i zające. Bo właścicieli takich psów chyba nic nie powstrzyma przed traktowaniem sąsiadów i okolicznych lasów jak własnej posiadłości, w której psy robią co chcą.
Różnica kto robi spustoszenie w lesie polega na tym że pies nie jest pod ochroną i ich populację można kontrolować. Wilków przybywa setkami rocznie i dalej są pod ochroną. Można im co najwyżej fotkę strzelić.
Jak zagryzą człowieka to wtedy zrobią odstrzał.
Z powodu ograniczania komunikacji i liczby połączeń ludzie wracają po zmroku przez lasy p pola na pieszo, atak wilkow na człowieka dorosłego czy dziecko to tylko kwestia czasu,
Jak zagryza człowieka to ekolodzy powiedzą że sam się zagryzly bo wilki tego nie robią
A co mają robić?
Jak zaatakują człowieka powiedzą, że to nie był wilk tylko mieszaniec wilka z psem czyli wilczarz. Dokładnie tak tłumaczono niedawny atak wilka na dwójkę dzieci bodajże w Bieszczadach. Również jestem zdania, że to tylko kwestia czasu. Że strony ludzi nic im już nie grozi i doskonale to czują.
Ja widziałem wilki w Wierzchowie. W nocy usłyszałem jak zaczęły szczekać psy to podszedłem do okna i przy bramie stały trzy wilki i jak zaświeciłem lampką na jednego z nich to zaczął iść w moją stronę. Daje sobie rękę uciąć że gdybym był na podwórku i one by weszly6to by mnie zaatakowały. Drugą sytuacja miała miejsce za dnia i też podeszłym do bramy w okolicach 15 godziny. Strach z domu wychodzić, powinni zrobić odstrzał ale oczywiście znajdą się ochroniarze natury którzy nie boją się wilków bo mieszkają w wieżowcach w dużych miastach i wilki ich nie zaatakują. Na odstrzał nie zgadza się człowiek który nawet nie wie jak las wygląda.
A gdzie muj komentarz????? Pisalem 20 minut i co zniknol???