
W najnowszym odcinku programu samorządowego Starostwa Powiatowego w Szczecinku gościem był wicestarosta Daniel Rak. W rozmowie z Ryszardem Bańką z TV Zachód mówi o pierwszych miesiącach pracy na nowym stanowisku, wrażeniach i o swoich obowiązkach. Zapytany został również o aktualne inwestycje w Szczecinku.
Ryszard Bańka: Dzień dobry, panie starosto.
Daniel Rak: Dzień dobry, witam państwa, witam pana, redaktorze.
RB: Panie starosto, po raz pierwszy w nowej roli, w roli wicestarosty i w nowej siedzibie.
DR: Musi być kiedyś pierwszy raz, ale to fajnie, że znowu możemy porozmawiać o tematach związanych ze Szczecinkiem. Teraz już powiatem szczecineckim. No właśnie, teraz wyjdziemy troszeczkę dalej.
RB: Będziemy wychodzić troszeczkę dalej, bo do tej pory nas interesowały tylko sprawy miejskie, a teraz będą nas interesowały również inne sprawy. Jak pan się tu zaaklimatyzował?
DR: Jak to było? Pierwsze wrażenia? Powiem tak. Przede wszystkim dzisiaj mija ją równo dwa miesiące od tego, kiedy zacząłem pracować w starostwie. Oczywiście mam tutaj przypisane do swojej funkcji wydziały, działy, z których się według mnie bardzo dobrze czuję. Podlega pode mnie architektura i budownictwo.
Do tego za chwilę wrócimy.
Tak, także pracy jest dużo. Wydział Geodezji, Wydział Ochrony Środowiska i Rolnictwa, ale także Wydział Komunikacji i PZDD, czyli Powiatowy Zarząd Dróg. Także nudę tutaj nie mogę narzekać. Jest dużo roboty.
Czy nie zdarzyło się panu na początku, w pierwszych dniach, że skręcił pan do ratusza, a nie tutaj?
Tak się stało i to bodajże dwukrotnie. Powiem tak, że jak człowiek jedzie, myśli o pracy, to robi pewne rzeczy, ten automatyzm jednak wchodzi. Wydawało mi się na początku, że to jest nie do zrobienia. Nic bardziej mylnego.
Do ratusza pan jeździł dziesięć lat?
Ja powiem szczerze, osiemnaście. Osiemnaście lat pracowałem w ratuszu, także można było się przyzwyczaić. Ale takie były rozstrzygnięcia wyborców i dzisiaj jestem tu i teraz w Starostwie Powiatowym. Tak jak powiedziałem, mam dużo wydziałów pod sobą, nowe środowisko, nowi pracownicy, nowe zakresy.
Niemniej jednak pewna struktura, zależność w takich biurach, pewne schematy są bardzo podobne, ale zadania są podobne. Mimo tego, że niby jeden urząd i drugi urząd są podobnymi, to tylko są podobnymi.
No tak, one są tylko podobnymi i stanowiska są tylko podobne. Bo chociaż tam był pan sam, nad sobą nikogo pan nie miał, a tu jeszcze jest naprzeciwko biuro starostów, czyli szefa.
Panie redaktorze, ja ponad dwanaście lat byłem zastępcą burmistrza.
Ale potem pan odbył…
Ale pewnych rzeczy się nie zapomina. Zresztą i w ratuszu i tutaj pełna autonomia jest zachowana. Oczywiście różni się chociażby z takiej prostej przyczyny, że tutaj jest zarząd, decyzje są podejmowane gremialnie. Inaczej się dyskutuje o pewnych rozstrzygnięciach, decyzjach. Burmistrz ma dużo łatwiejszą sytuację, jeżeli chodzi o podejmowanie decyzji i samofunkcjonowanie. Zresztą, jeżeli się spojrzy na finanse, to powiem szczerze, że miasto ma dużo większe możliwości, jeżeli chodzi o różnego rodzaju montaże finansowe.
Łatwiejszą sytuację?
Tak, zdecydowanie. Są spółki miejskie, jest to inny spektrum działania i powiem szczerze, że starosta ma trudniej. Nie to, że tutaj coś chcę powiedzieć, że tutaj jest dużo cięższe zadanie.
(…) Ten pieniądz tutaj jest inaczej znaczony i bardzo wąsko dedykowany.
Przejdźmy teraz do tych zadań, które tu Pan realizuje na co dzień. Co uważa Pan za takie największe wyzwanie, najtrudniejsze?
Generalnie ja uważam, że wszystkie inwestycje są skomplikowane. Ja tutaj wszedłem w trakcie odbiorów. Odbierane na początku odbioru było stadion przy świątkach ze Sztuczną Murawą. Bardzo dobrze wykonany obiekt. Zresztą jest uzupełnieniem boiska trawiastego i całego kompleksu, który powstaje na świątkach. Chwilę później kolejne odbiory, czyli centrum pobytowe z bursą. Stary internat przy Zespole Szkół Rolniczych, który kiedyś się znajdował, został diametralnie przebudowany.
Tak można by było powiedzieć, że on już ma namiastkę takiego trzygwiazdkowego hotelu...
Naprawdę wysoka jakość. Bardzo dobry wykonawca wyłoniony z przetargu. Widać było duże zaangażowanie pracowników. Ten detal budowlany naprawdę dopieszczony. Super to wygląda. Na pewno te osoby, które będą tam zamieszkiwały będą miały komfortowe warunki do spania, do uczenia się. (…) To jest górna półka, jeżeli chodzi o tego typu obiekty.
Panie starosto, skoro ta baza sportowa powiatu jest tak rozległa, tak wielka, bo mamy i halę przy Zespole Szkół Mechanicznych, Ekonomicznych, w Białym Borze….
W tej chwili panie redaktorze jest rozpisany przetarg na salę sportową przy Specjalnym Ośrodku Wychowawczym. Już rozmawiałem z panem starostą Lisem na temat kolejnej inwestycji. Będziemy na pewno musieli udać się do Warszawy, rozmawiać z ministrem Nitrasem, jeżeli chodzi o szkołę przy Staszica, czyli popularny „rolniczak”. Tam też obiekt sportowy taki by się przydał, pełnowymiarowy.
Wszystkie te szkoły mają namiastkę starych sal. Dzisiaj na przykład jesteśmy w takim momencie, gdzie sala gimnastyczna przy Zespole Szkół Technicznych, czyli popularnym „mechaniku”. Będzie ona adaptowana na centrum wykładowe z salą multimedialną, przewidzianą na około 100 osób do takich zajęć związanych z wykładami, z prezentacjami. Także obiekty, te małe salki, fajnie, że będą miały drugie życie. Jeżeli chodzi o Zespół Szkół Technicznych, w planach kolejna inwestycja zewnętrzna, czyli boisko zewnętrzne.
Szkoła się naprawdę dobrze rozwija i ten obiekt, który został zbudowany kilkanaście lat temu wymaga już przebudowy. Zresztą tych inwestycji w szkołach jest więcej, chociażby zadaszenie lodowiska. Są moje pytania, może nawet sugestie.
Skoro mamy tyle tych obiektów sportowych, doskonałych można wręcz powiedzieć, to czy nie warto pokusić się o powołanie czegoś na wzór OSiR miejskiego? Coś takiego z oddzielną administracją, żeby to zarządzać?
Na pewno będzie to wymagało przeorganizowania tej naprawdę potężnej bazy sportowej. Mówi się o powiatowym centrum sportu. Oczywiście wiem, jak to jest zorganizowane w ratuszu. Zresztą ja byłem jednym z pomysłodawców tego, żeby tam wyodrębnić obiekty sportowe i żeby one wszystkie były zarządzane przez Ośrodek Sportu i Rekreacji. Szkoły są użytkownikiem od godziny siódmej do piętnastej, jeżeli chodzi o sale gimnastyczne. Służą całemu przestrzeni sportowej i stowarzyszeniom, ale też i w komercji dla seniorów do uprawiania swoich pasji sportów. Tak, że tak to jest zorganizowane. Rozmawiamy na ten temat. Rozpoczęliśmy rozmowy z panem starostą.
Na pewno projekt budżetu i końcówka roku to jest jak najlepszy moment, mówię już o okresie powakacyjnym, do tego, żeby wprowadzać korekty i zmiany. I to coś takiego pozwoliłby na lepsze zarządzanie. Dosłownie.
Można po prostu to zoptymalizować i to może naprawdę dobrze funkcjonować. Możemy z tych obiektów wtedy wycisnąć naprawdę dużo i one będą spełniały swoją rolę.
Takim kolejnym, uważam, że to może nie jest pięta Achillesowa, ale to bardzo trudny temat, to jest Powiatowy Zarząd Dróg…
Ponad pięćset kilometrów dróg lokalnych, ogarnąć to wszystko, dodać środki w budżecie, czyli trzeba ściągnąć… Zobaczymy jakie będą programy, bo tutaj środki zewnętrzne są potrzebne. (…)
Są jeszcze różnego rodzaju mniejsze, większe zadania, które są planowane. Od budowy zatoczek postojowych przez przystanki autobusowe, ale też poprzez przeprofilowanie, wzmacnianie poboczy. Tych inwestycji jest naprawdę w tej chwili na ukończeniu kilka.
W zeszłym tygodniu byliśmy na odcinku w kierunku Stępnia, a tam jest kolejny etap inwestycji drogowej. To jest droga odbijająca przed Białym Borem w lewo, która jest już poszerzona do normatywnych szerokości. Tak, że wiem, że tych inwestycji drogowych w ostatnim czasie starostwo wykonało bardzo dużo.
Przy PZD na pewno jest jeszcze dużo do roboty, ale gro tej pracy zostało wykonane. Z drogami to jest tak, że zrobi się jedno i to, co robiono 5 lat temu, trzeba znów poprawić, bo to jest cały czas w eksploatacji. I niekiedy nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, co jeździ po tych drogach…
Jeżeli chodzi dzisiaj o eksploatację dróg i o te wszystkie inwestycje, to widzimy, że buduje się kolejny odcinek S11. Wiemy, że kolejne inwestycje drogowe są robione w okolicach Jastrowia. Tam wszędzie, czy Borne Sulinowo, czy drogi wokół Bornego Sulinowa narażone są na intensywny transport związany z dowozem kruszyw.
Znajduje się mnóstwo przepustów drogowych, które w wyniku takiego intensywnego obciążenia nie wytrzymują. Także ten zakres tych inwestycji liniowych, ale też takich budowli, które przez lata służyły, dzisiaj w wyniku tej dużej intensywności wymagają już dużych nakładów i remontów. Mamy to w miarę zdiagnozowane i teraz trzeba ułożyć taką hierarchię potrzeb według tych najbardziej wyeksploatowanych.
To sporo roboty jeszcze tutaj. Panie Starosto, cofnijmy się może trochę w czasie i wróćmy do spraw ratuszowych. Jeździ Pan po mieście, patrzy Pan, co tam się kontynuuje, nie kontynuuje…
Powiem szczerze, że mam dużą satysfakcję z tego co w tej chwili jest realizowane w mieście. Jeżeli mówi Pan, że się jeździ… Oczywiście jeżdżę ulicą Ordona, która została wprowadzona i była jedną z bardziej dla mnie ważnych inwestycji drogowych. Dzisiaj jest to realizowane.
Zabezpieczone zostały środki na remont alejek w parku, ponad dwa miliony dwieście. Dwa miliony czterysta zostało zarezerwowane na remont pomostu przy wyciągu do nart wodnych i różnego rodzaju atrakcji, które mają być towarzyszące w okolicy Plaży Miejskiej. Tam dwa miliony czterysta.
Dzisiaj widzimy, że pierwsze trzy autobusy elektryczne już dotarły, a ich będzie pięć. Łączna wartość trzynaście i pół miliona, jeżeli chodzi o tę inwestycję. Dworzec, który już dzisiaj widać, wyłania się jego zrewitalizowana elewacja.
Nie ma Pan wyrzutów sumienia, że podróżni przez zimę sterczeli na peronach i marzli? I że był problem z zakupem biletów?
Ja powiem tak, wiele rozmów prowadziłem z PKP i te wszystkie rozmowy sprowadzały się do tego, że miasto ma zabezpieczyć środki na budowę dworca tymczasowego, zimowego. Mało tego. PKP chciały jeszcze, żeby miasto płaciło dzierżawę za ustawienie tych pawilonów. Uważam to za skrajnie nieuczciwe podejście, bo to przecież PKP powinno zależeć na tym, żeby ich podróżujący mieli komfort w zakupie biletu i w poczekalni.
Oczywiście miasto przejęło dworzec po kilku, po dziesięciu latach starań i podjęło się remontu. Za 24 miliony on jest remontowany, a PKP, tak jak w Koszalinie i Kołobrzegu, sama remontuje dworce. Czyli wyburzyli praktycznie do zera, na przykład dworzec koszaliński.
Jedna ściana została.
Jedna została. (…) Mozaikę zachowali.
Tak, że tam będąc inwestorem, sami zabezpieczali właśnie ten komfort pasażerski. W Szczecinku nie wiem, dlaczego, tak podchodzili jak podchodzili. (…)
Dzieje się naprawdę dużo. Ja powiem szczerze, że trochę mi żal, że dzisiaj nie mogę uczestniczyć właśnie tak na bieżąco czynnie, bo przyglądać się mogę oczywiście w tych inwestycjach, które rozpocząłem. Bo wiele słyszałem, że nie ma projektów, nie ma tego...
No to według czego to zostało zrobione? No to nie jest tak, że fajnie się opowiada.
Czekamy teraz na nowe inwestycje. Ja czekam i na pewno będę mógł tutaj z boku przyglądać się i sam jestem ciekaw, jaki będzie klucz w doborze, w tych najpilniejszych potrzebach dla mieszkańców.
(…) Wszyscy mieszkańcy mają oczekiwania w stosunku do swoich włodarzy, burmistrzów i każdy uważa, że jego problem jest najważniejszy.
Ale dziwi się Pan, no też jesteśmy mieszkańcami jednego miasta.
Ja byłem ponad pięć lat burmistrzem i nasłuchałem się naprawdę, panie redaktorze, niech mi Pan wierzy. Nasłuchałem się wielu rzeczy, wielu próśb i oczekiwań, które do mnie docierały. Burmistrz jest od tego, żeby podjąć decyzję.
Zebrać to, na co nas stać.
Tak. To, na co nas stać. To, co jest dla nas pilne. To, co dla grupy jednej czy drugiej jest istotne. To nie jest łatwa funkcja, ale jak się ktoś podejmuje, to musi się z tym zmierzyć i potem jest od tego odpowiednio oceniany. Dobrze, czy źle, czy gorzej, czy lepiej.
Rozmowa w wersji wideo dostępna jest na YT.
Rozmawiał Ryszard Bańka, TV Zachód
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czy tych bajek można słuchać, czy te bajki można czytać? Czy komentarze mają zastępować rzetelność medialną?
W 5 lat dorobił się, wcześniej nie szło mu tak dobrze. Ciekawa historia, szczególnie z działkami budowlanymi i inwestycjami miejskimi przy nich. Czy teraz taka sama procedura będzie z działkami powiatowymi ?
Polityczny cwaniaczek, który z UM Szczecinek zrobił klasyczną dojarnie. Takich ludzi trzeba trzymać z dala od publicznego pieniądza. Rzecznik Dyscypliny Finansów Publicznych już niedługo otworzy niektórym oczy.
Właściwie to nie wiem czego się dowiedziałem z tego wywiadu . Takie ble ble ble o niczym
i o 2 razy za dużo
Teraz powiat w końcu stanie na nogi.Bravo.
Tak na poważnie to może konkretny opis jakichś dokonań przez te dwa miesiące - czy tylko przemyślenia ?????? Starczy kartka A-4 ?
szkoda mi 18minut na to by słuchać daniela