
Co dalej z zabytkową kamienicą przy ul. Ordona w Szczecinku? Budynek w ostatnim czasie uległ poważnym zniszczeniom. Przed zawaleniem balkonu chroni rusztowanie, a w szczelinach i pęknięciach włożono plomby. Jak przekonują lokatorzy, to wszystko jest efektem tego, co działo się w sąsiedztwie kamienicy po rozpoczęciu budowy nowego budynku przy ul. Bohaterów Warszawy. Kto zapłaci za powstałe uszkodzenia?
Żeby przypomnieć, co wydarzyło się na ul. Ordona 16, trzeba cofnąć się o dwa lata. Właśnie wtedy deweloper, który kupił działkę przyległą do ul. Bohaterów Warszawy, rozpoczął budowę domu wielorodzinnego. Mimo, że jedyny dojazd na budowę przebiegał prowizoryczną nieutwardzoną drogą gruntową, przed którą już wcześniej postawiono znak zakazu dla ciężarówek, Urząd Miasta w Szczecinku wydał zgodę na to, by właśnie tędy puścić ruch ciężkich pojazdów w kierunku realizowanej inwestycji. Mieszkańcy już wtedy alarmowali, że ciężkie pojazdy najpewniej zniszczą ich ponad stuletnią kamienicę. Jak mówili,
ruch poprowadzony przez specyficzne, nieutwardzone podłoże doprowadził do tego, że cała kamienica, która niedawno została wyremontowana, zaczęła się trząść.
Złe przeczucia mieszkańców sprawdziły się. Już po kilku miesiącach od tamtego czasu na kamienicy przy ul. Ordona 16 pojawiły się widoczne pęknięcia. Lokatorzy zaczęli protestować i stanowczo domagać się zatrzymania ruchu ciężkich pojazdów pod oknami swojej kamienicy. Zaczęła się też wymiana pism pomiędzy urzędami.
W obecnej chwili czekamy na wszczęcie wszystkich procedur sądowych. Przez pandemię koronawirusa zostało wszystko wstrzymane. Na razie wystąpiliśmy o zabezpieczenie dowodu. Na razie jednak ten etap nie został zakończony.
Wszystko się zaczęło w 2018 roku, kiedy tylko ruszył transport ciężkich pojazdów. Wszystko drżało… Natychmiast wystąpiliśmy z pismem do Urzędu Miasta, by zabezpieczyć naszą kamienicę. Od razu też informowaliśmy inspektorat budowlany z prośbą o ochronę kamienicy przed zniszczeniem. Z każdym dniem zaczęły się pojawiać nowe pęknięcia. I tak czekaliśmy. Ten transport na budowę trwał bardzo długo, dopóki miasto po naszych licznych interwencjach go nie wstrzymało. Urzędnicy wstrzymali transport w momencie, kiedy te uszkodzenia wystąpiły. Sprawa znalazła się wtedy w sądzie, bo deweloper podał miasto do sądu za to, że miasto wstrzymał mu transport
- mówią Tematowi lokatorki kamienicy przy ul. Ordona 16.
W związku z tym, że te uszkodzenia kamienicy się pogłębiały i przechyliła się płyta balkonowa, szukaliśmy pomocy u fachowców. Usłyszeliśmy, że budynek trzeba natychmiast stemplować. Dlatego musiały być stemple, żeby to wszystko nie runęło. Mogłoby dojść do takiej sytuacji, że jeżeli runąłby górny balkon, czy nie pociągnąłby szczytowej ściany…
podkreślają nasze rozmówczynie.
Co dalej? Będzie remont? Nasze rozmówczynie podkreślają, że wspólnota mieszkaniowa ma już zaciągnięte dwa kredyty, z których kilka lat temu lokatorzy sami wyremontowali zabytkową kamienicę.
Wszędzie szukaliśmy pomocy. Zgłosiliśmy się nawet do ministerialnego Departamentu Zabytków, argumentując, że jeżeli dojdzie do uszkodzeń, to nasza wspólnota jest już obciążona dwoma kredytami: do 2030 i 2036 roku. Dlatego my już teraz nie zaciągniemy żadnego kredytu, bo nawet żaden bank nam takiego kredytu nie udzieli. I jest problem. Co będzie dalej? Finansowo nie jesteśmy w stanie ruszyć z jakimikolwiek naprawami, bo nie mamy na to pieniędzy. Czy ktoś nam w mieście pomaga? Radni? Ratusz? Absolutnie… Niedawno znowu pod naszymi oknami znowu pojawił się ciężki sprzęt. Deweloper naprawiał drogę. Jak wyszło, każdy może ocenić sam. Ale znowu nikt nie pomyślał o nas. Byliśmy w jednym biurze poselskim, ale też sprawa gdzieś się rozeszła. Ludzie przechodzą i zatrzymują się przy naszym balkonie, kręcąc głowami. Co ciekawe, nikt głośno o niczym nie mówi. Jest taki pan, który wrzuca do internetu zdjęcia pięknego Szczecinka. Zapytałyśmy, dlaczego nie robi zdjęć naszej kamienicy. Nie odpowiedział…
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tylko patrzeć, jak to samo będzie z budynkiem zakonu Sióstr Niepokalanek i budynków sąsiednich po drugiej stronie ulicy Lelewela, jak tam zaczną budować wielopiętrowiec.
Wyborcy PO - brawo!
A co robił nadzoe budowlany.Tak jak przy budowie hotelu nad jeziorem tak i w tym przypadku zamiast radykalnych szybkich działań ktore zapobiegłyby szkodom tylko się przyglądał.
W warunkach geologicznych Szczecinka /mała wytrzymałość gruntów-kreda jeziorna/ powinny być zachowane specjalne warunki wykonania prac . Takie wytyczne należało opracować na etapie przygotowania projektu budowlanego. Na przedstawionych zdjęciach widać trwałe uszkodzenia elementów konstrukcyjnych istniejącego budynku (Ordona 16).Mieszkańcy powinni natychmiast złożyć zawiadomienie do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Szczecinku o zagrożeniu katastrofą budowlaną i podjęcie działań zmierzających do natychmiastowego wstrzymaniu prac do czasu usunięcia nieprawidłowości w przygotowaniu inwestycji. Powyższe czynności powinny być podjęte z udziałem adwokata.
A co z tymi popękanymi kamienicami, co poniszczyli na Mickiewicza?
Tak samo będzie przy ul. Lelewela. Burmistrz zapewniał o planach prowadzeniu dalszych rozmów z mieszkańcami (protestującymi przeciwko budowie), tymczasem inwestor dostał zapewnienie, że nikt mu nie będzie rzucał kłód pod nagi i już wysprzedaje mieszkania.Domy już stające przy Lelewela mogą się zawalić...
Proponuję zgłosić się do obecnego burmistrza, który murem stał za wykonawcą. On tam kilka domków na Sójczym Wzgórzu w zabudowie szeregowej ma, to niech się teraz podzieli.
Przecież to Szczecinek, przyjedzie Rafau z taśmą klejącą i wszystko naprawi. PO co się martwić, tutaj są jego ludzie.
Nadzór budowlany o wszystkim wiedział i był informowany ale zamiast wstrzymać budowę podejmował mówiąc oględnie działania na zwłokę czym posrednio przyczynił sie do powestania szkód...W przypadku Mickiewicza to zwyczajnie bał się tak jak zresztą wielu w tym miasteczku koncernu wytwarzającego parę wodna .Zresztą należałoby o to spytac panią wiceburmistrz która będąc inspektorem nadzoru budowlanego była najbardziej kompetentną osoba do zapobiegnieci szkodom.
Bardzo Właścicielom kamienicy współczuję. W Szczecinku domy zabytkowe nazywane są starociami i rozpadają się ze starości. Takich opinii wysłuchuję od przeszło dwóch lat. Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego jest fikcyjnym urzędem i potrafi jedynie obrażać mieszkańców.Domy przy Mickiewicza, Piłsudskiego i Wybickiego (te ostatnie nowe) nadal czekają na decyzje odnośnie ustalenia sprawców uszkodzeń. To już prawie trzy lata. Prokuratura i sąd szczecinecki zarzut popełnienia przestępstwa zaniechania (art1 kk) przez panią D H-R oddaliły z cynicznym uzasadnieniem. Zmieniono zarzut na przekroczenie uprawnień, ale jak można przekroczyć gdy się nic nie robiło. W sądzie było nawet zabawnie.Pani D,H-R w "nagrodę" za niestosowanie się do przepisów prawa i obowiązków inspektora nadzoru została vice-burmistrzem!! To jest właśnie cały Szczecinek. Ale prowadzone jest inne postępowanie, tym razem pod nadzorem prokuratury okręgowej i bardzo pilnujemy kolejnych działań. I nie tylko.
Ten pan od pięknych zdjęć wam nie pomoże bo pracownikiem UM ...
A ludzie sobie piszą do urzędów i piszą. Tylko z jakim rezultatem? Budynki uszkodzone, a zawiniła "siła wyższa" ?
I dla tego w wyborach PO mówię NIE
A gdzie władze miasta .Powinny pomagać mieszkańcom w ich walce o naprawienie szkód bo są ich przedstawicielami. Niestety jest odwrotnie bo PO u nas też tak jak np. w Warszawie wspiera bogatych i kamieniczników. W pełni zgadzam się z poprzednikiem że głosowanie na PO wcale nie oznacza dobrego wyboru.
To znaczy że odpowiedzialne osoby pokpily sprawę, do sądu, ps. Głupoty wypisuje gość o wyborcach określonej partii
dla tego nie potrzebne nam darmozjady
A gdzie byl Pan zarządca. Dlaczego nie podano sprawy do Sądu o natychmiastowe wstrzymanie robót bo jest zagrożenie. Ale może liczył że będzie zarządzał nową wspólnotą. Dwa lata A zarządca nic nie robił. A deweloper też nie lepszy ten dom jest źle zrobiony A ciekawe czy są mieszkania sprzedane.