Reklama

Stara gazownia

03/02/2017 11:55

Niewielu już mieszkańców pamięta, że właśnie w tym miejscu na skraju zakładu gazowniczego, przy ul. Polnej tuż przy Kanale Zachodnim, stał potężny zbiornik gazowy. Był wyjątkowo niefotogeniczny. Jego zwalista sylwetka przytłaczała i raczej nie upiększała tej części miasta. To miejsce dzisiaj porasta rząd wysokich drzew, a z dawnej instalacji już nic nie zostało. 

Lokalizacja właśnie w tym miejscu wielkiego zbiornika na gaz nie była dziełem przypadku. Po pierwsze, to właśnie tutaj sięgał gazociąg, którego początek znajdował się w kopalni w Wierzchowie. Po drugie, na zapleczu gazowni powstawała największa szczecinecka sypialnia osiedle Zachód.

 Na początku lat 70. na deskach projektantów – przypomnę, że w tamtych czasach nie było komputerów – powstawał nigdy do końca nie zrealizowany projekt drugiego Szczecinka. Osiedle, a właściwie cała dzielnica miała liczyć docelowo ok. 20 tys. mieszkańców. Tak przynajmniej przewidywano to w planach zagospodarowania przestrzennego. 

 

 

Z ważniejszych obiektów miały m.in. powstać ośrodek kultury z kinoteatrem, szkoła, przychodnia, dom towarowy, a w miejscu dawnego wyrobiska przy bunkrze tereny rekreacyjne i sportowe. 

Pierwotnie zakładano, że oprócz mieszkalnych bloków pięciokondygnacyjnych powstaną wyższe od nich tzw. punktowce. Miały stanowić dominantę w układzie przestrzennym osiedla i tej części miasta. Do ich budowy nie doszło, ponieważ sprzeciwił się inwestor czyli Szczecinecka Spółdzielnia Mieszkaniowa. Sprawa rozbiła się o... windy i ewentualne kłopoty z ich eksploatacją. 

Nie po raz pierwszy zadecydowała czyjaś zachowawcza postawa i wygodnictwo. Jak dziś prezentuje się osiedle i jak mocno kontrastuje z pozostałą częścią zabudowy miasta - każdy widzi. 

Osiedle wybudowane zostało na płaskim terenie z bezsensownym, pozbawianym jakiejkolwiek logiki wewnętrznym układem komunikacyjnym. Chaos ten potęguje duża intensywność zabudowy, a co za tym idzie brak miejskiej zieleni. I nie ma tu nic do rzeczy, że osiedle graniczy z parkiem i polami. Powstała betonowa zdehumanizowana przestrzeń, zabudowana masywnymi blokami, którym na niewiele się zdała nowa kolorystyka elewacji. 

W tym kontekście, gazowy zbiornik  (potwór) z jego posępną sylwetką wprost idealnie wpisywał się w tutejszy krajobraz. Stało się jednak inaczej i 1998 roku zbiornik został rozebrany. Był już zbyteczny po tym jak miasto włączono do sieci ogólnokrajowej. 

Gazownia ze zbiornikiem pojawiła się w tym miejscu w 1971 roku. W tym czasie ul. Polna, a wraz z nią miejska zabudowa właśnie tutaj się kończyła. Nieprzypadkowo od początku nazwano ją Polną. Nazwa była wyjątkowo trafna, zważywszy, że utwardzona nawierzchnia jezdni w tym miejscu przechodziła w malowniczo wijącą się w stronę lasu polną dróżkę. 

Historia szczecineckiej gazowni zaczęła się znacznie wcześniej i do tego w zupełnie innym rejonie miasta. Mieszkańcy gaz zawdzięczają... kolei. To właśnie w 1878 roku, a więc wraz z uruchomianiem pierwszego połączenia kolejowego pojawiła się wytwórnia gazu. Pierwotnie gaz wytwarzano wyłącznie do oświetlenia dworca kolejowego a także... wagonów pasażerskich. Na wybudowanie miejskiej gazowni przy ul. Kanałowej, a wraz z nią sieci z żeliwnych rur, władze miasta zdecydowały się dopiero w 1895 roku. 

W latach 20. gazownię zmodernizowano, budując od strony ul. Kanałowej zbiornik o pojemności 2 tys. metrów sześciennych. Jego pojemność wystarczała na potrzeby 19 tys. miasta, bo tylu mieszkańców Szczecinek liczył przed wojną. 

Dodam, że w tym czasie do mieszkań gaz dostarczano w ilościach niemalże śladowych - gaz służył głównie do kuchenek, a także do oświetlenia miejskich ulic. Na skalę przemysłową wykorzystywano go jedynie w rzeźni – zakładzie mięsnym znajdującym się przy zbiegu ul. Kaszubskiej z Zieloną. 

Gazownia po przejściu frontu w 1945 roku została właściwie nietknięta. Jednak na jej uruchomienie trzeba było poczekać do przełomu 1946 i 1947 roku. Dokonała tego ekipa inż. Radłowskiego z czterema gazmistrzami: Rogozińskim, Boczarskim, Gregorczykiem i Wajssem. 

Pod koniec lat 60. zapotrzebowanie na gaz znacznie przekraczało możliwości produkcyjne. 

Z tego powodu w 1971 roku na drugim krańcu miasta przy ul. Polnej wybudowano zbiornik o pojemności 10 tys. metrów sześciennych. Już wtedy planowano powstanie w zachodniej części dużego osiedla. To też był główny kierunek rozbudowy miasta. Przez jakiś czas oba zbiorniki połączone były gazociągiem. 

Archiwalne zdjęcie (górne) zostało wykonane w 1974 roku. 

Tymczasem nadszedł koniec tradycyjnej technologii wytwarzania gazu. Rozpoczęła się epoka gazu ziemnego. W 1972 roku Szczecinek jako pierwsze miasto na Pomorzu został przyłączony do kopalni gazu ziemnego w Wierzchowie. 

1 września 1975 r. gazownia przy ul. Kanałowej została wyłączona z eksploatacji. Cała załoga przeniosła się do nowych obiektów przy ul. Polnej. 

W 1998 r. z eksploatacji wyłączono również nowy zbiornik. W 2013 roku miasto odłączono od gazociągu z Wierzchowa.  Dla Zakładu Gazowniczego (w Koszalinie) lepszym kontrahentem okazał się przemysł, a nie mieszkańcy.              

 

Jerzy Gasiul 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do