
Ujawniamy nieznane dotąd dokumenty z pierwszych miesięcy po zdobyciu miasta przez Armię Czerwoną. Piszemy o losach pierwszych polskich mieszkańców Szczecinka. Kto decydował o powołaniu do życia polskiej administracji? Jakie kompetencje mieli pełnomocnicy - przedstawiciele rządu PKWN i o czym mogli decydować? Piszemy o terroryzowaniu polskich osadników przez sowieckich komendantów wojennych, a także funcjonariuszy PUB. Poczucie niepewności, powszechne szabrownictwo, wyrzucanie Polaków z dopiero co zajętch mieszkań, gwałty, brak chleba i komunistyczne szykany wobec byłych żołnierzy AK i tych wracajacych z Zachodu.
Rabunki, gwałty, grabieże to dzień powszedni
W naszym cyklu historycznym ujawniamy do tej pory nieznane dokumenty dotyczące Szczecinka oraz powiatu z pierwszych powojennych miesięcy. W tym odcinku przedstawiamy ciąg dalszy pism, raportów starosty oraz pełnomocnika rządu. Ciąg dalszy artykułu:
Miesięczne sprawozdanie sytuacyjne za czerwiec sporządzone przez Józefa Łyskowskiego do niedawna starosty, mianowanego w tym czasie na Pełnomocnika Rządu na Obwód Szczecinek. Swój urząd pełnił do 1 sierpnia 1945 r. Pismo z 5 lipca 1945 r.
Praca w terenie utrudniana jest wskutek całkowitej dezorganizacji Milicji Obywatelskiej. Tłumacząc się tym, że nie otrzymują wynagrodzenia, urządzają bezprzykładny rabunek w powiecie. Komendanci posterunków z komendantem powiatowym na czele potworzyli grupy tzw. pewnych ludzi, którzy nie są wyznaczani na służbę – dostarczają wiadomości oraz przeprowadzają „rekwizycje” dzieląc się łupem.
(...) Kochanki swe zatrudniają w kuchni milicyjnej które objadają gorsza część milicjantów.(...) Ten stan rzeczy trwał do ok. 25 czerwca. Na moją interwencję Komenda Wojewódzka przydzieliła na zastępcę komendanta przeszkolonego st. sierż. Lacki Jan, który doprowadził do porządku kancelarię sam nie chcąc współpracując ze mną.
(...) Na UBP wpływam przez przydzielonego doradcę Armii Sowieckiej, z którym nawiązałem kontakt bezpośredni tak że najpóźniej w ciągu 10 dni podam w dodatkowym sprawozdaniu ewentualne odchylenia w UBP.
W punkcie dotyczącym działalności partii politycznych pełnomocnik Józef Łyskowski informuje o szczecineckiej PPR, którą tworzą ludzie zdemoralizowani. Pijaństwo to była jedna z większych przypadłości, która cechowała członków PPR, a potem jej kontynuatorkę PZPR.
Obsada na stanowiskach sekretarzy PPR jak najgorsza. Działalność ich wpływa na tutejsze społeczeństwo odpychająco, czego dowodem jest znikoma ilość członków i skargi obywateli. (...) Zaalarmowany przez mnie Komitet Centralny przysyłał umyślnego delegata, który na miejscu stwierdził działalność sekretarzy za szkodliwą dla PPR.
W sprawozdaniu z 2 stycznia 1946 roku pełnomocnik pisał: Ścisłą współpracę wykazują PPR i SL natomiast od dwóch tygodni między PPR a PPS istnieją rozdźwięki. Powodem jest to, że do niektórych komitetów gminnych PPS weszli niewłaściwi ludzi i ci utrudniają współpracę. Na terenie obwodu pojawili się wysłannicy PSL, jednak nie udało się zorganizować żadnej komórki, ani pośród dotychczas nigdzie nie zaangażowanych partyjnie mieszkańców obwodu, ani tez pośród członków SL.
Jak daleko sięgała degrengolada przywiezionej na sowieckich czołgach partii komunistycznej, świadczy sprawozdanie z zabrania egzekutywy miejskiej PPR z 11 lutego 1945 roku. W skład egzekutywy wchodzili – imiona nie zostały zaprotokółowane - Lesiecki, Techmański, Łożyński, Szelka, Zaręba, Kamola, Jabłoński, Leśniewicz i Góralski. Jednym z pierwszych problemów, które tego dnia rozważało partyjne gremium, był stan trzeźwości tow. Degla.
Tow. Tychmański zaproponował, by zebrani wypowiedzieli się w sprawie wstawionego Degla. Ogólnie postanowiono, że pijani nie mogą uczestniczyć na zebraniu, wobec tego Degla poproszono o opuszczenie zabrania. Degiel rzucając w stronę tow. Techmańskiego parę obraźliwych epitetów w rodzaju idiota itp. opuścił salę.
Tow. Techmański odczytał i wyjaśnił instrukcję dotyczące pracy terenowej, wygłaszanie odczytów, kontrolowania działalności sekretarzy komitetów gminnych i komórkowych. (...) Tow. Kamola zapytuje czy Retkowski kierownik spółdzielni należy do aktywistów? I czy wykonuje jaką działalność na terenie popularyzacji ideologii pepeerowskiej?
Każdy inteligent peperowiec powinien dbać nie o własną tylko wygody , lecz zobowiązany jest poświęcić się jak najwydatniej pracy partyjnej. (...) Wałkoniów i pseudopepeerowców należy wyrzucać z Partii im ze stanowisk.
Działalność partii (raport za kwiecień 1947 r.) PPS ma 2 tys. członków, których aktywność określono na 10 proc. PPR ma 4 tys. aktywność 30 proc. i SL – 7000 a SD – 26 aktywność żadna.
Etykietowanie ludzi o innych poglądach i nazywanie ich faszystami nie jest wymysłem współczesnej Platformy Obywatelskiej. Takim właśnie epitetem określano w Rosji sowieckiej politycznych przeciwników ustroju, a przede wszystkim Polaków walczących z najeźdźcami we wrześniu 1939 roku.
Po wojnie stosowali go również polscy komuniści wobec członków podziemia niepodległościowego, a także wobec ostro przez nich zwalczanej PSL. Oto fragment raportu – donosu(?) członka PPR
Nastroje polityczne wśród kolejarzy pracujących na terenie Szczecinka sa zaognione i panuje ogólna niechęć do pracy, która spowodowana jest podziemną i dobrze zorganizowaną pracą reakcji. (...)Mówi się o ogólnie o mającej w niedługim czasie wybuchu wojny. Na przeszło 1200 kolejarzy pracujących na terenie Szczecinka jest zaledwie 15 zapisanych do komórki kolejowej. Na zebrania ci członkowie rzadko przychodzą. Wobec zorganizowanego frontu reakcji partia nie ma widoku rozszerzenia swoich szeregów.(...)
Wśród kolejarzy jest dużo zwolenników opozycyjnego PSL. Gazeta Ludowa jest chętnie kupowana i czytana. Partia nasza jest wyszydzana i wśród kolejarzy niepopularna. Robi się partię za wszystko odpowiedzialną. Położenie gospodarcze, zły stan materialny, brak kompletnej opieki nad dziećmi, dobre życie dla pewnej części społeczeństwa, bogate wystawy i niemożność zaopatrzenia się klasy pracującej w najprymitywniejsze środki do życia – wszytko to jest woda na młyn naszych rodzimych faszystów. (...)
Główną winą ponosi tutaj Miejski i Powiatowy Komitetem naszej partii, która na tutejszym terenie jest źle zorganizowana i wykazuje prawie zupełną bierność w akcji propagandowej i w sprawie zainteresowania się palącymi problemami klasy pracującej. Należy temu jak najprędzej zaradzić. Członkowie partii, którzy dostali się na stanowiska prawie zupełnie zapomnieli już partię.
Raport w formie odręcznego pisma Władysława Tandula sołtysa wsi Berwedyk (obecnie Komorze) gm. Łubowo z 14 lipca 1945 r. Sądząc po niezdarnym podpisie, pismo zostało napisane przez inną osobę.
Przed kilkoma dniami do wsi Berwedyk kilkudziesięciu żołnierzy sowieckich wraz z dowódcą, z żydem niemieckim, który to zbiera siano i nie zezwala na zebranie przez rolników. Zabrał wszystkie maszyny żniwiarskie i zabezpieczył młocarnię, których to nie wolno używać bez jego zezwolenia. Zapowiedział, aby kontyngentu masła i jajek nie oddawać do Łubowa, dobrał do swojej pomocy znanego mi od kilku lat niemca – hitlerowca i drugiego niemca z pochodzenia Łotysza. Zapowiedział, że żniwa będą robione przez niego i on jest całym komendantem wsi, jego gmina nie obchodzi, a następnie grozi mi wypędzeniem z zajmowanego gospodarstwa.
Proszę władze o zainteresowanie się sprawą wsi Berwedyk, w której jestem sołtysem.
Ze sprawozdania sytuacyjnego Stanisława Górskiego pełnomocnika rządu na obwód Szczecinek z 9 sierpnia 1945 r.
Często w terenie mają miejsce trudności powodowane przez miejscowych żołnierzy czy podoficerów radzieckich (tu po raz pierwszy w oficjalnym dokumencie pojawił się przymiotnik „radziecki” – dop. red.) czy podoficerów radzieckich, ale trudności te są odgórnie przez władze powiatowe radzieckie są zawsze likwidowane.
Zdarza się że są dokonywane napady przez żołnierzy radzieckich z nieustalonych formacyj. Trudności w pracy wypływają i z tego, że pewna część osadników opuszcza wyznaczone im gospodarstwa, pozostawiają je bez opieki a tym samym stwarza kłopoty dla PUR, Powiatowego Urzędu Ziemskiego, Komitetu Osiedleńczego, Opieki Społecznej itp.
Stosunek ludności do Armii Czerwonej. Przestępcze wyczyny niektórych żołnierzy radzieckich wywołują w społeczeństwie tego rodzaju wrażenie, jakoby winne były temu władze zwierzchnie Armii Czerwonej, jak również władze polskie (jakoby) przeglądają się biernie tym wyczynom. Wrażenie to aczkolwiek nie jest słuszne, tym niemniej w społeczeństwie tutejszym tkwi.
W powiecie jest tylko mniejszość niemiecka. Do tej chwili przeważa w niej nastrój biernego wyczekiwania na dalsze wypadki, nastrój pokory i przymilania się. W rzadkich przypadkach nastrój wrogi i agresywny – pisze w swoim raporcie Stanisław Górski pełnomocnik Rządu RP na Obwód Szczecinek.
Niektórzy Polacy zamieszkali przez 1.09.1939 r. przyjęli przybycie władz polskich wybitnie wyczekująco, nie akcentując na zewnątrz swego pochodzenia. Tylko jednostki zaakceptowały swą spójnię narodową z Polską. Pastorowie ewangeliccy i katoliccy (Niemcy) w swoich kazaniach często mają nastawienie wybitnie hitlerowskie, aczkolwiek formalinie stosunek do władz polskich jest „lojalny i poprawny”.
W czasie od 25.6 do 25.7 popełniono 3 morderstwa, 21 napadów rabunkowych, (...) aresztowano za nielegalne posiadanie broni -1, za należenie do organizacji wywrotowych – 26, volksdeutschów i niemców – 35. (...) Elementy z polskich organizacji wywrotowych NSZ i AK są na terenie Obwodu, lecz niezorganizowane. Wyczuwa się raczej, że zbiegły one z głębi kraju, by ukryć się przez Władzami Bezpieczeństwa (...).
Działalność organów bezpieczeństwa dobra. Przeprowadzono kilka razy na własną rękę rekwizycje, lecz po rozmowach ze mną te sprawy zostały uregulowane i rekwizycje bez mojej wiedzy nie będą dokonywane. Milicja Obywatelska składa się w większości z elementu polskiego, który przymusowo w czasie wojny przebywał na tych terenach i który z chwil wkroczenia Wojsk Polskich i władz polskich zgodził się ochotniczo do służby. Element ten nie jest odpowiedni ze względu na brak wyszkolenia, postawa moralna stawia w większości wypadków wiele do życzenia.
(...) Element strażacki mało wyszkolony, organizacja pracy dotychczas bardzo słaba. Wyznaczyłem z-ca Komendanta Powiatowego ob. Tomaszczyka Józefa. Wyposażenie Straży Pożarnej w Szczecinku kompletne, w powiecie duże braki.
W dalszym ciągu trwają rabunki dokonywane przez żołnierzy radzieckich – czytamy w raporcie pełnomocnika z 6 września 1945 (za sierpień 1945 r. ).
Niewłaściwa obsada posterunków gminnych i miejskich nie pozwala na skuteczne przeciwdziałanie na miejscu, późniejsza interwencja często bywa już nieaktualna. Plagą obwodu są kradzieże koni i krów. Oraz kupowanie koni na podstawie różnych zaświadczeń wystawianych przez starostów, burmistrzów, naczelników wszelakich instytucji z Polski centralnej. Konie w ten sposób „kupione” poleciłem rekwirować. I oddawać do użytku osadnikom. Niezależnie od tego grasuje w Obwodzie zorganizowana banda koniokradów, która dokonuje często kradzieży wspólnie z żołnierzami radzieckimi, wobec czego walka z bandą jest bardzo ciężka.
(...) Społeczeństwo na ogół rozumie potrzebę sojuszu ze Związkiem Radzieckim, lecz nie rozumie dlaczego poszczególni żołnierze, podoficerowie dokonują kradzieży, gwałtów na kobietach, napadów, dlaczego w czasie akacji żniwnej żołnierze odbierali polskim osadnikom żniwiarki, konie, często zabierali zżęte już zboże z zastrzeżonych przez nich i dla nich terenów itp. Ten stan rzeczy wywołuje w społeczeństwie fałszywe, ale jakby usprawiedliwione wrażenie, jakoby zwierzchnie władze radzieckie nie chciały rzetelnej i uczciwej współpracy. (...)
Od 25 lipca do 25 sierpnia popełniono 4 morderstwa, 39 napadów rabunkowych. (...) Nie spotkano niemieckich partyzantów na terenie Obwodu, są jedynie drobne grupy, które od czasu do czasu dokonują napadów lecz nie stwardzono co to za grupy, jedynie przypuszcza się, że są to grupy własowców. Co do polskich elementów wrogich politycznie aresztowano kilka jednostek należących do AK ale nie stwierdzono czy występowały na własną rękę, czy działały w ramach akacji zorganizowanej. Stwierdzono, że agitowano przeciw obecnemu ustrojowi demokratycznemu.
Fabryki w rękach Armii Czerwonej
Z raportu za sierpień 1945 r.: W najbliższych dniach przyrzeczono nam przekazać wszystkie czynne gorzelnie, dotychczas niezdane w liczbie 11 które przez władze sowieckie zostały już unieruchomione. Najważniejsze przemysłowe na terenie powiatu znajdują się w posiadaniu 43-ciej Armii, przy czym Naczelnik Tyłu Armii płk. Kolonow oświadczył nam, ze stosowanie do posiadanych przez wojsko rozkazów, następujące przedsiębiorstwa nadal będą eksploatowane przez armię: młyn motorowy – Szczecinek, browar – Szczecinek, rzeźnia – Szczecinek, fabryka włókiennicza – Racibórz i garbarnia – Czaplinek.
Następujące przedsiębiorstwa nie zostały przekazane tylko dlatego, iż na tym terenie kwateruje wojsko sowieckie: Fabryka Maszyn Rolniczych – Szczecinek, rektyfikacja – Szczecinek, garaże i sprzęty samochodowe – Szczecinek i Fabryka Mebli- Szczecinek.
Sprawozdanie starosty za maja 1946 r.
Trudności mieszkaniowe istnieją jedynie na terenie miasta Szczecinek, które liczyło przed wojną 18 tys. mieszkańców, a obecnie posada ponad 12 tys. Polaków. Jeżeli weźmie się pod uwagę że 65% budynków zajmuje Armia Czerwona sytuację w Szczecinku można określić jako stan przeludnienia (...)
Nieregulowanie przez Armię Czerwoną rachunków tak zaległych jaki i bieżących za korzystanie z urządzeń komunalnych ujemnie odbija się na gospodarce komunalnej czego następstwem było użycie sum przechodnich przez niektóre gminy jako wydatki własne.
PKS Szczecinek dysponuje obecnie 3 wozami ciężarowymi generalnie wyremontowanymi.
Zdane obiekty są zdewastowane
Z raportu starosty Stanisława Górskiego 2 sierpnia 1945 r.
Dochody powiatu w dużej mierze uszczuplone są przez Wojska Sowieckie zajmujące obiekty teren i korzystający z (nieczytelne – dop. red.) przedsiębiorstw w ogóle nie regulują należności i nie respektują zwartych umów. Tutaj należałoby wpłynąć i spowodować uregulowanie należności nie tylko bieżących lecz i zaległych.
Ponadto należałoby wywrzeć nacisk na niszczenie bez (nieczytelne – dop. red.) obiektów przez wojska jak to: wywożenie ram okiennych, drzwi, instalacji świetlnych, wodnych i ogrzewania. Taki stan rzeczy wpływa na obniżenie wartości majątku państwowego. Nastręcza kolosalne koszty odremontowania budynków jak również przedłuża okres doprowadzenia tych ze do stanu używalności. (...) Mimo że wojska sowieckie opuszczają częściowo miasto Szczecinek i zdali kilka obiektów mieszkalnych tut. Zarządowi Miejskiemu, brak ten nie może być natychmiast usunięty ze względu na ich zdewastowanie.
To jest jedyny dokument zawierający opis obchodów święta państwowego. W całym zachowanym zestawie dokumentów nie ma ani słowa o pochodach pierwszomajowych – a takie przecież już się odbywały od 1945 r., a także choćby najmniejszej wzmianki o wielkiej trzeciomajowej (1946 r.) demonstracji zorganizowanej przez PSL.
Obchody Święta Morza na terenie powiatu odbył się pod przewodnictwem komitetu honorowego ob. Starosty powiatowego i pełnomocnika rządu RP Górskiego Stanisława, dyrektora Dyrekcji Lasów Państwowych obyw. Kozieja, burmistrza miasta Szczecinka obyw. Czupryniaka Fr. I innych członków reprezentujących czołowe stanowiska partii, duchowieństwa, organizacji społecznych, nauczycielstwa itp. Komitet wykonawczy składał się z Zarządu Powiatowego Ligi Morskiej obywatelki Górskiej Janiny, starościny obywatelki Różańskiej, prof. Różańskiego , kierownika Referatu Kultury i Sztuki.
Przebieg obchodu spokojny i uroczysty z flagami i transparentami.
Ze sprawozdania sytuacyjnego za sierpień 1946 r.
Stosownie do zarządzenia powołana została Powiatowa Rada Narodowa. Której pierwsze posiedzenie odbyło się 23 sierpnia. Przewodniczącym (...) wybrany został obywatel Bąk Bernard, zaś zastępcą ob. Retkowski Marian.
Powiatowa Rada Narodowa składa się 35 członków w chwili obecnej. 14 mandatów zarezerwowano dla przedstawicieli czterech gmin miejskich i dziesięciu gmin wiejskich. 11 mandatów pozostawiono ze względu na niepełne nasilenie powiatu.
Do sprawniejszego i bardziej skutecznego zwalczania przestępczości konieczne jest podniesienie stanu liczebnego funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa oraz fachowe wyszkolenie tychże – pisze Stanisław Górski, pełnomocnik obwodu w swoim comiesięcznym sprawozdaniu z lipca 1946 r. Przestępcy wykrywani są przeważnie dzięki dobrze zorganizowanej informacyjnej, werbowanej przez posterunek MO jak również przez wywiadowców. Informatorzy są to ludzie ideowi z warstw robotniczo-chłopskich a w pewnej mierze z inteligencji.
Na terenie coraz bardziej intensywnie występuje tajna organizacja NSZ. Ich działalność rozpowszechnia się w coraz większym zakresie czego dowodem są następujące wypadki: A - Zabójstwo ob. Mąsiora Stanisława we wsi Zakopie gmina Krągi przez bandę umundurowaną z mundury WP oraz najście na zagrodę ob. Świerkowskiego w tej samej wsi.
B - Nadesłanie listów także wyroków przedstawicielom partii nie wyłączając starosty powiatowego.
C - Rozplakatowanie w niektórych miejscach ulotek wzywających do współpracy ludności przeciwko Rządowi. Bandy te rekrutują się rzekomo w lesie w okolicach Czaplinka. Sztab tej organizacji jest w Szczecinku i posiada rzekomo komendy w poszczególnych gminach.
(...) Komendant powiatowy MO nie zdradza chęci współpracy. Z Kierownikiem Powiatowym (chodzi o PUBP – dop. red.) współpraca poprawia się. Pozostałość organów Bezpieczeństwa Publicznego nie stoi na wysokości zdania.
W przestępstwach przeciwko państwu wykryta została w dniu (?) lipca banda rozsyłająca ostrzeżenia podpisane przez Armię Leśną funkcjonariuszom MO i ludziom na czołowych stanowiskach PPR i PPS i innym. Ostrzeżenia podpisane były przez „Czarnego (nieczytelne – dop. red.) Przeprowadzona akcja przy współudziale informatorów doprowadziła do ujęcia Sowińskiego Ryszarda, Nowickiego Tadeusza i Humla Włodzimierza członków bandy oskarżonych o rozsyłanie ostrzeżeń zamordowanie obyw. Mąsiora, dokonanie napadu na posterunek MO w Krosinie oraz całego szeregu rabunków z bronią. Schwytano szefa bandy Poźniaka vel Hetmańskiego Alfreda, zastępcę jego (nieczytelne – dop. red.) Władysława oraz 12 członków bandy między innymi sekretarza Pow. Zw. Cechów Mizgalskiego, urzędnika Zarządu Miejskiego Czausa. Dochodzenie w pierwszym rzędzie prowadzone było przez MO i PUBP i przekazana do Woj. Urzędu Bezp. Publ. W Szczecinie.
W dniu 19.8. 46 r. i dni następne otrzymał Komendant Gm. MO w Lotynie trzy wyroki śmierci podpisane przed dowódcę Plutonu AK. Natychmiastowa akcja doprowadziła do ujęcia Piskorskiego Tadeusza zam. we wsi Lotyń gm. Racibórz, który podczas śledztwa przyznał się do pisania pogróżek. Sprawa ta wraz z zatrzymanym została przekazana do Pow. UBP w Szczecinku. (...) Jak zdołano zaobserwować element politycznie wrogi znajduje się jeszcze w okolicach gmin Krągi i Łubowo. Dalsze obserwacje trwają. (...) O ile chodzi o kierownictwo UBP stoi na wysokości zdania i współpracuje dobrze. Jeszcze raz podkreślić muszę, że Komendant MO (Powiatowy) nie podporządkowuje się w ogóle zarządzeniom.
Władze sowieckie zdały w miesiącu sierpniu na rzecz Zarządu Miejskiego w Szczecinku następujące obiekty zajmowane przez nich a mianowicie: przy ul. Toruńskiej 7, 12, 14, 11, 9, 2, 4, 8, 3, 5 przy ul. Leśnej nr 13, 58, 60 oraz dwie wille przy ul. Kościuszki jak i 13 numerów innych ulic. W domach tych ulokowano przeważnie rodziny kolejowe, Dyrekcji Lasów Państwowych, repatriantów z ZSRR rodzinom wojskowym i zdemobilizowanym, oraz niektórym urzędnikom państwowym i robotnikom zatrudnionym w mieście Szczecinku.
Mimo zdanych tych kilkanaście obiektów mieszkalnych, głód mieszkaniowy istnieje nadal. Mieszkania zdanie przez w/w Władze Wojskowe są przeważnie bez okien, drzwi i w takim stanie, że repatriant względnie zdemobilizowany żołnierz nie jest w stanie wyremontować.
Z raportu za październik 1946 r.
Z charakterystycznych wypadków zanotowano dwa przestępstwa zabójstwa a mianowicie w Ostropolu gmina Barwice zabito dwie osoby i w miejscowości Szczecinek – Wybudowanie zamordowano również dwie osoby.
O morderstwie popełnionym przez sowietów przy ul. Leśnej (Wybudowanie) pisaliśmy w TS w listopadzie 2019 r.). To było jedna z najbardziej wstrząsających zbrodni w Szczecinku. Czerwonoarmiści w niedzielne południe zabili Karolinę i Błażeja Rebiziaków rodziców szóstki dzieci. W tym czasie dzieci były na mszy św. a w domu z rodzicami została tylko ich starsza córka opiekująca się trzyletnią siostrą. Obie dziewczyny cudem uratowały się uciekając w pole. Podczas ucieczki starsza została postrzelona w rękę.
W obu przypadkach wstępowali przestępcy z umundurowaniu wojsk sowieckich. Dochodzenie w tych sprawach prowadzi Pow. Urząd Bezpieczeństwa Publicznego i Powiatowa Komenda Milicji Obywatelskiej. Sprawcy do tej pory nie zostali wykryci.
W miejscowości Krągi zanotowano występ ludzi umundurowanych w sowieckie mundury, którzy ostatnio odwiedzali świadków przesłuchiwanych w procesie grupy „Sępa”, występujący odgrażali się, że jeszcze „powetują to i niech się ci wszyscy mają na baczności”.
Z dniem 1 października 1946 założone zostało w mieście Szczecinku Biuro Skarg Delegatury Komisji Specjalnej. Tymczasowa siedziba tego biura jest Szczecinek ul. Marsz. Stalina nr 38. Kierownikiem jest ob. Kurek St. Kierownik Referatu Społeczno-Politycznego. Kierownikiem kancelarii ob. Nowacki Mieczysław.
Do podstawowych zadań komisji należało wykrywanie i ściganie przestępstw gospodarczych, a przede wszystkim rozpatrywanie donosów. Co ważne, komisja dysponowała prokuratorskimi uprawnieniami. Jej kontynuatorką w okresie PRL była Inspekcja Robotniczo-Chłopska
Jak wynika z danych PUR, we wrześniu 1946 r. do Szczecinka zza Buga przybyło - 429 osób, z ZSRR – 32, z Zachodu – 120 sposób a przesiedleńców było jedynie 89.
Stan zaludnienia w powiecie wynosił: Ludności miejskiej: Polacy – 17368, Niemcy – 1884, innych – 73. Ludności wiejskiej: Polacy - 25239, Niemcy – 7388, inni – 104.
Łączność z terenem obwodu usprawniono dzięki założeniu przez Pocztę połączeń telefonicznych z Barwicami, Czaplinkiem, Grzmiącą i Łubowem. Łączność zaprowadzono również z Koszalinem przez Białogard oraz z Wałczem przez Czaplinek.
Z raportu pełnomocnika Stanisława Górskiego: 8 września br. Został uroczyście przejęty przez duchowieństwo katolickie były kościół „Zbór” ewangelicki w Szczecinku.
A oto co pisał w swoich pamiętnikach ks. Anatol Sałaga. Jego wspomnienia zamieściliśmy w 2009 r. w jubileuszowej wkładce Tematu.
Teraz dopiero, zawdzięczając przychylnemu kierownictwu PPR i PPS udało się wydobyć z rąk sowieckiej komendy miasta klucze do Nikolaikirche. Klucze od niej wręczył mi p. K. Grabowski 8 września. Po tydzień trwających porządkowniach i przygotowaniach, dnia 16 września w niedzielę o 9 rano, przedstawiciele wyżej wymienionych partii politycznych i wszystkich organizacji społecznych, wobec pełnomocnika rządu, starosty Górskiego, przedstawiciela Wojska Polskiego, 4 pułku i Armii Sowieckiej, wobec nieprzejrzanych tłumów parafian szczecineckich, została mi Nikolaikirche uroczystym aktem społecznym przekazana na parafialny kościół katolicki. Poświęciłem go z całą wspaniałością, na jaką było nas stać, pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Dziś to kościół Mariacki...
Prawda, że zbór ten był ciężko uszkodzony ogniem artylerii, ale czyż mało miałem dowodów cudownej pomocy Bożej? Za wiarę naszą za nasz entuzjazm i prace mamy dziś katolicy w Szczecinku wielką, piękną świątynię. Bogu niech będzie chwała. Teraz już nawet trudno by było odszukać wszystkie poniesione przez tę świątynię zniszczenia. Naprawiono je. Zatarto ślady pocisków i niemczyzny. Dziś kościół Mariacki - to typowy kościół katolicki. Ma piękny stylowy ołtarz, wspaniałe organy, ładne szaty, bieliznę i naczynia kościelne.
W listopadzie pełnomocnik obwodu Stanisław Górski zaczyna swój raport od znamiennego wstępu.
Praca w terenie ulega coraz większemu usprawnieniu dzięki napływowi nowych sił spośród przybywających na teren obwodu Polaków. Daje się wśród nowo przybyłych wielu przedwojennych pracowników państwowych, którzy do tej pory trzymali się z daleka od pracy, a obecnie zgłaszają się, z czego należy wnioskować, że opada z nich powoli ale stale, czad reakcyjnej propagandy, że przestają wierzyć w jakąś cudowną zmianę sytuacji politycznej w Polsce. (...) Oprócz kościoła katolickiego, który przejawia żywą działalność innych związków wyznaniowych w miesiącu październiku nie rejestrowano.
Stan bezpieczeństwa ze względu na wielką ilość przejeżdżającego wojska sowieckiego i maruderów niezbyt dobry. Prokuratura Wojskowa Sowiecka współdziała z Polskimi Władzami Bezpieczeństwa, wydając bardzo wysokie wyroki na schwytanych na przestępstwie żołnierzy sowieckich, mimo tego zdarzają się częste kradzieże. W ostatnim okresie w czasie od 17 do 30 października rb. dokonano 4 morderstw.
Członkowie Milicji UBP nie stoją na wysokości zadania. Często w czasie przeprowadzonych przez nich rewizji, zamiast sumiennego wykonywania obowiązku upijają się razem z podejrzanymi jednostkami wywrotowymi nie aresztują tych jednostek, nawet w wypadku znalezienia nielegalnej broni. Kierownik obwodowego UBP choć jest porządnym człowiekiem – jest zbyt łatwowierny i flegmatyczny i dlatego nie jest w stanie sytuacji opanować.
(jg)
artykuł ukazał się w 962 wydaniu Tematu Szczecineckiego
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
cytat"Jednym z pierwszych problemów, które tego dnia rozważało partyjne gremium, był stan trzeźwości tow. Degla."Problem ten nie zniknal do dnia dzisiejszego,obojetnie czy to w policji,wojsku,czy wsrod poltykow dalej za kolnierz sie nie wylewa.
Sowieci gwalcili nawet zakonnice staruszki w zakonach zenskich niemieckich, z domieszka Polek w rejonie innym niz Szczecinek. Ofiara gwaltu z przeczyn przynaleznosci narodowej i religijnej padla siostra o nazwisku Rybka. Osmy maja to zadne swieto i nie powinno byc swietowane ani w Polsce ani w Europie.