Reklama

Uliczka na końcu miasta. Tam, obok torów

Takich zakątków w Szczecinku, gdzie pasały się konie i krowy jeszcze w 1976 r. (data powstania zdjęcia) nie trzeba było daleko szukać. Takie widoczki najczęściej trafiały się nie tylko na odległych przedmieściach, ale także bliżej centrum np. przy ul. Lipowej lub Koszalińskiej.

 

Mama dwuletniego chłopczyka pokazuje dziecku, jak wygląda konik. „Miejskie” dziecko widzi zwierzę po raz pierwszy w życiu i nic dziwnego, że rozpiera go ciekawość.

Takich zakątków w Szczecinku, gdzie pasały się konie i krowy jeszcze w 1976 r. (data powstania zdjęcia) nie trzeba było daleko szukać. Takie widoczki najczęściej trafiały się nie tylko na odległych przedmieściach, ale także bliżej centrum np. przy ul. Lipowej lub Koszalińskiej.

Scena z konikiem i stertą obornika na pierwszym planie została utrwalona na ul. Kwiatowej. Nieznającym topografii wschodniej części miasta podpowiadam, że ulica biegnie równolegle do toru kolejowego w kierunku Białogardu. Torowisko jest tuż za płotem przydomowych ogrodów.

Niegdyś do tego miejsca sięgał dworzec towarowy z rozległymi bocznicami, a zaczynał się on od toru tymczasowego przejazdu kolejowego. Przejazd, choć nieczynny, istnieje do dzisiaj. Swoje powstanie zawdzięcza stacjonującej tuż obok jednostce armii sowieckiej. Tuż za nim, niezależnie od pory roku, stały mieszkalne, pomalowane na zielono wagony robotników kolejowych. Dwie odnogi torowiska szerokim łukiem prowadziły do nieczynnego dziś od wielu lat i mocno już zdewastowanego spichlerza. Drugi tor biegł do ramp zespołu magazynów z tekstyliami, odzieżą i obuwiem a także wyrobami przemysłu chemicznego. Dzisiaj dawne torowiska znaczy jedynie bujna trwa.

Ulica Kwiatowa w pierwszych powojennych miesiącach stała się dla wygnańców z kresów wschodnich przedwojennej Rzeczypospolitej wizytówką Szczecinka. To właśnie tutaj, w miejscu niegdysiejszej górki rozrządowej, na kolejowej bocznicy czekały pociągi towarowe z repatriantami.

Kto chciał osiedlić się w Szczecinku, jego wagon, w którym mieścił się cały dobytek często z koniem i krową, przetaczano pod ekspedycję towarową. Tak też się stało z moimi rodzicami, których w miejscowym Państwowym Urzędzie Repatriacyjnym 29 grudnia 1945 zapisano pod numerami 1456 i 1457.

Ulica Kwiatowa w latach 70. i jeszcze długo potem, nie miała utwardzonej nawierzchni. Podczas dużych opadów zamieniała się w błotnistą breję, po której nie sposób było przejść. Zdjęcie powstało w tym samym czasie, kiedy od strony ul. Wiejskiej, na właśnie zniwelowanej górce, rozpoczynała się budowa kilku domów jednorodzinnych. Były to jakże popularne w tamtych latach piętrowe „klocki” – rzecz jasna obowiązkowo z piwnicą, by w razie potrzeby można było zaadaptować ją na dodatkowe mieszkanie. Materiały budowlane były towarem deficytowym dostępnym na przydział i dlatego stawiano je z tego co można było kupić lub załatwić. Nic też dziwnego, że najbardziej popularnym materiałem na ściany były często własnoręcznie wykonywane bloczki żużlowo-betonowe. Żużel służył także do ocieplenia stropodachów.  

Dzisiaj wysoka zieleń skrywa to, co powstało w tamtych odległych już latach.

Bardzo zmieniła się także sama ulica. Obecnie jest tu asfaltowa jezdnia, chodniki wyłożone kostką betonową, a za zielenią przydomowych ogrodów widać w zdecydowanej większości odnowione przedwojennej proweniencji domy. Większość z nich, po generalnym remoncie zatraciło swój pierwotny wygląd.

Jerzy Gasiul

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 18/06/2024 10:10
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Stach - niezalogowany 2024-06-16 15:30:31

    Fajny artykuł i zdjęcia, ale przydałaby się jakaś grafika ze szkicowym planem miasta i zaznaczoną na nim tą właśnie ulicą...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Jadzia - niezalogowany 2024-06-16 16:42:09

    Może pan redaktor poświęci kiedyś cały artykuł o tym spichlerzu? Według wielu jest to jeden z ciekawszych tego typu budynków w Szczecinku. Tą okazałą bryłę widać z wielu zakątków Szczecinka i pobliskich terenów. Na pewno znajdą się zdjęcia całej tej przestrzeni przemysłowej kiedy to jeszcze działało i było skomunikowane z koleją. Teraz niestety od kilku lat obiekt jest masakrycznie demolowany, a właściciel najwyraźniej ma to w nosie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Augustyna - niezalogowany 2024-06-16 17:12:43

    Że sie redaktor tam podejść nie bał. Szacunek! Dzielnicowy powinien brać z Pana przykład

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Tytanic - niezalogowany 2024-06-16 17:25:11

    Kiedyś może było pięknie natomiast dzisiaj strach tam chodzić jak obok w spichlerzu śmiem rzec "lokalne gangi" się urządziły.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Władysław Zakorzewski - niezalogowany 2024-06-16 20:01:28

    Redaktor to ma jaja! Ja tam do pobliskiego magazynu rowerem podjechałem listwy odebrać pewnego razu. Wychodzę a roweru nie ma. Gówniarz wsiadł i odjechał!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Dziedzic Pruski - niezalogowany 2024-06-17 08:36:20

    Czekam na jakieś stare fotografie np. kamiennej czy Wyszyńskiego tak od numerów 87-88-89 może jakieś fajne są ...z lat 70-80 -tych ....byłe przedszkole wojskowe. A ciekaw jestem co tam było za Niemca?....ta północna pierzeja miasta jest mało eksponowana fotograficznie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do