
Dobrej prasy myśliwi raczej nie mają. I z pewnością mają na to wpływ nie tylko głośne akcje „ekologów”, ale i przestrzeganie tzw. myśliwskiego dekalogu oraz obowiązującego prawa. O tym, że z tym bywa różnie, przekonał się ostatnio pan Artur, który dzierżawi liczącą 703 tys. mkw działkę ze stawami w Gałowie.
Zgodnie z uchwałą podjętą jeszcze w 2009 r. przez Sejmik Województwa Zachodniopomorskiego, jest to obszar krajobrazu chronionego. Zgodnie z treścią uchwały, na całym na całym tym terenie zabrania się m.in. „zabijania dziko występujących zwierząt z wyjątkiem amatorskiego połowu ryb”. Działka w całości położona jest na terenie Wojskowego Koła Łowieckiego „Żubr”.
- Było to w niedzielę 1 września – opowiada nam p. Artur. - Zadzwonili wędkarze, powiadamiając mnie, że na mojej działce słychać strzały z broni myśliwskiej! Udałem się na miejsce. Zastałem tam trójkę myśliwych. Pośród nich pan Krzysztof P., sekretarz koła „Żubr”.
Zwróciłem się kulturalnie do polujących w tym miejscu panów, prosząc, aby po prostu nie strzelali do moich kaczek. Wtedy pan Krzysztof P. zaczął mnie w sposób bardzo nieuprzejmy pouczać, że nie mam prawa tego żądać i że on może robić to co chce. I że w końcu i tak będzie polował. Na koniec rzucił jeszcze, żebym sobie te 8 hektarów wody... ogrodził. I tyle.
Rozumiem polowanie na dziki czy sarny, które robią rolnikom szkody na polach, choć akurat ta zwierzyna mi nie przeszkadza. Niech robią z nią to, co uważają.
Prosiłem jedynie, aby nie strzelali do kaczek. Moim zdaniem oni nie mają prawa na tym terenie polować, ponieważ jest to obszar chroniony.
Mało tego. Te dziko żyjące kaczki dokarmiam i dbam, dlatego nigdy nie pozwolę na nie polować. Podczas wakacji miałem nawet na swojej działce kilku turystów z namiotami – posprzątali po sobie. Ja o ten zakątek dbam, zarybiam i nie pozwolę, aby zostało to zniszczone. Można tam odpoczywać, a nie jeździć jak do stołówki i to ze strzelbami, aby polować sobie na kaczki.
- O tym zdarzeniu rozmawiałem już z tym panem. Wysłuchałem jego wersji. Teraz czekam na odpowiedź trzech kolegów z koła – mówi nam o sprawie Rafał Wełniński, prezes WKŁ „Żubr”. - Mają sporządzić notatkę i wtedy będę wiedział jaki jest problem. Ogólnie rzecz biorąc, z tego co wiem, ten pan prosił, aby nie polować. Kolega potwierdził tylko, że polują legalnie, bo to jest nasz obwód łowiecki.
Problemem jest to, że obszar ten stanowi strefę krajobrazu chronionego, a w zawiązku z tym polowanie na całym tym terenie na dzikie zwierzęta jest zabronione.
– Nie znam tego – przyznaje w rozmowie z nami prezes koła, dodając:
- Jeśli byłby to rezerwat, to nas dotyczą przepisy rezerwatu, czy parku narodowego i w takich przypadkach jesteśmy zobligowani do tego, aby nie polować.
Tymczasem jest teren naszego obwodu, legalnie go dzierżawimy, działając zgodnie z ustawą.
- Z pewnością w sprawie będę chciał rozmawiać z Małgorzatą Golińską poseł i zarazem wiceministrem ochrony środowiska – zapewnia pan Artur.
I na koniec pozostaje jeszcze jedna kwestia. W polowaniu udział brało trzech myśliwych i zgodnie z Prawem Łowieckim jest to polowanie zbiorowe. W takim przypadku o mającym się odbyć polowaniu, zarządca koła łowieckiego powinien powiadomić właścicieli lub zarządców gruntów. Tego warunku jednak nie spełnił.
Obraz jacqueline macou z Pixabay
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Powinni sami się wystrzelać pseudo selekcjonerzy
Bo myśliwi myślą,że im wszystko wolno,a mnie tych stworzeń przez nich mordowanych jest po prostu żal.
Dla niektórych myśliwych ,tych drugiego sortu ,strzelba stanowi przedłużenie penisa! Staja się bardzo ważni !!! Tylko od czasu do czasu trafiają na jakiegoś hojraka który potrafi skopać im doopy i wtedy są grzeczni! 70% z nich nie powinno w ręku trzymać fiuta nie mówiąc o strzelbie! Darzbór
"...on może robić to co chce. I że w końcu i tak będzie polował..." I to tak na trzeźwo????
To nie są myśliwi tylko mięsiaże.Bawią się dla zabawy w zabijanie kaczek.Widziałem osobiścia małe łabędzie u Pana Artura na stawach postrzelone.
Jakoś nie słychać aby wilk kogoś zagryzł! Za to co roku mozna przeczytać ze myśliwy niechcący zabił innego myśliwego lub przypadkowego człowieka, o zastrzelonych zwierzętach gospodarskich juz nawet nie wspominam.
Ale lubicie żreć kaczuszki?
Tacy nie powinni nazywać się myśliwym .
Panie Krzysiu. Znam Pana wiele lat. Zawsze byłem przekonany że jest Pan rozsądny. Trzeba było dać sobie spokój z tymi kaczka mi i nie zaogniać stosunków myśliwych ze społeczeństwem a tym bardziej z ludźmi którzy tam mieszkają. Przez takie zachowania zawsze dochodzi do eskalacji piętnowania myśliwych. Nie warto było. Trzeba było właścicielowi wytłumaczyć że ma prawo wyłączyć swoje grunty z obszaru polowań i odjechać. Darz Bór
polowanie na kaczki przez trzech "myśliwych " nie jest polowanie zbiorowym
Głosujcie dalej na PiS to takie sytuacje będą codziennością
To nie byli myśliwi tylko kłusownicy
WKŁ Żubr WSW.WSI i SB. Emerytury zabrane to trzeba czymś garnki zapełnić.
Strzelających...ZASTRZELIĆ.
Kozaki z bronią, jakby mi tak powiedział, to bym mu te strzelby na głowie połamał, a wcześniej postrzeliłbym ich w nogi żeby czuli jak to jest :) Ja bym ich tam powybijał co do jednego, bez wyjątku :)
Ty Marek. Wiesz źe te groźby są karalne?
Tak samo można tam polować jak wędkować pytanie czy można biwakować strasząc rybki hehe trochę więcej dociekliwości dziennikarskiej § 3. 1. Na obszarach, o których mowa w załączniku nr 2 do uchwały, wprowadza się następujące zakazy: 1) zabijania dziko występujących zwierząt, niszczenia ich nor, legowisk, innych schronień i miejsc rozro- du oraz tarlisk, złożonej ikry, z wyjątkiem amatorskiego połowu ryb oraz wykonywania czynności związanych z racjonalną gospodarką rolną, leśną, rybacką i łowiecką;
Na teren prywatny w żadnym kraju wchodzić nikomu nie można prócz krajów postkomunistycznych i niektórych dziwolągów. Wejście na teren prywatny grozi sankcjami przewidzianymi przez gospodarza a wejście z bronią nawet utratę życia. Prawo jest bezwzględnie po stronie WŁAŚCICIELA GRUNTU. I co? Mają tam porządek.
Polska ze swoim prawem.... e tam prawem, po prostu bełkotem, jest pośmiewiskiem narodów.
jedynie zakazpolowania.pl może tu pomóc
Temat na topie, myśliwy, polowanie straszna zbrodnia....łowiectwo było, jest i będzie.(bez znaczenia, chodzi o fakt) Czasy są takie, że jak czegoś nie wiem ,,wujek Google,, powie wszystko. Pan właściciel nie chce aby ktoś polował na jego terenie....pismo, wyłączenie z obwodu i koniec historii oraz nieporozumień...Ale jak ktoś chce rozgłosu a nie ,,dobra,, kaczuszki to idzie do gazety jaka to wielka krzywda się stała. Jesteśmy ludźmi i szanujmy się jak ludzie w każdym aspekcie, tak nie wiele trzeba, a jak wiele można. Trzeba tylko chcieć. Pozdrawiam obie strony konfliktu
Ciekawe co jedliście wczoraj na obiad - schabowego? karkówkę? która na drzewie wyrosła a może przyjechała z Chin. Póki co zwierzyna w stanie wolnym jest własnością państwa a nie jakiegoś pana i tylko myśliwi są uprawnieni do jej pozyskiwania. Czym się różni myśliwy od wędkarza?.
Jedno zasadnicze pytanie mozna tam łowić ryby.?
A ktoś w innym artykule pytał : "Dlaczego coraz mniej kaczek widać na jeziorze? "....
Większość piszących tu nie zna prawa a wypowiada się jak zajebiści znawcy, to raz, dwa jakoś nie widać tych wszystkich obrońców kaczek jak są jakieś zanieczyszczenia wód, które te same kaczki mogą zabić.No ale to już nie jest takie widowiskowe tak jak zjebać myśliwych w necie !!!!
Na kaczuszki to nie ale dziki i sarenki tak ???? Ciekawe ile od tego koła bierze za szkody ?? Obszar chroniony twierdzą .. to jak może prowadzić tam jakimkolwiek gospodarkę wsadzać tam ludków w namiotach i na tym zarabiać ??? ( ciekawe czy skabówce się też z tego pożalił ) Nie zajmuje tu stanowiska żadnej ze stron ale autor tego pseudo artykułu szuka taniej sensacji a żeby choć trochę poczytać i pisać jak jest to wrzuca cześć paragrafu bez końcówki która przeczy całej treści to samo z polowaniem zbiorowym ... jest takie coś jak wyszukiwarka w internecie kilka sekund i się ten pseudo dziennikarz dowie jaki bzdury pisze .... mam tylko nadzieje ze równie dzielnie jak napisał ten artykuł napisze sprostowanie
Nad czym ta dyskusja jest właściciel i nie życzy sobie obecności myśliwych na swoim terenie to należy to uszanować , a nie dyskutować !!!
Jeżeli nie życzy sobie obecności myśliwych na swoim terenie to niech wystąpi do Wojewody i wyłączy teren z obwodu łowieckiego. Myśliwi nie wejdą na jego teren a Koło nie zapłaci dzierżawy.
Mam nadzieję, że peło sprywatyzuje lasy i skończą się takie historie.
Ja mam działkę obok dużego pola. Siedzę z rodziną na grillu a tu co chwilę jakiś debil strzela sobie do ptaków i zająców. Raz kula przeleciała nam nad głowami. To jest chore. Ci ludzie powinni się leczyć i to nie dobrowolnie. Ciągłe wystrzały denerwują normalnych i zakłócają spokój odpoczywających ludzi, o zwierzętach nie wspominając.