
W szczecineckiej oświacie to był prawdziwy precedens. Kilka tygodni temu jedna z uczennic, która ukończyła Zespół Szkół nr 6 im. S. Staszica w Szczecinku, złożyła do Zarządu Powiatu skargę na dyrektora popularnego “Rolniczaka”. Absolwentka przekonywała, że w szkole miało dochodzić do “karygodnych sytuacji”. Jedną z wymienionych kwestii była sprawa zastraszania i niedopuszczania uczniów do matury. Co ważne, skarga została już rozpatrzona. Co stwierdziła komisja zajmująca się tą sprawą?
Przypomnijmy. O szczecineckiej szkole najpierw zrobiło się głośno z powodu słabych wyników matur. W “Rolniczaku” miało też dojść do zwolnień nauczycieli; miała się też pojawić petycja, sprzeciwiająca się odejściu jednej z nauczycielek. Miało się pod nią podpisać 100 osób. Dyrektor ZS nr 6 Joanna Buzała zaprzeczyła wówczas informacjom o zwolnieniach oraz o tym, że w szkole ma dziać się coś niepokojącego. Nie potwierdziła również tego, by dotarła do niej wspomniana petycja.
Na początku września nasi Czytelnicy dowiedzieli się o skardze, złożonej przez byłą uczennicę. W piśmie absolwentki “Rolniczaka” padło wiele niepokojących zarzutów. Była uczennica przekonywała m.in., że w szkole wielokrotnie łamano prawo do należytego nauczania oraz prawa ucznia. Pisała również o nieobecnościach nauczycieli, o braku angażowania się w lekcje przez nauczycieli, o negatywnym, jej zdaniem, traktowaniu uczniów i ignorowaniu ich problemów. Była uczennica ujawniła, że sama musiała sama przerabiać materiał, szykując się do egzaminu maturalnego. Nauczycielom zarzuciła także to, że mieli oni zastraszać uczniów i zniechęcać do tego, by podchodzili do matury.
Skarga została przekazana do rozpoznania Komisji Skarg, Wniosków i Petycji działającej w Radzie Powiatu. Jak poinformowano, komisja przeprowadziła postępowanie wyjaśniające, tzn.: “zapoznała się ze skargą, wyjaśnieniami Dyrektor, opinią prawną dotyczącą przedmiotu skargi, wysłuchała skarżącej oraz dyrektor szkoły. Komisja zapoznała się również z protokołem kontroli doraźnej przeprowadzonej przez Kuratorium Oświaty w Szczecinie Delegatura Koszalin”.
W ustaleniach komisji wyliczono siedem zarzutów, o jakich wspominała autorka skargi. Wszystkie uznano za niepotwierdzone. Dlaczego?
Zarzut pierwszy dotyczył wychodzenia przez nauczyciela polskiego z zajęć lekcyjnych i spędzanie tego czasu w gabinecie pedagoga. “Z informacji uzyskanych od Dyrektor szkoły wynika, iż nigdy taka sytuacja nie była zgłaszana dyrekcji szkoły ani wychowawcy klasy (...)” - czytamy w piśmie przygotowanym przez komisję. “Potwierdzeniem dobrze i rzetelnie prowadzonych zajęć przez nauczyciela jest wynik tegorocznej matury (...).
Dodać należy, iż skarżąca od września 2019 do marca 2020 na 39 lekcji języka polskiego uczestniczyła tylko 13 razy (...)”.
Zarzut drugi związany był z nieumiejętnym tłumaczeniem matematyki oraz z brakiem zaangażowania w lekcje przez nauczyciela. “Jak wynika z informacji nauczyciela matematyki, skarżąca nigdy nie zgłaszała, że czegoś nie rozumie ani wychowawczyni, ani dyrekcji. Lekcja matematyki w klasie I technikum w roku 2018 była obserwowana przez wizytator z Kuratorium. NIe było żadnych zastrzeżeń (...). Uczniowie wskazanego nauczyciela są zwycięzcami Powiatowego Konkursu Matematycznego w kat. technikum (...). Na koniec pobytu uczniów w szkole nauczyciel uzyskał podziękowania od klasy, do której uczęszczała skarżąca za przygotowanie do matury i wyjątkowe cztery lata (...).
Skarżąca opuściła 70 godzin lekcyjnych (frekwencja 37,5 proc.) (...)”.
Zarzut trzeci dotyczył negatywnego traktowania uczniów przez pedagoga szkolnego oraz nieobecności podczas dyżurów. “Z informacji uzyskanych od Dyrektor wynika, iż skarżąca nigdy nie była w gabinecie pedagoga. Z analizy dziennika pedagoga szkolnego wynika, iż znajdują tam zapisy potwierdzające podejmowane na terenie szkoły działania profilaktyczne (...)”.
Zarzut czwarty obejmował kwestie zwolnienia wicedyrektora. Wiązał się też z odejściem ze szkoły dobrych nauczycieli. “Jak wynika z informacji dyrektor szkoły wicedyrektor nie został zwolniony, był zatrudniony na czas od 13.09.2019 do 30.08.2020 r. Umowa nie została przedłużona. Jeden nauczyciel zrezygnował, innym skończyły się umowy. Co do odejścia dobrych nauczycieli i spadku poziomu nauczania to z wymienionymi w skardze nauczycielami skarżąca nie miała żadnych zajęć. (...) nie można stwierdzić, że poziom nauczania spada”.
Piątym zarzutem było zastraszanie uczniów przez nauczycieli, aby ci nie podchodzili do matury. “Z analizy dokumentów wynika, iż w roku szkolnym 2018/2019 na 88 uczniów deklaracje maturalne złożyło 76 uczniów, a 71 przystąpiło do matury (...). Z informacji dyrekcji szkoły wynika, że wielu nauczycieli zachęcało uczniów, nawet tych, którzy nie wyrażali chęci przystąpienia do egzaminu dojrzałości (...)”.
Szósty zarzut dotyczył przesadzania przez wychowawcę klasy skarżącej uczennicy w trakcie trwania matury. “Z protokołu przebiegu egzaminu maturalnego z matematyki wynika, że wśród nauczycieli nadzorujących egzamin maturalny nie było wychowawcy tej klasy. Maturzyści zgodnie z procedurami losowali przed wejściem do sali miejsca oraz zajmowali je zgodnie z wylosowanym numerem (...).
Ostatnim zarzutem był brak reakcji dyrektora szkoły na zastraszanie uczniów przez nauczycieli, “aby o problemach nie mówić”. Jak opisała komisja, “skarżąca w toku swojej czteroletniej edukacji nigdy nie złożyła w jakiejkolwiek formie skargi, zażalenia lub uwag co do pracy i postępowania dyrekcji szkoły, nauczycieli czy pedagogów. To samo dotyczy jej kolegów i koleżanek z klasy czy klas równoległych. Co więcej, nigdy takie zarzuty nie zostały postawione przez rodziców czy opiekunów młodzieży.”
Sprawa skargi złożonej przez byłą uczennicę ZS nr 6 będzie jeszcze podejmowana podczas sesji Rady Powiatu. Obrady zaplanowano na 4 grudnia.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tak to jest, jak pajac z politycznego nadania próbuje mącić i do tego namawia byłą uczennicę. Idź sobie lepiej popływać w lodowatej wodzie to może oprzytomniejesz.
No to zrobili z dziewczyny wariata. Nic dziwnego że miała taką frekwencję jak się takie cyrki działy, też bym nie chodził ????. A co do matur. Chyba w każdej szkole nauczyciele zniechęcają do matury, słabszym uczniom proponują lepszą ocenę za nie podejście do matury.
No właśnie nie ma budowlanki TAKI BUDYNEK STOI PUSTY ILE MIESZKAŃ MOŻNA BYŁO BY ZROBIĆ. MIASTO WYSTAWIŁO NA SPRZEDAŻ TAK BĘDZIE JAK Z BYŁĄ RESTAURACJĄ GRYF W CENTRUM MIASTA STOI I STRASZY. MOŻNA BY ZROBIĆ MIESZKANIA DLA TYCH KTÓRZY CZEKAJĄ NA MIESZKANIA TYLE LAT W KOLEJCE W ZGM. LUB MIESZKANIA NA WYNAJEM TANIEJ NIŻ OD DEWELOPERA. NAPEWNO BYŁO BY LEPIEJ DLA MIASTA I MIESZKAŃCÓW. NIŻ STOJĄCE PUSTE I NISZCZONE PRZEZ WARUNKI ATMOSFERYCZNE. JESZCZE JEDEN DOM KTÓRY OD LAT STOI NA SPRZEDAŻ NA ULICY PILSKIEJ. RUSZCIE ROZUMEM I ZRÓBCIE COŚ DLA WSZYSTKICH LUDZI KTÓRZY OCZEKUJĄ NA MIESZKANIA. KTÓRYCH NIE STAĆ NA KUPNO OD DEWELOPERA.
Do mieszkańca Szczecinka i ten czerwony budynek na placu wolności - ten duży co urzędują urzędnicy ! Mogą przecież urzędować na polnej w barakach albo nawet po budowlance?!
Do mieszkańca Szczecinka. A może ty byś tak ruszył głową i zastanowił się kto jest właścicielem działki po byłej "budowlance". Podpowiem - Powiat. Więc nie zwalaj winy na władze miasta.
Dyrektorzy szczecineckich szkół cmokają obuwie jegomościa z ratusza
Stara polska prawda: Z nauczycielem i policjantem w Polsce nie wygrasz.....Nie wiem jak tak było bo nie chodziłem do Rolniczaka, ale uczęszczałem do szczecineckich szkół podstawych w latach 90. i widziałem różnych nauczycieli. W "Jedynce" nauczycielka tłukła dzieci linijką po rękach. W "Trójce" nuczycielowi nie chciało się prowadzić lekcji więc sam namawiał uczniów żeby uczniowie uciekli z lekcji. Inny nauczyciel wysyłał uczniów po zakup papierosów.
Ciekawe wszystko zamietli pod dywan ręką rękę myje
Dokładnie, ten Pan już popajacował na stołku, szkoda tylko że uczennicę w to miesza... a zamiast popływać to zimny kubeł wody kolego, trzeba wpierw działać punktowo :D zaczynajac od głowy.
I macie nauczkę.. Trzeba wszystko na piśmie zgłaszać bo inaczej Wam nikt nie uwierzy. A że w tej szkole wszystko jest możliwe.. Wie każdy kto tam się uczył czy pracował.. I to nie tylko za tej dyrektor..
Skoro absolwentka zglosila swoje zastrzezenia oficjalnie pod nazwiskiem, to wypadaloby, aby komisja rowniez probowala z nia przeprowadzic weryfikacje tych zarzutow. Jezeli absolwentka chcialaby z komisja rozmawiac oczywiscie, jezeli by zas nie chciala, to podwazalaby wiarygodnosc swoich zarzutow. Swoja droga, glupie jest to troche, ze na zastrzezenie, ze pedagog byla czesto nieobecna na dyzurach, komisja wyjasnia, ze absolwentka nie chodzila na wizyty do pedagoga. Jak miala chodzic, jezeli pedagog (jezeli to prawda) nie bylo na dyzurach?
czytaj ze zrozumieniem, przecież komisja rozmawiała z nią i ją wysłuchała, tak wynika z tekstu.
Tak jest i zapamiętaj z Policjantem nigdy nie wygrasz o to sobie zapamiętaj
Jaki precedens? Sam inspirator KB niejednokrotnie stawiał się przed komisją. Wie gdzie wysyłać paszkwile sam dobrze zna te adresy. Pozdrawiam super wychowawcę w internacie ZST.
A kto został w Rolniczaku we wrześniu 2020 nowym/ nową przewodnicząca solidarności nauczycielskiej ? Czyja mama na emeryturze dorabia w tej szkole na zastępstwach ? I jeszcze jest tule pytań że może radni będą pytać na sesji ???
Zarzut pierwszy > "dobrze i rzetelnie prowadzone zajęcia przez nauczyciela o czym mówią wyniki matury" buuuuhhhhhaahhhha 25 % zdanej matury w tej szkole. Rewelacja aprobowana przez kuratorium ale mam nadzieję że nie przez władze powiatu.
Czesc wyjasnien komisja jest dosyc dziwna. Na przyklad na zarzut, ze nauczyciel wychodzil z lekcji I spedzal czas w gabinecie pedagoga, komisja stwierdza, ze fakt ten nie byl zglaszany do dyrekcji. Co ma piernik do wiatraka? Pytanie jest czy wychodzil z lekcji czy nie. Podobnie w sprawie czestej nieobecnosci pedagoga na dyzurach - komisja stwierdza, ze absolwentka nie przychodzila do pegagoga. Swoja droga, jezeli prawda jest, ze pedagoga nie bylo na dyzurach, to jak miala przychodzic? Na temat przesadzania absolwentki na maturze przez wychowawce, komisja nie stwierdza, ze taki fakt nie mial miejsca. Jedynie zaznacza, ze w protokole z egzaminu nie ma wychowawcy. Dziwnie I troche manipulacyjnie brzmi to sprawozdanie komusji
Bo kiedyś był szacunek do nauczyciela,no ale było też dużo nauczycieli z prawdziwego powołania.Teraz jest różnie, ale nie można oceniać gdy nie zna się jak było cz jest naprawdę?
To może jako nauczyciele zaczniemy pisać petycje, bo wśród uczniów zaangażowanie do czegokolwiek to niebywała wręcz rzadkość? W większości uczniowie i rodzice traktują nauczycieli jak swoich podwładnych, o zwykłe zadanie domowe trzeba prawie błagać na kolanach.
Mam nadzieję że już dotarło do mąciciela że nic nie ugrał. Przyleciał niechciany z nadania politycznego, szczuł i mieszał w swoje gierki nieświadomych uczniów, którzy nie wiedzieli jak ich wysteruje. Może teraz trzeba napisać w parę miejsc jak to w nagrodę nasz trener dostał stanowisko kierownicze i w swoim etacie w swoich godzinach pracy pełni jeszcze obowiązki nauczyciela. Niezła ustawka. Proponuję zająć się swoimi podzielonymi obowiązkami. Nie pozdrawiam.
Jestem absolwentem w/w szkoły w roku 1991 przystąpiłem do egzaminu maturalnego.. Z dużym oporem nauczycieli.. Dlaczego. Cóż wróciłem jako jeden z nielicznych z indeksem z olimpiady wiedzy rolniczej z AR. W Szczecinie.. I choć moja praca pisemna J. Polskiego była przez kilka następnych lat przykładem dla innych maturzystów myślenia nie szablonowego i znajomości tematu.. To i tak dyr. W/w uczelni w trakcie matury wywołał mnie do gabinetu oznajmiając i tu cytuje. Jaką mieliśmy umowę dałem Ci wybór śrędnie masz ale za mojej kadencji do matury nie podchodzisz.. Zresztą i tak oblałeś... To było na egzaminie z matmy.. Dziś ma 50lat i takich życiowych matur miałem.. Parę ????a on gryzie piach i tyle w temacię... Tam zawsze były układy i układziki aspiracje by uczniowie byli o szczebelek wyżej niż L. O. Lub Ekonomik.. A co do indeksu spaliłem na schodach Rolnika przeklinając dzień i ludzi.. I do dnia dzisiejszego nie żałuje swojej decyzji..
Z informacji dyrektora, z informacji dyrektora, z informacji dyrektora, z informacji dyrektora. Nikomu do głowy nie przychodzi że dyrekcja po prostu może kłamać. Dla mnie jej twierdzenia nie są wiarygodne bo jest osobiście zaangażowaną stroną w sprawie. Uczniowie zaczną was nagrywać i wtedy wyjdzie pani Szydło i będzie buba i wielki wstyd. Jak to mówią nosił wilk razy kilka i dopadł go Sars, albo nosił dzban wodę aż się kapną że jest skażony Kowidem.