Choć w Szczecinku na co dzień publicznie niewiele się o tym mówi, temat toalet w szkołach okazuje się jednym z gorętszych zagadnień w dyskusji. Jak się dowiadujemy, uczniowie szczecineckich szkół średnich mają problemy ze skorzystaniem z WC. W sprawie interweniował nawet przewodniczący Rady Powiatu.
Czym zajmują się radni powiatowi? Podobnie, jak parlamentarzyści muszą znać się na wszystkim i pozyskiwać odpowiedzi na pytania ze wszystkich możliwych źródeł. Wykorzystują to wyborcy, którzy nierzadko doskonale znają prywatnie wybranych przez siebie radnych. A nawet jeśli nie, to pozyskanie numeru telefonu radnego nie stanowi żadnego problemu.
I właśnie w taki - telefoniczny sposób, zgłoszony został problem, który jeden z radnych powiatowych postanowił rozwiązać. Rzecz dotyczy toalet w szkołach średnich w Szczecinku.
Cezary Jankowski, przewodniczący Rady Powiatu zwrócił się do Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu o udzielenie informacji dotyczącej liczby toalet. Chodziło konkretnie o liczbę misek ustępowych, z których korzystają dziewczynki oraz o liczbę dziewczynek, a także o liczbę misek ustępowych i pisuarów, z których korzystają chłopcy oraz o liczbę chłopców.
- Moja interwencja jako radnego wzięła się stąd, że otrzymywałem sygnały od zaniepokojonych stanem rzeczy rodziców
– mówi Tematowi Cezary Jankowski, radny i przewodniczący Rady Powiatu Szczecineckiego.
– Rodzice mówili, że ich dzieci mają problemy ze skorzystaniem z toalet w czasie przerw. Postanowiłem sprawdzić, co jest tego przyczyną. I czy nie jest tak, że toalety są, ale jest ich za mało.
O przygotowanie informacji dotyczącej liczby toalet powiatowy wydział edukacji poprosił dyrektorów podległych placówek.
- O tym, jaka ilość misek ustępowych i pisuarów ma być w placówce edukacyjnej, mówią przepisy BHP. Nie może być tak, że nie można skorzystać z WC, ponieważ jest tam, na przykład, za mało misek ustępowych i pisuarów, i to jest przyczyną zgłaszanego do mnie problemu – podkreśla Cezary Jankowski.
Inną sprawą jest kwestia pozwoleń wyjścia „za potrzebą” podczas lekcji, bo o tym też była mowa. Tu jest różnie. Sprawa jest trudna do rozwiązania, ponieważ to nauczyciel podczas lekcji bierze odpowiedzialność za ucznia. Gdy ten się oddala, jest chwilę poza kontrolą, a gdy nie zezwoli na wyjście, to może stać się to przyczyną kłopotliwej sytuacji dla ucznia.
Według przepisów ilość toalet w szkole musi być taka, by na każde 20 dziewcząt przypadała jedna miska ustępowa. W przypadku chłopców ilość ta jest taka sama, chyba że w łazience dostępne są pisuary. Wówczas wystarczy jedna miska ustępowa na 30 chłopców oraz jeden pisuar na 10 osób.
Jak wynika z niezależnych badań marki „Domestos”, ze względów sanitarnych 43 proc. uczniów korzysta z toalet szkolnych tylko w nagłych przypadkach lub nie korzysta w ogóle.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Olać system
Rozwoj cywilizacyjny...Wy kosmos chcecie zdobywac? Czym i kim? Takimi interwencjami? Dzwoni jakas bida, bo dziecko nie mogło skorzystac z WC. Radny interweniuje...a media piszą o tych miskach klozetowych. A jasny piorun! Naprawdę nikt nie ma dziś zadbnej wiedzy i zakladacie, ze nasi poprzednicy nie potrafili czytac? W tym przepisow budowlanych w sprawach ilosci misek klozetowych?
W szkole dla maluchów nie ma kibelków. Belfer nic nie robi Uczniowie tłuką się pod jego nosem na korytarzu. W kiblu pala papierosy i nie wpuszczają maluchów. Klasa 8 łazi po korystarzu między 1-3. Paranoja. Niech się nauczyciele wezma do roboty stawka godzinowa jak w słuzbie zdrowie, tylko 18 godzin w tygodniu do wyrobienia. Dyrektor, zastępca dyrektora, sekretariat, pedagog, logopogeda, woźna, konserwator, banda sprzątaczek, a dziecko ma gdzie siku zrobić. Dobrze Jankowski mówi. Chory system!
Autor komentarza zapomniał dopisać...to ja Jarząbek????????
Do tej pory jakoś nie było z tym problemu w szkołach no i raptem jacyś nadgorliwi kochający swoje pociechy rodzice znaleźli temat do zaistnienia - " Za mało toalet w szkołach , za mało pisuarów ...". I najśmieszniejsze jest to , że aż sam Przewodniczący Rady Powiatu musiał się sprawą zająć ? Wielka szkoda, że w sprawie nie interweniował Pan Starosta albo Burmistrz. Czy w szkołach nie ma ludzi odpowiedzialnych za ten stan rzeczy , czy Kuratorium też nie powinno mieć nad tym pieczy ??? Czy ten temat jest aż tak poważny by rozdmuchiwać go na łamach wiadomości lokalnych ??? Jest wiele innych tematów nadających się do wiadomości - narastająca bieda w społeczeństwie , rosnąca inflacja , podwyżki w sklepach , wojna na Ukrainie.....ale nie najważniejsze są kible. A Przewodniczący Rady mógł załatwić ten problem bez nagłaśniania no chyba że chciał pokazać ze pracuje.
Bardzo dobrze, że pan Przewodniczący Rady Powiatu sprawdza ilość misek klozetowych, bo za odpowiednie warunki dla uczniów w szkołach średnich odpowiada organ prowadzący czyli Starostwo Powiatowe. Rozumiem, że jeśli okaże się że kibelków jest za mało, to powiat je dobuduje, bo innym wyjściem jest zmniejszenie liczby uczniów w szkołach,a jak wiadomo obowiązek nauki jest do 18 roku życia. Gdzie podzięka się Ci biedacy, którzy w szkole być nie mogą, bo brakuje misek klozetowych?
Problem? Szkoły od lat te same, dzieci coraz mniej, a od teraz za mało toalet dla dzieci. Tylko, dlaczego w artykule nie ma odpowiedzi, czy faktycznie jest problem. Wystarczyło poczekać na odpowiedź ze szkół i napisać, jak jest. Może wcale nie ma problemu tylko komuś się wydaje.