
Nie wiadomo z jakich powodów wybrakowano sporządzane przez tutejszy PUBP dekadowe sprawozdania z lat 1948 – 1958 r. Być może stało się to w wyniku „czyszczenia” ubeckich archiwów po tzw. odwilży październikowej i objęciem władzy przez Władysława Gomułkę. Najstarszy zachowany z tego okresu dokument pochodzi z marca 1959 r. Z jego lektury nasuwa się jeden podstawowy wniosek: zmieniła się nazwa, zrezygnowano z fizycznego znęcania się nad oskarżonymi podczas przesłuchań, ale cele zostały bez zmian.
Dla współczesnego czytelnika tego rodzaju zajęcia ówczesnego aparatu represji mogą wydać się wręcz humorystyczne, ale w tym czasie nikomu do śmiechu nie było. Totalitaryzm, bez względu na jego barwy na sztandarach, nie może istnieć bez wroga, a w tym przypadku nie ma żadnego znaczenia czy jest to wróg rzeczywisty, czy też urojony. Stąd też jednym ze składników opresyjnego systemu jest m.in. szpiegomania.
Obsesja swoje apogeum osiągnęła co prawda w czasach stalinowskich, ale potem już w nieco innej formie trwała aż do sławetnego wyprowadzenia sztandaru w 1990 r.
Zwykłemu człowiekowi szpiegomania przede wszystkim kojarzyła się z zakazem wykonywania zdjęć obiektów przemysłowych (wszędzie wisiały tablice ostrzegawcze), dworców i stacji kolejowych a nawet zwykłych pociągów(!), publikowania szczegółowych map i planów miast (w przypadku Szczecinka aż do 1990 r.) itp.
O tym jak akcja przebiegała dowiadujemy się z poniższego raportu na przestrzeni lat 1951 – 1957 jak to obecne wywiady zdobyły (informacje) o przemyśle, wojsku, komunikacji i innych odcinkach oraz ich zainteresowanie.
Czaplinek – pracownik ambasady USA kilkakrotnie obserwował tartak.
Za to w Szczecinku zanotowano: Wywiad francuski zdobył plan miasta Szczecinka z wyszczególnieniem obiektów przemysłowych.
Attaché USA kilkakrotnie obserwował koszary wojsk polskich i radzieckich znajdujących się w Szczecinku.
Niestety, już nie dowiemy się na czym owa obserwacja polegała. W tym czasie sowieckie koszary przy ul. Słowiańskiej otaczał wysoki, szczelny płot z desek (od ul. Wiejskiej betonowy o wysokości ok. 6 metrów). W takich warunkach obserwacje tego co się działo wewnątrz było niemożliwe. Zgodnie z poleceniem, każdy wartownik miał obowiązek zapisywania numeru pojazdów z obcą rejestracją i meldowania o tym dowódcy warty.
Wywiad USA uzyskał opis dworca kolejowego w Szczecinku wraz z wykazem ruchu pociągów w kierunku Stargardu i Borne Sulinowo.
Wywiad francuski interesuje się tym czy na odcinku Szczecinek – Stargard faktycznie jest już szerokotorowa linia kolejowa gdyż takie informacje swego czasu uzyskał. (...) przypuszcza, że jest to linia zaopatrzenia wojsk radzieckich biegnąca z Kaliningradu do Berlina.
Oto charakterystyka kontrwywiadowcza z 23 kwietnia 1958 r. sporządzona przez tutejszy wydział II KPMO:
(...) W Szczecinku zamieszkuje 23 tysiące ludności. (...) Teren całego powiatu jest dość mocno zalesiony. Północna część jest dogodna do zrzutu dywersantów /bardzo duże zalesienie, mało mieszkańców/ natomiast południowa nie jest dogodna, gdyż na tym terenie rozmieszczone są jednostki wojskowe i poligony.
Ludność powiatu jest przede wszystkim napływowa z różnych części kraju. Przeważająca część jako baza elementu wrogiego są nacjonaliści ukraińscy przesiedleni na tut. tereny w 1947 r. w ramach akacji „W`. (...) Ogólnie przesiedlono ok. 8 tysięcy osób. Obok ludzi lojalnych znajduje się część osób – byłych członków band UPA i ich współpracowników, spośród których większość nie zmieniła swego oblicza politycznego i nadal stanową podatną bazę dla obcych wywiadów, szczególnie do takich należy zaliczyć:
Pełowskiego Wasyla b. czł. OUN UPA który przechowywał do 1952 r. agenta wywiadu angielskiego Kowalczyka ps. „Moroz”. Obecnie są podejrzenia, że nadal przechowuje nieustalone dotychczas osoby. (...) Łukowicz Katarzyna b. łączniczka II okręgu OUN UPA (...) która utrzymuje kontakt z ambasada francuską (...).
Na terenie powiatu Szczecinek zamieszkuje około 35 osób narodowości litewskiej. Do większych skupisk można zaliczyć Litwinów zamieszkałych w Gwdzie Wielkiej i Małej. Wymienieni na tut. teren przybyli w ramach repatriacji w lalach 1945 -46, są też osoby, które pozostały po zakończeniu działań wojennych.
W latach 1950-52 notowaliśmy wzmożenie ucieczek za granice do państw zachodnich. Charakterystyczna jest ucieczka grupy Kacprowskiego Jana sikająca się z czterech osób tj. Kacprowski Jan, zam. Barki (chyba Borki - dop. red.), Jabłoński Julian zam. Szczecinek, Dudziński Stanisław – zam. Gałowo oraz Adamus Czesław zam. Turowo.
Wszyscy wymienieni byli zatrudnieni jako pracownicy fizyczni w Państwowym Liceum Hodowlanym w Szczecinku. Z grupy tej Jabłoński Julian został przerzucony do kraju po uprzednim przeszkoleniu w ośrodku wywiadu amerykańskiego w Monachium. Podczas przekraczania granicy PRL w roku 1954, został zatrzymany przez WOP. Jak wynika z posiadanych materiałów to Kacprowski Jan również dwukrotnie był przerzucany do kraju przez wywiad amerykański. (...)
W podanym wyżej okresie zbiegli za granicę PRL Stankiewicz Antoni zamieszkały w Szczecinku oraz Jakimiec Mikołaj zamieszkały uprzednio w Parsęcku. Ostatni zbiegł do Austrii, przed ucieczką był poszukiwany przez organa bezpieczeństwa. Również w tym czasie zbiegł na teren NRF Wardyn Florian zamieszkały uprzednio w Lotyniu.
Osób narodowości niemieckiej zamieszkuje w chwili obecnej na tutejszym terenie około 280 osób. W samym Szczecinku około 120, pozostali zamieszkują w poszczególnych PGR gdzie są zatrudnieni. W latach 1951 – 56 zanotowano wzrost korespondencji i paczek przesyłanych przez organizacje ziomkowskie do poszczególnych osób. Szczególnie na uwagę zasługuje Niemiec Szarbert zamieszkały (....) Wymienieni otrzymali większą ilość paczek i listów z ziomkostwa. Zawartość otrzymanych paczek rozdzielali miedzy poszczególnych Niemców.
(...) Jako ważniejsze obiekty cywilne mogące stanowić zainteresowanie obcych wywiadów, należy uważać Dyrekcję Okręgową Lasów Państwowych z siedzibą w Szczecinku, ponieważ jest to jednostka administracyjna, w której znajduje się sekcja urządzeń lasów, w której pracownicy dokonują pomiarów i innych czynności na terenie lasów województwa koszalińskiego, częściowo szczecińskiego a między innymi na terenie poligonów wojskowych.
Stacja kolejowa w Szczecinku może również stanowić zainteresowanie państw kapitalistycznych ze względu na wzmożone ruchy transportów wojskowych szczególnie w okresie letnich ćwiczeń Wojska Polskiego i jednostek radzieckich.
W okresie okupacji jak wynika z posiadanych materiałów w miejscowości Pokrzywno Stare położonej 8 km na północny-zachód od Barwic znajdował się ośrodek wywiadowczy wywiadu niemieckiego. Bliższych szczegółów jak również o osobach w nim wówczas zatrudnionych bądź przeszkolonych, nie uzyskano. Przejęte materiały ze wspominanego ośrodka w roku 1951 zostały przekazane do byłego MBP.
W PGR Przybkowo zatrudniony jest w charakterze robotnika rolnego ob. Rolik Zbigniew, który w okresie okupacji został wywieziony na przymusowe roboty do Niemiec. Wymieniony w 1944 r. został zwerbowany przez Abwerę i otrzymał zadnie udania się do Krakowa w celu nawiązania kontaktu z pewną osobą, która z kolei skontaktowała go z organizacją AK. Po wyzwoleniu był skazany przez władze radzieckie na karę śmierci, jednak wyrok nie został wykonany i karę śmierci zamieniono na dożywocie.
W gromadzie Gwda Wielka zamieszkuje (...) która w okresie okupacji na terenie Warszawy współpracowała z gestapo. W Szczecinku mieszka (...) który w czasie okupacji również na terenie Warszawy był pracownikiem Kripo za co po wyzwoleniu był sądzony. Obecnie na w/w nie prowadzi się spraw z uwagi na to, że nie przejawiają oni wrogiej działalności.(...)
Spośród pracowników sanacyjnego aparatu ucisku ustalono dwie osoby, które współpracowały z Niemcami to (...) b. pracownik ochrony rządu do 1939 r. w okresie okupacji był funkcjonariuszem Kripo w Warszawie i (...) były granatowy policjant, który przed 1939 rokiem współpracował z Abwerą na niego prowadzimy sprawę agencyjno – obserwacyjną.
W 1949 r. na terenie powiatu szczecineckiego działała siatka szpiegowska wywiadu francuskiego pod kierownictwem „Rabino” (dokładnie Robineau – dop. red.).
W 1950 odbył się przed Sądem Rejonowym w Szczecinie pokazowy proces gdzie skazano André Robineau, pracownika Instytutu Francuskiego w Polsce i ok. 20 innych osób. Oskarżono ich o prowadzenie w okolicach Słupska i Szczecinka działalności szpiegowskiej.
W chwili obecnej po odbyciu kary więzienia zamieszkuje w Szczecinku 6 byłych członków tej siatki. Pracują oni przeważnie jako pracownicy umysłowi w różnych instytucjach i przedsiębiorstwach. Dotychczas nie uzyskano materiałów wskazujących na to, aby w/w grupa prowadziła wrogą działalność.
W 1952 r. w miejscowości Przeradź ukrywał się były agent wywiadu angielskiego ps. „Moroz”, który został zlikwidowany przez ograna bezpieczeństwa natomiast meliniarze w/w agenta zamieszkują nadal na tut. terenie w miejscowości Radomyśl i Przeradź (...). W miejscowości Wilcze Laski zamieszkuje żona byłego agenta angielskiego (...)
(...) Poza tym mieszka tu również policjant policji ukraińskiej z okresu okupacji ob. „TW”, który podejrzany jest o popełnienie szeregu morderstw na osobach cywilnych i członkach radzieckiej partyzantki. Posiadamy również dane, że niektórzy nacjonaliści ukraińscy zamieszkali na tut. terenie utrzymują kontakty korespondencyjne z nacjonalistami ukraińskimi przebywającymi w państwach kapitalistycznych. Dotychczas ustalono ze 6 figurantów spraw tj. „KG”, „SS”, „PJ”, „KA”` „LK”, „GZ” utrzymują takowe kontakty.
W miejscowości Borki zamieszkuje (...) były agent wywiadu NRF, który w listopadzie 57 r. powrócił z więzienia gdzie odbywał karę (...)
Raport podpisał zastępca komendanta ds. Bezp. KPMO w Szczecinku kpt. Z. Kupski
Stan agentury na dzień 1 kwietnia 1959 r. – informatorów 6, kontaktów poufnych – 12 niezrejestrowanych i LK – 1.
Informator ps. „Wisła” wykorzystywany wyłącznie w sprawie zbiega Adamusa. Posiada dobre dotarcie do rodziny figuranta, jest chętny do współpracy. Dekonspiracji lub dezinformacji nie stwierdzono. W kwartale otrzymał 300 zł.
W archiwach IPN zachował się donos na Adamusa sporządzony przez (jak głosi podpis) kierownika brygady Stefana:
We wsi Turowo obywatel Admus Stanisław w czerwcu 1946 jest źle ustosunkowany do rządu wyraził się publicznie, że wojsko polskie jest pod rozkazami sowieckimi wykrzykiwał, że za Niemców było lepiej jak teraz. W ten sposób prowadzi on wrogą propagandę źle ustosunkowany do ludzi jest zza Buga.
Inf. ps. „Henryk” Wykorzystywany wyłącznie w sprawie agent. Sprawdzenia dot. Sorokowskiego Maksymiliana. Informator był aresztowany podczas likwidacji siatki „Robinau” i skazany na 12 lat więzienia. W 1955 roku został z więzienia zwolniony o zrehabilitowany. Do współpracy chętny. Przez okres 2 miesięcy nie odbywano spotkań (...) Wynagradzany nie był.
Inf. ps. „Leśnik” wykorzystywany wyłącznie do fig. spawy ewid. Oberwą. „Poligon” Inf. bez większych perspektyw. Do współpracy chętny. Dekonspiracji i dezinformacji nie stwierdzono. Wynagradzany nie był. Poza tym wykorzystywany jest do zabezpieczenia jednostek radzieckich. (...)
Inf. Ps. „Choina” pozostaje bez sprawy. Obecnie wykorzystywany jest po linii zabezpieczenia jednostek radzieckich. Spotkania odbywają się raz w miesiącu. Wynagradzany nie był. Pozostaje w kontakcie z of. Oper. Gągola.
Inf. Ps. „13” wykorzystywany w sprawie agenturalnego sprawdzenia przeciwko Walczak Leonard. Obecnie w związku z przeniesieniem go na stację kolejową Janikowo, nie ma możliwości rozpracowania figuranta. Informator stara się o przeniesienie go do pracy w Szczecinku. W zależności od przeniesienia zostanie podjęta decyzja. Wynagradzany nie był. Pozostaje na kontakcie z of. op. Pokrzyńskim
Sporządził por. St. Woźniak.
Budowa ZPW na celowniku SB
Informacja z 11 czerwca 1960 r. Komenda Powiatowa Milicji Obywatelskiej do naczelnika Wydziału II Komendy Wojewódzkiej w Koszalinie. Raport zawiera głównie nazwiska osób wraz z ich życiorysami oraz postawą wobec ustroju, które zgłosiły chęć odwiedzin krewnych w NRF lub osób tutaj przyjeżdżających.
W informacji natknęliśmy się na rozdział poświęcony rozpoczynającej się budowie Zakładów Płyt Wiórowych.
Według stwierdzonych danych w miesiącu maju br. Przybędzie do Szczecinka ekipa montażowa specjalistów niemieckich z NRF do montażu fabryki płyt wiórowych w Szczecinku. Na podstawie zebranych dotychczas materiałów uzyskano dane, że wśród ekipy przebywającej w Nidach woj. Olsztyńskie znajduje się Niemiec pochodzący ze Szczecinka, który do 1945 r. komendantem obrony miasta w Szczecinku.
Komendantem obrony miasta był płk Artur Kopp. W raporcie nie podano jednak jego nazwiska i trudno więc powiedzieć, czy chodzi o tę samą osobę?
Wymieniony ma przybyć do Szczecinka jako członek ekipy montażowej. Ponadto dana ekipa posiada swoje środki lokomocji samochody Vilch-Vagen DKW.
Dalsze informacje zasługujące na uwagę są natury administracyjnej, a mianowicie niechętnie, zaopatruje się na zbiorowe wyżywienie po lokalach, są zdania stołowania się prywatnie u osób fizycznych, płacą za dzienne utrzymanie 75 zł.
Na bazie uzyskanych informacji o przybliżonym składzie osobowym ekipy, przystąpiono do rozeznania dotychczasowego personelu technicznego w danej fabryce w celu podebrania odpowiednich kandydatów do werbunku ze znajomością języka niemieckiego.
Spośród personelu technicznego wytypowano na werbunek osobę inż. U.J., który jest w toku opracowania, jak również inż. Cz.J. w opracowaniu.
Spośród zakładu pracy danej fabryki wytypowano kandydata do werbunku w osobie inż. B.J. ze znajomością języka niemieckiego, zatrudniony na PKP Oddział Drogowy. Ponadto zorganizowano K.O. z osób, które bezpośrednio będą miały styczność w pracy jak i miejscu zamieszkania ze specjalistami niemiecko-zachodnimi, są to członkowie partii jak W.E., J.B., M.R.
Późniejszy meldunek dotyczy agentury w powstających ZPW. Spośród wytypowanych kandydatów o werbunku z kadry technicznej zwerbowano jednego informatora ps. „Witek” w osobie inż. Cz. J. Z kandydata inż. U.J., który był w opracowaniu zrezygnowano z uwagi na nieprzydatność do wykorzystania operacyjnego. O jego nieprzydatności stwierdzono podczas dwukrotnie przeprowadzonej rozmowy przedwerbunkowej.
Spoza zakładu pracy Płyt Wiórowych opracowano kandydata do werbunku w osobie inż. B.J. ze znajomością języka niemieckiego z Oddziału PKP Szczecinek Kandydat jest zachęcony do werbunku i w najkrótszym terminie zostanie zwerbowany.
Poza wspominanymi kandydatami na terenie fabryki zorganizowano 2 KP w celu zapewnienia informacji o zachowaniu się specjalistów zachodnioniemieckich z chwilą ich przybycia.
Spenetrowali poligon i koszary
W okresie sprawozdawczym stwierdzono cztery przejazdy samochodów dyplomatycznych państw kapitalistycznych. W toku obserwacji ich stwierdzono, że wóz dyplomatyczny CD WZ 0182 w dniu 8.1.61 r. na nasz teren przybył od strony Okonka.
Będąc na naszym terenie, spenetrował poligon w Czarnem, a następnie w Szczecinku spenetrowali jednostkę WP przy ul. Kościuszki, po czym udał się na ul. Słowiańską gdzie znajdują się J.Ar., koło której przejechał bardzo powoli obserwując ruch na obiekcie. Następnie udał się ul. Kraińską gdzie znajdują się magazyny z paliwem Wojsk Radzieckich, koło których przejechali powoli jednak nie zatrzymując się.
Następnie zwiększyli szybkość chcąc zgubić obserwację, co w efekcie nie udało się im, więc zawrócili i pojechali w kierunku Łubowa – Czaplinek.
Na poligon radziecki w Bornem nie wjeżdżali. Wóz ten znajdował się przez cały czas do Łubowa pod obserwacją prowadzoną przez zastępcę komendanta Pow. MO ds. Bezp. kpt. Wypycha J.
8 maja 1963 w meldunku specjalnym nr 9:
W dniach 25-26 ubiegłego miesiąca przebywał na terenie miasta i powiatu Szczecinek konsul włoski z Gdańska Filipi Leonello (...) Wymieniony przyjechał do Centrali Nasiennej pod odbiór zamienników. Odbierał ziemniaki w dniu 26.04.1963 r. w Grzmiącej i w Okonku. O godzinie 12.00 dnia 26.04.1963 odjechał samochodem do Koszalina.
Zachowanie Leonelll na naszym terenie było bez zastrzeżeń. Nie zdradzał żadnych zainteresowań sprawami natury wywiadowczej. Cały czas spędził pracowicie przy odbieraniu ziemniaków. Odbioru dokonał w przeciwieństwie do wszystkich swoich poprzedników w sposób powierzchowny.
W rozmowie z kierownikiem Centrali Nasiennej ob. Janem Olkiem narzekał na nawał pracy biurowej w konsulacie i był niezadowolony z tego przyjazdu. Ponadto oświadczył, że więcej tu nie przyjedzie bo nie ma na to czasu.
Do następnego odbioru ziemniaków upoważnił Centralę Nasienną, oświadczając do jej kierownika, że ma do niego zaufanie.
W większości esbeckich raportów opisywane są sprawy z życia prywatnego starających się o wyjazd lub goszczących w swoich domach rodziny zamieszkałe na Zachodzie. Są to z reguły sprawy osobiste, a agenturalne doniesienia oskarżają przykładowo o handel walutami, kradzież a także małżeńskie zdrady itp. Skrzętnie też odnotowywano adresy korespondencji. Jak wynika z ich treści korespondencja, również paczki pocztowe, były przeglądane przez SB. Osoby z zagranicy odwiedzające swoich krewnych i znajomych musiały meldować swój pobyt w KPMO. Oto dwa przykłady:
W dniu 1.10.63 wysłaliśmy do Wydziału II KWMO w Koszalinie postanowienie o załączeniu sprawy operacyjnego sprawdzenia pod kryptonimem WEBER na ob. D.E. ze Szczecinka (...) DE jest ciekawa osoba ze względu na swoją przeszłość, sylwetkę i obecne zachowanie.
Wymieniona jest Polką niemieckiego pochodzenia, pochodzi z Pomorza Gdańskiego gdzie ojciec jej przed wojną był nauczycielem. Figurantka w okresie okupacji posiadała niemieckie obywatelstwo i gorliwie wypełniała wszelkie obowiązki wobec Rzeszy. Że za tę postawę otrzymała dyplom wzorowej Niemki. Do Polaków odnosiła się wrogo (...).
Mąż jej został powołany do Wermachtu, służył w stopniu podoficerskim, był instruktorem szkoleniowym. W 1945 dostał się do niewoli alianckiej. W 1946 z Lubeki przybył do kraju. Od dłuższego czasu pracuje w Okręgowym Zarządzie Lasów Państwach w Szczecinku (...)
Figurantka w 1957 r. była po raz pierwszy na pobycie czasowym w NRF. Powtórnie pojechała tam w 1962 r. Z przechwyconych ostatnio jej listów, które wysłała do Niemiec zachodnich bez zwrotnego adresu, wynika że jej poglądy polityczne nie uległy zmianie od czasu II wojny światowej, że jest to osoba bardzo związana ideologicznie z NRF i w Polsce czuje się osamotniona, drażni jej nawet mowa polska.
W jednym z listów daje do zrozumienia adresatowi, że w Szczecinku stacjonuje dużo wojsk radzieckich, pisząc tak oto między innymi: „mamy ładny park, ale co z tego, kiedy po parku tym spacerują Rosjanie i Polacy. Na ulicach to nie usłyszymy nigdy słowa niemieckiego tylko rosyjskie i polskie”
Poza tym treść jest dosyć zagadkowa, jak gdyby pisana w sposób umowny, znanej tylko autorce listu i adresatowi. Na uwagę zasługuje fakt, że „DE” w jednym z wymienionych listów pisze, że w danym dniu pogoda w Szczecinku byłą sztormowa i cały dzień padały obfite deszcze. Sprawdzone przez nas w PIHM wykazało co innego – że w dniu tym było pogodnie, poza niewielkim zachmurzeniem. Nie ulega więc wątpliwości, że omawiana podczas pobytu czasowego w Niemczech Zachodnich mogła przekazać wrogim ośrodkom szpiegowskim i rewizjonistycznym, informacji o sytuacji w Polsce. (...) W najbliższym czasie zamówimy opracowanie korespondencji pod względem chemicznym.
W dniu 15 maja 1963 r. dokonała rejestracji w tut. Komendzie ob. USA pochodzenia polskiego Maria Beniuszis (....) W Szczecinku zamierzała spędzić około 3 dni po czym miała odwiedzić rodzinę w Łodzi i na terenie woj. lubelskiego. Wymieniona posada średnie wykształcenie plus czteroletnią szkołę wyższą (...)
Podczas wypełniania deklaracji na zadawane pytania odpowiadała w sposób złośliwy i niechętnie. Po zwróceniu jej uwagi, oświadczyła, że po raz pierwszy spotyka się z rejestracją i to zrobiło na niej nieprzyjemne wrażenie. W toku rozmowy na tematy ogólne, dała do zrozumienia, że jest zwolenniczką segregacji rasowej, oświadczając, że murzynom nie tak źle się w Stanach Zjednoczonych, powodzi się jak o tym pisze nasza prasa, że prasa wyolbrzymia te wydarzenia. Murzyni sobie za dużo pozwalają stwierdziła. Jej zdaniem segregacja jest słuszna, gdyż murzyni nie dbają o porządek i czystość a poza tym są awanturnikami. Z całokształtu rozmowy wywnioskowano, że Maria Beniuszis jest osobą wywodzącą się ze środowiska reakcyjnego emigrantów z Polski. W tej sytuacji nie próbowano nawet wciągać ją w rozmowę na tematy mogące ewentualnie zainteresować nasze organa z punktu widzenia operacyjnego, bowiem rozmowa taka mogłaby przynieść jedynie szkody polityczne.
Jerzy Gasiul
Opracowano na podstawie dokumentów zebranych w IPN przez p. Dariusza Trawińskiego
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Materiał ciekawy. Mam tylko jedno zastrzeżenie, co do obiektywności opracowania: Skróty imion/nazwisk. Zastosowano inicjały dla osób które pracowały na rzecz "złych krajów". Nie zastosowano natomiast skrótu do osób, które pracowały na rzecz polskiej "bezpieki". Dlaczego? Uważam, że po 60-70 latach, nadal żyją w naszym mieście potomkowie tamtych ludzi, którzy nie mają nic wspólnego z tamtą przeszłością a publikacja ich nazwisk może przynosić im szkodę i problemy.
W raportach ubecko/esbeckich wielokrotnie są podane jedynie inicjały osób rozpracowywanych i prześladowanych. Prześladowani byli przez konkretnych funkcjonariuszy posiadających imię i nazwisko. Funkcjonariusze ci sami dobrowolnie wybrali służbę w aparacie terroru za co żaden nie odpowiedział karnie z powodu indolencji państwa polskiego, śmierci oprawcy lub złego stanu zdrowia. Ich dzieci czy wnuki nie są winne wyboru drogi życiowej ojca lub dziadka, a idąc Twoim tokiem rozumowania nie powinniśmy w ogóle pisać o Bierucie, Bermanie, Mincu, Gomułce, Jaruzelskim etc., etc.
Nie zrozumiałeś sensu moich słów..... Ale to Twój problem.