
To był niekwestionowany hit jesieni. Kiedy dwa lata temu nowoczesne multimedialne przystanki zaczęły pojawiać się na ulicach Szczecinka, mieszkańcy przecierali oczy ze zdumienia. Także ze względu na cenę: jedna wiata miała kosztować ponad 130 tys. zł, a za całe przedsięwzięcie miasto wydało ponad 3 mln zł. Jak dzisiaj sprawdzają się wiaty? Nasz Czytelnik zwraca uwagę na zupełnie zaskakujący problem, obok którego nie sposób przejść obojętnie.
W swoim liście do Tematu nasz Czytelnik zwraca uwagę na to, że przystanki sprawiają wrażenie zaniedbanych. A wszystko przez... “dorodne pająki”, które w ostatnim czasie na dobre zadomowiły się na nowoczesnych multimedialnych przystankach. Trzeba przyznać, że po lekturze opisu poruszanego problemu można nabawić się gęsiej skórki.
Chciałbym poruszyć temat naszych "nowych" przystanków, kosztujących blisko 3 miliony zł, które należą do miasta. Już nie chodzi o to, iż dane przystanki to jest nieudana inwestycja. Ale o to, dlaczego nikt tymi przystankami się nie zajmuje?
- zastanawia się autor listu.
W zwykły dzień przystanki są brzydkie i obskurne. Brudne zadaszenia i pełno liści... A problemem, który chcę poruszyć, są wnętrza przystanków, a mianowicie pełne kłęby pajęczyn wraz z dorodnymi okazami pająków, które można zauważyć nawet w jasny dzień
- zauważa nasz Czytelnik.
Od godziny 21.00 do 6.00 rano pająki wychodzą na żer i majestatycznie prężą się na swoich kłębach pajęczyn
- opisuje dalej. Autor listu wskazuje, że z powodu pająków znaczny dyskomfort mogą odczuwać osoby cierpiące na arachnofobię.
W naszym mieście mieszkają również osoby chore na arachnofobię. Są one zmuszone stać w środku lub obok takich przystanków. A co jeżeli taki pająk przypadkowo spanie na osobę, która ma wyżej wymienioną chorobę?
- zastanawia się nasz Czytelnik.
Dlaczego ludzie chorzy na arachnofobię lub ci, którzy odczuwają zwykły lęk przed pająkami, są dyskryminowani? Jaka jest to wizytówka dla miasta? Dla turystów?
- kończy swój list nasz Czytelnik.
A jak Państwa zdaniem sprawdzają się nowe przystanki? Czy pająki rzeczywiście stanowią problem?
Dział „Ludzie mówią” przygotowywany jest wyłącznie w oparciu o Państwa sygnały! Wystarczy skontaktować się z nami przez Facebooka (https://www.facebook.com/temat.szczecinek) lub wysyłając e-mail: redakcja (@) temat.net. Można też oczywiście zadzwonić: 94 372 02 10.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To samo na pomoście koło zamku.. Widać że nikt tam nie sprząta. Pająki mają wielkość orzecha.
Babie lato, wszędzie pełno pająków. W piątek sprzątałam balkon, w niedzielę były pajęczyny jak sweter.
A gdzie niby mąka zalegać nasi lokalni spidermani? Zrobi się chłodniej to przejdą do piwnic
A Pan autor jest mucha? I co ? Ktos ma chodzic po przystankach, lampach, barierkach... i mordowac te zwierzatka? Troche wiedzy o pajakach nie zaszkodzi. Nie lapac, nie pchac rąk, nie dmuchac... Rozumiem, tarantulla, czarna wdowa, ale nasz polski krzyzak? Siedzi cichutko w swojej pajeczynie i czeka na ofiare, ktora zwabiona swiatlem wpada w sidla. Moze nie wyglada apetycznie, ale w przyrodzie odgrywa wazna role. Na nature nie ma rady, taka pajakowa pora roku. Bez przesady, pan autor chcial sie poprostu czepic sie przystankow i przypomniec ile kasy na to poszlo a skoro tyle kosztowaly to dostalo sie pajakom.
A na Kołobrzeskiej.... wiata z elektronicznym (?) rozkładem stoi 30 metrów od przystanku. Zdarzają się wyścigi pasażera z autobusem (teraz nagle wyjeżdżającym z ulicy "jeszcze nie nazwanej")...czy zdążę? Głowę chylę wobec Kierowców, którzy to widząc.... ZWALNIAJĄ. Bo podobno, nie można było wiaty przestawić, ze względu na umową o dofinansowaniu. I jednocześnie ZLIKWIDOWANO stacjĘ rowerów miejskich, w czym nie przeszkadzała umowa.. O DOFINANSOWANIU.
Zgadzam się w 100%, myślałam że ta stacja rowerów wróci po remoncie???? Jak nie to wielka szkoda dla okolicy.
Szczęśliwy to dom gdzie pajonki som.
Jak nie obrzydliwy kot zajmujący cały przystanek , to pająki. Wszystko dla naszych "kochanych' zwierząt.
Lepsze kochane zwierzatka niz rozwydrzone bombelki.
Jak nie będzie pająków to zacznie narzekać na muchy, potem na komary, potem, że kolor mu się nie podoba, a pani, która prowadzi autobus się do niego nie uśmiechnęła. Klasyczny polski narzekacz...wszystko w około jest źle, a on to ho ho - mistrz świata!