
Niedzielny wypad na Mysią Wyspę. Mimo popołudniowej pory kolejka na wodny tramwaj „Adolf Hitler” całkiem spora. Stateczek, zataczając wielki łuk, podpływa akurat do przystaniowego pomostu. Za chwilę jego burta otrze się o drewniane dalby. Pomost lekko zadrży a z pokładu bosman wysunie dla gości trap. Uwaga wszystkich pasażerów skupiona jest właśnie na ten moment.
Niedziela dla załóg kursujących w tym czasie po Trzesiecku dwóch wodnych tramwajów, ten drugi to „Hindenburg” nie ma chwili wytchnienia. W ciągu dnia, pomiędzy wyspą a przystanią przy ul. Parkowej, po której dzisiaj pozostał jedynie kikut dawnego pomostu, wykonuje kilkanaście kursów. Rejsy rozpoczynały się w święta i niedziele już od godz. 7 i kończyły dopiero o godz. 23. Wprawdzie rejs na Mysią trwał zaledwie dziesięć minut, ale pasażerów nigdy nie brakowało, dlatego stateczki pływały do późnych godzin wieczornych nawet w dni powszednie.
Nic dziwnego. Wszakże Gaststätte Mäuseinsel – Restauracja Mysia Wyspa miała aż 1,2 tys. miejsc. Oprócz zbiorowego picia piwa i jedzenia, na tamtejszej miniaturowej muszli koncertowej w niedziele przygrywała orkiestra. Można nie tylko posłuchać, ale też potańczyć. Bo cóż można robić w wolny dzień w 19-tysięcznym mieście, gdzie oprócz kilku restauracji, kawiarni, trzech kin nic ciekawego się nie dzieje?
Stateczek na swój pokład zabierał zaledwie 50 osób. Został zbudowany w 1908 r. i do lat trzydziestych nazywał się „Neustettin”. Znacznie od niego większy „Hindenburg” jednorazowo mógł przewieźć aż 250 osób. Dane pochodzą z przewodnika wydanego w 1939 r. (jg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Zastanawia mnie dlaczego krypa pływająca po naszym jeziorze zwie się Bayern, co do holery mamy wspólnego z bayernem? ??daglasa wchodzenie niemcom w odbyt jest ohydne
Restauracja na 1200 osób, statek na 250. Przy 19 000 mieszkańców. To dopiero była skala działania i zamożne społeczeństwo.
. Bo cóż można robić w wolny dzień w 19-tysięcznym mieście, gdzie oprócz kilku restauracji, kawiarni, trzech kin nic ciekawego się nie dzieje? Ile jest kin w dzisiejszym 40-tysiecznym miescie,ile jest porzadnych,normalnych reustauracji(nie takich hotelowych),ile jest kawiarni,gdzie mozna potanczyc?
Do gościa z 9.21 - to ma wspólnego z Bayernem, że od tysiącleci tutaj były Niemcy, a teraz jest Polska. I myślenie takich pisowskich bałwanów, pseudo narodowców jak ty, tego nie zmieni.
Przed niemcami byli tu Polacy idiotko
Do gościa z 10.30 a przed Niemcami byli Słowianie, których Niemcy przymusowo germanizowali. Co do PiS-u nie będę się wypowiadał, nie moja bajka. Natomiast jak nazwać człowieka (ciebie) szkalującego i obrażającego gościa z 9.21, Polaka, dla którego oczywistym jest polskie nazewnictwo w polskim mieście? P.S. Po ćwierć wieku "wolności" doczekaliśmy władzy kultywującej niemieckość tych ziem (więcej pomników Niemcom niż Polakom), traktującej po macoszemu przybyszów z bydlęcych wagonów, z których wielu zacnie zasłużyło się Szczecinkowi. Po cóż używać nazw Olgi Zawadzkiej, Adama Giedrysa (pomnik wielokrotnie przestawiany jakby komu wadził), doktor Matusewicz, Cieślaka etc., etc. Myślę, że Adolf jest dumny z takich "Polaków".
Ach, łezka się w oku kręci jak pływało się "Adolfem Hitlerem", słuchało się Wagnera na muszli koncertowej i śpiewało nazistowskie pieśni, Aż chciałoby się napaść na Polskę wrześniowego poranka:)))) To a propos idiotycznego artykułu w Temacie. A do gościa z pierwszego komentarza: W Bayernie gra Lewandowski, a kiedyś siedział na ławce Wojciechowski, więc związki z Polską są;)
Zgadnijcie kto do swego imienia Ryszard i nazwiska (....) dopisał pseudonim Hardie ?
Adolf Hitler? Ryszard Wagner? Paul Hindenburg?:))
"Adolf Hitler" po wojnie został przemianowany na "WESTERPLATTE" a następnie na "DANUSIA". Pamiętam jak na początku lat 90-tych zimą leżał smutnie na brzegu koło JOLKI. Miał być podobno odrestaurowany. Wywieziony ponoć do Torunia [ sic ! ], te powiązania są mieszkańcom Szczecinka znane, przepadł bez wieści. "HINDENBURG" został wywieziony do Poznania i pływał chyba na Malcie. Podobno spłonął.
ludzie a co to za różnica jak sie nazywa Danka, Bayeren , Heniek, Zenon ważne że wozi ludzi bo do tego został stworzony . Kłócicie sie o jakiegoś niemca a 90 % z was jeździ niemcem nie bitym , nie malowanym itp i sie zacieszacie , Cieszcie sie , cieszcie bo juz nie długo będziecie jeździć chińczykami !!!!
Dziwi mnie, że nikt nie przedstawia się z imienia i nazwiska :-) Pisanie anonimowo opinii nie powinno być brane pod uwagę, bo to mogą pisać osoby, które nie są zrównoważone psychicznie... nie obrażając oczywiście tych osób. Bo czytając większość komentarzy na to wychodzi. Jak ktoś ma odwagę swoją opinię obronić to lepiej się przedstawić i nawet swoją fotografię wyświetlić. To będzie prawdziwa opinia...
kin nie ma bo każdy ma kino w domu, jak by był popyt to by się znalazła podaż, a taką bazę hotelowo restauracyjno rozrywkową jak ma Szczecinek to tylko pozazdrościć, przyjeżdżam co roku z wielką przyjemnością.