Reklama

Od skrzyżowania w dół, aż do przejazdu  

05/02/2023 09:00

Nazwa tego ronda jest tak udziwniona, że w Szczecinku prawie nikt jej nie używa, a patronem uczyniono przed laty szwedzką gminę Söderhamn. Nie wiadomo czy nadal istnieją jakiekolwiek kontakty, nie tylko z tą gminą, także Niemiec, Holandii i Francji, ale nazwa istnieje.

 Chodzi tu o skrzyżowanie pomiędzy ul. Słowiańską, ul. Armii Krajowej i ul. gen. W. Sikorskiego. Archiwalne zdjęcie wykonałem zimą 1968 roku – mniej więcej z tego samego miejsca co dzisiaj.

To właśnie wtedy przystąpiono do poszerzenia skrzyżowania i budowy wysepek na przejściach dla pieszych.  

W dalekim planie, po prawej stronie widać zarysy domów jednorodzinnych – właściwie gospodarstw rolnych na Wybudowaniu. W tamtym czasie protoplasta dzisiejszego Kronospanu – Zakłady Płyt Wiórowych  miały nieprównanie skromniejszy obszar. W miejscu dzisiejszych hal, składowisk i hałd trocin (na współczesnym zdjęciu przesłania je zabudowa) w tamtym czasie na tym terenie istniało w sumie pięć domków. 

Jeden z nich został uwieczniony na zdjęciu w maju 1992 roku.

Wkrótce w tym miejscu powstała wytwórnia kleju. Przy każdym domku znajdował się sad, obszerna murowano-drewniana stodoła i budynki gospodarcze. Kolonia powstała na początku lat trzydziestych i wszystkie domki były bliźniaczo do siebie podobne. 

Ostatniego z nich nawet nie próbowano rozebrać. Po prostu pochłonęła go hałda fabrycznych odpadów. Dowodem jest to zdjęcie z 1997 roku. 

 Tuż za torami rozciągały się ponadto kolejarskie ogrody działkowe, dalej pola uprawne i jakże popularne w latach 70 plantacje malin, porzeczek i truskawek. 

 Dzisiejsza ul. Armii Krajowej,  wtedy gen. Świerczewskiego kończyła się na przejeździe kolejowym a dalej, tuż przed szlabanem serpentyną pięła się mocno w górę. Ulica, a właściwie brukowana polnym kamieniem i uwałowana żwirem droga, aż do Miejskiego Lasu obsadzona była wiekowymi lipami. Dzisiaj po nich zostały jedynie nędzne szczątki i to tylko przy węźle S11 Szczecinek Wschód. 

 To właśnie tę trasę w każdy dzień targowy przemierzały z Wybudowania, a także z pobliskiej Żółtnicy i Drawienia chłopskie furmanki z płodami rolnymi oraz przeznaczonymi na rzeź zwierzętami hodowlanymi. Tędy też noga za nogą, z ogromnym wysiłkiem konne zaprzęgi,  w kierunku tartaku położonego na drugim krańcu miasta (ul. Mierosławskiego) ciągnęły olbrzymie pnie drzew ściętych w Lesie Miejskim. 

Jak wspomniałem, od skrzyżowania, podobnie jak za przejazdem kolejowym od skrzyżowania z ul. Słowiańską jezdnia miała nawierzchnię z drobnego, polnego kamienia. Oczywiście chodników jeszcze nie było. Nawierzchnię co jakiś czas wyrównywano piaskiem, a następnie wałowano. Do tego typu prac używano wówczas napędzanego parą(!) walca drogowego. 

Archiwalne zdjęcie zostało wykonane już podczas przebudowy skrzyżowania. To właśnie wtedy, w miejscu dużego trawnika z okalającymi go lipami pojawił się asfalt. Prace drogowe związane były z budową obwodnicy - dz. ul. Sikorskiego, a wtedy ul. Szczecińską. Nowa trasa pobiegła w części po trasie ul. Szczecińskiej i dalej po zapleczu ul. Drahimskiej, by przy miejskiej gazowni (ul. Kanałowa) włączyć się do ul. 28 Lutego (Warcisława IV). 

Po lewej stronie widać rozrzucone betonowe kręgi i kształtki rur kanalizacyjnych. Od razu wyjaśniam, że to nie plac budowy, a zaplecze istniejącego w tym miejscu zakładu (biura znajdowały się w drewnianym baraku przy ul. Słowiańskiej) zajmującej się układaniem sieci kanalizacyjnej. 

Niezabudowaną jeszcze ulicę porastał nieistniejący już lipowy szpaler. W tle widać niedawno wybudowane hale, suwnicę oraz warsztaty bazy „Transbud”. Nie ma jeszcze kotłowni rejonowej zasilającej przyszłe osiedle Warszawsko-Chełmińskie. Kotłownię zaczęto budować ok. 1974 roku. Właśnie na kolorowym slajdzie z 1976 roku utrwaliłem jej budowę.

Pomiędzy ścianą powstającej kotłowni a spichlerzem widać zarysy Zakładów Płyt Wiórowych z jakże uciążliwym dla okolicznych mieszkańców pióropuszem duszącego dymu. W tamtym czasie nikt na fabryczne uciążliwości nawet się nie próbował skarżyć. W partyjnym wówczas Głosie (właściwie teraz także, tyle że nie "Pomorza") o tym nie pisano wszakże „Polska rosła w siłę…”), a Tematu jeszcze nie było…  

Od skrzyżowania kotłownię przesłania betonowy garaż  warsztatu, który nigdy nie powstał. To co zbudowano kilka lat wcześniej- potem rozebrano. Póżniej, jako jeden z pierwszych, tuż przy skrzyżowaniu pojawił się domek jednorodzinny z warsztatem samochodowym inż. Mirosława Kwiatkowskiego. Dzisiaj w tym miejscu również jest warsztat tyle, że mocno rozbudowany. Od strony ul. Sikorskiego z czasem powstał domek jednorodzinny ze stolarnią, a dalej już wzdłuż ul. AK kilka domków z usługami w parterze. Po latach w dawnej bazie transportowej zadomowiła się m.in. siedziba MEC, składnica złomu, a także prywatna firma budowlana Dalbet, z działki której z czasem wydzielono teren pod budowę sklepu sieciowego Kaufland z dużym zespołem parkingowym.

A co ze skrzyżowaniem? Dokładnie 9 sierpnia 2010 drogowcy przystąpili do przebudowy dotychczasowego skrzyżowania. Pierwotnie rozważano budowę ronda z niezależnymi prawoskrętami z czterech kierunków. Ostatecznie z projektu zrezygnowano, ponieważ należałoby wykupić… kilkanaście metrów kwadratowych terenu leżącego już poza pasem drogowym. GDDKiA zdecydowała się więc na wersję minimalistyczną i tak jest do dzisiaj.

 

Jerzy Gasiul (wszystkie zdjęcia autora)

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do