
Plan uruchomienia dużej chlewni w Dalęcinie nadal budzi emocje mieszkańców. Inwestor chce zaadaptować jeden z istniejących już obiektów na potrzeby produkcji trzody chlewnej. W tej sprawie stanowisko zajął już wójt Gminy Szczecinek Ryszard Jasionas, który spotkał się tak z mieszkańcami jak i z samym inwestorem.
W całym obiekcie hodowanych ma być 1300 sztuk trzody. Pisaliśmy o tym w artykule https://szczecinek.com/artykul/plany-chlewni-w-dalecinie/402920 .
Dziś do naszej redakcji wpłynął obszerny list od mieszkańców Dalęcina, wraz z załączoną petycją. Oto one.
Mając na uwadze zasady współżycia społecznego oraz prawo do swobodnego wypowiadania się wobec spraw, które mają bezpośrednie oddziaływania na nasze codzienne funkcjonowanie, oficjalnie prezentujemy stanowisko blisko 400 mieszkańców Dalęcina, Skotnik, Parsęcka i Brzostowa, którzy podpisali się pod petycją przeciw planowanej fermie trzody chlewnej w Dalęcinie. Informujemy również, że podjęliśmy stosowne i zgodne z obowiązującym prawem działania, których celem jest niedopuszczenie do uruchomienia tego przedsięwzięcia. By poznać fakty i zamierzenia inwestycyjne zaprosiliśmy inwestora na zebranie wiejskie, które miało miejsce 7 lutego br. Niestety, poza enigmatycznymi odpowiedziami, nie uzyskaliśmy wielu informacji. M.in. do Ministra Środowiska, Posłanki na Sejm RP, Starosty Szczecineckiego, Burmistrza Miasta Szczecinka, Wójta Gminy Szczecinek, Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Szczecinie, Inspektora Sanitarnego, wystosowaliśmy petycję, w której przedstawiamy zagrożenia, jakie dla lokalnej społeczności oraz środowiska naturalnego, może spowodować funkcjonowanie przemysłowej fermy trzody chlewnej. Sukcesywnie, od poszczególnych adresatów, uzyskujemy odpowiedzi.
Należy uzmysłowić sobie, jak wielkim niebezpieczeństwem i uciążliwością jest tego typu ferma. Z całą pewnością nie są to nasze złośliwości, ale przede wszystkim potwierdzone naukowo fakty. Nie bez powodu chów lub hodowla zwierząt, zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 9 listopada 2010r. w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko , wymagają przeprowadzenia oceny oddziaływania planowanego przedsięwzięcia na środowisko, jeżeli taki obowiązek zostanie stwierdzony przez Wójta Gminy (po zasięgnięciu opinii m.in. Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, Powiatowego Inspektora Sanitarnego), a także uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach , w trybie ustawy z dnia 3 października 2008r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko.
Poniżej przedstawiamy tekst petycji.
Warto podkreślić, że nie jesteśmy przeciwni działalności gospodarczej w Dalęcinie, czego przykładem jest funkcjonowanie m.in. firmy Asgraf. Firma ta zagospodarowała zaniedbane tereny po masarni, ale również zatrudnia mieszkańców, wzajemnie się wspieramy. Ponadto we wsi działa kilka rodzinnych gospodarstw rolnych i nikt tego faktu nie kontestuje. Co innego przemysłowa ferma trzody chlewnej.
Niestety, nasze działania, a co za tym idzie - my sami, na forach internetowych lokalnych mediów padamy ofiarami obraźliwych komentarzy. Przypominamy, że każdy ma prawo do wypowiedzi i my z tego prawa korzystamy, ale nikogo nie obrażamy, nie pomawiamy, nie prowadzimy działań awanturniczych. Co gorsze, odbiorcy środków masowego przekazu, wprowadzani są w błąd. Nieprawdą jest, że inwestor pomimo zapisów w planie zagospodarowania przestrzennego dla tej działki, na której chce prowadzić fermę, może natychmiast rozpocząć działalność związaną z hodowlą świń. Biorąc pod uwagę status budynku gospodarczego, w którym planowana jest hodowla, to inwestor winien uzyskać zgodę Starosty na zmianę sposobu użytkowania obiektu. Obowiązkowym załącznikiem do wniosku o zmianę sposobu użytkowania obiektu, dla planowanej wielkości hodowli, jest decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach. Z informacji uzyskanych od Starosty Szczecineckiego na dzień 21 marca br. inwestor nie złożył takiego wniosku.
O naszych działaniach będziemy lokalną społeczność na bieżąco informować.
Oto pełna treść petycji mieszkańców:
Dalęcino, 27.02.2018 r.
Pan
Ryszard Jasionas
Wójt Gminy Szczecinek
My, Mieszkańcy Dalęcina, Skotnik, Parsęcka i innych okolicznych miejscowości (podpisani poniżej) stanowczo sprzeciwiamy się planowanej budowie na działce nr 94 w miejscowości i obrębie Dalęcino w gminie Szczecinek, której właścicielem jest pan Karol Kirkiewicz, przemysłowej, kontraktowej fermy trzody chlewnej. Według informacji uzyskanych od inwestora będzie to chów bezściółkowy, generujący powstawanie ogromnych ilości gnojowicy. Pan Karol Kirkiwiecz prowadzi już przemysłową, kontraktową chlewnię na kilka tysięcy osobników w miejscowości Mosina, odległej od Dalęcina o kilkanaście kilometrów, a zatem znane są jego ekspansywne plany działalności w tym zakresie, jak również znana jest nam uciążliwość z tytułu funkcjonowania chlewni. Mieszkańcy miejscowości Parsęcko III już odczuwają tę uciążliwość, podobnie jak mieszkańcy Mosiny, a powstanie kolejnej chlewni tylko spotęguje problem.
Gnojowica to wysoce skoncentrowany, o wysokiej zawartości składników mineralnych, zanieczyszczony mikrobiologicznie odpad. Jego niewłaściwe magazynowanie, wylewanie i utylizowanie może prowadzić do poważnych zagrożeń, tak dla środowiska naturalnego, jak i zdrowia człowieka. Biorąc powyższe pod uwagę realizacja planowanej inwestycji stwarza liczne i realne zagrożenia m.in. zdrowia i jakości życia mieszkańców Dalęcina i okolicznych miejscowości, sanitarno-epidemiologiczne, środowiska naturalnego i rolnictwa ekologicznego, urbanistyczno-techniczne oraz ekonomiczne.
Planowana inwestycja w sposób znaczący wpłynie na zdrowie i jakość życia mieszkańców ww. miejscowości. Przede wszystkim ogromnie uciążliwe będą odory. Inwestycja planowana jest w bliskiej odległości - niespełna 1 km od miejscowości wiejskiej oraz licznych siedlisk. W Dalęcinie najczęściej występują wiatry zachodnie, a zatem w kierunku zabudowań mieszkalnych, co wpłynie na brak komfortu mieszkańców. Opracowania naukowe podają, że na fermach trzody chlewnej identyfikuje się 100 do 200 substancji zapachowych, z których co najmniej 30 to związki szczególnie cuchnące i szkodliwe dla zdrowia (np. merkaptany, siarczki organiczne, aminy, kwasy organiczne, aldehydy, ketony). Wykazano, iż związki te mogą wywoływać takie schorzenia, jak bóle głowy, podenerwowanie, alergie, nadmierne łzawienie, przekształcenie hemoglobiny w hematynę, skutkujące niedotlenieniem, zatkany nos i inne dolegliwości ze strony układu oddechowego. Ponadto badania przeprowadzone w miejscowościach, gdzie funkcjonują już fermy trzody chlewnej, wykazują u ludzi mieszkających w ich pobliżu występowanie dolegliwości zdrowotnych (m.in. kaszel, piekące i łzawiące oczy). Warto dodać, że w Dalęcinie oraz w okolicach mieszkają osoby starsze, z poważnymi problemami zdrowotnymi i niepełnosprawne. Na skutek występowania odorów ich stan zdrowia i komfort życia znacząco pogorszy się. Wśród wymienionej grupy osób są osoby szczególnie reagujące na substancje zapachowe wymiotami.
Zachodzi również uzasadniona obawa zagrożeń sanitarno-epidemiologicznych. Duża koncentracja odchodów zwierzęcych stanowi zagrożenie mikrobiologiczne. Wśród bakterii, jakie mogą przedostawać się do wód lub przemieszczać wraz z powietrzem są: gronkowce, pałeczki z grupy Coli, streptokoki fekalne, laseczki różycy, prątki gruźlicy, chorobotwórcze gronkowce i paciorkowce, wirusy pryszczycy oraz różnorakie grzyby i organizmy pasożytnicze (np. tasiemce). Dodatkowo wielkim zagrożeniem i uciążliwością będzie wystąpienie zwiększonej ilości gryzoni oraz owadów, które są nosicielami różnych chorób, jak również są destrukcyjne dla otoczenia, zwłaszcza ludzkiego.
Duża koncentracja zwierząt na stosunkowo niewielkich obszarach, niejednokrotnie połączona z brakiem odpowiednich zbiorników do przetrzymywania odchodów oraz niewłaściwym ich zagospodarowaniem, wpływa bezpośrednio na pogorszenie się stanu środowiska. Przemysłowa hodowla zwierząt wiąże się z chęcią minimalizowania kosztów przy maksymalizacji zysków, co oznacza niepotrzebne obciążenie środowiska emisją gazów cieplarnianych oraz znaczącymi ładunkami azotu i fosforu, co w rezultacie wpływa na zanieczyszczenie środowiska wodnego i ma bezpośrednie przełożenie na jakość wody pitnej. W niedalekiej odległości od lokalizacji planowanej przemysłowej fermy trzody chlewnej swoje źródło ma rzeka Parsęta, która w Kołobrzegu uchodzi do morza Bałtyckiego.
Powstająca w trakcie bezściołowej produkcji trzody chlewnej gnojowica – w porównaniu do obornika - wykazuje dużo wyższą mineralizację i znacznie większą zawartość zanieczyszczeń mikrobiologicznych. Tym samym wiąże się z nią większe zagrożenie ekologiczne, przenawożeniem, a zatem degradację gleb. W tym miejscu warto zaznaczyć, że w Dalęcinie, Parsęcku oraz okolicznych miejscowościach rolnicy prowadzą gospodarstwa ekologiczne, w tym m.in. uprawy. Opracowania naukowe wskazują, że gnojowica ma pośredni i drugorzędny wpływ na tworzenie kwaśnych deszczy (emisja tlenków azotu i tlenków siarki) i zwiększenie efektu cieplarnianego (emisja gazów cieplarnianych uszkadzających warstwę ozonową).
Mieszkańcy wykazują także obawy o swoje pasieki. Pszczoły to wrażliwe owady, które bardzo silnie reagują na zanieczyszczenia środowiska. Zdaniem naukowców nowe ustalenia wskazują, że złą jakość atmosfery należy uznać za jeden z wielu czynników wpływających na zmniejszenie populacji pszczół. Warto przypomnieć, że owady te zajmują szczególne miejsce w naszym ekosystemie. Zapylają ok. 90 % roślin na Ziemi. Od nich zależne jest bezpieczeństwo żywności.
Dalęcino położone jest w otulinie Natury 2000, rezerwatu Bagna Kusowskie oraz wokół kompleksów leśnych. Te cenne przyrodniczo tereny chronione są poszczególnymi aktami prawnymi, zarówno polskimi jak i europejskimi. To dziedzictwo, z którego chcemy, aby korzystały kolejne pokolenia. Planowana inwestycja w sposób oczywisty oddziaływać będzie na przyrodę, stąd wysoce uzasadnione są nasze działania. Tym bardziej, że działka, o której mowa wyżej znajduje się praktycznie w bezpośredniej odległości od lasów.
Przez wieś przebiega jednopasmowa droga powiatowa, o niewielkiej nośności, która w znacznym stopniu jest zdekapitalizowana i wymaga remontu nawierzchni. Bezpośrednio do działki, na której ma powstać ferma, prowadzi z kolei gruntowa droga gminna, która mało użytkowana jest złym stanie technicznym. Praktycznie nie była ona remontowana przez wiele lat. W związku z tym niewyobrażany sobie wzmożonego ruchu pojazdów ciężarowych przewożących żywy inwentarz oraz pasze. Istniejąca infrastruktura drogowa nie jest bezpieczna i odpowiednia dla pojazdów osobowych. Tym bardziej nie dla pojazdów ciężarowych, które będą jeździły z dużą częstotliwością i degradowały drogi. Dodatkowo pojazdy te będą stanowiły zagrożenie w ruchu drogowym i pieszych, zwłaszcza że w miejscowości nie ma chodnika. W naszej ocenie, w zakresie drogi dojazdowej do działki z planowaną inwestycją, inwestor nie spełnia dyspozycji rozporządzenia ministra infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1422 t.j.).
Mieszkańcy Dalęcina oraz okolicznych miejscowości, ale także gmina, z tytułu planowanej inwestycji poniosą także koszty ekonomiczne. Z powodu zanieczyszczenia wód gruntowych gmina poniesie dodatkowe koszty związane z oczyszczaniem wody pitnej. Uszczuplone zostaną również dochody gminy z powodu spadku atrakcyjności, a tym samym spadku osadnictwa terenów w obrębie m.in. Dalęcina i Parsęcka. Na przestrzeni ostatnich 4 lat w obu miejscowościach łącznie wybudowanych zostało kilkadziesiąt domów jednorodzinnych. Uciążliwości związane z fermą skutecznie odstraszą potencjalnych nabywców działek budowlanych, których nie brakuje, a ich właściciele liczyli na ich sukcesywną sprzedaż. Z powstaniem dużych ferm wiążą się ograniczenia rozwoju gospodarczego gminy. Coraz więcej osób opowiada się przeciwko przemysłowej hodowli, wybierając czyste środowisko i produkty dobrej jakości. W związku z tym właściciele działek budowlanych oraz nieruchomości zabudowanych muszą się liczyć z realnym spadkiem wartości ich gospodarstw.
Gmina Szczecinek stawia na rozwój. W dokumentach strategicznych, m.in. w Strategii Rozwoju Gminy Szczecinek na lata 2015-2025, dowodzi, że priorytetem samorządu jest zwiększanie jakości życia mieszkańców w Gminie, wspieranie rozwoju funkcji turystycznej Gminy. Również Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gminy Szczecinek zwraca uwagę na postępujące niekorzystne tendencje demograficzne: wyludnianie się i starzenie się społeczeństwa Gminy. W ostatnich latach daje się zauważyć zmniejszający się udział grup w wieku przedprodukcyjnym w ogólnej liczbie mieszkańców, co jest spowodowane coraz mniejszą liczbą urodzeń. Gmina zobowiązana jest zatem realizować obowiązujące dokumenty, podejmować działania na rzecz zwiększenia liczby mieszkańców, poprawiać naszą jakość życia, a planowana inwestycja jest dokładnie zaprzeczeniem wskazywanych priorytetów. W związku z tym oczekujemy, iż głos mieszkańców – jako suwerena, zostanie przez Gminę oraz pozostałych adresatów – organy samorządowe, państwowe oraz przedstawiciela Sejmu RP poważnie i z największą atencją rozpatrzony, że udzielone zostanie nam wsparcie w podjętych działaniach przeciwko budowie przemysłowej fermy trzody chlewnej, a inwestycja zablokowana. Oczekujemy również, że mamy pełne i nieskrępowane prawo do zajmowania i wyrażania stanowiska w tej sprawie i nie będziemy z tego powodu w jakikolwiek sposób dyskryminowani, że zostaniemy uznani za stronę ewentualnego postępowania, będziemy na bieżąco informowani o jego przebiegu, jak również otoczeni wszelkim wsparciem - merytorycznym i prawnym. Zdarzyło się bowiem, że z jednego ze sklepów w miejscowości Parsęcko, w którym zbierane były podpisy osób protestujących budowę fermy, skradziona została lista. Dodajemy, że do zajścia doszło chwilę po wizycie p. Karola Kirkiewicza, który próbował listę z danymi osobowymi protestujących fotografować, choć wyraźnie opatrzona jest ona zapisem dotyczącym ochrony danych osobowych i ich przetwarzaniem tylko na potrzeby wyrażenia protestu.
Otrzymują:
Pan Henryk Kowalczyk Minister Środowiska
Pani Małgorzata Golińska Poseł na Sejm RP, Wiceminister Środowiska
Pan Krzysztof Lis Starosta Szczecinecki
Pan Henryk Wyszomirski Przewodniczący Rady Gminy Szczecinek
Pani Aleksandra Stodulna p.o. Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Szczecinie
Pani Małgorzata Domagała – Dobrzycka Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Szczecinie
Pan Jerzy Hardie-Douglas Burmistrz Miasta Szczecinka
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie lepiej zaprosić p. Jaworowicz ze " Sprawy dla reportera " ???
Jeżeli gnojowicy nie bedą wylewać na pola to ferma nikomu nie będzie przeszkadzać.
Popieram, mieszkalam kiedys 3km od chlewni i smrod byl niesamowity!
Douglas obiecał że chlewni nie będzie. Os. Zachód obiecuje - rozliczymy z obietnicy!
A gdzie Pani wójt ??
Nieporozumienie Samorządowe Starosta i Wójta rządzi tylko gdzie Edyta
Państwo teoretyczne = ochrona środowiska teoretyczna
A, proszę mi powiedzieć co ma samorząd miejski do gminnego? Niech pilnują swoich smrodow, bo mają zdecydowanie większe. No i świnki co najwyżej nieco smierdza, ale za to smaczne szczególnie na grillu
Państwo teoretyczne = ochrona środowiska teoretyczna
Wielka chlewnia? Ci którzy napisali tą petycję chyba pomylili inwestycje. 1000czy 2000 świń to zwykła hodowla no może przeciętna. Polecam wybrać się do Danii Niemiec zobaczyć jak wygląda prawdziwe rolnictwo. Dobrze że u nas w Polsce są Polscy prawdziwi rolnicy, którzy chcą uczciwie pracować. Brawo
A co na to obrońcy środowiska państwo P. , nie maja w tej sprawie interesu ?
Myślę, że całą ich energię absorbuje inny wrzód na naszej szczecineckiej d...ie. Świnki przy tym to jaśmin po burzy.