
Początek lat 90 upłynął pod znakiem ulicznego handlu. Ponieważ w tym czasie sklepy były wyłącznie państwowe, ten kto chciał handlować, musiał swego miejsca szukać na... chodniku. Ulubionym miejscem do handlowania z polowych łóżek, stolików, a nawet gazet był deptak – ul. 9 Maja. Jednym z pierwszych działań Rady Miasta w dziedzinie porządkowania własności była tzw. prywatyzacja handlu. Rzecz jasna, dotyczyło to jedynie sklepów ulokowanych w budynkach komunalnych. Radni zaproponowali, aby lokale dzierżawiły dotychczasowe załogi. W ten sposób, z czasem większość z nich została po nadzwyczaj preferencyjnych warunkach sprzedana na rzecz dzierżawców. Był to też czas, powstania niejednej fortuny.
Handel na deptaku skończył się wraz z rozpoczęciem w 1992 roku jego przebudowy. Od samego początku władze miasta próbowały cały czas go ucywilizować. Stawiającym pierwsze kroki w tym biznesie zaproponowano drewniane kioski typu JG (zwano je gasiulówkami), które można było stawiać praktycznie niemalże w każdym wolnym do tej pory miejscu. Znaczna część handlujących przeniosła się na place targowe.
Jednym z najważniejszych w tym czasie był ten będący własnością spółdzielni Warcisław przy ul. Boh. Warszawy. Wkrótce przylgnęła do niego nazwa Manhattan. Po przeciwnej stronie ulicy, w miejscu dzisiejszego parkingu ratusz wyznaczył miejsce, gdzie można było ustawić namioty i stoiska zadaszone. To właśnie targowisko zostało uwiecznione na zdjęciu pochodzącym z 1994 roku. (jg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie