Reklama

Zamek w Szczecinku z zapachem kapusty

To było tak dawno, że pamiętają to już tylko najstarsi. W tamtych „zamarzłych” czasach, a były to lata 60., skrzydło północne i wschodnie (to od strony Niezdobnej) zajmował sztab 20 Dywizji Zmechanizowanej, przeniesiony w 1963-1965 na ul. Warcisława IV do gmachu zajmowanego dzisiaj przez Starostwo Powiatowe. W północnym skrzydle mieściła się Powiatowa Rada Narodowa – to taki odpowiednik dzisiejszego Starostwa Powiatowego.

 

Po wyniesieniu się wojska skrzydło wschodnie przejął powiat. Najstarsza i najbardziej zniszczona część zamku – tzw. Dom Rycerski, zwany też Domem Filipa II, przejął powołany do życia w 1965 r. Powiatowy Ośrodek Sportu Turystyki i Wypoczynku.

[middle1]

Stan zamkowego skrzydła był opłakany: – olbrzymie płaty odpadającego tynku i nie mniej okazałe zacieki przy rurach spustowych. Można się domyślać, że wnętrza nie były w lepszym stanie. W tym czasie w jego murach mieściło się prowadzone przez PTTK schronisko turystyczne. Właśnie tego rodzaju widoczek z dość mocno już zniszczoną elewację zamku w tle, utrwalony został na widokówce pochodzącej prawdopodobnie z ok. 1963 roku. Na rewersie uwagę zwraca dość niezwykły podpis: Dawny zamek książąt pomorskich – obecnie ośrodek PTTK. Być może właśnie z tego powodu zamkowe wnętrza, jak również bezpośrednie sąsiedztwo traktowano z dużą swobodą, nie licząc się ani z eksponowanym miejscem, ani tym bardziej z obiektem tak znaczącym w dziejach naszego miasta.

Reklama

W tamtych czasach turystyka piesza, rowerowa i kajakowa — zarówno ta zorganizowana i indywidualna — cieszyła się wręcz niepojętą już dzisiaj popularnością. Na szlakach roiło się od prawdziwych turystów, tj. takich, którym nigdy do głowy by nie przyszło, aby nocować w hotelu a tylko i wyłącznie na polu biwakowym, ewentualnie na kempingu PTTK. Nie miał dla nich znaczenia standard, a jedynie chęć poznania niezwykłych zakątków naszego kraju.

Na podzamczu od strony jeziora ustawiono kilka domków kempingowych oraz drewnianą wiatę – kuchenne zaplecze turystyczne. W tamtym czasie każdy turysta miał ze sobą kuchenkę na denaturat, stąd tego rodzaju miejsce pod dachem ze stołami było niezwykle przydatne. Domki wykonane były z płyty pilśniowej mocowanej do drewnianego szkieletu, a więc materiału bardzo nietrwałego. Wszystkie od szczytu miały drzwi, po przeciwnej stronie pojedyncze okno, a ściany malowane na olejno w pstrokatych kolorach.  

Reklama

W latach 1964-1966 w wyniku gruntownej modernizacji Dom Filipa II przebudowano na hotel, którego nowy właściciel POSTiW nazwał Hotel Zamek.

Pierwsze piętro przeznaczone zostało na wieloosobowe pokoje, na parterze uruchomiono stołówkę z potężnym zapleczem kuchennym, a w piwnicach magazyny oraz kotłownia c.o. W tamtych czasach niemalże każdy wyremontowany czy też nowy obiekt musiał mieć swoją kotłownię. Sieć ciepłownicza była w powijakach i co najwyżej pojawiała się tylko na budowanych od podstaw osiedlach mieszkaniowych. To właśnie wtedy na kalenicy ukazał się potężny, wiecznie zakopcony komin, a od strony jeziora najazdowy, żelbetowy bunkier na skład opału. Tutejsza jadłodajnia cieszyła się w tym czasie sporym powodzeniem.

Reklama

Obiadowe abonamenty były w miarę tanie, a jakość serwowanych potraw możliwa do spożycia. Znaczna część konsumentów po obiad przychodziła z obiadowymi trojakami, które napełniano przy schodach w otwartych drzwiach kuchni. Wnętrza przepełniał zapach gotowanych ziemniaków, kapusty, a także dań mięsnych, jeśli takowe w tym dniu akurat serwowano. Kuchenno-restauracyjne zapachy są i dzisiaj tyle, że bardziej subtelne, bo z jadła bardziej wyrafinowanego.

W 1965 roku w wyniku decyzji konserwatora zabytków obiekt został wpisany pod numerem 434 do rejestru zabytków ówczesnego województwa koszalińskiego. Niestety, decyzja już niczego nie zmieniła w dotychczasowym sposobie użytkowania. Dziwnym trafem wewnątrz budynku zachowano jedynie barokową XVIII - XIX wieczne, niezwykle strome drewniane schody z profilowanymi, graniastymi tralkami, a także oryginalną więźbę dachową.

Reklama

W 1969 roku pomiędzy istniejącą już w tym czasie plażą z dużymi drewnianymi pomostami a murami szacowanego zabytku oddano do użytku (kosztem 1,2 mln zł) murowane domki kempingowe na 36 miejsc. Czy ich architektura, ale też i funkcja (plaża, kąpielisko przy wypływie Niezdobnej, a więc najbardziej zanieczyszczonej wodzie) pasowały do tego miejsca – rzecz mocno dyskusyjna. Poniższe zdjęcie wykonane zostało w 1974 roku.

...

Całość artykułu w naszej bezpłatnej aplikacji

To jest tylko fragment tekstu - całość przeczytasz w naszej bezpłatnej aplikacji mobilnej.

Pozostało 44% tekstu do przeczytania.



Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło i opracowanie własne Aktualizacja: 17/03/2024 13:49
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Wandzia - niezalogowany 2024-03-17 18:13:36

    Za to teraz tralki i poręcze schodów pomalowane są farbą olejną, a w restauracji zamkowej na ścianie straszy jarzeniówka. Kto to wymyślił i kto wydał zgodę…

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama