Reklama

Stary Szczecinek: Autobusy przyjechały z Koszalina

26/02/2016 17:23

artykuł ukazał się w 792 wydaniu Tematu Szczecineckiego

Już niebawem plac Wolności przeobrazi się w wielki... plac budowy. Zniszczoną i poszarzałą ze starości, niegdyś kolorową kostkę betonową, zastąpi nowa nawierzchnia z bardziej trwałych materiałów. Być może będzie bardziej odporna na odbywający się tędy, mimo zakazów i ograniczeń, ruch samochodów dostawczych, a nawet ciężkich pojazdów. To historyczne centrum miasta zostało definitywnie zamknięte dla ruchu kołowego dwadzieścia lat temu. W tamtym czasie nie obeszło się bez protestów tych, którzy uważali zmianę funkcji placu za rzecz niedopuszczalną. Twierdzili, że historyczny rynek powinien być parkingiem dla tutejszych mieszkańców, a także dla licznych klientów okolicznych sklepów. Trzeba powiedzieć, że po latach nowa funkcja pl. Wolności została zaakceptowana przez zdecydowaną większość mieszkańców. Ci, którzy protestowali w tamtym czasie, gardłując przy tym o braku szacunku dla demokracji (skąd to znamy?), dzisiaj taktownie milczą. 

Od początku XX w. plac Wolności przedwojenny Markt (Rynek) był upamiętniany na wprost niezliczonych ilościach zdjęć i pocztówek. To tutaj od czasów założenia miasta aż do przełomu lat 20. i 30. XX w. znajdowało się centrum handlowe. Dzisiaj jego pierwotną funkcję przywraca się sporadycznie – jedynie podczas organizowania różnego rodzaju okolicznościowych imprez masowych, jarmarków i prezentacji.

Nawet teraz po dziesiątkach lat, dzięki nadzwyczaj obfitej dokumentacji fotograficznej, możemy odtworzyć niemalże najmniejszy detal Starego Rynku. Tym razem prezentuję zdjęcie z lat 50. Podobne ujęcie z miejskim autobusem na pierwszym planie, było już w tym miejscu zamieszczane, tyle że zostało wykonane kilka lat później. Ten fascynujący dokument obrazujący ówczesną szarą codzienność mieszkańców Szczecinka, pochodzi z rodzinnego albumu p. Zbigniewa Gryni. Zdjęcie została wykonane w 1956 roku. 

To właśnie tego roku, a było to 1 sierpnia, na ulicach Szczecinka pojawiły się dwa pierwsze autobusy – przyszłego zalążka komunikacji miejskiej. Mówiąc dokładniej, tego dnia dwa autobusy Star-52 odbyły swoją próbną jazdę. To wtedy ustalono, że w dni targowe miały kursować na trasie Trzesieka – jak to wtedy określano wieś Przesieka, a wsią Kwieciszewo. Dzisiaj obie są na terenie administracyjnym miasta. Ostatecznie po ustaleniu trasy i przystanków, jeden pojazd na 26 miejsc siedzących, a drugi na 30 ruszyły w miasto dopiero 10 września. 

Autobusy trafiły do nas za przyczyną Wojewódzkiej Rady Narodowej w Koszalinie, a ich eksploatację powierzono Miejskiemu Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej, którego siedziba w tym czasie znajdowała się tuż obok pl. Wolności przy ul. Zamkowej 2. Tutaj też znajdowała się pierwsza zajezdnia. Co ważne, jeden autobus już na tyle był mocno wcześniej wyeksploatowany w Koszalinie, że po kilku dniach się zepsuł i przez następne dwa tygodnie na trasie jeździł tylko jeden. 

Od samego zarania autobusy cieszyły się bardzo dużą popularnością. W tamtym czasie Szczecinek liczył ok. 22,7 (dane z 1960 r.) tys. mieszkańców. Jak to ujęto w wewnętrznym sprawozdaniu MPGK: Ludność naszego miasta komunikację miejską przyjęła z dużym zadowoleniem, jednak w praktyce okazało się, że w dużej mierze z komunikacji miejskiej korzystają dzieci, które kilkakrotnie objeżdżają całą trasę, co utrudnia przewóz pasażerów dworca kolejowego do miasta. 

To prawda. Autobusy cieszyły się olbrzymią popularnością szczególnie pośród dzieciarni. Wystarczyło u rodziców wyżebrać 20 gr bo tyle kosztował bilet ulgowy (80 gr normalny) aby przejechać się na drugi kraniec miasta. Bilety sprzedawała jednocześnie kasując – rzecz jasna ręcznym kasownikiem - pani konduktorka. Jej fotel ulokowany był przy tylnych drzwiach. To do jej obowiązków należało także wciskanie dzwonka na odjazd (kierowca wiedział, że może bezpiecznie ruszyć) i stałe nawoływanie, aby zamknąć drzwi i przesunąć się do przodu. Jechało się w okropnym ścisku szczególnie na odcinku pomiędzy dworcem kolejowym a pl. Wolności. Star-52 prezentował się pięknie, ale tylko na zewnątrz. Warunki podróży pasażerów były nieomal spartańskie. 

Ponieważ nie istniały jeszcze osiedla przy ul. Kościuszki, Mierosławskiego ostatni pasażerowie wysiadali przy szpitalu. Z dużym prawdopodobieństwem na archiwalnym zdjęciu uwieczniony został właśnie ten jeden z tych dwóch pierwszych autobusów. Te bowiem w przeciwieństwie do następnych autobusów nie miały jeszcze po bokach herbu miasta i numeracji, a także okrągłych tablic umieszczanych na wysokości dachu z numerem linii. W tym przypadku na nieoznakowanym Starze-52 możemy odcyfrować jedynie napis wzdłuż burty – Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Szczecinku. Ciekawostką jest także i to, że autobus nie miał jeszcze migowych kierunkowskazów a tzw. ramieniowe. Było to unoszone ramię znajdujące się na wysokości siedziska kierowcy ze światełkiem odblaskowym lub lampką. 

Z tej dawnej, utrwalonej na zdjęciu zachodniej pierzei pl. Wolności zachowała się jedynie kamienica pod „jedenastką”, w której dzisiaj znajduje się m.in. bank WBK oraz biura i studio miejscowej kablówki Gawex. W pierwszych latach powojennych to tutaj mieściła się Komenda Powiatowa Milicji Obywatelskiej. Przed wojną w jej murach mieścił się duży salon meblowy, a wcześniej, jeszcze przed jej przebudową w latach 20. zakład malarski i stolarski oferujący oprócz mebli także trumny. W latach 60. na parterze przez dłuższy czas ulokowany był sklep i zakład naprawy radioodbiorników i telewizorów. 

W miejscu dzisiejszego skwerku z płaczącą wierzbą, w tamtym czasie „dogorywała” XVIII wiecznej proweniencji szachulcowej konstrukcji, piętrowa kamieniczka z naczółkowym dachem. To właśnie tutaj niegdyś mieścił się pierwszy w Szczecinku urząd pocztowy, a wraz nim stacja dyliżansów z zapleczem w postaci stajni dla pocztowych koni. W latach 30. a także przez dłuższy okres powojenny to tutaj znajdowała się jedna z dwóch księgarni (druga przy ul. Żukowa), a po przeniesieniu się do nowego bloku przy ul. 9 Maja 11-17 - sklep AGD. 

Po lewej stronie na tle pozbawionego już witryn sklepowych „Domu rektorów” można dostrzec blaszanej konstrukcji, biały kiosk w kształcie rotundy. To tutaj latem można było kupić produkowane w miejscowej mleczarni (ul. Wyszyńskiego), pyszne lody. 

Jerzy Gasiul  

artykuł ukazał się w 792 wydaniu Tematu Szczecineckiego

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do