
Powracamy do sprawy, którą po raz pierwszy przedstawialiśmy Państwu na początku września. Chodzi o ulicę Winniczną i mieszkającą tam młodzież oraz dzieci, które ponownie dały się we znaki pozostałym mieszkańcom ulicy. "Boję się nawet wyjść z psem" - mówi nasz Czytelnik.
Przypomnijmy. Mieszkańcy już kilka miesięcy temu narzekali na dzieci i młodzież, która zachowuje się przy ul. Winnicznej, delikatnie mówiąc, mocno niewłaściwie. Jak podkreślali mieszkańcy, widać było „brak wychowania, pohamowania i ogłady”. Dzieci i młodzież (których rodzice nie reagowali na uwagi) rysowały kamieniami samochody, grały w niebezpieczne gry, narażając przy tym siebie i innych. W zaparkowanych samochodach, oprócz niszczenia lakieru, wyrywały lusterka, dodatkowo zaśmiecając teren ulicy. Do tego zaczepiały i wyzywały przechodniów. Jak mówią mieszkańcy, dzieci i młodzież z Winnicznej nie boją się już nawet policji, która na w tej okolicy gości niejednokrotnie.
Według informacji Komendy Powiatowej Policji w Szczecinku, pozyskanych na podstawie rozmów z mieszkańcami, w tym rejonie Szczecinka dochodzi do największych liczby zgłoszeń dot. zakłócenia porządku publicznego. Ustalono też, że głównym problemem w rejonie jest gromadzenia się młodzieży i zjawisko demoralizacji na terenie „Rynku Miejskiego” położonego przy ul. Winnicznej 34.
Czy od naszej publikacji na ten temat coś się zmieniło. Niestety. W tych dniach z naszą redakcją skontaktował się Czytelnik, który poprosił o kolejną interwencję. Jak podkreślił, po naszej poprzedniej publikacji, mieszkańcy ul. Winnicznej mieli chwilowy spokój, ale wszystko, co złe, wróciło na nowo. Swój udział mają w tym również rodzice.
- Popularna rodzina na Winnicznej znowu w akcji. Imprezy od rana do wieczora, dzieci im zabrali. Nic się nie nauczyli. Ciągle jest głośna muzyka, kłótnie - wszyscy mieszkańcy mają już dość!
- informuje Czytelnik.
- Doszło do tego, że jak ktoś z mieszkańców siedzi w oknie, to odsłaniają rolety, ściągają spodnie i pokazują gołą du**. Dodatkowo rodzina ta przetrzymuje i ukrywa na strychu bądź w domu syna, który jest poszukiwany listem gończym
- dodaje.
Sporo niedobrego miało się dziać przy Winnicznej w czasie sylwestra. Jak poinformował nasz Czytelnik, dzieci wraz z dorosłymi odpalały fajerwerki obok parkingu osiedlowego, nie zwracając uwagi na nic i nikogo, krzyczały, awanturowały się i były pod wpływem alkoholu. Miały w tym uczestniczyć również osoby niepełnoletnie, w wieku 16-17 lat.
- Matce zabrano trójkę młodszych dzieci, ponieważ była pod wpływem alkoholu, miała 2,5 promila we krwi o godz. 15:00. Na wszystko pozwala i pije z synem oraz jego znajomymi oraz dziewczyną i córką, które mają po 16 lat. Boję się nawet wyjść z psem
- słyszymy.
Dzieci i młodzież z Winnicznej, według informacji innych Czytelników, mają być agresywne nie tylko "u siebie", ale również na ul. Kopernika. Tam też przychodzić mają z kijami i innymi rzeczami znalezionymi na śmietniku, a zwykłe zwrócenie uwagi, powoduje u nich agresję i wyzwiska.
Mieszkańcy zaczynają się coraz bardziej bać młodych osób, na które nie działa dosłownie nic. Każdy kolejny dzień wydaje się być gehenną dla mieszkańców ulicy. Czy na ul. Winnicznej zrobi się kiedykolwiek spokojnie?
Patryk Witczuk
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Standard, zawsze tam tak bylo
państwo sobie z prostą sprawą nie radzi. Kary powinny być takie: po udokumentowanych (nagrania) sytuacjach po kilku interwencjach eksmisja. Wcześniej mandaty i kary (wymierzane w trybie 1 dnia) odpowiednio: 1 tydzień i jak nie poskutkuje to 1 miesiąc i kolejno 1 rok (t tak dalej) robót publicznych.
Obiecuję pochylić się nad sprawą
To ze cuda Sie zdarzaja na Winnicznej w przedostatniej Kamienicy to każdy Wie... Ale zaradzić ciężko. Jeszcze nie zdarzyło mi sie spotkać , mlodzierzy na rynku po 21 która tam przesiaduje, a codziennie prawie tamtędy przechodze. Pozdrawiam Winniczna.
Winni zatrzymać taką osobę na 48 h bez prawa kontaktu 2000 kalorii litr wody bez alkoholu i papierosów
Patologia.
I do tego mieszkają sobie w lokalu socjalnym, który otrzymali od miasta. Paranoja
A może Pani zbyt ciekawa i zagląda ludziom w okna??? Może są na drugą stronę i sprawa będzie załatwiona.
To już żarty. Ta patola robi co chce a im nie można nic zrobić.
A to co wiem to do tej kamienicy właśnie zostali przeniesieni ludzie tam chyba jest ta kamienica jako socjalną.
A ja się pytam gdzie jest policja do tego powołana? Na akademiach, spotkaniach statystyki grają. Można zawsze zmienić komendanta jeżeli sobie nie radzi z porządkiem w mieście. Są jeszcze ludzie w policji.,którzy sobie z tą patologią poradzą tylko trzeba ich mianować na komendanta.
To niewiarygodne,że nie można sobie poradzić z jedną rodzina patologiczna i muszą cierpieć z tego powodu normalni ludzie. Skoro są niereformowalni to zamknąć za notoryczne zakłócenie porządku i utrudnianie życia normalnych ludzi.
Tylko z wiatrówki w gołą dupę i pozamiatane
A niech ich wszystkich na pilska wysiedlania,to nikt nie będzie musiał na nich patrzeć, a i do sklepu po alkohol będą mieli problem,bo daleko.
Byłem w Sylwestra na Winnicznej Było spokojnie jak w Sylwestra . Tam mieszkają stare Ubeki . Nawet dzieci im przeszkadzają.
Patologia dosc ze niebezpiecznie to policja sobie nic z tym nie robi . Masakra zamkanc za utrudnianie zycia normalnym ludzia . Tam zawsze tak bylo i bedzie dopoki policja nie wezmie sie w garsc i nie zareaguje. Dzieci sie boja z domu wychodzic boja sie ze nie wroca do domu .!tragedia do sluzby:wezcie tylki zacisnijcie i ruzzcie sie tam bo tak nie moze byc .patologia ....
To dla nich buduje się ten sławetny wyciąg narciarski ?
Teraz zostaje tylko dzwonić na policję z każdym ich wybrykiem, aż w końcu na czymś ich ,, złapią".
Proponuję telewizję ogólnopolską aby przyjechali ...To trzeba nagłośnić....śmieszne,że POLICJA NIE MOŻE SOBIE PORADZIĆ ORAZ INNE INSTYTUCJE????
Na 100 %gdy powstanie ten głupkowaty wyciąg to wizjonerzy patologie eksmitują na rogatki pierdziszewa
A na Drahimskiej jak zawsze było? To samo! Nawet powybijane okna w samochodach. Nic z tym nie zostało zrobione.
Mieszkałem na Winnicznej trochę czasu i powiem to otwarcie że były problemy z dziećmi i podrostkami ale bez przesady . Każdy kto tam mieszkał powie że po drugiej stronie ulicy mieszkają wojskowi i im zawsze przeszkadza patola z kamienic . Teraz jest socjal i różni ludzie tam mieszkają A problem z alkoholem to temat odwieczny trzeba by było mety pozamykac A policja by nie miała z tego ani grosza
Słyszałem, że na tej ulicy często pojawiają się podejrzane typki, którzy mogą wyskoczyć z łapami za samo spojrzenie na nich.
Raz tam jakiś gnojek coś pindolił naćpany do mnie,dostał klapsa w bezzębną szczękę i uciekł na górkę i tam darł ryja
Gdyby to było za komuny to dzielnicowy dałby parę razy pałą po dupę i byłby porządek. Ale teraz mamy demokrację. Dzielnicowy się boi by nie stracić pracy a ludzie płaczą. A dobrze im tak niech w końcu wezmą sprawy w swoje ręce i wpierdolą gnojom i będzie porzadek.
Poprosić pancernego Mariana z dobrej zmiany niech kupi kamienicę i otworzy hotel dla zmęczonych turystów a tą patologię wyeksmitować pod gołe niebo.