
To chyba jedyny taki pomnik, który przez to, że został wpisany na listę zabytków, może przestać istnieć. Mowa o pechowym monumencie, poświęconym pamięci dyrektora przedwojennego gimnazjum, J. S. Kaulfussa w Szczecinku. Jak wiadomo, pomnik wymaga natychmiastowego remontu, a jedyną przeszkodą, która uniemożliwia jego naprawę, jest postępowanie szczecińskiego stowarzyszenia, zajmującego się… ochroną zabytków.
Sprawa remontu szczecineckiego pomnika pogrzebowego, znajdującego się przy I LO im. Ks. Elżbiety poruszana była wielokrotnie. Przypomnijmy. Sprawa jest wyjątkowo skomplikowana, a jej historia sięga jeszcze czasów, gdy miejskim konserwatorem zabytków był Paweł Połom. To właśnie konserwator powiedział „nie”, kiedy naprawy zabytku chciał się podjąć nieżyjący już szczecinecki artysta, Wiesław Adamski. Ta decyzja ruszyła lawinę dalszych niepowodzeń.
Zgłosił się wykonawca, ale zaraz potem zgłosiło się także szczecińskie Stowarzyszenie „Ocalmy zabytek”, które zablokowało dalszą procedurę. Swoją negatywną opinię w tej sprawie wyraził też Wojewódzki Konserwator Zabytków, który ostatecznie nie wydał zgody na przeprowadzenie renowacji.
Zniecierpliwione całą tą sytuacją Stowarzyszenie absolwentów Gimnazjum Jadwigi Brunszwickiej, które w 2014 przekazało na remont pomnika 20 tys. zł, chciało zabrać swoje pieniądze. Sytuacja była patowa. Ostatecznie Wojewódzki Konserwator sam wyznaczył wykonawcę, który miał zająć się naprawą zabytku. Podmiot został wyłoniony. Ale póki co, nie jest pewne, czy ta decyzja jest prawomocna, bowiem Stowarzyszenie „Ocalmy zabytek”, które w całym postępowaniu występuje jako strona, nie potwierdziło odbioru wspomnianej decyzji.
Co dalej? – Jest pewien deadline do podpisania umowy z wykonawcą. To 16 grudnia – poinformował wicestarosta Marek Kotschy. – Jeśli się nie uda WKZ doręczyć zastępczo tę decyzję, będziemy w punkcie wyjścia. Mam nadzieję, że jeszcze w grudniu spróbujemy doprowadzić tę sprawę do końca. Jako samorząd robimy wszystko, żeby się to udało.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jak była tak jest Polska państwem teoretycznym :(
Proszę Państwa trzymając się wersji ratusza to Miejski Konserwator Zabytków Paweł Połom był "SAMOZWAŃCEM". Ratusz stwierdził na piśmie, że Paweł Połom nie działał z upoważnienia burmistrza miasta, ponieważ ten posługiwał się pieczątką "Kierownik Biura Paweł Połom, Miejski Konserwator Zabytków". A burmistrz nie umie wskazać, jakich uprawnień i jakiej legalności prawa na podstawie którego funkcjonował Miejski Konserwator Zabytków... Nie wspomnę faktu bombowego onego.
A to pomnik polskiego pedagoga- dyrektora? Jakie zasługi mają być honorowane?
Lepiej zburzyć relikt okupanta i postawić pomnik kota prezesa. Lepszy Polski kot prezesowy niż frycowe głowy.
Jeśli Polacy w pierwszym pokoleniu po zakończeniu wojny, pomnika nie usunęli to coś chyba jest na rzeczy. Pamiętajcie zaraz po wojnie to było pokolenie które szczerze nienawidziło sąsiada z zachodu za napaść na kraj. Wtedy każda rodzina opłakiwała kogoś kto zginął w czasie tej wojny. Często było tak, że żona/matka straciła męża i synów. Chyba nic dodać nic ująć.
NIECH SZWABY GO REMONTUJĄ - W NIEMCZECH POLAKÓW OLEWAJĄ I ZABIERAJĄ NASZE POLSKIE DZIECI A MY MAMY ICH TERAZ GŁASKAĆ !. NIECH DAG-LAS REMONTUJE I ICH GŁASZCZE PRZECIEŻ W SZCZECINKU JUŻ NAZYWA RONDA NAZWISKAMI NIEMIECKIMI !. SKANDAL NICH ŻYJE PiS
Żydokmuna nie pozwoliła ruszyć Samuela:)