
Wystarczył jeden zepsuty, osławiony elektryczny autobus, który zatrzymał się na wysokości muszli koncertowej, by wszyscy byli świadkami komunikacyjnego horroru w centrum miasta. Na całej długości ul. Ordona i dalej, aż do ronda przy ul. Mierosławskiego, utworzył się gigantyczny korek. Nie stało się to po raz pierwszy i świadczy o wyjątkowo niewydolnym układzie komunikacyjnym centrum Szczecinka. Dlaczego tak jest?
Z niezrozumiałych powodów, mimo olbrzymiego wzrostu ilości pojazdów, główny układ komunikacyjny miasta nie zmienił się od przeszło ćwierćwiecza.
Poczyniona w tym czasie modernizacja ul. Warcisława i Wyszyńskiego nie zmieniła ich przepustowości. Przy pozostałych głównych ciągach ulicznych, jeśli nawet próbowano je modernizować, za każdym razem zadowalano się jedynie półśrodkami, ograniczając się do wmontowania w istniejące skrzyżowania rond. Przy tym natężeniu ruchu, jakie jest w tej chwili, układ wewnątrzmiejskich arterii jest archaiczny i przystaje raczej do dawno minionej epoki konnych wozów oraz ciężarówek z dostawą towarów do sklepów MHD i PSS, a nie obecnej ilości pojazdów.
Dzięki budowie obwodnicy w ciągu S11 udało się rozwiązać w nowoczesny sposób jedynie ruch tranzytowy. Przeniesienie tranzytu ze „starej” obwodnicy (ciąg ul. Sikorskiego, Słowiańska, Cieślaka i Narutowicza) wbrew oczekiwaniom nie zmniejszyło natężenia ruchu na osi ulic centralnych. Szczecinek - z racji swego położenia na przesmyku pomiędzy dwoma jeziorami oraz przebiegiem szlaków kolejowych - ma specyficzny układ przestrzenny. Od setek lat taką rolę głównej osi komunikacyjnej pełniła ul. Bartoszewskiego i Boh. Warszawy. To był komunikacyjny kręgosłup miasta. Po ich przekształceniu na deptaki nie doczekaliśmy się arterii komunikacyjnej o przepustowości adekwatnej do tej wielkości miasta, jakim jest Szczecinek.
Główną wewnątrzmiejską osią komunikacyjną na linii wschód – zachód jest ul. Lipowa, Jana Pawła II, Kościuszki (Koszalińska - równoległa). Na linii pd – pn ul. Wyszyńskiego, Warcisława (Klasztorna - równoległa) i Pilska (Szczecińska). Nietrudno zgadnąć, że dwie osie przecinają się na rondzie przy skrzyżowaniu ul. Lipowej – Jana Pawła II. Jeżeli na linii pn – pd ruch może być rozłożony na co najmniej trzy główne ciągi komunikacyjne (ul. Mickiewicza, Piłsudskiego, Słowiańska -Sikorskiego – Cieślaka), to na osi wschód-zachód taką rolę pełni jedynie ul. Jana Pawła II i ul. Ordona.
Owszem, taką dodatkową arterią jest ul. Narutowicza („stara” obwodnica), tyle że jej mankamentem jest peryferyjne położenie względem centrum. W tej sytuacji najważniejszym elementem wymagającym przekształcenia i dostosowania do współczesnych wymogów komunikacji śródmiejskiej jest ul. Ordona i Jana Pawła II.
Ulica Jana Pawła II powstała w 1993 roku. Jej budowa od początku wzbudzała wiele kontrowersji.
Czyniono zarzuty o braku odpowiednich funduszy. Przypomnijmy, że oprócz pieniędzy z budżetu miast,a o finansowaniu z innych źródeł (oprócz kredytów bankowych) tak jak to się dzisiaj dzieje - nie było mowy. Były też zarzuty natury politycznej.
Ówczesny burmistrz Marian Goliński odnosił się do tej inwestycji z niechęcią, obawiając się dużego obciążenia finansowego. Ostatecznie została ona przegłosowana przez ówczesny Zarząd Miasta i burmistrz musiał na to przystać.
To właśnie wtedy pojawił się pomysł, aby główną oś komunikacyjną na linii wsch.-zach. tworzyła ul. Lipowa, poszerzona do dwóch jezdni. To w tym czasie postanowiono o stopniowej likwidacji północnej pierzei tej ulicy. Jej przedłużeniem miała być również dwujezdniowa ul. Jana Pawła II, którą w tamtym czasie na roboczo zwano Noworzeczną. Nowa arteria miała się kończyć jednokierunkowymi ulicami Koszalińską i Kościuszki (tylko na jej niewielkim odcinku).
Po wielu perturbacjach, a i braku chęci do podejmowania nie zawsze popularnych decyzji (no bo co na to powiedzą wyborcy?), dwujezdniowa trasa skończyła się przy skrzyżowaniu z ul. 1 Maja, przechodząc dalej w jedno pasmo. Na domiar złego, już za kadencji burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa postanowiono definitywnie zrezygnować z idei uczynienia tej śródmiejskiej, z prawdziwego zdarzenia arterii komunikacyjnej, na rzecz budowy śródmiejskiego parkingu.
Tego rodzaju inwestycja (najdroższe miejsca postojowe na Pomorzu, każde za 10 tys. zł) to swoisty ewenement świadczący o braku strategii rozwoju komunikacyjnego śródmieścia. Powstał zatem gigantyczny parking z kiepskim dojazdem.
Przeważyły interesy grupowe, a nie całej wspólnoty oraz potrzeba chwili. Tym sposobem, zamiast śródmiejskiej arterii o należytej przepustowości - ul. Jana Pawła II od skrzyżowania z ul. 1 Maja do ul. Kościuszki, mamy wąską, zapchaną dróżkę z przejściami dla pieszych, kolizyjnym w tym miejscu przystankiem autobusowym, a także kompromitującym pomysłodawców wyjazdem z ul. Podwale. Kiedyś, po latach, burmistrz Goliński przyznał się do błędu zaniechania.
Najważniejsza śródmiejska arteria komunikacyjna łącząca sypialnię Szczecinka, Zachód z centrum, nie istnieje.
Za każdym razem zadowalano się rozwiązaniami doraźnymi i fragmentarycznymi. Nic też dziwnego, że przy tak dużym natężeniu ruchu jakie jest obecnie, ani ul. Ordona, która z racji swego położenia (park miejski) powinna być raczej deptakiem, ani wąska ul. JP II – nowoczesnej, przepustowej, po prostu nic śródmiejskiej arterii nie zastąpi. Brak myśli perspektywicznej obejmującej przyszłość dalszą niż jutro, to akurat w przypadku Szczecinka najwyraźniej już miejscowa, niechlubna tradycja.
Jerzy Gasiul
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
DLACZEGO WIĘKSZOŚĆ AUTOBUSÓW JEŹDZI Z TRZESIEKI DO KRONOSPANU. DLACZEGO NIE JEDZIE Z BUGNA DO KOŃCA PILSKIEJ PRZEZ NARUTOWICZA, NIE JEŹDZI ŻADEN AUTOBUS A PRZECIEŻ NA BUGNIE I NA PILSKIEJ JEST WIĘKSZOŚĆ ZAKŁADÓW PRACY. CHCĄC SIĘ DOSTAĆ DO PRACY Z KOŃCA PILSKIEJ DO BUGNA TRZEBA SIĘ PRZESIĄŚĆ NA INNY AUTOBUS.
Autobus jest dla pospulswa, ja tam nie mam problemu, wsiadem w trzesiece i jadę do pracy na plac wolności bez żadnych problemów, na dodatek mam gdzie za parkować
Przesada z tym brakiem arterii. Coś się przecież dzieje. Z "małpiego" np. można już łatwo wyjechać rondkiem do sklepu, albo gdzieś tam.
Lepiej jest wydawać kasę na świecidełka i mamidełka. Świecące fontanny, przebudować plac Wolności i zrobić z niego betonową pustynię... Realne problemy tak właśnie wyglądają, panie burmistrzu. Wystarczy jeden samochód i stoi pół miasta.Trzeba tylko pomyśleć trochę o przyszłości, nie tylko o tej własnej (sądowej) i zacząć planować coś więcej niż kible w parku i patodeweloperkę. Prawda?
Każdy kierowca Elektryka z MKS powinien być przeszkolony do kierowania ruchem na wypadek awarii autobusu, przynajmniej do przyjechania Policji czy SM. Przejeżdżałem tamtędy podczas awarii (na szczęście jadąc w kierunku przeciwnym) i widziałem kierowcę autobusu który jak gdyby nigdy nic stał obok z "funflem" i śmiejąc się jarał szlugę. W tym czasie mógł wyskoczyć z lizaczkiem i przepuszczać po 10 samochodów. Korku by nie było a jakby był to o wiele mniejszy
Witaj miłośniku autobusów elektrycznych a więc od kierowania ruchem jest POLICJA i kropka co jeszcze byście chcieli od kierowców autobusów żeby sprawdzali paszporty covidowe?? wtedy to kurs by trwał godzinę z pilskiej do ratusza Mądrala
Cóż: nie na darmo do ówczesnego burmistrza przylgnęło określenie "HAMULCOWY"...
W każdym mieście jest ful samochodów. Ludziom już się nie chce chodzić. Mają po dwa auta albo trzy. Miejsc parkingowych mało. Środowisko zanieczyszczone. Powinny być podatki ,że od drugiego auta w rodzinie się placi
Może w końcu ktoś poniesie odpowiedzialność za te autobusy elektryczne. Ciekawe jaki mózgowiec je odebrał. Zima problem , latem problem a w komunikacji 4 dyrektorów ????
to ci się obecnie dzieje to jest po prostu DRAMAT! często otyłe osoby jeżdżą samochodami mimo że powinny spacerować. Powody do jazdy takie jak msza to już kuriozum - przecież najdalej do kościoła mamy może kilometr. Ordona - no pomysł urządzenia autostrady obok parku - to po prostu mistrzostwo... głupoty. Powinny powstać drogi o większej przepustowości (sikorskiego - narutowicza) a wewnątrz jednokierunkowe i maksymalne usunięcie stąd ruchu przelotowego.
Wstyd Panie Prezes!! Za to, że autobusy nie nadają się do transportu powinieneś Pan i Pana zastępca, pseudo techniczny odpowiedzieć. Jednego i drugiego Burmistrz powinien odwołać i zwolnić. Absolutorium nie dać i pożegnać, a nie tylko non stop dopłaty z podatków. Wstyd!
Ordona powinna być jednokierunkowa. Uważam też że wypożyczalnia samochodów na godziny to nie byłby zły pomysł. Serwisowanie, garażowanie, wymiany opon, ubezpieczenia itd. to ogromne koszty, a widzę że emeryci używają samochodu incydentalnie.