Progi zwalniające montowane niemalże na każdej ulicy są z jednej strony prawdziwym utrapieniem kierowców, zaś z drugiej niezwykle pożądane przez mieszkańców uliczek i osiedli. Dochodzi do tego, że w ratuszu pojawiają się niemal pielgrzymki osób, wnioskujących o zamontowanie na ich ulicy spowalniaczy.
Te z najstarszym rodowodem „garby” z kostki betonowej powstały jeszcze w latach 90. Z racji ich znacznej wysokości niższe pojazdy z reguły zahaczają podwoziem o ich nawierzchnię. Spotkać je można m.in. na ul. Pomorskiej, ul. Winnicznej, czy ul. Bukowej na Osiedlu Leśnym. Innym rodzajem progów są tzw. progi podrzutowe, choć mogą być montowane co najwyżej przy wjazdach na zamknięte parkingi, kierowcy natykają się na nie m.in. na ul. Jagiełły, ul. Niecałej, ul. Szymanowskiego, czy Łódzkiej. Najnowsze te z tworzywa sztucznego mocowane do jezdni mają łagodny podjazd za to po pewnym czasie wyrabiają się gniazda, w których kotwione są śruby.
Z założenia progi mają poprawiać bezpieczeństwo ruchu drogowego. Czy tak jest? Problem polega na tym, że przy intensywnym ruchu bardzo często dochodzi do ich uszkodzenia. Wówczas próg nie tylko spowalnia, ale wystające śruby jazdę uniemożliwiają albo narażają na straty materialne. Z takim właśnie przypadkiem mamy do czynienia na ul. Artyleryjskiej od strony skrzyżowania z ul. Armii Krajowej, a także na ul. Niecałej.
- Niedawno robiliśmy ich przegląd – zapewnia nas dyrektor Anna Mista, dyrektor Wydziału Komunalnego Urzędu Miasta. - Powiem szczerze, że progi zwalniające psują nawierzchnię jezdni. Po pewnym czasie śruby nie mają się czego trzymać i musimy je przesuwać w inne miejsce.
Czy można zrezygnować z montowania progów? W tej kwestii dyrektor jest sceptycznie nastawiona. Twierdzi, że bardzo dużo mieszkańców wręcz domaga się montowania progów na ich ulicach pod warunkiem żeby nie obok ich domów. Przykładowo do ratusza wpłynął m.in. wniosek od mieszkańców, a także rady rodziców przy Szkole Podstawowej nr 1, aby spowalniacze zamontować na ul. Klasztornej.
- Na nowych osiedlach w tej chwili robimy przy dojazdach na skrzyżowanie tzw. platformy najazdowe – mówi Anna Mista.
Tego rodzaju spowalniacze wykonane zostały m.in. na osiedlu Marcelin. Jak zapewnia nasza rozmówczyni, każdorazowo wnioski mieszkańców o zmontowanie progów kierowane są do komisji Rady Miasta zajmującej się bezpieczeństwem ruchu drogowego i to komisja rozstrzyga o zasadności montownia.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Z jednej strony miasto kupuje ekologiczne autobusy elektryczne i montuje coraz więcej progów zwalniających powodujących wdychanie przez mieszkańców większej ilości spalonej gumy oraz toksycznych związków spowodowanych wymuszony przyspieszaniem - paranoja.
Gdzie tu logika? Dla jednego drogowego bandyty montujemy próg zwalniający, który będzie utrudniał spokojną jazdę wszystkim kierowcom. Jak dla mnie te progi to porażka Policji, Straży Miejskiej i naszego Państwa.
MYŚLĘ ŻE WYSTARCZY ZNAK OGRANICZENIE PRĘDKOŚCI DO MINIMUM ZAMIAST TYCH PROGÓW ZWALNIAJĄCYCH. TAKI ZNAK BARDZIEJ DZIAŁA NA KIEROWCÓW, PONIEWAŻ BOJĄ SIĘ MANDATU. JUŻ MAMY RONDA MAXI NA WSZYSTKICH SKRZYŻOWANIACH. KIEROWCY DUŻYCH CIĘŻARÓWEK Z NACZEPAMI NA KAŻDYM RONDZIE KLNĄ KTÓRY BARAN WYMYŚLIŁ SOBIE TAKIE DUŻE ROZMIARY RONDA. CIĘŻARÓWKI SIĘ PRZECHYLAJĄ NA NICH NIEBEZPIECZNIE.
A co jeśli dojdzie do uszkodzenia auta na progu zwalniającym?ten przy ul. Winnicznej mimo tego ,że jedzie się bardzo wolno tak podbija auto , że zawsze zahacza o podwozie. Co w takiej sytuacji?
Właśnie na takim progu uszkodziłem oponę . najeżdżając na próg wbiła mi się śruba 8mm . od kogo żądać odszkodowania ??