Reklama

608. rocznica bitwy pod Grunwaldem, a sprawy z naszego podwórka

15/07/2018 05:32

Piętnastego lipca  mija 608. rocznica bitwy pod Grunwaldem. Niewielu wie, że możemy tę datę obchodzić jako rocznicę wyzwolenia Koszalina, Kołobrzegu, Szczecinka i Połczyna Zdroju spod krzyżackiej okupacji.  Nawet wśród historyków polskich nie ustają spory, bowiem większość z nich mówi o wielkim, militarnym zwycięstwie i politycznej klęsce, ponieważ Krzyżacy pokonali nas dyplomacją: Litwa odzyskała tylko Żmudź, a Polska maleńką i zniszczoną wojną Ziemię Dobrzyńską. Ale dlaczego zapominamy o Pomorzu i ziemi koszalińsko-kołobrzeskiej, która w tej wojnie odegrała kluczową, wręcz strategiczną rolę? A już nikt nie pamięta o Pomorzu Przednim.


Z chwilą zawarcia unii polsko-litewskiej w 1386 r., elekcji Jagiełły na tron Polski i chrztu Litwy, Zakon Krzyżacki stracił propagandową rację swojego istnienia nad Bałtykiem. Pojawiły się nawet projekty przeniesienia zakonników nad Morze Czarne, aby tam walczyli z niewiernymi, ale Zakon tylko zmienił linię propagandową – „teraz będziemy walczyć z fałszywymi chrześcijanami” – i postanowił rozstrzygnąć konflikt militarnie. Państwo krzyżackie stosowało politykę wyciskania każdego grosza z poddanych, po to, aby wyszkolić ogromną i najnowocześniejszą w regionie armię, a także zapewnić odpowiednie warunki dla dostojnych gości z całej Europy. Najtańszą i najwygodniejszą drogą, którą wojska zaciężne i dostojni goście mogli się dostać „pod Grunwald” była ziemia pomorska. 

Już w 1384 r. Krzyżacy nabyli od mającego chwilowe trudności rodu Wedlów „zamek, miasto i ziemię świdwińską wraz ze wszystkimi wsiami, posiadłościami i pożytkami”, a w 1402 r. przelicytowali króla polskiego w zakupie Nowej Marchii rozciągającej się od Odry do Świdwina. W 1398 r. udało im się osadzić byłego krzyżackiego prokuratora w Rzymie, Mikołaja Bocka, na stolicy biskupstwa w Kamieniu, a ten szybko spowodował, że papież uznał Wielkiego Mistrza opiekunem biskupstwa pomorskiego oraz zaprosił krzyżackie załogi do biskupich miast Karlina, Koszalina i Bobolic. Wielki Mistrz oświadczył księciu, iż „nie ścierpi żadnego zuchwalstwa wobec majątków kościelnych”. Biskup pomorski był właścicielem całej ziemi kołobrzeskiej, koszalińskiej i bobolickiej, stanowiącej brakujące ogniwo strategicznej trasy – teraz cała droga z Niemiec do Malborka była w rękach Krzyżaków. Bogusław VIII i inni książęta pomorscy nie honorowali tych decyzji, uznając posiadłości biskupie za tereny sobie podległe. Dlatego też na księcia spadła wkrótce klątwa papieska prosto z Rzymu. 


Zmiana nastąpiła w 1409 r., ponieważ światem chrześcijańskim rządziło już wtedy trzech zwalczających się papieży: Grzegorz XII, Benedykt XIII i Aleksander V. Jagiełło wykorzystał dawną znajomość i zażyłą przyjaźń z Aleksandrem, który jako franciszkanin przebywał wcześniej na ziemiach litewsko-ruskich. Król uznał Aleksandra za jedyną głowę Kościoła i to jemu wysłał należne z Polski świętopietrze. Nowy papież Aleksander zajął zbrojnie Rzym, potępił Krzyżaków i mianował na biskupa pomorskiego kandydata książęcego. Krzyżacy, dysponując pokaźnym skarbcem, wprowadzili też na nasze ziemie nowoczesne instrumenty inżynierii finansowej – skądinąd słynne ostatnio – opcje. Transakcja polegała na tym, że skarb krzyżacki wypłacał drugiej stronie od razu pokaźną sumę kilku tysięcy grzywien lub florenów. W zamian za to pan feudalny zobowiązywał się wystawić kilkuset zbrojnych na żądanie Wielkiego Mistrza, ale tylko gdyby wybuchła wojna. Książę szczeciński Świętobor I wywiązał się ze swoich zobowiązań i wysłał za 6000 florenów swego syna Kazimierza V z 600 rycerzami na pomoc Krzyżakom pod Grunwald. Do księcia środkowo-pomorskiego Bogusława bardziej przemawiały argumenty finansowe króla polskiego: coroczne subsydium na utrzymanie wojska - za 800 kóp groszy praskich zobowiązał się wystawić 100 kopijników.
Książę Kazimierz, dzielnie walcząc za sprawę krzyżacką, dostał się pod Grunwaldem do polskiej niewoli, co nie przeszkadzało świętować w obozie zwycięzców. Został wkrótce zwolniony przez króla z niewoli na prośbę swego drogiego kuzyna Bogusława, który stanął w odpowiednim momencie po słuszniejszej stronie wielkiego konfliktu. 29 sierpnia 1410 roku w obozie pod oblężonym Malborkiem, król Władysław Jagiełło przyjął hołd lenny księcia Bogusława, ofiarowując mu w dożywocie zdobyte na krzyżakach miasta i okręgi: Świdwin, Bytów, Biały Bór, Frydlant (Dębrzno) i Hamersztyn (Czarne). W zamian za to książę pomorski zobowiązał się wiernie służyć „królowi, koronie i królestwu polskiemu”, a w szczególności pomóc Jagielle w podboju ziem zakonnych aż po Królewiec. Niestety, układ ten nie wszedł w życie. Jedynym trwałym osiągnięciem książąt pomorskich było przejęcie kontroli nad biskupstwem kamieńskim oraz wyzwolenie miast biskupskich: Koszalina, Kołobrzegu, Karlina i Bobolic spod krzyżackiej okupacji, co zagwarantowało niezależność Pomorza na następne 250 lat.

Sławomir Szadkowski 
dla Tematu Szczecineckiego 

Współpraca: Grzegorz Albinowski, Wrocław i Ireneus Litzbarski – grafiki (RFN). Fragmenty tekstu były publikowane na portalach blogpress.pl, wPolityce .pl, wsieci.pl

Miejsce zdarzenia mapa Szczecinek

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do