
W tym roku coraz więcej mówi się o tym, że Szczecinkowi potrzebne jest bezpośrednie połączenie kolejowe do Trójmiasta. I jak się okazuje, wcale nie jest to już tak nierealne jak jeszcze kilka miesięcy temu, kiedy wielu mieszkańców Szczecinka podpisywało petycję skierowaną do władz województwa pomorskiego właśnie w tej sprawie.
W środę 14 grudnia, burmistrz Szczecinka Daniel Rak pojechał do Gdańska na spotkanie z wicemarszałkiem województwa pomorskiego Leszkiem Bonną. Tematem właśnie była możliwość bezpośredniego skomunikowania kolejowego Szczecinka z Trójmiastem.
- Szanse na nowe pociągi do Gdańska są spore, a konkretne rozwiązania w tej sprawie pojawią się na początku przyszłego roku. Serdecznie dziękuję za merytoryczną i rzeczową rozmowę. Nowe połączenia to lepsza i szybsza komunikacja Szczecinka z Trójmiastem. A właśnie na tym zależało ponad 1200 osobom, które podpisały petycję w tej sprawie. Decyzje, które zapadły na dzisiejszym spotkaniu to także Wasz sukces
- napisał na Facebooku burmistrz Daniel Rak.
- Przygotujemy koncepcje połączeń lepszego skomunikowania Szczecinka z Gdańskiem. Utrzymamy obecne połączenie z wykorzystaniem pociągu TUR i zaproponujemy dodatkowe połączenie.
- poinformował z kolei Leszek Bonna.
Deklaracje współpracy w tej sprawie złożył także wicemarszałek województwa zachodniopomorskiego Tomasz Sobieraj.
Jak już informowaliśmy, studenci ze Szczecinka studiujący w Gdańsku stworzyli petycję o utworzenie bezpośrednich połączeń kolejowych na trasie ze Szczecinka do Gdańska. Aktualnie bez przesiadek do Trójmiasta nie da się dojechać. W tej chwili, aby dostać się pociągiem ze Szczecinka do stolicy województwa pomorskiego, trzeba uzbroić się w cierpliwość - przesiadki mają miejsce w Słupsku czy Chojnicach. A wiadomo, że zawsze wygodniej się podróżuje “bezpośrednio”, bez przesiadek, które również wydłużają całą podróż.
Nie zapominajmy też, że jest jeden pociąg, który ma aż trzy przesiadki (jak wspomniała autorka petycji): w Pile, Chojnicach i Tczewie. Cała podróż trwa wtedy aż 5 godzin i 31 minut. Z kolei do innych dużych miast z innych województw dojedziemy pociągiem ze Szczecinka bezpośrednio. Na przykład do Poznania, Krakowa czy Wrocławia i Warszawy.
Petycja dotyczy utworzenia bezpośrednich połączeń kolejowych na trasie Szczecinek - Człuchów - Chojnice - St. Gdański - Tczew - Gdańsk - Gdynia. Po naszej publikacji, otrzymaliśmy odpowiedź z Departamentu Infrastruktury od rzecznika prasowego Michała Piotrowskiego. Niestety w październiku nie mieliśmy dobrych wiadomości:
Jak widać, teraz wszystko może się zmienić na korzyść. Czekamy na dobre wiadomości.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Witam, chciałbym Szanowna Pani Redaktor zauważyć, że ewentualna korekta rozkładu jazdy jest możliwa: Terminy korekt rozkładu jazdy PKP PLK w 2023 r. 1. korekta rozkładu jazdy: 12 marca 2023 r. 2. korekta rozkładu jazdy: 11 czerwca 2023 r. 3. korekta rozkładu jazdy: 3 września 2023 r. 4. korekta rozkładu jazdy: 12 listopada 2023 r. Nowy roczny rozkład jazdy 2023/2024: 10 grudnia 2023 r. Więc proszę uspokoić emocje. Jeśli wogóle - będzie to pociąg sezonowy, wycofany z rozkładu Chojnice - Hel, i to tylko do wakacji. Bo w wakacje kursuje na nowo Chojnice - Hel.
Ale osiągnięcie !!!!??? Do stolicy województwa (Szczecin), żeby dotrzeć w logicznych godzinach urzędowania trzeba wyjechać ok. 04:38, albo z przesiadką w Runowie Pom. o godz. 07:06. Pierwszy powinien dotrzeć o godz. 07:30, drugi o godz. 09:51, jednak zgodnie z komunistyczną tradycją typu: "OPÓŹNIONY POCIĄG POŚPIESZNY" zawsze dojeżdżają z opóźnieniem, np. wczoraj Sz-n (14:40) Szczecinek (17:37) - opóźnienie ponad 30 min. na trasie max. 3-godzinnej!!! Tak więc, połączenie z Gdańskiem bez przesiadek dla "intelektualistów" i "planistów" z PKP jest mało realne, a nawet niemożliwe!!! Za komuny pociągi ciągle się opóźniały, lecz miały kilka "ŻELAZNYCH" zasad, Np. Połączenia planowano na głównych liniach od pkt. "A" do pkt. "B", natomiast PRZESIADKI dotyczyły połączeń do mniejszych miejscowości. Można było przejechać na jednym bilecie całą trasę bez dopłat, chyba, że przesiadki dotyczyły pociągów tzw. pospiesznych, czy ekspresów. ITD., ITP. Dzisiaj, przesiadka w metropolii Runowo Pom. świadczy, iż jedziemy do wsi Szczecin. A jak chcemy bezpośrednio to wstawaj człeku o 03:00, żeby zdążyć na ten "opóźniony pociąg pospieszny" o godz. 04:00. Później już nie ma sensu. Poza tym, kilka firm przewozowych powoduje, iż trzeba latać za konduktorami i dokupować bilety. To jest TUMANOLOGIA STOSOWANA, żeby poniżyć ludzi. NAJPIERW NAPRAWCIE, TO LOKALNIE, A POTEM MOŻECIE SPRÓBOWAĆ REALIZOWAĆ POWAŻNIEJSZE ZADANIA. Od wielu lat NIE UMIECIE WYREMONTOWAĆ HISTORYCZNEGO DWORCA PKP, a bierzecie się tak POWAŻNĄ sprawę, jak bezpośrednie połączenie z Gdańskiem !!! Tam trzeba, co najmniej opanować przesiadki w Chojnicach, no i w Tczewie, gdzie kursują pociągi dalekobieżne, jest sieć podmiejska, itp. Jak powiedział kiedyś pewien artysta grafik: "Najpierw trzeba nauczyć się ostrzyć ołówki, żeby zacząć szkicować" !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
No wszystko ładnie i pięknie ALE !!! Może by w końcu wyremontować DWORZEC PKP SZCZECINEK !!! Proponuje by panowie zrobili sobie wycieczkę i posiedzieli trochę na tym "dworcu" . PKP jako instytucja która zarządzała dworcem powinna być pociągnięta do odpowiedzialności karnej za niegospodarność i doprowadzenie do ruiny zabytkowego budynku. Jak w przyszłości podróżni z GDAŃSKA wysiądą na tym dworcu to przeżyją szok i oby nie zmienili zdania o pięknym i zadbanym SZCZECINKU no chyba że lubią podróże w czasie.
To prawda, parę dni temu ok. godz. 04:00 dokładnie w mrozie minus 12 st. C czekałem na pociąg do stolicy regionu. Ludzie, to była KATORGA - zimno, przeciągi, niedomykające się dziurawe drzwi, gwizdy wiatru, itd. Zaraz po wojnie w biedzie i ubóstwie było lepiej niż teraz w XXI w. Niskorośli z tzw. samorządu snują plany "wycieczek na księżyc" nie posiadając nawet najprostszego zaplecza dla pasażerów, chociażby w postaci OGNISKA, przy którym można by się ogrzać!!! To tak jakby jedna osoba z tej "trójcy" zajechała furmanką i stwierdziła, że pościga się w FORMULE 1. Szkoda słów, bo kolaboranci nadal żyją z układów, a ci co mogą zadbać o mieszkańców (ministrowie, posłowie, wojewodowie, radni, itp.) łapią fuchy i pieniądze, a zwykły człowiek, jak za "króla świeczka" - bieda, ubóstwo i średniowiecze !!! Przed wyborami się obudzą i będą szukać frajerów do zbierania podpisów oraz poparcia. A lokalni niewolnicy, będą klaskać, tak samo, jak ci opisani przez Sołżenicyna w "Archipelagu Gułag". BRAVO !!!