Reklama

Szczecinek dzieli się na nowo. A mieszkańcy mają sporo do powiedzenia

Zarządy zamiast rad, zebrania zamiast wyborów, budżet zamiast marzeń. Podczas spotkania w ratuszu mieszkańcy pytali, komentowali i zgłaszali swoje poprawki. Sprawa wciąż otwarta.

Nowy podział Szczecinka: osiedla wracają. Ale w nowej formie

Nie „rady”, a „zarządy”, nie wybory powszechne, a zebrania mieszkańców – Szczecinek wraca do zarzuconej idei samorządności osiedlowej, ale na nowych zasadach. Trwają konsultacje społeczne statutów 24 nowo zaplanowanych osiedli, a dyskusje – co zrozumiałe – są gorące.

​Rady osiedli w Szczecinku działały od 2011 roku jako lokalne jednostki samorządowe, mające na celu angażowanie mieszkańców w sprawy swoich dzielnic. Początkowo funkcjonowały na 13 osiedlach, m.in. Zachód I, Koszalińska–Kołobrzeska, Trzesieka i Pilska–Raciborki. Każda rada dysponowała niewielkim budżetem – około 10 zł na mieszkańca, co w praktyce oznaczało od 8 do 40 tys. zł rocznie, w zależności od wielkości osiedla. Ale i to niewiele dawało. Okazało się bowiem, że nawet jeśli ochota na zmiany istnieje, to już uczestniczenie w procesie tworzenia czegoś nowego - niekoniecznie. A już całkowitą klapą okazała się wiara w zaufanie mieszkańców do "najmniejszych" systemów demokratycznych, tych na poziomie osiedli.

Problemem była niska frekwencja w wyborach – wymagany próg 10% często nie był osiągany, co uniemożliwiało powołanie nowych składów rad. Dodatkowo, ograniczone kompetencje i brak realnego wpływu na decyzje miejskie zniechęcały mieszkańców do zaangażowania. W efekcie, w grudniu 2023 roku Rada Miasta podjęła decyzję o ich likwidacji (mimo negatywnych wyników konsultacji społecznych) przekierowując środki finansowe na Budżet Obywatelski.

Choć na spotkaniu konsultacyjnym w ratuszu, które odbyło się 24 kwietnia, było naprawdę niewielu mieszkańców, to padło sporo pytań. Mieszkańcy chcieli wiedzieć, jak wybierać władze osiedli, jakie będą ich kompetencje, czy będzie na to wszystko kasa i – co najważniejsze – jak uniknąć powtórki z poprzednich rad, które "zdechły" z braku frekwencji i realnych możliwości działania.

– Po likwidacji starych rad osiedli brakowało przestrzeni, w której aktywni mieszkańcy mogliby działać na rzecz swoich najbliższych sąsiadów – tłumaczyła Magdalena Lubczyk, przewodnicząca Komisji Rozwoju Gospodarczego i Samorządności Rady Miasta.

– Doświadczenie pokazuje, że im mniejsze osiedle, tym łatwiej ogarnąć sprawy i po prostu się dogadać.

W miejsce zlikwidowanych kilka lat temu 13 jednostek pomocniczych, miasto zaproponowało nowy podział – tym razem na 24 osiedla. Najmniejsze, Bugno, to ledwie kilka przecznic, największe obejmuje centrum miasta. Granice już są – można je sprawdzić na miejskiej stronie internetowej. Teraz do 30 kwietnia trwa zbieranie uwag do statutów.

Nie rady, a zarządy. I nie wybory, a zebrania

Najważniejsza zmiana? Nie będzie już wyborów powszechnych. Zamiast tego – otwarte zebrania mieszkańców, podczas których wybierane będą pięcioosobowe zarządy osiedli. – Planujemy je na przełomie września i października – mówiła radna Lubczyk. – I co ważne, nie będzie progów frekwencyjnych, które wcześniej skutecznie blokowały uruchomienie rad nawet tam, gdzie byli chętni do działania.

Jak to ma działać w praktyce? Zebrania zwoła burmistrz, głosowanie odbędzie się na miejscu – zapewni to ratusz. Wstęp mają tylko osoby figurujące w rejestrze wyborców. Miejsca? Najpewniej szkolne sale w każdej dzielnicy.

Budżet i kompetencje. Co będzie można?

Każde osiedle dostanie swój mini-budżet – łącznie miasto przeznaczyło na ten cel 300 tys. zł, proporcjonalnie do liczby mieszkańców. Zarządy będą mogły proponować lokalne działania, integracyjne imprezy, inwestycje, a nawet zgłaszać pomysły do budżetu obywatelskiego.

– To eksperyment, który świetnie uzupełnia budżet obywatelski i daje ludziom wpływ na najbliższe otoczenie – komentował wiceburmistrz Maciej Makselon.

– Dziś wielu ludzi nie zna nawet sąsiadów z klatki. Zarządy mogą to zmienić

– mówiła uczestniczka konsultacji Krystyna Klamka. – Pikniki, ogniska, turnieje – to wszystko może wrócić do miejskich osiedli.

Radosław Wąs, były radny osiedlowy, przypominał, że ważne będzie szybkie zorganizowanie zebrań, by nowe zarządy mogły ruszyć z robotą jeszcze w tym roku. – Czasu będzie niewiele, a bez sprawnej kampanii informacyjnej nikt się nie dowie, co te zarządy właściwie mogą – wtórował mu inny były radny, Robert Jasek.

Będą szkolenia, będzie wsparcie

Nowe zarządy mają działać, ale nie na ślepo. Miasto obiecuje szkolenia – m.in. z podstaw księgowości i opisywania faktur, a także wsparcie urzędników i radnych. – Nie zostawimy ich samych. Jesteśmy po to, żeby pomagać i wyjaśniać – zapewniała radna Lubczyk.

Małgorzata Kubiak-Horniatko dodawała, że radni mają być naturalnym pomostem między mieszkańcami a urzędem. I że cały ten system ma działać „po ludzku”.

Konsultacje do 30 kwietnia

Na zgłaszanie uwag do statutów zostało kilka dni – czas mija 30 kwietnia. Wszelkie dokumenty, formularze i mapki osiedli dostępne są na stronie szczecinek.pl i w BIP. Wypełnione formularze można złożyć elektronicznie lub osobiście w urzędzie.

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: Temat Szczecinecki Temat.net / Szczecinek.pl Aktualizacja: 25/04/2025 10:09
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Krystyna Klamka - niezalogowany 2025-04-25 11:57:15

    jest nadzieja,że coś się ruszy,że mieszkańcy zechcą zrobić coś dla siebie wspólnie....

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do