Reklama

„Trzeba dać mu odpowiednią nauczkę”. Tajemnice szczecineckiej bezpieki (2)

01/02/2020 10:17

O tym, czym zajmowali się miejscowi esbecy na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych poza samymi funkcjonariuszami – obecnie już emerytami, wiedza jest nikła. Jedynym celem najpierw UBP, a od 1956 r. SB, była likwidacja zagrożeń dla PZPR poprzez kontrolę obywateli i stosowanie represji. System totalnej inwigilacji obywateli rozwinięto do monstrualnych rozmiarów. Właściwie nie było ani jednego środowiska – grupy społecznej nie penetrowanego przez tajnych współpracowników SB. Głównym wrogiem ustroju, oprócz intelektualistów oraz środowisk opozycyjnych, był Kościół katolicki - strażnik wiary, ale także polskości i tradycji.

Nic też dziwnego, że oprócz zbrojnego podziemia antykomunistycznego, to właśnie walka z nim stała się pierwszoplanowym zajęciem stanowionych przez Stalina i jego akolitów, nowych powojennych porządków. Należy dodać, że Polacy nie byli tym zaskoczeni. Już od przedwojnia komuniści na sztandarach mieli wypisane propagowanie światopoglądu materialistycznego, co było równoznaczne z prowadzeniem bezwzględnej walki z Kościołem. Trzeba przyznać, że w pierwszych latach powojennych, Kościół był przez komunistów tolerowany, a to głównie z przyczyn koniunkturalnych, związanych z uchwyceniem i okrzepnięciem władzy.  Jak to ujął prymas podczas swojej podróży w 1952 r. po Ziemiach Zachodnich: "Kościół jest I to o razu jako najważniejsza, najpotrzebniejsza, jednocząca siła. Bo wszystko inne tu słabe, administracja nędzna, życie gospodarcze podcinane w korzeniu przez doktrynę (...) lud czuje się tymczasowo".
Po śmierci Stalina, największego w dziejach ludzkości zbrodniarza oraz po poznańskim proteście 1956 r. na pierwszego sekretarza PZPR wybrano Władysława Gomułkę. Celem uspokojenia społecznych nastrojów jego pierwszym posunięciem było m.in. uwolnienie uwięzionego prymasa kard. Stefana Wyszyńskiego oraz księży odsiadujących nieraz niezwykle wysokie wyroki. Powołano Komisję Wspólną. W tym też czasie zarządzono czasową liberalizację polityki wyznaniowej. Jej przejawem było m.in. wprowadzenie do szkół lekcji religii. "Odwilż" była krótkotrwała. Już w lipcu 1958 roku Komitet Centralny PZPR wystosował do swoich ogniw terenowych list, w którym mówiło się o wojującym klerykalizmie i próbie wzniecania przez duchowieństwo waśni religijnych. Do antykościelnej krucjaty włączono aparat partyjny, urzędy administracji państwowej i przede wszystkim dopiero co utworzoną na bazie UBP - Służbę Bezpieczeństwa. Tymczasem prymas Wyszyński rozpoczął realizację, opracowanego jeszcze w okresie jego uwięzienia, programu Milenium. Jednym z jego elementów była peregrynacja pobłogosławionej przez papieża Piusa XII kopii jasnogórskiego obrazu.

Jak owa wojna wyglądała na terenie naszego powiatu, przedstawiamy na podstawie udostępnionych za pośrednictwem Dariusza Trawińskiego dokumentów szczecińskiego IPN, których lektura współczesnych może porażać i czasami nawet śmieszyć. Prawie wszystkie druki w momencie ich wytworzenia, opatrzone były klauzulą ściśle „tajne”. Zdecydowana większość, to różnego rodzaju służbowe notatki, raporty i sprawozdania sporządzone przez komórkę SB przy Powiatowej Komendzie Milicji Obywatelskiej w Szczecinku przy dz. ul. Warcisława IV. Pochodzą z lat 1955 – 1962. Pośród nich są także pisma i protokoły szczecineckiego Komitetu Powiatowego PZPR, którego siedziba znajdowała się przy ul. Mickiewicza 13 oraz kolegium ds. wykroczeń przy Prezydium Powiatowej Rady Narodowej. Wszystkie te instytucje ściśle ze sobą współpracowały. Nie przypadkowo mówiło się, że SB to "zbrojne ramię" PZPR. 

Część pierwszą publikowaliśmy 6 stycznia.

Teraz czas na część drugą.

 

Nielegalne procesje i kurs kroju i szycia

Sprawozdanie SB KPMO w Szczecinku przesłane naczelnikowi Wydziału III SB Komendy Wojewódzkiej MO w Koszalinie. Jest to zestawienie spraw wniesionych do Kolegium Karno-Administracyjnego przy Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Szczecinku – jak to ujęto – na osoby duchowne i aktyw katolicki za rok 1961.  I tak za przeprowadzenie nielegalnych zbiórek pieniężnych odpowiadał ks. Piotr Zawora. Ponieważ oskarżenie rozpatrzono w odległym czasie od daty wpływu do KKA, kolegium nie widzi celowości ukarania.

Proboszcz parafii w Barwicach ks. Jan Wysocki za szkodnictwo leśne został ukarany grzywną w wysokości 150 zł z możliwością zamiany na 6 dni aresztu. W tym samym dniu wpłynął kolejny wniosek na proboszcza. Tym razem za nielegalne rozebranie ogrodzenia murowanego. Ksiądz został uniewinniony przedstawiając zezwolenie od architekta powiatowego.

Ks. Jana Koncura z Gwdy Wlk. za urządzenie procesji pod gołym niebem bez zezwolenia władz ukarano naganą .

Ks. Alfreda Osipowicza proboszcza z Łubowa ukarano grzywną w wysokości 500 zł (po jego odwołaniu się do WKN w Koszalinie) za nielegalne zgromadzenie. Prze kolegium stanął także ks. Włodzimierz Łotowski z Krosina za nielegalne zgromadzenie pod gołym niebem wymierzono mu grzywnę w wysokości 700 zł.

Jeśli chodzi o osoby świeckie to w ciągu roku nie została ukarana żadna osoba za nielegalną działalność na rzecz kościoła.

Poza tymi danymi informuję że na ręce przewodniczącego Powiatowej Rady Narodowej tow. Wrony zostało skierowanych 3 informacje. Informacja o charakterze nielegalnej działalności prowadzonej przez Zgromadzenie SS Salezjanek w Czaplinku w formie prowadzenia kursu dla młodzieży kroju, szycia i gotowania(...). O nielegalnym prowadzeniu kursów katechetycznych przez zgromadzenie SS Niepokalanek w Szczecinku przy ul. Kościuszki 30 oraz zorganizowanie przez księdza Alfreda Osipowicza zam. w Łubowie orkiestry przykościelnej bez zezwolenia władz.

O ważniejszych wydarzeniach i sytuacji na odcinku kleru na terenie powiatu Komitet Powiatowy PZPR jest informowany na bieżąco przez zastępcę komendanta  Posterunku MO kpt Wypych Józefa, który jest członkiem Zespołu Komisji ds. Kleru.

 

Czy prezydium mogłoby zaopiekować się kościołem?

Służba Bezpieczeństwa nie gardziła również "głosem ludu" czyli anonimami. Ten napisano odręcznie i zaadresowano do Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Szczecinku. Znajduje się na nim odręczna notka przełożonego z 18.01.1961 r.  Tow. Noga proszę omówić z kierownikiem Wydziału Finansowego celem wyciagnięcia wniosków.

Dziekan wyjaśnia z ambony, że państwo go krzywdzi i każe mu płacić podatek roczny w wysokości 9000 zł, że chce kościoły pozamykać, że nie ma pieniędzy. My tymczasem wiemy, że przez jego kasę przepływa nie 100000 a co najmniej 500000 a może i więcej.

Weźmy listopad upominki najmniej ze wszystkich kościołów ściągnie 40-50 tys. zł. Klerycy dwa miesiące chodzili po całej parafii zapisując i ścigając pieniądze na listę kto ile dał za opłatek a nawet kto nie miał zmuszali by zanieśli na plebanię i zapisują kto dał a kto nie. Teraz trwa kolęda trzech księży chodzi i zbiera pieniądze i zapisuje jeśli każdy przyniesie minimalnie 1000 – 1500 zł dziennie a dziekan nawet do 2000 to ile to będzie przez cały miesiąc. Przecież kolęda trwa do dwóch miesięcy a nawet i dłużej ile będzie miał nasz dusz – pasterz, który tak doskonale strzyże owce swoje. (...) Teraz podsumujmy śluby, chrzty, pogrzeby. Do tego też kleryk suto bierze ucząc w kościele zabytkowym gry na fortepianie bierze od 50-70 zł miesięcznie od każdego. Czy prezydium mogłoby zaopiekować się tym kościołem oddać klucze do prezydium i wywiesić tablicę jako kościół nieczynny przeczyć do wycieczek które tak często przyjeżdżają z Połczyna. Tu mamy jeden kościół wystarczy nam po co mamy płacić za miejsce nieużytkowe. Nasz ksiądz dziekan ma za dużo księży i personelu w kościele  i na plebanii którzy przed nim tańcują.

 

"Kontaktowa" katechetka

Notatka służbowa z 15 grudnia 1961 r. dotycząca jednej z katechetek. SB wykorzystywała ją jako kontakt operacyjny (KO):

W okresie utrzymywania kontaktu operacyjnego stwierdzono, że wymieniona jest tajemnicza, zadania przekazywane w formie prośby były wykonywane zadawalająco.

Wnioski: Przeprowadzić rozmowę sondującą (...) na okoliczność jej znajomości wśród katechetek (...) W zależności od wyników rozmowy zadecydować o wykorzystaniu operacyjnej wymienionej w charakterze KO po uprzednim skontaktowaniu się za zastępcą komendanta kpt. Wypych J.

 

Nielegalne misterium

 Spotkanie odbyłem w mieszkaniu informatora w dniu 11 05.60 r. w godzinach popołudniowych po uprzednim upewnieniu się, że informator będzie w domu. Po przybyciu informatora nie zastałem gdyż razem z ks. Mielczarkiem (na jego prośbę) przebywał na rozprawie karno-administracyjnej w Prezydium Powiatowej Rady Narodowej. (...) Wyjaśnił mi (...) że ks. Mielczarek miał tam sprawę o wystawienie "misterium" bez zezwolenia. Został za to ukarany grzywną 1500 zł.

Informator twierdził, że ks. Mielczarek będzie się odwoływał, a nawet chce skarżyć do sądu niesłuszny wymiar kar dlatego że jego zdaniem przez wystawienie "misterium" nie popełnia się żadnego wykroczenia. Ponadto ks. Mielczarek mówił do informatora, że robią to miejscowe czynniki – kacykowie bo wiadomo mu, że podobne misteria księża franciszkanie wystawiali w Radziejowie, Bydgoszczy, Toruniu i innych miastach i za powyższe nie byli karani. (...)

Zadanie: Dostarczenie przesłać na skrytkę do Koszalina plan wizyty biskupa w dekanacie Świdwin oraz podać bliższe dane o przygotowaniach. Ustalić i podać jak rozpracowana jest w dekanacie Akcja  Trzeźwości oraz jakie są wytyczne. Ponadto zorientować się o przebiegu pracy Milicji Niepokalanej i kto ją personalnie organizuje.

 

Klerykałki i klerykałowie

Z raportu oficera operacyjnego SB kpr. A. Wnukowskiego: W dniu 7.09.61 zgodnie z polecenia z-cy udałem się do Gwdy Wlk. w celu ustalenia organizacji przykościelnych w parafii Gwda Wielka.

Wnukowski rozmawiał z przewodniczący koła rolniczego oraz matką miejscowego milicjanta. Dowiedział się, że w skład komitetu kościelnego wchodzi Jan Batura, Henryk Kowalewski, Romanowski i Goździk. Zadaniem komitetu jest zbieranie pieniędzy na tacę podczas, jak to określił, uroczystości kościelnych a także sprzątanie kościoła.

Członkami komitetu są najbogatsi gospodarze wsi m.in. Batura jest określany przez mieszkańców wsi Gwdy jako kułak i zdecydowany przeciwnik kółka rolniczego.

W chwili obecnej w parafii Gwda Wielka istnieją dwa kółka różańcowe liczące w sumie 30 osób. Przewodniczącą pierwszego kółka jest Kowalewska natomiast drugiego Wardzińska. Obie moje rozmówczynie należą również do kołka rolniczego (...) Ze względu że rozmówczynie moje są zagorzałymi klerykałkami nie byłem w stanie ustalenia składu imiennego tych kółek z obawy przed brakiem dyskrecji.

W rozmowie  z kolegą szkolnym ob. Kosmala Antonim który jest zagorzałym przeciwnikiem kleru i kościoła ustaliłem skład kółka ministrantów: Polcyn, Serfin, Wojtyna, Krolak, Kecel, Pastuszko.(...) Ze względu na niepełny skład kółka ministrantów (..) ob. Kosmala obiecał dostarczyć mi pełnego składu osobowego ministrantów jak również kółka różańcowego. Zadanie to obiecał wykonać poprzez pójście do kościoła i spisanie wszystkich członków, nadmieniam że inicjatywa ta wypłynęła z jego strony. (...) Odnośnie życia prywatnego ks. Koncura nie udało mi się nic ciekawego ustalić. (...) Ks. Koncur osobiście sprzedaje ludziom ze swego ogrodu śliwki jak również mleko, za które to artykuły liczy sobie bardzo drogo (...) 

 

Z przesłuchania

W obecności kpt. Wypycha zastępcy Komendanta MO w Szczecinku przeprowadziłem rozmowę z ob. (...). Zgodnie z umową w dniu 15.09.61 o godz. 9 stawiła się w KPMO. Na pytanie, czy oprócz pracy w spółdzielni krawieckiej pracuje gdzieś indziej – po pewnym wahaniu powiedziała "już wiem o co chodzi". Udaliśmy, że o niczym nie jesteśmy zorientowani. Lecz nagabywaliśmy by zwierzyła się ze swoich dodatkowych prac. Toteż powiedziała, że pracuje dorywczo w kościele św. Ducha w Szczecinku przy ul. M. Buczka w zakonie "Redemptorystów". Praca jej polega na zaksięgowaniu różnych rachunków do książki kasowej. (...)

Na pytanie czy oprócz "Redemptorystów" utrzymuje kontakt z ks. dziekanem. W pierwszej chwili stwierdziła, że tam nie udziela żadnej pomocy, jakkolwiek zna się z ks. dziekanem. Jednak w czasie dalszej dyskusji i przekonywania jej o nieszczerości wobec nas powiedziała, że księdzu dziekanowi pomaga pisać na maszynie. (...) Przy czym nadmieniła, że ks. Zawora większość pism pisze osobiście i pocztą tajną przesyła do Gorzowa.

Kto jest kurierem tego nie powiedziała. Kilkakrotnie  zaznaczała, że jest wierzącą i abyśmy na te tematy nie rozmawiali. Przy tym zaznaczyła, że ze strony księży nie widziała jakiejkolwiek wrogiej działalności. (...) Zatem wysunęliśmy kolejną propozycję aby przepisując jakiejkolwiek dokumenty pisała o jeden egzemplarz więcej, powiedziała że może to zrobić. (...)

Wnioski: W przypadku nie wyrażenia zgody na współpracę proponować jej dalsze spotkania ewentualnie rozmowy – dotyczyć będą ks. Zawory. (...) Będzie to jedna z form duchowego gnębienia figurantów. St. oficer operacyjny III Wydziału por. L. Ciechalski.  

 

Będzie pokazowa nauka religii

Wyciąg z raportu z 22 października 1960 r. ze spotkania z TW "Kowalski":

W dniu 1010.60 r. w Krosinie pow. Szczecinek u ks. Krusiewicza Czesława odbyła się konferencja dekanalna dekanatu Szczecinek. W pierwszej części konferencji referat ascetyczny na temat "Msza św. w życiu kapłana" wygłosił prowincjał zgromadzenia Redemptorystów który w Szczecinku przebywał na wizytacji placówki oo Redemptorystów. Nazwiska prowincjała tw. nie znał. Kolejny referat odczytał ks. Głażewski Jan z Mieszałek. Referat ten dotyczył nauki religii dla dzieci w przedszkolach. (...) W rozmowie dotyczącej ks. Zawory Piotra – dziekana dekanatu szczecineckiego tw. ps. "Kowalski" stwierdził iż ostatnio był u niego kilka razy i załatwiał różne sprawy. Na podstawie przeprowadzonych rozmów z dziekanem jak też zachowania się ks. Zawory na konferencji dekanalnej tw. ps. "Kowalski" stwierdził iż ocenia dziekana jako służbistę, człowieka który sztywno rygorystycznie trzyma zaleconych mu kierunków prac.

Dalej tw. ps. "Kowalski" powiedział iż otrzymał zaświadczenie z kurii o tym, że księża wyświeceni w latach 51-56 uczący obecnie religii w szkołach mają mieć spotkanie na którym będzie przeprowadzona pokazowa nauka religii. 

 

Wyraża się niepochlebnie o biskupach

22 lutego 1962 Notatka służbowa sporządzona przez ppor. Władysława Łuniewskiego, że spotkał się KO "Stanisław" (w nawiasie napisano nazwisko rozmówcy – osoby duchownej):

Celem rozmowy było uzyskanie danych o odbytej konferencji rejonowej w Pile (...) Rozmówca na wstępie nadmienił, że na konferencji obecni byli wszyscy trzej biskupi jak biskup Pluta, Stroba i Jeż. O biskupie Strobie i Plucie wyraża się bardzo niepochlebnie (...)

Z kolei rozmówca charakteryzował urywek poruszanych tematów  mianowicie twierdzi, że Kuria Gorzowska na czele z biskupami za mocno przeholowała w swej działalności przeciwko państwu, gdyż biskup Pluta w swym przemówieniu podkreślał kilkakrotnie, że władze świeckie dokonały kilka posunięć w stosunku do kurii jak wcielenie szeregu osób ze stanu duchownego (kleryków seminarium) do czynnej służby wojskowej i z tego tytułu są pewne obawy o normalnym przypływie stanu duchownego. (...)

Na zakończenie zwrócił się z prośbą czy my moglibyśmy mu załatwić niepłacenia za rok 1962 funduszu gromadzkiego w wysokości 538 zł z tytułu korzystania z 3 ha ziemi należącej do parafii. (...) Na zakończenie rozmowy ks. (...) wręczył mi list Episkopatu do kapłanów w celu zapoznania się i ponownego zwrotu na 17 stron maszynopisu. List wziąłem dokonując fotokopii w tut. KPMO 

 

Kto na to pozwolił?

W dniu 5 marca 1962 r. będąc w Urzędzie Stanu Cywilnego w rozmowie z ob. Forbotowa kierownika urzędu ustaliłem, że w dokumentach brak jest adnotacji by na cmentarzu kościelnym przy kościele św. Ducha mieszczący się przy ul. M. Buczka w Szczecinku zezwolono na grzebanie zwłok jednego z księży.

Ob. Forbotowa twierdzi, że na cmentarzu tym jest pochowany jeden z księży który zmarł w 1958 r. Nazwiska nie zna tego księdza i w tej sprawie nikt z Dekanatu Szczecineckiego ani domu rekolekcyjnego zakonników Redemptorystów nie przychodził do niej załatwiać formalności. Po uzyskaniu tych informacji udałem się osobiście na cmentarz kościelny przy ul. M. Buczka 23 gdzie stwierdziłem, że obok kościoła po prawej stronie znajduje się grób księdza Skoczeń Antoniego ur. 24.04.1919 r  (...) zmarł 16 listopada 1958 r. (...) Podpis st. oficer operacyjny ds. SB KPMO ppor. Wł. Łuniewski

Kontrola pojazdów

Raport z odbytego spotkania i przejęcia tw. ps. "81":

W dniu 15 03 62 w siedzibie wicedziekana ks. Lisa w Okonku  odbyła się konferencja dekanalna. Poruszano następujące sprawy:  Peregrynacja obraz M.B. Cz. Na terenie dekanatu szczecineckiego ustalono terminy kiedy i gdzie przebywać będzie obraz oraz pomoc kapłańską z  związanych z  nią uroczystościach kościelnych. Nadto ustalono gdzie i jacy zakonnicy będą prowadzić nauki misyjne. W pokoju tajnego współpracownika "Redemptorysta z Wrocławia".

W dekanacie szczecineckim peregrynacja będzie trwać w okresie od 25 05 62 do 12 06 62 (...) Podczas konferencji głos zabrał ks. Zawora i wskazał, że MO kontroluje wozy które wożą księży na konferencję, dotyczy to wozu którym jechał ks. Zawora i ks. Palczyński z Wierzchowa. Podkreślił, że inne wozy nie były kontrolowane. Zatem MO była doskonale zorientowana jakim wozem będą jechać. Wiąże się to z podsłuchiwaniem rozmów telefonicznych – mówić mało. (...) zalecał by księża, którzy maja pojazdy mechaniczne rejestrowali je na inne osoby gdyż w przeciwnym razie mogą być zabrane przez komorników.

 (...) Spotkanie odbyłem w miejscu zamieszkania wspólnie z kpt. Uściłowskim zastępcą naczelnika Wydziału III który przekazał  tw. Ps. "81"  na swoją łączność. Dekonspiracji nie stwierdzono. TW. Ps. "81" podczas rozmowy zachowywał się spokojnie jakkolwiek zdradzał objawy zdenerwowania. Na  ewentualną propozycję wyjazdu na teren ZSRR wyraża zgodę. (...) Szeroko omówił swoje kontakty ze znajomymi księżmi.

Oficer operacyjny Wydziału III gr V por. L. Ciechalski

 

Trzeba dać mu odpowiednią nauczkę

Fragmenty protokołu ze spotkania z TW "Kazimierz" z 7 kwietnia 1962 r.:  Po ostatnich kontrolach jakie były przeprowadzone przez Wydziały do Spraw Wyznań w kilku domach zakonnych księży  "redemptorystów"

w zgromadzeniu tym panuje zamęt, popłoch i obawa przed tym że mogą być dalsze dramatyczne pociągnięcia ze strony władz świeckich za to, że niektórzy księża misjonarze występowali wrogo na kazaniach.

TW podał, że prowincjał ich zgromadzenia ks. Hołda oraz naczelny prokurator ks. Piekarski w dn. 6 04 62 w Krakowie w klasztorze Redemptorystów przy ul. Zamojskiego 56 mieli się spotkać ze wszystkimi przełożonymi dla omówienia spraw związanych z majątkiem oraz omówić taktykę, aby uchronić się przed dalszymi represjami ze strony władz świeckich.

W Szczecinku w domu tegoż zgromadzenia panuje wielki strach, że po ostatniej kontroli Wydziału  Spraw Wyznań może nastąpić zabranie im domu zakonnego i skonfiskowania mienia na rzecz niespłaconych czynszów i podatków. Wszyscy są oburzeni, że temu winien jest ks. Suchan, który nie liczy się z niczyimi uwagami i przy każdej okazji wrogo występuje. Ksiądz rektor Szachnitowski jego tz, ks. Suchana i ks. Króla dla uciszenia sprawy jak podaje t.w. chciał przenieść do innego domu zakonnego. (...) KS. Suchan jako kaznodzieja ma dobrą dykcję i potrafi u niskich elementów odpowiednio podniecać nastrój sfanatyzowania. TW uważa go za typa bardzo niebezpiecznego twierdzi, że należałoby dać mi odpowiednią nauczkę. (...)

W domu zakonnym w Szczecinku na miejscu zawsze pozostaje ks. Bujak i Radwan z którymi pozostali niezbyt się liczą uważając ich za nowicjuszy, niedorajdów. W domu zakonnym panują stosunki antagonistyczne potworzyły się grupy. Grupa pierwsza Szachnitowski i Suchan uważająca się za najmądrzejszych, a p-ko nim występuje Wyczyński i Majger w czym popiera ich według wyjaśnień t.w. (...) Ogólnie rzec biorąc stosunki między parafią świecką a domem zakonnym są antagonistyczne. Wzajemnie się nie odwiedzają, chcą rywalizować na tle lepiej spełnianych posług religijnych i poza Szachnitowskim dziekana Zawory Redemptoryści nie lubią.

Zapytany t.w. na temat jak komentowana jest sprawa odsunięcia ks. Ziomkowskiego z terenu szpitala (...) dał odpowiedź że u nich w domu nic na ten temat się nie mówi (...) Nie ma mowy żeby wspólnie przygotowali front obrony (...) Bujak i Radwan to nawet głowy nie wychylają a Szachnitowskiego i Suchana przez dłuższy czas nie będzie. Niewątpliwie ks. Bujak jako spowiednik sióstr zakonnych w Szczecinku zna nastawienie w tej sprawie wymienionych, ale dotychczas nic nie  mówił. (...)

Uważam za słuszne w najbliższym czasie odbywać częściej spotkania z t.w. "Kazimierz" w warunkach niekrępujących a w tym celu wynagrodzić go sumą 1000 zł za przekazywane informacje. Dla właściwego wykorzystania koniecznym dla mnie jest zaznajomić się z regułą zakonną, uzyskać z Bydgoszczy i z Warszawy wykaz osób pozostających w ich zainteresowaniu (...) co posłużyło by do bardziej konkretnego stawiania zadań.

W końcowej już rozmowie podał mi fakt że w czasie peregrynacji obrazu w Ustce do spowiedzi przystąpił także pracownik Służby Bezpieczeństwa i podał mi jego rysopis. (...) Na moje wyjaśnienie, że w Ustce takiej instytucji nie ma odpowiedział, że mógł przyjechać ze Słupska. (...)

 

Aktyw w pełni popiera

13 kwietnia 1962 odbyła się w sprawie likwidacji szpitalnej kaplicy oraz zakazu wstępu do szpitala kapelana narada aktywu partyjnego. Udział w niej wzięło 54 aktywistów oraz 10 pracowników Komitetu Powiatowego.

Jak to ujął sekretarz KP Roman Wiśniewski, powodem zamknięcia kaplicy jest remont szpitalaPrzeszło 60 chorych z powodu braku miejsca oczekuje w kolejce do szpitalnych łóżek. Część chorych leży na korytarzach. W tej sytuacji dyrekcja wystąpiła z wnioskiem do PPRN i zlikwidowanie kaplicy i przeznaczenie jej na nowo zorganizowany oddział specjalistyczny.

Sekretarz nie sprecyzował jaki miałaby to być oddział, dodał jedynie, że w kaplicy może się zmieścić 14 łóżek.

Prezydium PRN przeprowadziło z proboszczem parafii ks. Zawora rozmowę, w trakcie której zaproponowano przeniesienie sprzętu z kaplicy do innego w tym celu przeznczonego pomieszczenia. KS. Zawora kategorycznie odmówił przedłożonej propozycji.  W tej sytuacji 14 04 1962 w drodze postępowania administracyjnego kaplica została zamknięta. (...) Władze podjętej decyzji nie cofną. (...) W szpitalu wygospodarowano odpowiedni pokój z przeznaczeniem na sprzęt liturgiczny, łóżko w którym z powodzeniem na wezwanie chorego ksiądz może udzielić posług religijnych. 

  W tej sytuacji kler poprzez siostry zakonne i inne dewotki kościelne organizuje masowe wysyłanie telegramów do wszystkich dostojników państwowych z żądaniem pozostawienia kaplicy. Dotychczas wysłano 30 telegramów. Ponadto dewotki i siostry kościelne zbierają podpisy pod petycją. (...) Kler ze swej strony żeby zmobilizować miejscowe społeczeństwo przeciwko nam. W tej działalności posługują się różnymi kłamliwymi oszczerstwami pod adresem władz. Za (nieczytelne) w dniach 13.14 odbyć w większych zakładach pracy i instytucjach zebrania partyjne.

(...) Kler szczecinecki wykorzystuje wypadek zatrucia matki jednego z naszych towarzyszy, której ksiądz nie udzielił ostatniej posługi, tylko dlatego że ta przez trzy dni nie odzyskała przytomności i zmarła.

Historia powstanie kaplicy szpitalnej w Szczecinku datuje się od 1956 r. Pod naciskiem dewotek ówczesny dyrektor szpitala lek. Wysocki bez uzgodnienia z władzami, wyraził zgodę na założenie (...) kaplicy.

 

Kaplica to dla nich wrzód  

Sekretarz Wiśniewski wyjaśnił, że do 1961 r. Szpital Powiatowy w Szczecinku posiadał kapelana, który jednak wyjechał. Po jego wyjeździe do szpitala chodzili różni księża w godzinach im odpowiadających co powoduje poważne zakłócenie w regulaminie szpitala. (...) Przebywający księża w szpitalu przeszkadzali w pracy personelu szpitalnego a nawet prowadzili flirty z pielęgniarkami.

Tow. Szklarczyk oświadczyła, że zarządzenia władzy winny być respektowane przez kler. Wszelkiego rodzaju prowokacje ze strony kleru winny być demaskowane.

Tow. Kobyłecki postulował zastosowanie sankcji w stosunku do personelu szpitalnego rozsiewającego kłamliwe plotki.

 Tow. Moskal stwierdził, że na posiedzenie POP w PSS wszyscy aprobowali powziętą decyzję.

Tow. Czernik naczelnik Oddziału Drogowego PKP oświadczył, że w środowisku kolejarzy nie jest prowadzona żadna dyskusja na ten temat.

Tow. Woynicz dyr. Przem. Terenowego wyjaśnił, że szpital to nie kościół, a ośrodek przywracający ludziom zdrowie.

Tow. Michalak naczelnik więzienia w Szczecinku oświadczył, że kaplica w szpitalu w Szczecinku to nabrzmiały wrzód, który władze powiatowe ostatecznie zdecydowały się przeciąć. Sam to odczułem jak również  i moja rodzina do jak natrętnych ludzi można zaliczyć księdza  przebywającego w szpitalu.

Tow. Szóstka dyr. MHD (...) Obawiam się, że my sami może za dużo tę sprawę rozgłaszamy. Tow. Twardy (...) personel szpitala w większości poparł decyzję PRN. (...)

Notatkę sporządził instruktor Wydziału Organizacyjnego KP Tadeusz Strzałba i sekretarz KP PZPR Roman Wiśniewski.

 

Skarga proboszcza

Trzy dni potem 16 kwietnia 1962 r. do dyrekcji szpitala z pisemną skargą zwrócił się ks. Piotr Zawora proboszcz parafii Mariackiej:

(...)Wczoraj udałem się do miejscowego szpitala, aby udzielić posług religijnych chorym i na portierni oświadczono mi, że nie mogę wejść ponieważ nie ma dla mnie przepustki. Dopiero interwencja lekarza dyżurnego (nazwisko nieczytelne) u Dyr. Szpitala drogą telefoniczną z uwagi że władze nie powiadomiły mnie o tym nowym zarządzeniu dopuściło mnie do udzielenie posług religijnych chorym. Takie postępowanie sprzeczne jest z instrukcją Ministra Zdrowia (...)

Wnoszę o dopuszczenie kapłana do chorych i powiadomienie mnie jakie jest obecnie stanowisko władz, by nie narażać władz i mnie na niepotrzebne kłopoty. Uprzejmie zapytuję czy w niedzielę mogą być  spełniane posługi religijne jak to było ustalone.

 

Parafia ma zaległości

Jak wynika ze sprawozdania z 17 kwietnia sporządzonego przez Bronisława Wysockiego kierownika Wydziału Finansowego zaległości parafii NNMP z tytułu podatku dochodowego wynoszą 27 922 zł. Tak raportował kierownik:

Ks. Zawora na nasze wyliczenia wzruszył ramionami i oświadczył z uśmiechem, że mimo wszystko więcej płacić nie może ponieważ pieniędzy nie produkuje, a płaciłby gdyby  miał z czego i jeżeli Wydział Finansowy nie jest w stanie przyjąć jego projektu spłaty zobowiązań to niech postępuje jak uważa dalej. W rozmowie zwróciłem uwagę księdzu, że mogła być wzięta pod rozwagę propozycja z jego strony gwarantująca przynajmniej spłatę zadłużenia w okresie trzech lat. W tym przypadku musiałby płacić miesięcznie w granicach 2100 do 2200 zł. Propozycji takie ksiądz Zawora jednak nie przedłożył twierdząc, że jest to niemożliwe dodając jednocześnie z uśmiechem – "jak płatnik się śmieje to jest świadectwem zbyt wygórowanego zadania".  

Jeszcze 9 kwietnia w drodze zarządzenia Wydziału Zdrowia Prezydium Powiatowej Rady Narodowej wymierzono proboszczowi kościoła NNMP grzywną w wysokości 1000 zł. W ten sposób proboszcz został ukarany w drodze postępowania administracyjnego i zobowiązany do opróżnienia do 19 kwietnia szpitalnej kaplicy

 

Klerykałem nie jest

Notatka służbowa z 27 kwietnia 1962 r. dotycząca rozmowy, jaką przeprowadził kpt. Wypych z Inspektorem Wydziału Oświaty PPRN Stanisławem Malczykiem :

Rozmowa miała na celu wyjaśnienie posiadanych sygnałów i niektórych danych o powiązaniach Malczyka z miejscowym klerem. Od czasu kiedy zawierał związek małżeński tj. od 1948 r. na plebanii nigdy nie był, księży u siebie w domu nie przyjmował, ma do nich uprzedzenie, kalerykałem nie jest chociaż uczęszcza do kościoła, lecz nie bardzo często. (...) Zna wielu księży a to z tej racji że stykał się z nimi w Wydziale Oświaty przy zawieraniu umów na naukę religii w szkołach co miało miejsce w poprzednich latach.

Na temat pogrzebu byłego kierownika szkoły Bucholca w którym brało udział 25 księży, Malczyk powiedział, że jako kolega po fachu przyjaźnił się, choć niezbyt często się odwiedzali, w pogrzebie brał udział lecz nie formie zorganizowanej.

(...) Ppłk Sokołowski oświadczył Malczykowi, że w rozmowie chodzi nam o wyjaśnienie tych spraw i na ten temat będziemy chcieli konkretnie porozmawiać w pierwszych dniach m-ca maja. Proszono go aby te sprawy zachował dla siebie w tajemnicy, co obiecał solennie uczynić. Na koniec rozmowy nadmienił, że ponieważ dochodziły, że jego żona jest również sklerykalizowana w co nie daje wiary, złożył rezygnację z kierownika szkoły Nr 4 o której panuje powszechna opina szkoły religijnej.

 

Procesja tylko tam, gdzie władza pozwoli

Meldunek (22 czerwca 1962 r) miejscowej placówki SB do naczelnika Wydziału III Komendy Wojewódzkiej MO w Koszalinie dotyczy przebiegu uroczystości  Bożego Ciała na terenie wszystkich miejscowości w powiecie szczecineckim.

Zgodnie z podjętą decyzją na kolektywie postanowiono odmówić zezwolenia na zorganizowanie zgromadzenia ulicznego z uroczystościami Bożego Ciała dla tych księży którzy w okresie peregrynacji obrazu nie wywiązali się z nałożonych na nich obowiązków przestrzegania przepisów prawno -administracyjnych.

Między innymi odmówiono zezwolenia (...): ks. Osipowicz Alfred administrator  parafii Łubowo, rektorowi domu zakonnego Zgromadzenia Redemptorystów w Szczecinku, ks. Zawada Piotr dziekan dekanatu wałeckiego z siedzibą w Czaplinku, ks. Zawora Piotra dziekan dekanatu szczecineckiego, ks. Lis Jan administrator parafii Okonek ks. Koncur Jan administrator  parafii Gwda Wielka – zezwolono w kościele filialnym w Żółtnicy. Pozostałym księżom administratorom innych parafii na terenie powiatu szczecineckiego zezwolono na przeprowadzenie zgromadzeń w formie procesji z wyznaczeniem odpowiednich tras.

Jak się okazuje proboszczowie wszyscy od decyzji PPRN się odwołali. W przypadku ks. Zawory, WRN w Koszalinie zgodził się na to, aby procesja odbyła się także poza terenem kościelnym.  

Z uzyskanych materiałów z punktu "T" należy wywnioskować że decyzja Wojewódzkiej Rady Narodowej zezwalające odbycie procesji w tych miejscowościach (...) została przyjęta przez kler a w szczególności przez ks. Zaworę Piotra w tonie ironii, wypowiadając się, że władze miejscowe za wysoko wyskoczyły, a odgórne odcięły im rogi. Rozmowa powyższa byłą prowadzona między ks. Zawora Piotrem  a domem zakonnym redemptorystów.

(...) Procesja przebiegała następującymi ulicami: ul. Hanki Sawickiej, na której postawiono jeden ołtarz, Żukowa – ołtarz postawiono pod numerem 24, Środkowa, 3 Maja do kościoła. W uroczystościach brało udział około 4000 wiernych. Z aktywu kościelnego należy nadmienić udział członków III zakonu pod wezwaniem św. Franciszka z Asyżu, kółko różańcowe niosące duży różaniec występując w niebieskich chustkach na głowach, szereg chorągwi oraz 2 obrazy maryjne które niosły dziewczęta w bieli i niewiasty.

Jeśli chodzi o treść kazań to na terenie kościoła Mariackiego nie stwierdzono by księża występowali wrogo.

Z uwagi na odmowę organizowania procesji w kościele św. Ducha w Szczecinku dla zakonników Redemptorystów zorganizowali oni o godzinie 18-tej procesję wokół kościoła, lecz również wrogich wypowiedzi w czasie głoszonych kazań nie stwierdzono. 

Na zakończenie sprawozdania kpt Wypych pisze: Jeśli chodzi o aktyw biorący dział  w uroczystościach Bożego Ciała w większości występują te same osoby co przy peregrynacji  obrazu. Na terenie miasta Szczecinka jak i poszczególnych miejscowości gdzie odbyły się uroczystości ujawniono szereg osób  członków partii jak i aktywu społecznego, którego wykaz zostanie przesłany do Komitetu Powiatowego PZPR na ręce I-szego Sekr. tow. Orłowskiego. 

 

Kazania nagrywano

Meldunek specjalny nr 3 z  5 czerwca 1962 do naczelnika Wydziału III KWMO w Koszalinie:

W dniu 1 czerwca 1962 o godz. 18 obraz został z Grzmiącej do kościoła parafialnego w Parsęcku. (...)Znaczna część aktywu parafialnego została rozpoznana. Udokumentowano udział ich przy pomocy zdjęć fotograficznych. W Parsęcku główne kazania wygłaszał ks. Król Józef i ks. Wyczyński. O charakterze wystąpienia ks. Wyczyńskiego poinformowałem w załączonej notatce. Z Grzmiącej do Parsęcka  w asyście z obrazem przyjechało siedem taksówek z aktywem klerykalnym i księżmi i ok. 20 motocyklistów. Ludzi zgromadzonych na placu poza murami mogło być ok. 1500 osób.

(...)Treść kazań zabezpieczali pracownice por. Kolenda Helena i Szkodzińska. Kazanie nagrane było na magnetofon, ale przy odtwarzaniu okazało się, że na skutek zużytej baterii z nagrania nic nie wyszło i zostało ze szpul skasowane.

Przebieg wymaga szczegółowego omówienia  

W dniu 2 czerwca 1962 o godz. 18 do Szczecinka do kościoła dużego został przewieziony obraz. Przebieg tych uroczystości wymaga szczególnego omówienia. Dziekan Zawora za pomocą licznego aktywu klerykalnego dewotek i znacznej ilości pracowników kolei, już na tydzień przed przybyciem obrazu rozpoczął gruntowane przygotowania. (...) Główne dekoracje zewnątrz kościoła wykonali kolejarze i inny aktyw klerykalny. Część z nich mamy sfotografowanych.

(...) Po przyjeździe do Szczecinka zauważono, że aktyw klerykalny wraz z księżmi przyjechał 15 taksówkami miejskimi prywatnymi, 11 samochód osobowych prywatnych i ok. 80 motocykli. Całą grupę motocyklistów prowadził i dyrygował nimi komendant ORMO członek PZPR Chałupka Jan (...) Wśród samochodów prywatnych zauważono niektórych lekarzy, komornika Sądu Powiatowego. Dokładne ustalenia na podstawie numerów rejestracyjnych zostaną przeprowadzone w terminie późniejszym.

Znaczną ilość motocykli sfotografowano. Z danych posiadanych przez Komitet Powiatowy wynika także że w imprezie powitania brało udział dużo członków partii w tym niektórzy na kierowniczych stanowiskach jak Bińczyk prezes PSS, Dolecki wiceprezes sądu Powiatowego (...) Jeśli chodzi o udział ludności (...) mogło być ponad 3000 z tego ok. 800 do 1000 młodzieży. (...) Kilkunastu księży można było zauważyć rozrzuconych pośród ludności a szczególnie tych, którzy w dniu przybycia obrazu brali udział jako widzowie, których oceniamy (...) wokół kościoła na przyległych uliczkach, chodnikach, parku i jezdniach ok. 2000 osób.(...)

Wielu proboszczów w czasie peregrynacji nie przestrzegało przepisów o zgromadzeniach, mimo że byli uprzedzani. (...) Jezdnie ulic wokół kościoła były zabarykadowane powstały w zawiązku z tym zakłócenia w komunikacji miejskiej i ruchu kołowym udokumentowano to za pomocą fotografowania. (...) Miejscowy kler na czele z Zaworą nie uczynił nic w tym kierunku. (...)

 

Zatrzymano dwóch zakonników 

Należy zauważyć że w dniu 4.06.1962 r. zgodnie z planem zostali zatrzymani dwaj Redemptoryści ks. Suchan i ks. Król za wrogie wystąpienia przy peregrynacji. (...) Z PT wiadomo, że o aresztowaniu powiadomiono prowincjała a niezwłocznie po naszym wyjściu ks. Wyczyński udał się do dziekana Zawory i zreferował mu sytuację.

(...) Ustalono że zaraz po zatrzymaniu do Gwdy wyjechała Bielenik Janina (...) zrobiono jej fotografię która poinformowała tamtejszy kler i otrzymała polecenia  by ujawniła pracowników Służby Bezpieczeństwa. Dane potwierdzone ponieważ do naszych pracowników kpt. Szewczyka i ppor. Ziniewicza, którzy występowali w Gwdzie nieoficjalnie wypowiada się na ten temat, a widząc ppor. Łuniewskiego wskazała im i oświadczyła że to jest tajniak. Rozmawiała z ks. Głaszewskim, który przebywał w Gwdzie i ten prawdopodobnie przez okno plebanii zrobił Łuniewskimu zdjęcie. Osobą bliżej zainteresujemy się operacyjnie.

 

Kto, gdzie głosił kazania

Notatka z 5 czerwca 1962 r. ze spotkania z t.w. ps. "Kazik", który w innych sprawozdaniach występuje pod ps. "Kazimierz". Współpracownikiem SB był jeden z zakonników. Spotkanie z inicjatywy tw. odbyło się w punkcie kontaktowym – mieszkaniu znajdującym się najprawdopodobniej  przy ul. Buczka.

Informator przedstawił nazwiska redemptorystów wygłaszających kazania w poszczególnych parafiach podczas peregrynacji obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej.

W Kluczewie kazanie głosił o. Golec z Wrocławia i Szachnitowski ze Szczecinka. W Barwicach o. Witting z Gdańska i Szumski z Torunia. Jak zaznaczył tw. tematów politycznych nie poruszali.

W Mieszałkach kazanie głosił o. Król i o. Szachnitowski. Proboszcz tamtejszej parafii jak wynika z wypowiedzi ks. Króla w domu zakonnym jest wrogo ustosunkowany do władzy ludowej, przy spotkaniach z księżmi zawsze to podkreśla.   

W Krosinie kazanie głosił o. Stanisław Dudko z Torunia. W czasie zabezpieczania stwierdzono że Dudko odprawiając msze polową poruszał tematy społeczno-polityczne używając sformułowań "Ty Matko Najświętsza zawsze nas błogosławiłaś w walce na wschodzie i na zachodzie. Dziś przybyli do Ciebie ludzie by pokłonić się przed Tobą z Podola z Wołynia itp. Kazanie zostało nagrane na minifon przez ppor. Ziniewicza.

W Parsęcku kazanie głosił o. Wyczyński oraz o. Maigier. Ojciec Wyczyński używał takich sformułowań jak: "Tam w Rosji daje się ludziom medale a u nas każe się zabijać co rok półtora miliona nienarodzonych dzieci".

Sąd i prokuratura pod specjalnym nadzorem

Meldunek specjalny kpt. J. Wypycha z 2 lipca 1962:

W związku z niepokojącymi zjawiskami i faktami, które mają miejsce w Sądzie Powiatowym i Prokuraturze w Szczecinku w formie wysługiwania się dla kleru podaję bliższe dane i proszę o zajęcie stanowiska w tej sprawie. Wiceprezes Sądu Powiatowego  w Szczecinku Dolecki Eugeniusz (...) jego żona Leokadia lekarz dentysta przejawiają na zewnątrz działalność klerykalną. Ostatnio przy peregrynacji obrazu (...). Fakt ten widział Sekretarz Komitetu Miejskiego znajdujący się bezpośrednio przy nim (...).

2. Metkowski Metody Zbigniew (...) sędzia Sądu Powiatowego z Wydziału Cywilnego w czasie peregrynacji w mieszkaniu na zewnątrz w oknie wystawił ołtarz, co potwierdza szef Oddziału WSW mjr Kaczmarek Stanisław.

3. Barciński Zenon (...) pracownik sądu aktywnie wysługuje się dla kleru, brał udział w peregrynacji w Krosinie, Wierzchowie (...) służył do mszy.

4. Wojtalewicz Krystyna (...) pracownica umysłowa sądu (...) U niej w domu przez cały czas misji stołowali się zakonnicy u jej rodziców w Żółtnicy.

5. Doroszewski komornik (...) Wyjeżdżał na nauki stanowe wraz z dwoma innymi adwokatami był na prywatnej audiencji w Kurii gorzowskiej. (...)

6. Regliński Roman (...) podprokurator. Brat jego jest księdzem. Jesienią 1961  r. na egzekutywie KP PZPR zdał legitymację partyjną oświadczając, że nie zgadza się z ideologią naszej partii. (...)

7. Górski Edward kierownik sekretariatu prokuratury (...) Bierze udział w każde święto w nabożeństwach był również na peregrynacji i na Bożym Ciele.

8. Wojtalewicz Lidia (...) pracownica umysłowa prokuratury (...) W czasie peregrynacji obrazu MBC wzięła  trzydniowy urlop i przez ten czas usługiwała w domu swych rodziców dla stołujących się tam zakonników

Jak wynika z powyższego kler ma możliwość poprzez tego rodzaju ludzi w całości penetrować działalność tak odpowiedzialnych instytucji państwowych. Wskazanym by było spowodować usunięcie z pracy w tych jednostek.

 

Na tym teczka się kończy. Ze względu na obszerną zawartość przytoczyliśmy jedynie fragmenty, pomijając dokumenty dotyczące Czaplinka (tam bardzo szczegółowo rozpracowywano salezjanów) i w znacznej części również Barwic (wydarzenia związane z przeniesieniem księdza do innej parafii). Cytowane teksty, o ile to było możliwe (zatarte lub nieczytelne wyrazy), przytoczone zostały w wersji oryginalnej.

Nie naszym zadaniem jest wskazywanie z imienia i nazwiska – oprócz etatowych pracowników – współpracowników Służby Bezpieczeństwa. Celowo opuszczone zostały akapity dotyczące informacji, często w formie plotek i pomówień, osób z życia prywatnego inwigilowanych i rozpracowywanych przez SB oraz podległy jej partyjny aparat.

 

Jerzy Gasiul

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2020-02-01 11:04:50

    PiS przez 5 lat rządów zróbił dobrze dwie rzeczy. Pierwsza to 500+ (zrobiona w połowie dobrze bo powinno być od podatku dochodowego) a druga to obcięte emerytury SBków/UBków - im się nic nie należy prócz grama ołowiu

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-02-01 11:46:32

    Panie Jurku, bardzo dziękuję za ten artykuł. Miałam wtedy 13 lat i mimo, że niektóre wydarzenia są mi znane, ale o wielu nie miałam pojęcia. Jestem "fanką" Szczecinka i zawsze z ogromnym zainteresowaniem czytam o wszystkim co dotyczy miasta i jego mieszkańców

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-02-01 12:06:46

    Potwory w ludzkiej skórze. Lewica powinna nie istnieć w przestrzeni publicznej. A resortowe dzieci mają się dobrze i dzisiaj. Smutne.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-02-01 18:05:55

    Redaktorze Jerzy Gasiul, podziwiam odwagę. Sporo tych dewiantów jeszcze żyje. Ja byłem w tym czasie ministrantem w "Mariackim". Widziałem jak SB inwigilowała parafię, jej Członków, całą społeczność katolicką. Po szumowinach pozostały ich bachory, które dziś mają się dobrze, bardzo dobrze.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-02-01 20:13:27

    Czekam na lata 80.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-02-02 09:36:09

    Kaczor także należy do resortowych dzieci i ma się bardzo dobrze.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-02-03 11:38:31

    Po 11 nie bądź obojętny - usunąć tych ludzi z życia publicznego. nie boło lustracji sędziów - tym się zajmowali wówwczas, a teraz kradną i biorą w łapę. Oczyścić sądownictwo.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-02-03 14:31:50

    Od 30 lat "oczyszczają". I co z tego? Niestety, g.... o

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do