
To było już tak dawno, że tylko najstarsi mieszkańcy pamiętają o tym niemiłosiernie zapuszczonym zakątku miasta. Złoty okres świetności trwał bardzo krótko, bo tylko od połowy lat 20 do końca wojny. W tamtym czasie był to kameralny, śródmiejski plac zwany przez ówczesnych mieszkańców Neustettin`a Buttermarkt, czyli Maślany Rynek. Od strony wschodniej jego pierzeję tworzyła bogato zdobiona, czterokondygnacyjna kamienica. Ustawiona była szczytem do dz. ul. Boh. Warszawy i doskonale się uzupełniała z istniejącymi do dzisiaj dwiema kamienicami stojącymi w narożniku pl. Wolności i ul. Boh. Warszawy. Do ryneczku od zachodu przylegała wieża św. Mikołaja z parterową zabudową w kształcie arkad. W cieniu ceglanych łuków ukrywały się szkolne szalety mieszczące się w budynku dawnego Gimnazjum Księżnej Jadwigi (dz. ul. ks. P. Skargi) – Średniej Prywatnej Szkoły dla Dziewcząt (Höhere Private Mädchenschule), a od 1930 roku Średniej Szkoły Miejskiej (Städtische Mittelschule). Maślany Rynek był tak urokliwy, że posłużył nawet jako scenografia do nakręconego pod koniec wojny filmu fabularnego „Festung Kolberg”.
Archiwalne zdjęcie ze zbiorów Zbigniewa Gryni pochodzi najprawdopodobniej z pierwszych lat 50. Kilka lat przedtem, Maślany Rynek został oczyszczony z zalegających na nim wielkiej sterty ruin, po zburzonej, podczas przejścia frontu, wschodniej pierzei. Po oczyszczeniu terenu z gruzów urządzono w tym miejscu szkole boisko, które od ówczesnej ul. Stalina (tak nazywał się dz. ul. Boh Warszawy) odgradzała na krzywych słupkach druciana siatka. Przy płocie od strony ulicy, w cieniu dogorywającego pod murem dzisiejszej handlowej galerii dębu, stał kiosk Ruchu, a tuż obok dość obskurna budka z artykułami spożywczymi. W tamtym czasie, w gmachu dawnego Gimnazjum mieściło się- po wielu wcześniejszych zmianach- Państwowe Technikum Handlowe przekształcone kolejny raz, tym razem już w latach 60. na Technikum Ekonomiczne. W skład, jak to wówczas określano „ekonomika,” wchodził także neogotycki budynek dzisiejszego Przedszkola Publicznego, w którym ulokowano internat. Szkoła wyprowadziła się z tego miejsca dopiero w 1974 roku. Stało się to po oddaniu do użytku kompleksu budynków przy ul. Szczecińskiej. Opuszczony budynek trafił w ręce Cukierniczej Spółdzielni Inwalidów „Słowianka”. Nowy właściciel stary gmach gruntownie, z wielką szkodą dla jego zewnętrznego wyglądu, przebudował. To właśnie wtedy pojawiły się na poddaszu - nigdy dotąd nie istniejące - topornie prezentujące się lukarny, dachówkę zamieniono na blachę falistą, a jednym z najważniejszych elementów stał się zwalisty komin c.o. ze zbiornikiem wyrównawczym.
Na archiwalnej fotografii na pierwszym planie od stóp do głowy widać wieżę św. Mikołaja. Na otwarcie w tym miejscu Muzeum Ziemi Szczecineckiej, bo tak nazywało się dzisiejsze Muzeum Regionalne, trzeba było jeszcze poczekać. Muzeum otwarto dokładnie 28 lutego 1958 roku, co nie znaczy, że do tego czasu wieża (tak jak jest to dzisiaj) była nieużytkowana. Zabytkowa wieża już od 1947 roku stała się siedzibą Obywatelskiego Komitetu Muzeum Szczecinka i Ziemi Szczecineckiej. Założycielami komitetu był Aleksander Stafiński i ks. Anatol Sałaga. Nie był to jednak czas sprzyjający powołaniu muzeum. Wszystkie zgromadzone przed wojną zbiory zostały doszczętnie rozgrabione lub zniszczone przez Rosjan, lub żądnych zysku różnej maści szabrowników. A. Stafiński zaczął od szukania i gromadzenia zabytków archeologicznych, a także licznych publikacji o lokalnej historii tych ziem. Z czasem, głównie dzięki jego pasji, możliwa była reaktywacja muzeum.
W latach 60. w centralnym miejscu dawnego Maślanego Rynku wybudowano pralnię chemiczną. Był to parterowy obiekt jakich wiele w tamtym czasie pojawiało się w centrum miasta. Murowano- drewnianej konstrukcji barak został rozebrany dopiero ok. 1997 roku. W 2000 z bliżej nieznanych powodów ratuszowa pracownia urbanistyczna wyznaczyła(w miejscu Maślanego Rynku, a wcześniej cmentarza) działkę, którą bez żadnego problemu bardzo szybko sprzedano. To właśnie w tym czasie zmieniono plan zagospodarowania miasta. Zgodnie z bieżącymi potrzebami finansowymi, bez wchodzenia w zagadnienia związane z historycznym układem urbanistycznym zadecydowano, aby to miejsce przeznaczyć pod zabudowę usługowo-handlową. Zwyciężyła opcja, że w imię doraźnego zysku można dowolnie kształtować przestrzeń publiczną mając za nic jej historyczną tożsamość.
W ciągu kilku miesięcy prywatny inwestor bardzo szybko wybudował w tym miejscu duży, dwupiętrowy obiekt handlowo-biurowy. Budynek stanął kilkanaście metrów od zabytkowej wieży, a jego architektura mocno kontrastowała nie tylko z wieżą, ale także z sąsiednią XX wieczną zabudową. Od strony wieży ściana szczytowa nowego obiektu została w całości przeszklona, dzięki temu wieża mogła być wyeksponowana, choć w mocno ograniczanym zakresie. Żywot budynku był niezwykle krótki. Był to jeden z najkrócej istniejących w powojennej historii miasta obiektów. Został rozebrany już w 2009 roku. W jego miejscu powstała czterokondygnacyjna galeria handlowa o architekturze godnej scenografii z mydlanej opery. Wieża, której rodowód sięga czasów założenia miasta została zdeprecjonowano do nic nieznaczącej przybudówki. I choć za pieniądze prywatnego inwestora została gruntownie zakonserwowana, dzisiaj (ze względu na obowiązujące przepisy przeciwpożarowe) nie może być użytkowana. (jg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jaka cena za ten wynajm?