
Historia powstania placu Zesłańców Sybiru a wcześniej pl. Przyjaźni sięga okresu międzywojennego. Dokładniej budowy w tym miejscu 1926 r. gmachu urzędu pocztowo-telekomunikacyjnego. To właśnie w tym czasie nazwano go Posenerplatz czyli plac Poznański. Nazwa nie była przypadkowa. W tej części Szczecinka w tych latach pojawiła się także ul. Toruńska, Grudziądzka, Bydgoska (teraz Piłsudskiego), Chojnicka i Chełmińska.
Archiwalne zdjęcie pochodzi z przełomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Na pierwszym planie widać odjeżdżającą spod przystanku „jedynkę”. W tym czasie w Szczecinku istniały dwie linie autobusowe, obie obsługiwane były przez autobusy Star-52. W 1958 roku miejski przewoźnik – wtedy MPGK – dysponował pięcioma takimi autobusami. Autobusy oprócz małej ilości pasażerów słynęły z tego, że się ciągle psuły i stale były przepełnione.
Na zdjęciu archiwalnym w całej krasie widać także ceglany (otynkowany na biało) obelisk upamiętniający 25 czerwonoarmistów zmarłych w Szczecinku w wyniku ran, chorób lub tragicznych wypadkach już po zakończeniu wojny. Co interesujące, na jego czterech bokach cyrylicą wypisanych było tylko 19 nazwisk. Przez dziesiątki lat nikt nawet nie śmiał kwestionować tego, że pod pomnikiem nie leżą prochy żołnierzy. Jego celem było miało być unaocznienie przekom (pogardliwa nazwa Polaków) tego, aby pamiętali kto tu rządzi i kto wygrał wojnę.
Na jego szczycie widniała duża czerwona gwiazda. W ostatnim czasie była już mocno skorodowana. Pomnik postawiali Polacy z materiałów dostarczonych przez Armię Sowiecką z garnizonu w Grosbornie jak wtedy nazywano Borne Sulinowo.
W czerwcu 1995 decyzją większości radnych przy sprzeciwie postkomunistów, pomnik rozebrano i dzisiaj w jego miejscu istnieje niewielki parking. W tym samym czasie nazwę plac Przyjaźni zmieniono na plac Zesłańców Sybiru.
Jerzy Gasiul
Artykuł ukazał się w Temacie w grudniu 2011 r.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pomnik rozebrano, gwiazdę dla celów historycznych podobno zabrał służbowo pan Jerzy (ale nie Jerzy Gasiul - dla jasności sprawy).
A ja uważam, że burząc pomnik zrobili źle.
Raz - że był to pomnik największy na świecie - bo sięgał od ziemi do gwiazdy.
Dwa - że nie będzie już czym dzieci straszyć przed komunizmem.