Reklama

Szczecinek bez pudru. Z góry lepiej widać biedę

03/09/2023 14:09

Na pocztówkach i nielicznych zdjęciach ze Szczecinka najczęściej fotografowano ratusz, kościół, starostwo, zamek, gimnazjum i przede wszystkim park. Nic dziwnego, wszakże właśnie to one decydowały o prestiżu miasta. Nic również dziwnego, że uwieczniony przez fotografów obraz miasta, jawi się niekiedy aż nazbyt idylliczny.

Miasto miało również swoje mniej atrakcyjne miejsca. Być może przyciągałyby malarzy artystów, gdyby tacy tu byli choćby przejazdem? Z artystycznego punktu widzenia, nie masz nic piękniejszego nad obraz nędzy w postaci starych, zapuszczonych ulic, domów i zaułków. Próżno tego rodzaju zdjęć, jak by nie było oddających pełny i niezafałszowany wizerunek miasta, szukać w archiwach. To były dzielnice ludzi biednych, a więc znacznej części populacji.

W tym miejscu z zakamarków pamięci wydobywam prawdziwy obraz ul. Lipowej, Winnicznej, Szewskiej, Podwale…z krzywymi ze starości parterowymi chałupami, z których część zachowała się dziwnym zbiegiem okoliczności do dzisiaj. Z dzisiejszego punktu widzenia takie rejony miasta byłyby znacznie bardziej fotogeniczne, ale w dostępnej nam ikonografii po prostu nie istnieją. Jaki więc był rzeczywisty obraz miasta?

Przede wszystkim aż do lat 60. ubiegłego wieku w centrum Szczecinka dominowała zabudowa parterowa, których rodowód sięgał jeszcze XVIII wieku – miasta, a które złośliwie określano jako „siedliska ognia i zarazy”. Doskonale widać to na archiwalnym zdjęciu pochodzącym z ok. 1918 roku.

 

 

Ten widoczek na centralną i wschodnią część miasta zrobiono z właśnie wybudowanej wieży wodociągowej. Przypomnę, że wodociągi i kanalizacja pojawiły się nad Niezdobną dopiero ok. 1912 roku. Do tego też czasu mieszkańcy wodę pitną czerpali z ok. 20 publicznych studni rozsianych po całym mieście.

 

Na pierwszym planie widać skrzyżowanie ul. Lipowej z dz. ul. Wyszyńskiego. Tu należy się wyjaśnienie. Otóż ulica Lipowa nie zaczyna się tak, jak wielu uważa od ronda przy skrzyżowaniu ul. Szafera i Jana Pawła II ale… od skrzyżowania z ul. 9 Maja. Widać to wyraźnie na archiwalnym zdjęciu. W tym miejscu przy ówczesnej Preusischer Strasse (dz. ul. Bartoszewskiego) Lindenstrasse (dz. ul. Lipowa) będąca naturalnym przedłużeniem Bismarckstrasse (dz. ul. Wyszyńskiego) przechodząc w łuk, mocno się zawęża.

 

W tym też miejscu zaczynała się zabudowa parterowa. Takim bardzo charakterystycznym budynkiem był mocno wysunięty przed linię zabudowy dom w kratę. Tworzył jakby bramę wjazdową do centrum. Jak już wspomniałem, rodowód zdecydowanej większości zabudowy sięgał co najwyżej XVIII wieku, a ta wcześniejsza raczej się nie ostała z powodu licznych pożarów nawiedzających miasto. Tutejszym pomorskim zwyczajem przeważała konstrukcja szachulcowa. Wypełnienie ścian w takich domach stanowiła glina ze słomą lub trzciną, a ich wewnętrzną, drewnianą konstrukcję zazwyczaj ukrywano pod tynkiem.

 

Z tej dawnej, utrwalonej na starym zdjęciu zabudowy ul. Lipowej do dzisiaj nie zachował się ani jeden budynek. Ostatni został podpalony, a następnie rozebrany w 2022 roku. Po dawnej zabudowie została zryta, porośnięta dorodnymi chwastami ziemia.

 

Bardzo charakterystycznym obiektem, stojącym niemalże na środku dość szerokiej w tym miejscu jezdni, była miejska toaleta. Wyróżniała się stromym, namiotowym dachem, na szczycie którego znajdował się duży wywietrzak z wyglądu przypominający sygnaturkę. Na zdjęciu toaletę wprawdzie przesłaniają wysokie drzewa, ale za to wywietrzak widać doskonale.

 

Archiwalne zdjęcie doskonale obrazuje jedną z najuboższych dzielnic miasta, jaką były okolice ul. Szewskiej, Podgórnej, Garbary i Rzecznej. Uliczną pierzeję tworzyły parterowe domy w układzie kalenicowym, a więc ustawione osią podłużną równolegle do ulicy. Wszystkie miały strome pokryte dachówką dachy. Część z nich posiadała facjatki – miniaturowe pomieszczenia mieszkalne na poziomie poddasza. Z brukowanych polnym kamieniem uliczek, drzwi lub bramy wiodły wprost na mikroskopijne podwórza z różnego rodzaju przybudówkami, zabudową gospodarczą, a także rzemieślniczymi warsztatami. Wyburzanie tej dzielnicy rozpoczęło się na początku lat 60. ignorując nawet historyczną siatkę ulic. Dawna zabudowa wraz siatką ulic przeszła do historii, a w tym miejscu pojawiły się pięciokondygnacyjne bloki mieszkalne.

 

Najnowszym w tym czasie obiektem była narożna kamienica przy skrzyżowaniu dz. ul. Bartoszewskiego z ul. Wyszyńskiego wybudowana ok. 1920 roku.(dzisiaj, podwyższona o jedno piętro i pozbawiona dawnego wystroju elewacja) miała niegdyś narożny wykusz zwieńczony na dachu przeszkloną latarnią z tarasem. Latarnia nakryta była widoczną nawet z daleka kopułą. W parterze kamienicy, po wojnie przez bardzo długi czas mieścił się sklep z artykułami metalowymi.

 

Z tej dawnej zabudowy dz. ul. Wyszyńskiego aż do skrzyżowania z ul. Powstańców Wlkp. zachowały się jedynie dwupiętrowe kamienice pod numerem 15 i 17. i tak jak przed wiekiem, nad miastem króluje sylwetka kościoła Mariackiego. Wtedy jego patronem był św. Mikołaj. Tę jak do tej pory największą i najbardziej okazałą szczecinecką świątynię wybudowano w 1908 roku. Utrwalone na zdjęciu mury lśnią jeszcze nowością. Mającej 78 metrów wysokości strzelistej wieży, towarzyszyła miniaturka ulokowana nad prezbiterium. Sygnaturka miała ok. 12 metrów wysokości. Rozebrano ją w pierwszych latach powojennych. Najprawdopodobniej została uszkodzona podczas zdobywania miasta przez Armię Czerwoną.

 

W dali, na tle jeziornej tafli, widać zarysy północnego i wschodniego skrzydła Zamku Książąt Pomorskich. Zamkowe skrzydła zostały gruntownie przebudowane w latach 1936-1937. W tym czasie została też rozebrana, widoczna na zdjęciu, drewnianej konstrukcji wieżyczka. Ponad dachami widać także wybudowaną w 1892 r. wieżę strażacką. Służyła nie tylko do suszenia strażackich węży, a przede wszystkim do obserwacji. Na tle co najwyżej piętrowej zabudowy jawiła się niczym drapacz chmur.

Uwieczniony na zdjęciu Szczecinek/Neustettin liczył w tym czasie ok. 13 tysięcy mieszkańców. Dzisiaj liczy trzy razy więcej i jest to już zupełnie inne miasto.

 

W celach porównawczych zamieszczamy niemal takie same ujęcie, tyle że zrobione tuż przed rozbiórką jej bębna. Był to już ostatni moment, aby uchwycić panoramę miasta właśnie z tej wysokości.

 

 

2 października 2012 roku z dawnej, pięknej wieży pozostał już tylko 25 metrowej wysokości murowany kikut. 

Jerzy Gasiul

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2023-09-04 08:13:02

    Ktoś powinien ostro beknąć za ówczesną decyzję i zniszczenie wieży wodociągowej. Bo jak inaczej nazwać to, co z nią uczyniono? Teraz jak dla mnie, można ją całkowicie zburzyć, w to miejsce postawić bloki, "apartamentowce" czy inny kołchoz... Rozumiem, że w latach słusznie minionego ustroju wszystko co stare, starano się wyburzyć. Ale teraz?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • g-a - niezalogowany 2023-09-05 16:08:11

    Rządzą ci sami ludzie. Wszechwiedzący jak wtedy.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Aniela - niezalogowany 2023-09-11 12:48:21

    Pamiętam, że jak zdejmowano starą kopułkę, to mówiono iz po renowacji wróci ona na wieżę. Teraz słychać, że maja tam byc budowane jakieś domy. Dlaczego zezwala się na takie rzeczy? Przecież o historyczne obiekty, charakterystyczne dla dane miasta należy dbać! Wszędzie na świecie czyni się starania aby historię miasta zachować jak najdłużej. U nas...? wystarczy spojrzeć co zrobiono z deptakiem na ul. Bartoszewskiego. Były fajne latarnie, ławeczki itd. idealnie pasujące do zabytkowych kamieniczek, stanowiące wraz z Pl. Wolnosci takie nasze stare miasto. Wyłożono deptak płytą szarą charakterysyczną dla nagrobków, postawiono wstrętne lampy o prosektoryjnym świetle. Zamiast zachowywać i dbać o to co pokolenia przed nami zbudowały, wszystko niszczymy.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do