
3 maja 1946 roku po Szczecinku przeszedł około dwukilometrowy pochód. Jak się okazało, z powodu ograniczeń ówczesnych władz, które były przeciwne zgromadzeniu i nie wyraziły na nie zgody, zastosowano sprytne rozwiązanie.
- Po prostu oficjalnie zamieniono demonstrację w pogrzeb, tego nikt nie mógł zabronić
– mówi Jerzy Gasiul, redaktor naczelny Tematu Szczecineckiego, autorytet w kwestii historii Szczecinka.
– Na czele niesiono małą trumienkę z napisem „3 Maja”. Kilkutysięcznej demonstracji w zasadzie nikt nie przeszkadzał. A spodobała się uczestnikom na tyle, że zamiast rozwiązać pochód, nawet postanowili wracać tą samą trasą.
O kulisach bezprecedensowego w skali kraju wydarzenia i o samej demonstracji w podcaście „Wszystko na Temat” (archiwum 2023).
Z Jerzym Gasiulem (tata) rozmawia Maciej Gasiul (syn).
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie